Wiesz dlaczego ludzie nie dostrzegają gry zawodników, typu Murawski czy Popara?? bo żeby docenić gre defensywnego pomocnika, trzeba rozumieć i widzieć troszkę wiecej w piłce nożnej niż tylko ładną bramkę czy fajna parade bramkarza..to są zawodnicy których przeciętny kibic nie dostrzega,bo zadania mają typowo destrukcyjne, nie grają ładnie dla oka a mimo wszystko robią wręcz najgorszą robotę na boisku... Zufajmy Wdowcowi, człowiek na prawde nie jest w ciemie bity i doskonale wie czego i kogo drużynie potrzeba.. Uważam że jeśli będzie grosz, to wszystkie newralgiczne pozycje, zdaniem trenera, zostaną wzmocnione, narazie gramy tym co mamy, mamy top 8 nie mamy kompleksów i co najważniejsze pełen luz, bo cel został osiągnięty a wszystko co chłopaki zrobią ponad to ,będzie można nazwać małym ukłonem w naszą strone. Lód na głowę i pamiętajmy gdzie jeszcze niedawno byliśmy...Wiadomo, apetyt rośnie w miare jedzenia, ale ja jestem zadowolony z tego co mamy, z trenera, drużyny, i co by nie mówić z władz klubowych.

Polskie kluby zmieniły politykę dotyczącą młodzieży, ale do ideału jeszcze wiele brakuje. Najodważniej na piłkarskich żółtodziobów stawiają w Szczecinie, Dariusz Wdowczyk dał już im zagrać dwunastu. Kilku tylko przemknęło przez jego zespół, ale są też tacy, jak Wojciech Golla, Mateusz Lewandowski, Jakub Bąk czy ostatnio Sebastian Rudol, którzy bardzo mocno rozpychają się w walce o pierwszy skład. – Nie ma nic przyjemniejszego dla trenera niż wprowadzanie do składu młodego piłkarza. W Pogoni chcemy oswajać z ligą nastoletnie talenty – mówi Wdowczyk.

Króliki z kapelusza

W składzie walczącego o mistrzostwo kraju Lecha Poznań jego trener Mariusz Rumak coraz częściej widzi 17-letniego Dawida Kownackiego, a jego wyjazd z juniorską reprezentacją Polski na eliminacje mistrzostw Europy nieoczekiwanie stał się problemem dla Kolejorza przed meczem z Legią.
W Pogoni pokazał się już rówieśnik Kownackiego – Michał Walski (w dniu debiutu miał 16 lat i 275 dni) i rok starszy Patryk Paczuk. Pierwszego Wdowczyk rzucił na głęboką wodą w spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz i od pierwszych minut powierzył kierowanie grą Pogoni. – To zawsze niewiadoma, jak taki młokos, mimo, że radzi sobie na treningach ze starszymi, wypadnie w meczu. Nikt nie wie, czy wytrzyma obciążenia psychiczne. W Walskiego wierzyłem, bo jest dojrzały. Nie powiem, że w jakiś sposób ryzykowałem, bo umiejętności uprawniały go do debiutu w ekstraklasie. Przyglądam się kolejnym młodym piłkarzom Pogoni, tym urodzonym w 1998 roku. Niewykluczone, że niedługo pokażą się następni – zapowiada trener Pogoni.
Wdowczyk wyciąga młodych piłkarzy jak króliki z kapelusza. Dwa tygodnie temu obiecujący debiut w Zabrzu zaliczył 20-letni Dominik Kun, który w przerwie zimowej przyszedł z Stomilu Olsztyn. – Musiało trochę potrwać, żeby na treningach otrzaskał się grą na wyższym poziomie. Przeciwko Górnikowi potwierdził swoje umiejętności, najważniejsze, że nie przepadł. Tak samo liczę na 18-letniego Filipa Kozłowskiego, który w zimie przyszedł do nas z czwartoligowego Gopła Kruszwica. Wpuszczam go na końcówki meczów, żeby oswajał się z ekstraklasą – tłumaczy Wdowczyk, który sam w młodości dostał podobną szansę od trenera. Jako 18-latek ogrywał się w II-ligowej Gwardii Warszawa u boku medalisty mistrzostw świata Antoniego Szymanowskiego.

www.2x45.info/aktualnosci/26322/ekstraklasa-robak-trafi-do-lecha-koniec-sezonu-dla-maslowskiego-przesmycki-gil-nie-ma-za-co-przepraszac/

Tak zabawne, że ch*j do dupy się schował.

Jak go ma sprzedać skoro mu się kontrakt kończy,czytanie ze zrozumieniem...