Ja tak tylko dla grupki z 3 sektora, 8 rząd, jak zabieracie panny na mecz to nauczcie kultury, a nie że panna podczas śpiewania hymnu naszej Pogoni siedzi a potem pyta, "a po co wy ludzie wstajecie, postać to ja sobie moge w kościele"

Ja tak tylko dla grupki z 3 sektora, 8 rząd, jak zabieracie panny na mecz to nauczcie kultury, a nie że panna podczas śpiewania hymnu naszej Pogoni siedzi a potem pyta, "a po co wy ludzie wstajecie, postać to ja sobie moge w kościele"

czepiacie sie dziewczyny, a moze przyszla pierwszy raz, jak wy byliscie pierwszy raz na meczu to odrazu tacy zajebiscie kumaci bylicie ?

a ty owczarku mogles zwrocic uwage jesli ci to nie pasowalo jak tam byles i to widziales a nie piszesz na forum

Ja tak tylko dla grupki z 3 sektora, 8 rząd, jak zabieracie panny na mecz to nauczcie kultury, a nie że panna podczas śpiewania hymnu naszej Pogoni siedzi a potem pyta, "a po co wy ludzie wstajecie, postać to ja sobie moge w kościele"

Najgorszy aktor dzisiejszego widowiska to sędzia, który dramatycznie słabo odnajdywał się w sytuacjach boiskowych - dla Wisły gwizdał każdy, najmniejszy nawet kontakt. Dla Pogoni często brakowało (np. popychanie Zwolińskiego w powietrzu, złośliwe faule Guerriera - co chwilę w drugiej połowie).
O karnych się nie wypowiadam bo z perspektywy trybun nie do odczytania czy były słuszne czy nie.

Dobrze dziś:
- Matras, Czerwiński - pierwszy widać, że nie zapomniał jak grać na stoperze, drugi prawie bezbłędnie;
- Murawski - dużo ciągnął grę, sporo wygranych przebitek, w środku pola nie miał pomocy od absolutnie nikogo (a na pewno nie Aki) więc radził sobie na tyle na ile mógł;
- Małecki - podoba mi się jaki progres zrobił w tym sezonie, nie biegnie już bezsensownie do końcówki boiska i strata, teraz stara się rozglądać, ścinać do środka albo szukać lepiej ustawionych kolegów - brawo;
- Przybecki - dobra zmiana, wywalczył karnego w bardzo fajny sposób plus wygrał ze 2-3 ważne piłki, chyba mecz w którym najlepiej póki co pokazał się od momentu kiedy jest w Pogoni (ozcywiście zaliczył parę pustych przebiegów i chyba jedną stratę, ale wciąż pozytywy dziś przeważyły).
- Frączczak Z PRZODU - ciągnie akcje, pokazuje się, walczy i czasami jest z tego pożytek;

Słabo:
- Danielak - 2 dobra akcje skrzydłem z któego wywalczone zostały rożne to za mało, beznadziejnie się ustawia, jeszcze gorzej pokazuje do podania - bezproduktywny z przodu. Ławka.
- Lewandowski - jedna jaskółka wiosny nie czyni, po paru dobrych meczach dzisiaj pokazał się Lewandowski z poprzednich sezonów, nieporadny i niewidoczny.
- Frączczak Z TYŁU - niestety, w defensywie beznadzieja - pierwsza połowa to popis jego nieporadnej gry defensywnej.

BEZNADZIEJNIE:
- Akahoshi - bezbarwny, dużo strat, wolny, bardzo słaby start do piłki - co się z tym chłopakiem stało?!
- Nunes - bramka (karny) idzie na jego konto, poza tym bardzo dużo złych interwencji w obronie (a raczej jego braku) - strasznie niepewnie radzi sobie ostatnimi czasy.

Osobne brawa dla Michniewicza, który nie siedzi na ławce jak miękka faja (Kocian) i nie boi się krzyknąć to tu to tam.
Miejscami fajna atmosfera na trybunach, szczególnie w momentach kiedy Pogoń potrzebowała dopingu - pierdolnięcie podczas ryknięcia całego stadionu bardzo pozytywne.
Plus, że jesteśmy wciąż niepokonani.
Minus, że jesteśmy królami remisów i póki co Szczecin to dla nas twierdza nie do zdobycia, a chyba powinno być na odwrót ...

Umknął mi jakoś przy opisywaniu.
Zagrał nieźle, chociaż niewykorzystane sytuacje (np. z pierwszej połowy) powoli zaczynają go pewnie irytować.
Z drugiej strony nie mógł zagrać lepiej, kiedy większość piłek które dostawał to były lagi z obrony, grane z przesadną systematycznością przez m.in. Frączczaka - lagi, raz na jakiś czas ok, ale na Boga - nie na samego Zwolińskiego kiedy w pobliżu jest 3 defensorów Wisły.
Tak czy siak Zwolak potrafił parę razy zrobić coś z niczego w takich sytuacjach.

Fojut brawo, taka motywacja się przydaje - widać, nie boi się nawet Murawskiego opieprzyć.