Wybacz, ale jedziesz nieżle po bandzie. Jakoś nie próbujesz odpowiedzieć na moje pytania, a każde Twoje twierdzenie jest łatwe do obalenia. Brak Ci po prostu argumentów. I to mnie nazywasz demagogiem powiem Ci masz tupet. Jesteś nacjonalistą? U ciebie poziom statolatrii (wiem trudne słowo i na pewnio się z nim w życiu nie spotkałeś, sprawdż sobie w słowniku co to znaczy) graniczy z absurdem. Ja za taki nacjonalizm w Twoim wydaniu dziękuje. Podlany niestrawnym sosem socjalizmu, z absurdalnymi swierdzeniam, że ziemia i wszystko co w niej ma należeć do narodu cokolwiek miałoby to znaczyć. A tak przy okazji kto zabrał gospodarstwo Twojej rodzinie i z jakiego powodu? Bo jak widzisz rodziny chłopskie, które przed 89' posiadały na zwłasność ziemię to w dalszym ciągu ją posiadają (chyba, że ją sprzedały lub popadły w długi).
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Odp: Topic o polityce? - 29/03/2014 12:58
Wszystkiego nie zabrali bo dom i ogród zostawili. Stracili resztę z tego powodu że weszło jakieś prawo o tym że gospodarstwo musi spełniać jakieś wymagania, a oni mieli mało ziemi. Jednak byli samowystarczalni. Według kapitalistów jak Ty lasy państwowe, złoża gazu łupkowego i kopalnie mogą zostać sprzedane w ręce zagranicznych przedsiębiorstw. Ja się temu sprzeciwiam i możesz mnie nazywać socjalistą za patriotyzm. Ja się nie zgodzę na grabież mojej ojczyzny i wyzysk rodaków przez zagraniczne przedsiębiorstwa.
Idea wspólnej własności jest sama w sobie bardzo piękna, jednak niestety okazuje się być utopijna. W rzeczywistości większość ludzi ciągnie jednak tylko w kierunku własnych korzyści, zysków.
Te około 15% dotyczyło rolnictwa. Chodziło o to, że tylko około 15% ziemi i innych środków produkcji w ROLNICTWIE (nie całościowo, czy w przemyśle) należało do państwa.
Odp: Topic o polityce? - 29/03/2014 13:06
Janek: Nie tylko w kierunku własnych korzyści i zysków, ale też to że nie wypełniają sumienne swoich obowiązków z myślą że ktoś zrobi coś za nich.
Wszystkiego nie zabrali bo dom i ogród zostawili. Stracili resztę z tego powodu że weszło jakieś prawo o tym że gospodarstwo musi spełniać jakieś wymagania, a oni mieli mało ziemi. Jednak byli samowystarczalni. Według kapitalistów jak Ty lasy państwowe, złoża gazu łupkowego i kopalnie mogą zostać sprzedane w ręce zagranicznych przedsiębiorstw. Ja się temu sprzeciwiam i możesz mnie nazywać socjalistą za patriotyzm. Ja się nie zgodzę na grabież mojej ojczyzny i wyzysk rodaków przez zagraniczne przedsiębiorstwa.
Coś mi się w tą bajkę o za małym gospodarstwie wierzyć nie chce. To jaka to była ustawa, która wywłaszczała ludzi z ziemi bo posiadali jej za mało konkrety. I nawet jakby to nie zabrali jej wredni kapitaliści tylko państwo, które tak gloryfikujesz.
To nie państwo jest rozwiązaniem naszych problemów to państwo jest problemem. Stwarza takie regulacje, które są odpowiedzialne, za obecną sytuacje. Natomiast Ty widzisz wroga nie tam gdzie faktycznie się znajduje.
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
-jakim cudem potężne lobby światowej finansjery obracające bilionami dolarów miałoby godzić się płacić hajs na nieudacznika który od 20 lat nie potrafi przekroczyć 5%? Myślisz że nie stać ich na kogoś wyżej? Chciałbym zauważyć też że zwykle monopoliści optują nie za "wolnym rynkiem" a raczej za lobbowaniem by nakładać na rynek kolejne regulacje, którym moga sprostać zwykle ci najwięksi (taki związek biznesu i polityki to tzw. crony capitalism czyli kapitalizm kolesi który z wolnym rynkiem niewiele ma wspólnego i występuje obecnie prawie wszędzie od wschodnich systemów oligarchicznych po Biały Dom i kolegów z Wall Street)
- co do Niemiec Olaf generalnie odpisał, warto dodać że ogólnie 1/3 Niemców to katolicy. Jednak jak można do tempa rozwoju w XX i XXI wieku mieszać religię czy kulturę. Wytłumacz zatem dlaczego w protestanckiej Mecklemburg-Vorpomern (to tam gdzie naród tfu... to znaczy lud był właścicielem większości przedsiębiorstw i ziemi) nie ma prawie żadnego przemysłu a na wiochach bida trzeszczy?
- no właśnie czym się różni kontrola przez państwo czyli przez to magiczne słowo "naród" w Twoim wymarzonym systemie od kontroli przez państwo i inne magiczne słowo "lud" w czasach komuny? Skąd pomysł że wąska klasa narodowych dyrektorów i rządzących będzie lepsza w zarządzaniu przedsiębiorstwami państwowymi od wąskiej klasy dyrektorów proletariuszy i innych partyjnych w czasach pzpr czy też obecnych dyrektorów z partyjnego nadania? Jak skomentujesz to że przedsiębiorstwa sprywatyzowane w latach 2008-2011 pomimo kryzysu poprawiły swoje wyniki? W ogóle skąd pewność że rządzący narodowcy będą lepsi i ogólnie nie będą wyzyskiwać społeczeństwa tak jak to było w komunie i tak jak to jest niby teraz? Zebi niby lepsi, bardziej moralni?
- jakim cudem można mówić że Putin składa do całości Rosję skoro jego oligarchiczna grupa trzymająca władzę rozkrada ją na potęgę? Olimpiada w Soczi przypadkowo kosztowała ponad 50 mld dolarów? Może chodzi o to że jak kraj rozkradają etniczni Rosjanie to jest ok?
- jak skomentujesz to że ludzie związani z kręgami wolnorynkowymi, czyli według Ciebie marionetki USA i banksterów optują często za zniesieniem PIT i CIT czyli podatków obciążających najbardziej "zwykłych Kowalskich" i wprowadzenie podatku obrotowego płaconego przez wszystkie przedsiębiorstwa działające na terenie RP? To też kazali im Goldman i JP Morgan?
- co to znaczy że polskie przedsiębiorstwa mają być faworyzowane? Subsydiowane? Nie stać nas, poza tym kogo subsydiować? Jak przedsiębiorca jest nieudacznikiem i po prostu z braku własnych talentów sobie nie radzi na rynku to też mamy mu płacić tylko dlatego bo jest Polakiem? W jaki sposób mamy wydobywać np. łupki skoro nie mamy technologii, a według Ciebie przedsiębiorstw zagranicznych do nich dopuścić nie można. W czyich rękach są nasze surowce obecnie?
- co t oznaczy że mamy budować przemysł? Jaki? Dla kogo? Skąd technologie? Kto to kupi? Czy może chcesz po prostu zbudowania fabryk by napchać do nich ludzi, dotowania ich by były rentowne i sprzedawania badziewia którego nikt nie chce kupić tak jak na Białorusi obecnie?
miałbym jeszcze kilka ale nie chce mi się pisać
Zawsze śmieszyły mnie ślepa wiara nacjonalistów że używając tych samych metod co komuniści (tylko pod troszkę zmienioną nazwą: demokracja ludowa-demokracja narodowa, przedsiębiorstwa kontrolowane przez państwo czyli naród - przedsiębiorstwa kontrolowane przez państwo czyli lud pracujący miast i wsi, kapitaliści wyzyskujący naród - kapitaliści wyzyskujący klasę robotniczą itp itd.) zrobią tu raj na ziemi...
Wszystkiego nie zabrali bo dom i ogród zostawili. Stracili resztę z tego powodu że weszło jakieś prawo o tym że gospodarstwo musi spełniać jakieś wymagania, a oni mieli mało ziemi. Jednak byli samowystarczalni. Według kapitalistów jak Ty lasy państwowe, złoża gazu łupkowego i kopalnie mogą zostać sprzedane w ręce zagranicznych przedsiębiorstw. Ja się temu sprzeciwiam i możesz mnie nazywać socjalistą za patriotyzm. Ja się nie zgodzę na grabież mojej ojczyzny i wyzysk rodaków przez zagraniczne przedsiębiorstwa.
Coś mi się w tą bajkę o za małym gospodarstwie wierzyć nie chce. To jaka to była ustawa, która wywłaszczała ludzi z ziemi bo posiadali jej za mało konkrety. I nawet jakby to nie zabrali jej wredni kapitaliści tylko państwo, które tak gloryfikujesz.
To nie państwo jest rozwiązaniem naszych problemów to państwo jest problemem. Stwarza takie regulacje, które są odpowiedzialne, za obecną sytuacje. Natomiast Ty widzisz wroga nie tam gdzie faktycznie się znajduje.
Pytam z ciekawości. Jeżeli Twoim zdaniem Olaf państwo jest problemem, to Twoim zdaniem najlepiej by było zlikwidować je?
Odp: Topic o polityce? - 30/03/2014 10:28
Ja może odpowiem za siebie, że model neoliberalnej gospodarki nie zakłada całkowitej likwidacji państwa, tylko maksymalne ograniczenie ingerencji w gospodarkę. O likwidacji państwa to mówi raczej anarchizm. Aczkolwiek chyba istnieje połączenie jednego i drugiego pod nazwą anarcholiberalizmu(?)
Zwolennicy wolnego rynku czy liberalnej gospodarki przewidują nawet wyjątkowe sytuacji ingerencji państwa, ale tylko, gdy jest to absolutnie konieczne. W tej chwili jest na odwrót, czyli państwa tylko wyjątkowo nie ingerują.
Taka ciekawostka, bo ktoś pytał, że wolny rynek to nigdzie nie jest obecny i nie ma przykładów potwierdzających słuszność.
W rankingu wolności gospodarczej pierwsze miejsca zajmują takie kraje jak Kanada, Szwajcaria czy Australia. Z czym kojarzą Wam się te kraje? Bo mi z bogatym społeczeństwem i spokojnym życiem w dobrobycie. Warto wspomnieć także o cudzie gospodarczym w Chile. Dzięki Chicago Boys (środowisko akademickie, do którego należał noblista Milton Friedman - liberał w sensie gospodarczym oczywiście) Chile jest w tej chwili najbogatszym krajem Ameryki Płd, wskaźnik biedy jest relatywnie niski itp. .
No dla osób, które tutaj tak otwarcie bronią idei socjalistycznych czy nawet komunistycznych zawsze jest opcja Korei Płn. Co kto lubi.
Ja może odpowiem za siebie, że model neoliberalnej gospodarki nie zakłada całkowitej likwidacji państwa, tylko maksymalne ograniczenie ingerencji w gospodarkę. O likwidacji państwa to mówi raczej anarchizm. Aczkolwiek chyba istnieje połączenie jednego i drugiego pod nazwą anarcholiberalizmu(?)
Zwolennicy wolnego rynku czy liberalnej gospodarki przewidują nawet wyjątkowe sytuacji ingerencji państwa, ale tylko, gdy jest to absolutnie konieczne. W tej chwili jest na odwrót, czyli państwa tylko wyjątkowo nie ingerują.
Taka ciekawostka, bo ktoś pytał, że wolny rynek to nigdzie nie jest obecny i nie ma przykładów potwierdzających słuszność.
W rankingu wolności gospodarczej pierwsze miejsca zajmują takie kraje jak Kanada, Szwajcaria czy Australia. Z czym kojarzą Wam się te kraje? Bo mi z bogatym społeczeństwem i spokojnym życiem w dobrobycie. Warto wspomnieć także o cudzie gospodarczym w Chile. Dzięki Chicago Boys (środowisko akademickie, do którego należał noblista Milton Friedman - liberał w sensie gospodarczym oczywiście) Chile jest w tej chwili najbogatszym krajem Ameryki Płd, wskaźnik biedy jest relatywnie niski itp. .
No dla osób, które tutaj tak otwarcie bronią idei socjalistycznych czy nawet komunistycznych zawsze jest opcja Korei Płn. Co kto lubi.
W czołówce tego rankingu znajduje się także Irlandia, która miała/ma duże problemy gospodarcze w czasie tak zwanego kryzysu. No a przecież obecnie rządzi w Polsce premier liberał Donald Tusk...
W czołówce tego rankingu znajduje się także Irlandia, która miała/ma duże problemy gospodarcze w czasie tak zwanego kryzysu.
Problemy głównie z ogromnym deficytem i wzrostem zadłużenia, który wziął się z pomocy dla tonących banków - czyli z interwencji państwa w gospodarkę.
No a przecież obecnie rządzi w Polsce premier liberał Donald Tusk...
"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach" Mt 7, 15
To że ktoś kiedyś nazwał Tuska liberałem albo że on siebie kiedyś nazwał zy nawet uważał liberałem to nic nie znaczy. Obecnie zresztą uważa siebie za socjaldemokratę. To jest typowy człowiek władzy - wszystkie jego działania są obliczone na jej utrzymanie. Nie wiem czy jest jakakolwiek wolnorynkowa decyzja którą podjął w czasie swych rządów. To już SLD z premierem Millerem było bardziej liberalne gospodarczo a na pewno bardziej przyjazne przedsiębiorcom.
środowisko akademickie, do którego należał noblista Milton Friedman - liberał w sensie gospodarczym oczywiście
Ciekawostka - u nas w Polsce zazwyczaj jak ktoś jest liberałem gospodarczym to jednocześnie jest konserwatywny w sprawach moralno- społecznych (kolibry) i odwrotnie - socjalista gospodarczy często jest liberalny obyczajowo. Miałem okazję poznać i porozmawiać z kilkoma liberałami zza oceanu - u nich w tej chwili jak ktoś jest wolnorynkowy to jednocześnie jest za wolnością jednostki, czyli pro homo śluby, legalna marihuana itp
Ostatnio edytowany przez: Dziad, 30 marca 2014, 11:58 [1 raz(y)]
Pytam z ciekawości. Jeżeli Twoim zdaniem Olaf państwo jest problemem, to Twoim zdaniem najlepiej by było zlikwidować je?
Zlikwidować to nie. Należy wrócić do koncepcji państwa jako nocnego stróża odpowiedzialnego za bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne to tak w wielkim skrócie. Problem z państwem jest taki, że miesza się do coraz przestrzeni interakcji międzyludzkich powodując swoim działaniem jeszcze więcej zamieszania. Jedna interwencja powoduje następne, gdyż ta pierwsza po jakimś czasie okazuje się nie skuteczna i generuje jeszcze więcej problemów. Przykładów nie muszę Ci podawać bo sam znasz ich setki. Państwo jest nieudolne działa nieskuteczne i rozrasta się do takich rozmiarów, że nie długo jego utrzymanie jest niemożliwe. Wynika to jak mówił Milton Friedman, z tego, że sposób wydawania pieniędzy przez państwo jest najgorszy z możliwych. Czyli, że urzędnicy wydają nie swoje pieniądze, nie ma siebie, czyli nie są zainteresowani w maksymalnej użyteczności wydawanych pieniędzy.
W czołówce tego rankingu znajduje się także Irlandia, która miała/ma duże problemy gospodarcze w czasie tak zwanego kryzysu. No a przecież obecnie rządzi w Polsce premier liberał Donald Tusk...
Zacznę od końca. Tusk jest takim samym liberałem jak Balcerowicz. Balcerowicz ma liberalne gospodarcze poglądy , akurat tylko wtedy jak nie jest w rządzie. Gdy działał jako MF jego czyny były dokładnie odwrotne do głoszonych przez siebie poglądów.
Natomiast Irlandia to klasyczny przykład bańki na nieruchomościach spowodowany ekspansją kredytową sektora bankowego. Przyczyną jest obowiązujący praktycznie w całym cywilizowanym świecie system rezerw cząstkowych, jeden z największych przekrętów finansowych w historii ludzkości. Szczególowo opisał to np. Jesus Huerta de Soto w bardzo ciekawym dziele "Pieniądz kredyt bankowy i cykle koniunkturalne" możesz sobie to znaleźć w necie polecam przeczytać.
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Pytam z ciekawości. Jeżeli Twoim zdaniem Olaf państwo jest problemem, to Twoim zdaniem najlepiej by było zlikwidować je?
Zlikwidować to nie. Należy wrócić do koncepcji państwa jako nocnego stróża odpowiedzialnego za bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne to tak w wielkim skrócie. Problem z państwem jest taki, że miesza się do coraz przestrzeni interakcji międzyludzkich powodując swoim działaniem jeszcze więcej zamieszania. Jedna interwencja powoduje następne, gdyż ta pierwsza po jakimś czasie okazuje się nie skuteczna i generuje jeszcze więcej problemów. Przykładów nie muszę Ci podawać bo sam znasz ich setki. Państwo jest nieudolne działa nieskuteczne i rozrasta się do takich rozmiarów, że nie długo jego utrzymanie jest niemożliwe. Wynika to jak mówił Milton Friedman, z tego, że sposób wydawania pieniędzy przez państwo jest najgorszy z możliwych. Czyli, że urzędnicy wydają nie swoje pieniądze, nie ma siebie, czyli nie są zainteresowani w maksymalnej użyteczności wydawanych pieniędzy.
W czołówce tego rankingu znajduje się także Irlandia, która miała/ma duże problemy gospodarcze w czasie tak zwanego kryzysu. No a przecież obecnie rządzi w Polsce premier liberał Donald Tusk...
Zacznę od końca. Tusk jest takim samym liberałem jak Balcerowicz. Balcerowicz ma liberalne gospodarcze poglądy , akurat tylko wtedy jak nie jest w rządzie. Gdy działał jako MF jego czyny były dokładnie odwrotne do głoszonych przez siebie poglądów.
Natomiast Irlandia to klasyczny przykład bańki na nieruchomościach spowodowany ekspansją kredytową sektora bankowego. Przyczyną jest obowiązujący praktycznie w całym cywilizowanym świecie system rezerw cząstkowych, jeden z największych przekrętów finansowych w historii ludzkości. Szczególowo opisał to np. Jesus Huerta de Soto w bardzo ciekawym dziele "Pieniądz kredyt bankowy i cykle koniunkturalne" możesz sobie to znaleźć w necie polecam przeczytać.
Dzięki. Jak na razie, to zbyt obszerne to dzieło dla mnie, coś ponad 500 stron.
Widzę, że pod względem ekonomii to nie mam takiej wiedzy jak koledzy, ale tak mi się kojarzy, że im większy liberalizm tym większe rozwarstwienie społeczne. Klasie posiadającej dużą kasę pewnie byłoby lepiej, ale co z resztą społeczeństwa? Jakby likwidować podatki i umożliwić bogatym żeby robili co chcą, to pewnie znikały publiczne szkoły, szpitale, drogi itp., a biedni robiliby u nich za niewykształconych parobków dostających łaskawie jakieś ochłapy, mieli ograniczony dostęp do nauki, opieki medycznej czy nawet korzystania z dróg, będących w posiadaniu bogatych. Jeżeli możesz/możecie odnieść się do tych kwestii, jak prawdziwi liberałowie widzą te kwestie to będę wdzięczny.
Odp: Topic o polityce? - 30/03/2014 13:47
Tematy ekonomiczne odpuszczam bo macie rację że już nie mam argumentów na to co piszecie bo się po prostu nie znam na ekonomii jak Wy. Pozostanę przy tematach Narodowych. Trafiłem na klip z wypowiedziami Leppera. Śmieli się z niego, a jak widać jako jedyny mówił prawdę na temat tego co się dzieje w tym rządzie. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się o więzieniach CIA http://youtu.be/A2EFjHIyD-Y Co myślicie o tym polityku? Według mnie była to jedyna uczciwa osoba w tamtym rządzie i nie bez powodu zrobili na niego kłamliwe afery.
Tematy ekonomiczne odpuszczam bo macie rację że już nie mam argumentów na to co piszecie bo się po prostu nie znam na ekonomii jak Wy. Pozostanę przy tematach Narodowych. Trafiłem na klip z wypowiedziami Leppera. Śmieli się z niego, a jak widać jako jedyny mówił prawdę na temat tego co się dzieje w tym rządzie. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się o więzieniach CIA http://youtu.be/A2EFjHIyD-Y Co myślicie o tym polityku? Według mnie była to jedyna uczciwa osoba w tamtym rządzie i nie bez powodu zrobili na niego kłamliwe afery.
Z tą całą bandą przekupionych przez zachód marionetek nie miał Andrzej szans, dlatego skończył jak skończył.
Dzięki. Jak na razie, to zbyt obszerne to dzieło dla mnie, coś ponad 500 stron.
Widzę, że pod względem ekonomii to nie mam takiej wiedzy jak koledzy, ale tak mi się kojarzy, że im większy liberalizm tym większe rozwarstwienie społeczne.
Rozwarstwienie społeczne jest dobre, ludzie się różni, a wprowadzanie równości dziwnym trafem zawsze kończy się równaniem w dół. Już Aleksander Fredro zauważył "Socjalizm wszystkim równo nosa utrze. Bogatych zdusi jutro, a biednego pojutrze". Jednak trzeba wprowadzić jedno zastrzeżenie nie mogą być blokowane ścieżki awansu społecznego.
Klasie posiadającej dużą kasę pewnie byłoby lepiej, ale co z resztą społeczeństwa?
Tylko, że w systemie wolnorynkowej przynależność do klasy posiadającej nie jest dane raz na zawsze. Trzeba ciągle się starać by wygrać z konkurencją. Zauważ, że nawet taki potentat stalowy jak Andrew Carnegie starał się wymusić na rządzie prawo chroniące go przed konkurencją. Brzmi znajomo? Oczywiście retoryka jest całkiem inna mówi się o dramacie zatrudnionych, o za dużym rozmiarze by upaść itd. Efekt całe społeczeństwo musi ponosić koszty utrzymywania takich przepisów w postaci wyższych cen. Wyższe ceny powodują, że nie zarobi inny przedsiębiorstwa, gdyż ludzie nie będą mieli
do wydania. Oczywiście to wszystko w wielkim skrócie nie będę pisał tutaj wypracowań. Choć jak Cię to interesuje polecam pozycje Henry Hazlitt "Ekonomia w jednej lekcji". Napisane prostym zrozumiałym językiem.
Jakby likwidować podatki i umożliwić bogatym żeby robili co chcą, to pewnie znikały publiczne szkoły, szpitale, drogi itp., a biedni robiliby u nich za niewykształconych parobków dostających łaskawie jakieś ochłapy, mieli ograniczony dostęp do nauki, opieki medycznej czy nawet korzystania z dróg, będących w posiadaniu bogatych.
Prosty przykład rodzina 3 osobowa. Ojciec zarabia 3600 brutto, netto wychodzi 2000. Państwo zabiera w podatkach 1600 złotych. Dlatego żona zostaje zmuszona pójść do pracy. Kobiety zarabiają 20% mniej niż mężczyżni, więc przynosi do domu 1600 złotych netto. Wniosek sam fakt istnienia państwa wymusza na rodzinie odpowiednie zachowania. Do tego dodaj sobie VAT różne akcyzy i wychodzi, że skala łupienia obywateli jest ogromna. Pracownik zatrudniony na etacie oddaje państwu ok 80% swoich dochodów. Niewolnik w czasach Imperium Rzysmskiego mógł zatrzymać 10% tego co wytwarzał. Wnioski wyciągnij sobie sam.
Istnieje coś takiego jak Krzywa Rahna, która mówi, że optymalny poziom wydatków państwa to między 15 a 24% PKB. Wyższy poziom powoduje spadek tempa rozwoju.
Mówisz o szkołach, szpitalach drogach. To zauważ o ile więcej pieniędzy zostawało by w kieszeniach ludzi, gdyby państwo nie było tak pazerne. Także prywatne szkoły są po prostu tańsze. Dla przykładu koszt 1 ucznia w szkole państwowej w USA to 24 tys dolarów, w szkole prywatnej 16 tys.
Drogi dla bogatych? To nie przejdzie z prostego powodu bogatych ludzi w społeczeństwie jest za mało by opłacało się tylko dla nich je budować.
Opieka zdrowotna to ciekawy temat pewnie nie słyszałeś jak funkcjonowała przed 1 WW w USA KLIK
Pewnie dużo osób jest zaskoczonych po tej lekturze.
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Odp: Topic o polityce? - 30/03/2014 21:23
Właśnie ciekaw byłem jak jest z kobietą w państwie wolnorynkowym. Czytałem książkę Buchanana "Śmierć Zachodu" to twierdził tam że w takim systemie także kobieta musi zapierdalać co powoduje niski przyrost naturalny bo zamiast rodzić dzieci skupia się na karierze i boi się by nie stracić pracy ze względu na urlop macierzyński. Jak widzę Ty Olaf masz odmienne zdanie. A co myślisz o imigrantach w takim państwie? Nigdy nie dostałem odpowiedzi od wolnorynkowca jak zatrzyma inwazję kolorowych imigrantów. Wiadomo że przyjeżdżają głównie dlatego że dostają zasiłki. Jednak gdy będą dużo zarabiać a Polak nie będzie chciał pracować za niską stawkę to wydaje mi się że tania siła robocza w ich postaci będzie zatrudniana kosztem nas.
Ciekawostka - u nas w Polsce zazwyczaj jak ktoś jest liberałem gospodarczym to jednocześnie jest konserwatywny w sprawach moralno- społecznych (kolibry) i odwrotnie - socjalista gospodarczy często jest liberalny obyczajowo. Miałem okazję poznać i porozmawiać z kilkoma liberałami zza oceanu - u nich w tej chwili jak ktoś jest wolnorynkowy to jednocześnie jest za wolnością jednostki, czyli pro homo śluby, legalna marihuana itp
Ale nie jest tak, że Republikanie to takie kolibry trochę? A przecież taki ogólny podział polityczny w USA to liberałosocjaliści - demokraci oraz kolibry Republikanie? No przykładem jest Ron Paul, który jest mocno wierzący (przez co w wielu sprawach konserwatywny, ale jednocześnie liberał gospodarczy). Ale opowiada się np. za dostępem do broni, więc jest za wolnością jednostki.
Z resztą taki JKM. On jest oczywiście liberałem gospodarczym, a sprawy obyczajowe? To zależy od konkretu. Np. w przypadku narkotyków jest liberałem, ponieważ jest za legalizacją. Ale jest konserwatywny w tym sensie, że często odwołuje się do zasad panujących w Starożytności czy też zaznacza ogromne znaczenie rodziny w społeczeństwie. Także, jak zawsze, nic nie jest czarno białe.
Zacznę od końca. Tusk jest takim samym liberałem jak Balcerowicz. Balcerowicz ma liberalne gospodarcze poglądy , akurat tylko wtedy jak nie jest w rządzie. Gdy działał jako MF jego czyny były dokładnie odwrotne do głoszonych przez siebie poglądów.
Jestem ciekaw Twojej szerszej opinii o Balcerowiczu. Mam do niego sympatię przez książkę, która wydał (pewnie o niej słyszałeś) - odkrywając wolność. Być może jest tak jak mówisz, ale ciężko mi uwierzyć w to, że kiedy był MF to aż tak bardzo nie działał zgodnie ze swoimi ideami, które teraz postuluje. Czy nie było może trochę tak, że tego wymagała ówczesna sytuacja? Śmiem wątpić w to, czy gwałtowne wprowadzenie całkowicie wolnego rynku po długim okresie zcentralizowanej gospodarki byłoby dobrym pomysłem. Może jak na tamten okres to były dobre rozwiązania, tylko po prostu po jego odejściu nie było kontynuowane to, co on zaczął?
Odkrywając Wolność jest na prawdę zacną pozycją, ponieważ jest to zbiór tekstów takich osobistości jak Mises, Hayek, Smith, Bastiat, Friedman. Dla kogoś kto dopiero poznaje tego rodzaju zagadnienia to świetna pozycja "do startu". Osobiście dopiero się z nią zapoznaje. Polecam ją np. Tobie Janek80, bo widzę, że chciałbyś zgłębić się w tej tematyce
Jest niedroga, 24zł jakość, a posiada 1000 stron
Ostatnio edytowany przez: stewie, 30 marca 2014, 21:39 [2 raz(y)]
Właśnie ciekaw byłem jak jest z kobietą w państwie wolnorynkowym. Czytałem książkę Buchanana "Śmierć Zachodu" to twierdził tam że w takim systemie także kobieta musi zapierdalać co powoduje niski przyrost naturalny bo zamiast rodzić dzieci skupia się na karierze i boi się by nie stracić pracy ze względu na urlop macierzyński. Jak widzę Ty Olaf masz odmienne zdanie. A co myślisz o imigrantach w takim państwie? Nigdy nie dostałem odpowiedzi od wolnorynkowca jak zatrzyma inwazję kolorowych imigrantów. Wiadomo że przyjeżdżają głównie dlatego że dostają zasiłki. Jednak gdy będą dużo zarabiać a Polak nie będzie chciał pracować za niską stawkę to wydaje mi się że tania siła robocza w ich postaci będzie zatrudniana kosztem nas.
Problem z dzietnością i przyrostem naturalnym jest zjawiskiem stosunkowo młodym. Jakoś w XIX wieku, gdzie było więcej wolności w USA niż obecnie, problemów z przyrostem naturalnym nie było. Co do kolorowej emigracji to napędza ją tylko i wyłącznie socjal.
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Odp: Topic o polityce? - 30/03/2014 22:18
Stewie Ron Paul czy też jego syn Rand Paul plus Tea Party to skrajne niezbyt liczne skrzydło Republikanów choć mające od kilku lat coraz większy wpływ na partię. Problem w tym, że Republikanie na szczeblu centralnym za bardzo upodobnili się do Demokratów.
Porównaj sobie działania Balcerowicz z działania prawdziwie liberalnego Martina Laara w Estonii. Ten w odróżnieniu od Balcerowicza przeczytał z książek ekonomicznych tylko jedną książkę Friedmana "Wolny wybór". Zastosował ją w praktyce i co wyszło z gospodarką Estonii? Polecam jego książkę "Estoński cud".
Natomiast dla początkujących to tak jak mówiłem najlepszy jest Henry Hazlitt Ekonomia w jednej lekcji.
Poza tym dobra jest każda książka Thomasa Sowella, a także super jest "A nie mówiłem" Gwiazdowskiego.
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
No ok rozumiem, ale na to co wtedy robił pewnie miało wpływ milion innych czynników, widocznie zabrakło mu odwagi i konsekwencji w przekuwaniu swoich poglądów do rzeczywistości. Fajnie, że obecnie stara się szerzyć ideę wolnej gospodarki, to jest na + abstrahując od tego co zrobił/czego nie zrobił wtedy.
Gdzieś słyszałem, że syn Rona - Rand za parę lat może być poważnym kandydatem na prezydenta. To mogłoby być ciekawe
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.