Odp: Topic o polityce? - 06/06/2011 15:28
A ja w wiosenno-letnim lenistwie, które powoduje brak chęci do wdawania się w forumowe dyskusje podbiję jedną świeżą nowinę - Rafał zapowiedział na FB, że 1 lipca do księgarń wejdzie drugie wydanie "Michnikowszczyzny..." (oprócz tego równocześnie pojawi się też także szósta edycja "Polactwa"). Świetna okazja bo to dzieło w kanonie naszej najnowszej publicystyki niezwykle ważne.
zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość
siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
jak nie zostawiam na którymś przystanku strach
i tych słabych, co marzenia umieją spełnić tylko w snach
Odp: Topic o polityce? - 06/06/2011 17:12
Przeczytałem chyba wszystkie książki Ziemkiewicza jakie wydał do tej pory, zarówno fantastykę jak i publicystykę i zauważyłem, że zaczyna gonić w piętkę. Kupa powtórzeń, niby w innym kontekście, ale o tym samym w kółko. Może tylko ja mam takie wrażenie.Jak ktoś chce to mogę mu sprezentować pierwszą edycję "Polactwa".
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej
Ludwig von Mises
Oczywiście, to prawda, jednakże główni macherzy czyli Bernake, Greenspan czy Volcker to nie byli ludzie bankierów a znani i szanowani w środowisku ekonomiści (Bernake przecież miał ostatnio 29 miejsce w rankingu IDEAS i Research Paper in Economics, czyli tak jakby naukowo był 29 ekonomistą na świecie, przykładowo Stiglitz był 2) Poza tym przykładowo doradcą Clintona był Stiglitz, czyli przeciwnik BŚ, IMF-u i ogólnie obecnego stanu rynków finansowych, myślisz że on by się nie domyślił i pozwolił na sterowanie gospodarką dla zysku finansjery?
Tak, FED jest jednym z oskarżonych o spowodowanie kryzysu, jednakże nie jest do końca jak piszesz. Posłużę się literaturą, którą akurat mam pod ręką (Sławiński, "Rynki finansowe")
"Główną przyczyną niskiej inflacji, a tak naprawdę wręcz lekkiej deflacji w USA w końcu lat 20 XX wieku była silnie restrykcyjnie polityka pieniężna Banku Rezerwy Federalnej. Uważa się ją dzisiaj za jedną z przyczyn wybuchu późniejszego kryzysu gospodarczego."
W ciągu pierwszych 4 lat dług publiczny USA wzrósł z 2,9 mld do 3,6 mld zielonych. Następnie mamy wzrost kolejno 5,7 mld w 1917, 14mld rok później i 27 mld w 1919. Trudno tutaj nie zauważyć analogii, w 1917 roku korpus amerykański wylądował w Europie i siedzi tam przez 3 lata pilnując nowego ładu, a trzeba jeszcze rzec że w roku 1915 amerykańska piechota była jedną z najmniej licznych wśród liczących się państw - uzbrojenie, rekrutacja, transport, pożyczki dla sojuszników i ogólnie prowadzenie wojny trochę kosztuje i to głównie spowodowało wzrost wydatków. Potem od 1919 roku do 1930 dług publiczny USA systematycznie malał (16mld w 1930) co przy jednoczesnym ładnym wzroście gospodarczym dało konkretne zmniejszenie relacji dług/PKB. Więc trudno powiedzieć, że wzrastała zależność rządu USA od finansjery. Kolejne gwałtowne wzrosty długu miały miejsce w czasie II wojny i potem w latach 70, gdy dług publiczny USA się podwoił. Zresztą poziom długu nie zależy przecież od FEDu tylko od radosnej twórczości amerykańskich polityków
Faktycznie, wolnościowiec to za duże słowo, jednakże jego teorie w jego czasach (gdy w niektórych krajach trwał jeszcze feudalizm, a monarchie nadal miały wiele władzy) były za takie uznawane - przecież punkt 1 i 2 to marzenia ówczesnych chłopów,a numer 4 zdarzał się bardzo często, jak chociażby konfiskata majątków arystokracji, która uciekła w czasie rew. francuskiej.Sam Marks w ocenie społeczeństwa i stosunków w nim panujących bliski był poglądom Hegla. Można powiedzieć, że widział wyzwolenie przez równość i kolektywizm, jak sam twierdził " społeczeństwo nie składa się z jednostek, lecz wyraża sumę więzi i stosunków, w których te jednostki pozostają względem siebie" Zresztą bodajże podczas zebrań swoich zwolenników czy nawet I międzynarodówki gdy usłyszał jak jego myśli interpretują jego uczniowie, stwierdził "jedno co wiem, to to, że nie jestem marksistą". Oczywiście nie bronię tu jego teorii i nie jestem jego zwolennikiem, jednakże warto czasem zauważyć, że marksizm-leninizm, stalinizm, trockizm i maoizm z naukowym marksizmem nie mają dużo wspólnego, a sam Marks nadal jest obecny w pobocznych nurtach naukowych.
Volcker dla przykładu był przed nominacją na szefa FEdu prezesem nowojorskiego Banku Rezerw Federalnych, a co o nim powiedział historyk Charles Geisst "Volcker zajął fotel prezesa Rezerwy Federalnej dlatego, że wybrali go ludzie z Wall Street. taka była ich cena. Wszyscy wiedzą, że jest roztropny i konserwatywny, nie wiedzą również, że już zaraz dokona on radykalnych zmian".
Znana jest również dziwna wolta poglądów Greenspana. Przed objęciem posady szefa FEDu był wielkim zwolennikiem standardu złota, dziwne, że póżniej zasadniczo zmienił poglądy.
Tego nikt nie neguje, że bezpośrednią przyczyną kryzysu był fakt, że w końcu lat 20-tych i na początku 30-tych FED dramatycznie ograniczył podaż pieniądza. Od stycznia 1928 do sierpnia 1929 stopa dyskontowa była podnoszona 4 razy i wzrosła z 3,5% do 6%. Jednak było to rezultatem wcześniejszej wielkiej ekspansji pieniądza i kredytu (niskie stopy procentowe), co jak zauważył Rothbard doprowadziło do szalonych wzrostów na giełdzie i zrodzło "szalone lata 20-te". Czyli poprzez niefrasobliwość FEDu (a może było to celowe działanie?), doszło do kryzysu o wielkich skutkach. Dziwnym wydaje się fakt, niesamowitej przenikliwości, instynktu i wiedzy bankierów. Bernard Baruch tuż przed krachem na giełdzie sprzedał wszystkie swoje akcje. Henry Morgenthau na kilka dni przed czarnym wtorkiem w pośpiechu przybył do trustu bankierskiego i wydał dyspozycje sprzedaży w ciągu 3 dni wszystkih posiadanych akcji, wartych ok 60 mln dolarów. Jego podwładni, zaproponowali stopniowe wyzbycie się akcji w ciągu 3 tygodni co dało by zysk w najgorszym przypadku 5 mln dolarów. Jednak Morgenthau powiedział "Nie przyszedłem tu z wami dyskutować róbcie co wam każe".
Dziwnym trafem tuż po powołaniu do życia FEDu banki nowojorskie zaczęły udzielać ogromnych pożyczek zarówno Wielkiej Brytanii i Francji. Bez tego wsparcia I Wojna Światowa trwałaby o wiele krócej i byłaby wojną o o wiele mniejszym zasięgu. Wynika to z faktu, że kraje europejskie nie miałyby środków na finansowanie wojny, gdyż wcześniejszy wyścig zbrojeń i utrzymywanie armii doprowadziło finanse krajów europejskich na skraj bankructwa. Przed ustanowieniem FEDu USA były krajem zależnym od zagranicznych kredytów i rzadko same udzielały zagranicznych pożyczek. Przyczyną tego stanu rzeczy był brak banku centralnego. Nowojorskim bankierom było szalenie trudno tranferować i koncentrować zasoby finansowe z całego kraju. Uchwalenie Federal Reserve Act zmieniło sytuację.
Utrzymywanie zadłużenia w ryzach było spowodowane głównie standardem złota. Zerwanie resztek tego kagańca przez Nixona doprowadziło do gigantycznego zadłużenia. Motorem działania na rzecz porzucenia standardu złota byli właśnie ludzie związani z FEDem o czym pisał Ferdinand Lips w "Złotym spisku". Bankierzy stworzyli ramy systemu z tórego skwapliwie skorzystali politycy. Oczywiście nie zrobili tego bezinteresownie, przecież FED a co idzie za tym jego udziałowcy zarobili gigantyczne pieniądze na prowizjach i obsłudze zadużenia rządowego.
Na zakończenie odniosę się do Marksa. Wychodził on z następującego zalożenia. W skład ceny produktów czy usług wchodzi zysk (marża) dla sprzedającego. Uspołecznienie środków produkcji (czyli pozbycie się właścicieli) doprowadzi do obniżki cen poprzez wyrzucenie zysku (marży) jako składowej cen. Jednak brak zysku w cenie jako bodźca i zachęty do racjonalnego wykorzystywania zasobów będących w niedoborze doprowadziło do ich nieracjonalnej alokacji, Dlatego przedsiębiorstwa w systemie zaproponowanym przez Marksa musiały działać o wiele mniej wydajnie niż w systemie wolnorynkowym
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Z kiedy jest ta wypowiedź? Bo przecież Ziemkiewicz był na kongresie Nowej Prawicy w Warszawie, który był zorganizowany przez ówczesny UPR-WIP, a teraz Nową Prawicę, na której czele stoi sam JKM. Czyżby Ziemkiewicz zmienił zdanie?
Chociaż ta jego wypowiedź aż tak krytyczna nie jest. Uwypuklił wady JKM, które chyba wszyscy znamy (nie wiem czy to z prowadzeniem partii to prawda). Gdyby był mniej porywczy podczas wystąpień w TV to byłoby większe poparcie, chociaż zdarzały mu się świetne wypowiedzi nawet kiedyś, a teraz jakby sam to zauważył i zaczął uważać na wypowiedzi w TV i jest lepiej w tym względzie
Ja osobiście wierzę, że 5% jest do zrealizowania w najbliższych wyborach.
Pochówek 91 żołnierzy Armii Czerwonej poległych w czasie II wojny światowej o 11 rozpocznie się w Chojnie.
Czerwonoarmiści polegli na terenie województwa zachodniopomorskiego w walkach z Niemcami w okresie od lutego do maja 1945 roku. Tożsamość sześciu udało się ustalić na podstawie medali znalezionych przy szczątkach.
Wojskowi byli ekshumowani z 30 miejsc na terenie naszego województwa. Wartę honorową przy grobach zaciągnie 12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina. W pogrzebie bierze udział Aleksander Aleksiejew Ambasador Federacji Rosyjskiej w Warszawie oraz przedstawiciele władz samorządu lokalnego z naszego województwa.
źródło radio Szczecin
"dumni z wdzięczności dla naszych czerwonych wyzwolicieli" tfu
Pochówek 91 żołnierzy Armii Czerwonej poległych w czasie II wojny światowej o 11 rozpocznie się w Chojnie.
Czerwonoarmiści polegli na terenie województwa zachodniopomorskiego w walkach z Niemcami w okresie od lutego do maja 1945 roku. Tożsamość sześciu udało się ustalić na podstawie medali znalezionych przy szczątkach.
Wojskowi byli ekshumowani z 30 miejsc na terenie naszego województwa. Wartę honorową przy grobach zaciągnie 12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina. W pogrzebie bierze udział Aleksander Aleksiejew Ambasador Federacji Rosyjskiej w Warszawie oraz przedstawiciele władz samorządu lokalnego z naszego województwa.
źródło radio Szczecin
"dumni z wdzięczności dla naszych czerwonych wyzwolicieli" tfu
A jednak duch w narodzie nie ginie .
Warszawa, ul. Żwirki i Wigury, Pomnik Bohaterów Radzieckich
zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość
siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
jak nie zostawiam na którymś przystanku strach
i tych słabych, co marzenia umieją spełnić tylko w snach
Oooooo, nawet sam wszechwiedzący się do mnie odezwał Idź dalej rozdawać ulotki pisu
Tak Ciebie te napisy na miejscu upamiętniającym armie okupującą nasze ziemie i często w bestialski sposób się zachowującą zabolały?
Sądzę, że to aluzja do "bulu" i "nadzieji". Wszak "narud" za swym Rezydentem!
zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość
siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
jak nie zostawiam na którymś przystanku strach
i tych słabych, co marzenia umieją spełnić tylko w snach
Odp: Topic o polityce? - 11/06/2011 01:07
A znasz powiedzenie: "Jeśli nie potrafisz - nie pchaj się na afisz." ? Dotyczy ono zarówno idiotę od tych napisów jak i Komorowskiego.
Odp: Topic o polityce? - 11/06/2011 12:21
Oba przypadki dziwią, bo nawet nie można próbować usprawiedliwiać tego spontanicznością. Zapewne ten osobnik nie przypadkiem znalazł się tam z puchą, mógł się przygotować mentalnie Tak jak Komorowski zresztą, przecież nie siedział sobie rano w fotelu i nie stwierdził: O, walnę sobie zaraz kondolencje. Tak więc niezależnie od intencji, przekaz poszedł jasny - przeciwnicy Tuska i pochówków Ruskich u nas to intelektualna pustynia, a chyba nie o to chodziło?
Odp: Topic o polityce? - 11/06/2011 16:42
oglądałem dzis urywki tej śmiesznej konwencji i odpowiedźcie mi na pytanie. Czy członkowie PO oprócz chęci rządzenia mają jeszcze jakikolwiek wspólny mianownik? Czy w mainstreamowej polityce jest jeszcze miejsce na jakiekolwiek idee, chociaż w szczątkowych ilościach?!
oglądałem dzis urywki tej śmiesznej konwencji i odpowiedźcie mi na pytanie. Czy członkowie PO oprócz chęci rządzenia mają jeszcze jakikolwiek wspólny mianownik? Czy w mainstreamowej polityce jest jeszcze miejsce na jakiekolwiek idee, chociaż w szczątkowych ilościach?!
Dnia 11 czerwca kilka minut po godzinie 11 główną arterią warszawskiej dzielnicy Ursynów przeszła manifestacja sprzymierzonych sił nacjonalistycznych i patriotycznych. Pochód wystartował z okolicy stacji metra Ursynów, by następnie zająć całą szerokość Al. Komisji Edukacji Narodowej. Manifestujący, których można szacować na nieco ponad 200 osób, skoncentrowali się na sprzeciwie wobec coraz bardziej postępującej natarczywej ekspansji lobby homoseksualnego w kulturę, edukację, życie publiczne i polityczne, przy jednoczesnej marginalizacji faktycznych problemów w świadomości społeczeństwa (jak chociażby skala polskiego ubóstwa). Ostatnim dowodem postępującej agitacji obok tradycyjnych „parad równości”, które cyklicznie blokują w upalne dni stolicę, było wywieszenie tęczowej flagi na maszcie przy Urzędzie Dzielnicy Ursynów jako „uznanie” dla dewiantów seksualnych ze strony burmistrza Piotra Guziała. Warto nadmienić, iż hańbiąca flaga powisiała niecałe dwa dni, chociaż i tak o owe dwa dni za długo. Dzisiejsza manifestacja pokazała skalę irytacji mieszkańców Ursynowa wobec tego prywatnego i odosobnionego gestu.
Protestujący domagali się ustąpienia z urzędu Guziała, przypominali również, że Polska nie jest pogrążoną w moralnej dekadencji Holandią, bądź skandowali hasła promujące zgodny z naturą model rodziny. Przemarsz z tytułowym hasłem na ustach co i raz zbierał aprobatę od mieszkańców Ursynowa (dzielnicy liczącej prawie 150 tysięcy osób). Klaskali oni z balkonów, kilku nawet przyjaźnie machało do nas flagami narodowymi.
Kulminacyjnym punktem był końcowy aspekt, czyli protest pod Urzędem Dzielnicy Ursynów, pod którym zgodnie z oczekiwaniami nie zastaliśmy piastującego nieudolnie swą funkcję urzędnika. Niektórzy z Polaków w myśl zasady „by żyło się lepiej” zmuszeni są pracować w sobotę, ale powyższe obciążenia nie dotyczą polskiej administracji. Po rozwiązaniu publicznego wystąpienia, co nastąpiło po godzinie 12 prawie w komplecie udaliśmy się na Marsz Tradycji i Kultury zorganizowany wspólnymi siłami przez MW, Prawicę RP i ONR.
Marsz Tradycji i Kultury ruszył z okolic stacji metra Politechnika, idąc głównymi ulicami Warszawy. Demonstracja ta zgromadziła ponad 500 osób nie tylko ze środowisk narodowych, czy prawicowych, lecz także „zwykłych” mieszkańców Warszawy, którzy nie godzą się na publiczne propagowanie haseł świadczących o upadku wszelkich wartości. Pochód zakończył się pod Sejmem RP, gdzie czekali już działacze Narodowego Odrodzenia Polski, na zorganizowanej przez nich pikiecie promującej wartości rodzinne. I właśnie w tym miejscu wszystkie trzy demonstracje (AN i ZU, ONR i MW, NOP) połączyły się w jedną, wspólną akcję sprzeciwu dla homoseksualnej propagandy.
Niestety, podobnie jak miało to miejsce w poprzednich latach, po jakimś czasie demonstracja NOP została szczelnie otoczona przez policję, która postanowiła nie wypuszczać uczestników poza jej obręb. Powodem miały być petardy i świece dymne, które kilkakrotnie poleciały w stronę gromadzących się nieopodal Sejmu pederastów, jednak o fakcie, iż była to jedynie wymówka wie chyba każdy, kto choć raz brał udział w protestach dla tzw. „parad równości”. Wszyscy uczestnicy, którym nie udało się wydostać z kordonu byli zmuszeni czekać nawet do godziny 17 (pikieta NOP oficjalnie skończyła się po 15:00), aż policjanci raczyli ich spisać i wypuścić. W związku z tym prezes Narodowego Odrodzenia Polski, Adam Gmurczyk, zapowiedział żłożenie pozwu zbiorowego przeciwko działaniom policji, która bezprawnie przetrzymywała uczestników kontrdemonstracji. Osoby, które zamierzają go podpisać proszone są o kontakt na adres [email protected].
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.