Sztandarowym przykladem pownien byc tu Bjelica, ktory od razu znalazl zrozumienie wsrod pilkarzy, nauczyl sie naszego jezyka, do kazdego trafil indywidualnie i potrafil dostosowac umiejetnosci do pozycji i zadan na boisku.

Nie do końca się zgodzę. Moskal również miał niezgorszy start, bo o ile nie punktowaliśmy tak efektywnie jak obecnie Lech, to jednak była walka, były sytuacje, a i także było kilka okazałych wyników. Generalnie tylko najgorliwsi malkontenci mogli nie zapisać naszej postawy z jesieni na plus. Kto wie, czy w następnej rundzie coś się w relacjach z piłkarzami Bjelicy nie zepsuje? Może jakieś roszady kadrowe sprawią, iż straci zaufanie u zawodników i takiej pasji w graniu już nie będzie? Może pozbędzie się z drużyny czyjegoś kolegi, przez co już za nim w ogień tak nie będą szli? Poza tym Lech ma to, czego my nie mamy: fundusze na szerszą ławkę, która pozwala posadzić kilku piłkarzy bez formy i wprowadzić w ich miejsce tych którzy czują się lepiej. Tetteh to całkiem inny piłkarz, fakt, ale taki Jevtić był niespełnionym zakupem podającym bidony, a bez Trałki nikt jedenastki sobie nie wyobrażał a teraz nierzadko jest zmuszany do wchodzenia z ławki. Nasze roszady sprowadzają się do łatania dziur.

Zresztą - rozwaliliśmy sobie tymi transferami zimowymi szatnię, nowi wchodzą z miejsca bo pewnie jest ciśnienie żeby pokazać smykałkę do interesów, ale w rezultacie tworzy to podziały, brak jedności, zawiść tych wypartych. Wszyscy wiedzą, że jest presja ze strony Celticu żeby Ciftci grał, bo przecież nie po to tu przyjechał żeby na ogony wchodził. Jeśli nie będzie grał całych meczy to Szkoci wypożyczenia nie przedłużą, nie będą chcieli rozmawiać w przyszłości. Tyle było mówione, że przed obozami chcieliśmy mieć kompletną kadrę - i tak jest co rundę, a koniec końców czekamy na ostatnią chwilę na okazje. Tu jest pole do poprawy - 1 lipca do Szczecina powinni się stawić nowi piłkarze gotowi do szlifowania schematów z resztą drużyny. Każdy trener by miał z takimi rewoltami składowymi duży problem.

Niesmak to pozostawia odstawienie go od składu przez klub. Klub podpisał kontrakt, pracownik wywiązywał się ze swoich obowiązków jak należy. Ja tam jestem po stronie Radka. Mam nadzieje że po odejściu wyjawi całą prawdę dlaczego został tak potraktowany.

Oj krótką masz pamięć -ile to punktów wypadło Pogoni przez tego wzorowego pracownika,,,,,

– Nie potrafię nic więcej powiedzieć – mówi bezradny Kazimierz Moskal. – Rozmawiałem z nim wczoraj. On sam nie wie w jakim miejscu jest i na czym stoi. I trudno się spodziewać, że w najbliższych dniach dołączy do zespołu, bo z tego co mi powiedział, to nie ma poprawy. Nie ma zmiany na lepsze.