Autor
Wiadomość
   Hyde Park -> Topic o polityce? << początek   < poprzednia   l   następna >   ostatnia >>     idź na dół   
V...
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 8355 dni

*




Odp: Topic o polityce? - 18/03/2011 10:44

  D. napisał:  

  Cytat:  
“Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bólu i w nadziei na pokonanie skutków katastrofy” - takie słowa według Gazety Wyborczej wpisał do księgi kondolencyjnej w Ambasadzie Japonii Prezydent RP B. Komorowski.

Faktycznie zdanie wpisane przez Komorowskiego brzmi inaczej. Komorowski w imieniu Polaków łączy się z Japończykami “w bulu” i “nadzieji“. Ortograf na poziomie podstawówki. Czemu jednak GW ukrywa kolejną żenującą wpadkę swojego pupila? W materiale tvn24 emitowanym co godzinę pokazany jest fragment wpisu, gdzie wyraźnie widać błąd ortograficzny.

Zwróciłem na niego uwagę pierwszy raz widząc krótką migawkę, w kolejnym powtórzonym materiale tylko upewniłem się co do prezydenckiego błędu. Co więcej, “byka” spostrzegli także inni internauci. Czemu więc inteligenci z GW ukrywają “swojskość” prezydenta Komorowskiego? Przecież mylić się jest rzeczą ludzką, a BK ma kolejną okazje na zdobycie serc niedouczonych gimnazjalistów. Bo umysły Młodych Wykształconych z Wielkich Miast podobno już ma.



Na dniach pewno jakieś zaświadczenie o dysleksji się ogarnie i sprawa załatwiona :)



No wstyd troche, nawet w TVN24 wczoraj sie z niego brechtali...
Kaczyński jak byl u nas w Chief'ie to wpisał się na fotce ktora wisi na scianie, ze "dziękuje za obiat";)


MKS
eM
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6938 dni

**




Odp: Topic o polityce? - 18/03/2011 11:38

  Ambasador napisał:  
( ... ) natomiast jeśli towary, o których wspomniałeś były tańsze niż nasze w tamtych czasach(a jaka sytuacja panowała wtedy w kraju, to ładnie eM przypomniał - chaos, 20% bezrobocie ) to nie dziwne jest, że ludzie brali tańsze produkty, a czy lepsze??? Głównym wyznacznikiem była cena, nie jakość i z tym nie ma jak dyskutować.



Sęk w tym że produkty zagraniczne były sporo droższe. Nastąpił ogromny wysyp importu i zamiast promować Polskie produkty , na półki trafiał towar z zachodu bo tak się lepiej opłacało... sprzedającym ;)

Nawet mleko sprowadzane było z Francji gdyż poszła fama ( pewnie nieprzypadkowo ) że pracownicy sikają do butelek tudzież myją butelki proszkiem IXI :D

Ostatnio edytowany przez: eM, 18 marca 2011, 11:45 [1 raz(y)]


Ambasador
Moderator**
IP: zapisany
Na forum od 7397 dni

****




Odp: Topic o polityce? - 18/03/2011 12:16

  Scarface napisał:  
Administracja USA wyraziła "rozczarowanie" wstrzymaniem przez Polskę procesu uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej i wezwała rząd polski do restytucji prywatnego mienia żydowskiego, choćby w formie rekompensat rozłożonych w czasie.
Specjalny doradca sekretarza stanu ds. Holocaustu Stuart Eizenstat powiedział, że USA rozumieją wymogi budżetowe Unii Europejskiej, na które powołuje się rząd polski wstrzymując restytucję, ale zauważył, że sytuacja gospodarcza Polski jest lepsza niż wielu innych krajów europejskich.
Zrodlo PAP



Tak a propos tego - bardzo dobry tekst Ziemkiewicza:

  R.Ziemkiewicz napisał:  

W przedwojennej, liczącej sobie niespełna 35 milionów obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, żyły 3 miliony Żydów. Jeśli rozszerzyć tę kategorię do "obywateli pochodzenia żydowskiego", to, wedle współczesnych szacunków, nawet cztery miliony. Ale policzmy tylko Żydów zwanych "chałaciarzami", zachowujących pełną kulturową odrębność, własny język i organizację, często nie identyfikujących się z państwem polskim.

Jedno jedyne państwo ówczesnego świata mogło się w tej statystyce z przedwojenną Polską równać. W Stanach Zjednoczonych Ameryki liczba obywateli deklarujących narodowość żydowską wynosiła około 4 milionów. Tylko że, po pierwsze, cała ludność USA sięgała już wtedy 200 milionów, a po drugie, znaczna, prawdopodobnie nawet większa część z owych 4 milionów była całkowicie zasymilowana.

Mimo to, kiedy latem 1939 do amerykańskich portów dobijał się statek "St Louis", z tysiącem żydowskich uciekinierów z Niemiec na pokładzie, Ameryka stanowczo zatrzasnęła przed nimi drzwi. Cztery miliony Żydów na 200 to było dla niej już zdecydowanie dość. Za uciekinierami nie ujęli się zasiedziali w USA pobratymcy, bo, jak publicznie przestrzegł ich jeden z przywódców tej społeczności, źle by to usposabiało do Żydów amerykańską opinię publiczną.

Odmówiła im wstępu także postępowa Kanada, zresztą z oficjalnym wyjaśnieniem odpowiedzialnego ministra, iż rasa żydowska nie zwykła pracować na roli, a Kanada potrzebuje rolników, nie handlarzy...

Szkoda miejsca na streszczanie całej tej historii, kto ciekaw, znajdzie i przeczyta. Jeśli to zrobi, zauważy, że nie była ona wcale odosobniona. Na całym Zachodzie uciekających przed Hitlerem Żydów uważano wtedy powszechnie za zagrożenie dużo gorsze, niż sam Hitler. Pewien szwedzki dyplomata, pytany, czemu jego kraj konsekwentnie odmawia niemieckim Żydom azylu, rozbawił świat chętnie cytowanym bon-motem: "bo u nas w Skandynawii nie ma antysemityzmu, i chcemy, żeby tak zostało".

Przez ten mur obojętności i wrogości przejść się udawało tylko krezusom. I tak było także z odpędzanymi od wszystkich portów egzulami z "St Louis". Dwustu najbogatszym łaskawie pozwoliła wkupić się do siebie Wielka Brytania, resztę, po kilkumiesięcznej odysei odesłano, dosłownie w przededniu wojny, dokładnie tam skąd przybyli - wprost do pieca.

Czemu piszę o tych spychanych uparcie w niepamięć sprawach, skoro to nie żadna rocznica? Bo dziś, gdy Ameryka i cały Zachód hołubią takich chuliganów historiografii jak Gross i ich podłe narracje o ciemnej, antysemickiej Polsce, a rząd USA oficjalnie poucza nas w kwestii restytucji mienia żydowskiego (oddajcie najpierw u siebie własność zagrabioną Indianom, to będziecie mogli się mądrzyć, odpowiedziałbym na miejscu ministra Sikorskiego) warto może przypomnieć, że trapiona licznymi kłopotami sanacyjna Polska przyjęła w roku 1939 - z oporami i niechętnie, ale jednak - jeszcze 20 tysięcy żydowskich uciekinierów.


Jeszcze, bo przecież przyjmowała ich przez cały czas swego istnienia, a szczyt żydowskiej imigracji nastąpił kilkanaście lat wcześniej, gdy nowo powstała, pogrążona w kryzysie Polska udzieliła azylu półmilionowej rzeszy Żydów z Rosji, uciekających przed rewolucją bolszewicką. Ludziom, którzy nigdy nie mieszkali na ziemiach polskich, nie znali języka polskiego, nie czuli się Polakami w najmniejszym stopniu, i ani myśleli się asymilować.

A jednak decyzja zapadła bez ociągania, bez dyskusji i sprzeciwów. Podobnie, jak od pierwszych chwil przyznała Polska pełnię praw publicznych kobietom, na co obywatelki postępowych państw Zachodu, raczących nas dziś swoimi bredniami o parytetach i genderach, musiały czekać jeszcze kilkadziesiąt lat. Bo, jakkolwiek śmieszne się to może wydawać, ludzie, którzy budowali tamtą Polskę, od samego początku wyobrażali ją sobie jako państwo wolności. Bo o takie przecież walczyły pokolenia ich przodków.

Jan Karski wspominał, że gdy jeszcze w późnych latach pięćdziesiątych rezerwował hotel w Nowym Jorku, pytano go, czy nie jest Żydem - bo Żydów, podobnie jak kolorowych, nowojorskie hotele nie obsługiwały. Dziś z tego samego Nowego Jorku przysyłają nam oszołoma udrapowanego w togę profesora historii, który historii nigdy nie studiował, ale dobrze wyczuł, czym można podbić serca i portfele Amerykanów. I poprzez swoich medialnych agentów wpływu pilnują, czy należycie się przed nim korzymy.

Cóż, Hitler miał, niestety, rację, mówiąc, że zwycięzców nikt nie sądzi. Sądzi się i skazuje, bez względu na materiał dowodowy, tylko tych, którzy, tak jak Polska, przegrali.




http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/w-duchu-st-louis,1611755


  eM napisał:  

Sęk w tym że produkty zagraniczne były sporo droższe. Nastąpił ogromny wysyp importu i zamiast promować Polskie produkty , na półki trafiał towar z zachodu bo tak się lepiej opłacało... sprzedającym ;)

Nawet mleko sprowadzane było z Francji gdyż poszła fama ( pewnie nieprzypadkowo ) że pracownicy sikają do butelek tudzież myją butelki proszkiem IXI :D



Osobiście nie mam jak się odnieść dokładniej do tych czasów(jako przedszkolak "obserwowałem" zmiany gospodarcze po '89 r.) i wydedukowałem to na swój sposób:). Jedyne co mi przychodzi do głowy to fakt hiperinflacji, która windowała ceny produktów poprzez spadek wartości pieniądza. Pamiętaj, że ceną nie kieruję się tylko konsument, a także sprzedawca(dla niego wyznacznikiem jest właśnie cena, a z ceny konkretny zysk$) i tutaj sprzedawcy "znakomicie" zrozumieli prawa wolnego rynku.


Szczecin moim miastem, Pogoń moim życiem!
eM
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6938 dni

**




Odp: Topic o polityce? - 18/03/2011 12:29

  Ambasador napisał:  
Pamiętaj, że ceną nie kieruję się tylko konsument, a także sprzedawca(dla niego wyznacznikiem jest właśnie cena, a z ceny konkretny zysk$) i tutaj sprzedawcy "znakomicie" zrozumieli prawa wolnego rynku.



"Zrozumieli" albo "ktoś" im nakazał promowanie zagranicznych produktów aby wyniszczyć krajową konkurencję ;)


Dziad
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5583 dni




Odp: Topic o polityce? - 18/03/2011 13:11

  Gryfsz napisał:  

Czy zachodnie produkty rolne importowane do Polski np. pszenica/zyto sa rowniez lepszej jakosci? Czy przypadkiem w tych krajach zachodnich panstwo nie doplaca do tych rolnych biznesow?


Co do jakości nie wiem, trzeba by zapytać jakiegoś technologa żywieniabiskup
Oczywiście, że w krajach zachodnich dopłaca się do rolnych biznesów (w dozwolonych granicach), mało tego przecież u nas też są unijne dopłaty. Pamiętajmy także, że państwa "zachodnie" należą do WTO, która zabrania zbytniego protekcjonizmu, więc stopień wsparcia rolników nie może być zbyt duży. Oczywiście w czasie transformacji mogliśmy się obrazić i jebnąć jakieś ładne cło na te wszystkie artykuły co do nas przychodziły, z tym że to spowodowałoby kontrreakcję i nasi partnerzy walnęli by nam cła akurat na to co nam zostało wartościowego po komunie - czyli surowce: węgiel, siarkę, miedź. Wtedy nie byłoby wesoło i nie byłoby dziś KGHM-u czy też Kompanii węglowych.


  Gryfisz napisał:  
To co napisales o fabryce Skody i Dacii nie moze byc zadnym kontrprzykładem poniewaz nie przedstawiles chociazby wartosci zakladow i ceny za ktora zostaly sprzedane. Tak sie sklada ze wiele zakladow panstwowych w Polsce zostalo sprzedane za wartosc mniejsza niz sama ziemia na ktorej sie znajdowaly.


Nie potrzeba podawać żadnych wartości, wystarczy informacja, że Wolkswagen rozważał zainwestowanie w FSO i w fabryce Skody. Wybrał ofertę Czechów. Dlaczego - bo była bardziej konkurencyjna - czyli w ogólnym rozrachunku tańsza (nie chodzi tylko o wartość zakupu bo to najmniejszy problem, chodzi też o wyposażenie, stan i nastroje załogi, zadłużenie etc.). Według mnie lepiej żeby zakład został sprzedany za mniejszą wartość niż ziemia, ale przetrwał i zatrudniał chociażby te 20% dawnej załogi, niż miała by zostać po nim sama "drogocenna" ziemia :]

  Gryfisz napisał:  
Skoro z prywatyzacja bylo tak jak piszesz to dlaczego tak wszyscy bali sie Kaczynskich kiedy mowili o 'przeswietleniu' wszystkich wiekszych tranzakcji z nia zwiazanych?


Nic nie poszło idealnie - gdyby tak poszło to byłby cud. Kto miał zrobić wałek to zrobił, nie tylko u nas (Abramowicz u ruskich to niby skąd ma kasę??) Ale nie może to rzutować na całościową ocenę transformacji.

  eM napisał:  
Sęk w tym że produkty zagraniczne były sporo droższe. Nastąpił ogromny wysyp importu i zamiast promować Polskie produkty , na półki trafiał towar z zachodu bo tak się lepiej opłacało... sprzedającym ;)


Na półki musiał trafić towar z zachodu, gdyż w pierwszym roku transformacji mało który polski zakład przetwórczy zdołał się przejść na rynkowe zarządzanie i uruchomić odpowiednią produkcję (przecież jeszcze w 88' półki były puste:) ), a że to się bardziej opłacało sprzedającym, cóż w normalniej gospodarce rynkowej przedsiębiorca dąży do zmaksymalizowania swoich zysków i objęcia monopolu na rynku. Trzeba jeszcze pamiętać, że przedsiębiorstwa zachodnie miały ogromną przewagę w postaci rynkowego know -how - marketingu, reklam, systemów zarządzania, sprzedaży itp. Mimo wszystko dzięki tej ostrej konkurencji ci co potrafili sobie poradzić na rynku przetrwali i okrzepli :)
Jeszcze jest jedna sprawa, pewnie pamiętają ją wszyscy którzy młodość spędzili w latach 90'... nawet jak na półce był tani produkt polski i drogi zachodni to często (zwłaszcza młodzież) wybierała zachodni. Dlaczego? Bo był...z zachodu :D nie pamiętacie tej podniety wszystkim co amerykańskie? Pierwsze Mc Donaldy, transmisje NBA, cała masa amerykańskich filmów kategorii B w wypożyczalniach, Cola, Pepsi, Pringels...Polacy rzucili się na to wszystko czego nie mieli przez 40 lat i co wydawało im się wyznacznikiem statusu, bogactwa, zachodniego stylu życia i bycia cool Cool


  eM napisał:  
Nawet mleko sprowadzane było z Francji gdyż poszła fama ( pewnie nieprzypadkowo ) że pracownicy sikają do butelek tudzież myją butelki proszkiem IXI :D


Ja tam miałem przez większość dekady lat 90' mleko z OSM Pyrzyce, no i serki z OSM Czarnków oki


  eM napisał:  
"Zrozumieli" albo "ktoś" im nakazał promowanie zagranicznych produktów aby wyniszczyć krajową konkurencję ;)


Ten "ktoś" został już zidentyfikowany w XVIII wieku... to słynna " niewidzialna ręka rynku" ;) Jeżeli sprzedawcom bardziej opłacało się promowanie zagranicznych produktów to tak robili, nie dlatego że ktoś im kazał, tylko dlatego, że z tego mieli najwięcej hajsu. ;) Nakazywanie czegoś było charakterystyczne dla dawnego ustroju, który nie bez powodu zwany jest "nakazowo - rozdzielczym"


Poza tym uważam, że Sosnowiec należy zniszczyć.

Sami przeciw wszystkim!
eM
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6938 dni

**




Odp: Topic o polityce? - 18/03/2011 21:34

  Vega napisał:  
Kaczyński jak byl u nas w Chief'ie to wpisał się na fotce ktora wisi na scianie, ze "dziękuje za obiat";)



Który wpis miałeś na mysli? Chodzi ci o ten:

Obrazek jpg wstawiony na forum


  Cytat:  
Swój blamaż z ortografią Bronisław Komorowski szybko chciał przykryć innym wydarzeniem. Z pomocą dziennikarzy przypomniał wpis Jarosława Kaczyńskiego, w którym rzekomo miało się pojawić „obiat”. Intryga tak marna, jak łatwa do rozszyfrowania.

Chodzi o tekst „Super Expressu” sprzed dwóch lat, który zamieścił zdjęcie wpisu Jarosława Kaczyńskiego do księgi pamiątkowej jednej z restauracji. Redakcja twierdziła, że prezes PiS zamiast „obiad” napisał „obiat”.

Jarosław Kaczyński rzeczywiście pismo ma niewyraźne, ale wystarczy przyjrzeć się zdjęciu, aby zauważyć, że kreska, która miałaby poprawić humor Bronisławowi Komorowskiemu, tworząc literę T, to w istocie ogonek litery Y z poprzedniego wiersza.

Bronisław Komorowski przyznał się wprawdzie do błędu, a nawet przeprosił za skompromitowanie urzędu prezydenta RP, ale chyba niewiele się nauczył wykorzystując tak kiepskie intrygi. Mamy chociaż NADZIEJĘ, że zapamięta jak należy napisać BÓL.

MyPis.pl



Cool


V...
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 8355 dni

*




Odp: Topic o polityce? - 19/03/2011 01:18
eM- nie wiem z 2-3 lata temu bylem w Chiefie i pamietam, ze na scianie bylo foto Kaczyńskiego (nie pamietam ktorego) z jakimis ludzmi i byl tam jego podpis z podziekowaniem za "obiat". Poprzedniego posta napisalem nim uslyszalem w TV o tym, ze Komorowski wypominal mu wlasnie wspomniany "obiat".
Tym nie mniej w tej focie co dales to ostatnia litera i tak nie wyglada mi na D...ale jestem po paru i moze nie dokonca wiem o co biega;)
pozdr.


MKS
eM
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6938 dni

**




Odp: Topic o polityce? - 19/03/2011 06:34
Na "T" też mi nie wygląda...

Przyjrzyj się dokładnie - pierwszy wiersz , ostatni wyraz - "miły" i ostatnia literka w tym wyrazie "y" której "ogonek" sięga aż do wiersza niżej...

To jest ten rzekomy "obiat" o którym wspominał mistrz ortografii Bronek K.


P.
Do końca!
IP: zapisany
Na forum od 7705 dni

*****




Odp: Topic o polityce? - 19/03/2011 08:54
haha, jak zawsze eM walczy do konca:)...i to jak zajadle :)


Sami przeciw wszystkim!!!
V...
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 8355 dni

*




Odp: Topic o polityce? - 19/03/2011 10:22

  eM napisał:  
Na "T" też mi nie wygląda...

Przyjrzyj się dokładnie - pierwszy wiersz , ostatni wyraz - "miły" i ostatnia literka w tym wyrazie "y" której "ogonek" sięga aż do wiersza niżej...

To jest ten rzekomy "obiat" o którym wspominał mistrz ortografii Bronek K.



Wyglada to na litere I polaczona z Y;), litera A tez nie jest do siebie podobna.
Nie jest to jednak foto z Chiefa (moze Zakopane?). U nas w miescie napis byl bezposrednio na zdjeciu.


MKS
eM
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6938 dni

**




Odp: Topic o polityce? - 21/03/2011 06:12
Vega - nie wiem czy to Zakopane , Szczecin czy Zduńska Wola. Faktem jednak jest że to do tego wpisu Kaczyńśkiego "przyczepił się" Bronek.


  P. napisał:  
haha, jak zawsze eM walczy do konca:)...i to jak zajadle :)



Never Surrender! Cool

Pozdro ;)

Ostatnio edytowany przez: eM, 21 marca 2011, 06:37 [3 raz(y)]


Gryfsz
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 8281 dni




Odp: Topic o polityce? - 21/03/2011 19:13

  Cytat:  
Według mnie lepiej żeby zakład został sprzedany za mniejszą wartość niż ziemia, ale przetrwał i zatrudniał chociażby te 20% dawnej załogi, niż miała by zostać po nim sama "drogocenna" ziemia :]



Dobrze o tym wiesz ze zaden inwestor nigdy takiej obietnicy panstwu nie dal i nie da. Dziwne ale bardzo czesto ten kupujacy szybko sprzedawal zakupiony zaklad za duzo wieksza $$$$ sume niz sam zaplacil. Osobiscie zgodze sie z tym co napisales pod warunkiem ze sprzedaz zakladu odbywa sie w formie przetargu/aukcji/licytacji - bardzo czesto jednak sprzedawano 'po cichu'... i wlasnie to jest/byl ten problem tzw. prywatyzacji czyli jak inni to nazywaja grabieza majatku narodowego.


Dziad
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5583 dni




Odp: Topic o polityce? - 21/03/2011 19:58

  Gryfsz napisał:  
Dobrze o tym wiesz ze zaden inwestor nigdy takiej obietnicy panstwu nie dal i nie da.


Skąd masz takie informacje? Swego czasu takie umowy państwo - inwestor były standardem. Po raz enty wracając do przykładu Żerania - dlatego że państwo nie mogło się dogadać z Niemcami co do wysokości zatrudnienia Wolkswagen wybrał Skodę. Skoda podpisała taką umowę - redukujemy zatrudnienie, ale do pewnego stopnia, w zamian Niemce inwestują kupę kasy. Mimo wszystko kilka takich przejęć się powiodło - najlepszy przykład to fabryka Fiata w Bielsko-Białej :)


  Cytat:  
Osobiscie zgodze sie z tym co napisales pod warunkiem ze sprzedaz zakladu odbywa sie w formie przetargu/aukcji/licytacji - bardzo czesto jednak sprzedawano 'po cichu'


hehe przeczysz sam sobie, bo jeszcze łatwiej jest ustawić licytacje czy aukcję (kupujący mogą się dogadać, że nie podbijają ceny, a przetarg to koperta w łapkę odpowiedniego urzędasa :) ), zwłaszcza w tamtym burzliwym okresie, w którym nie było odpowiednich regulacji, a ludzie o kapitalizmie wiedzieli niewiele.


  Cytat:  
... i wlasnie to jest/byl ten problem tzw. prywatyzacji



Problemy przy prywatyzacjach były nieuniknione, nie dało się wtedy wszystkiego przypilnować. Wałki kręcone były we wszystkich krajach przechodzących transformację. Tak zajadle krytykujesz, a masz jakąś alternatywę, jakiś pomysł jak to trzeba było zrobić by było idealnie?


  Cytat:  
czyli jak inni to nazywaja grabieza majatku narodowego.



W moim małym miasteczku Fabryka Armatur (jedna z dwóch w Polsce) nie została sprzedana. Została "nasza" Sama sobie nie poradziła, a że ona i pochodne zakłady zatrudniały prawie połowę miasta, w latach 90 mieliśmy piękne bezrobocie w połączeniu z zaszczytnym tytułem najbardziej uzależnionej od alkoholu gminy w Województwie Szczecińskim. Fabryka stoi nadal, choć trochę rozgrabili ją. Ale nie martw się, to nasi, polscy złomiarze. :]

Długo się kiedyś zastanawiałem co by było gdyby "zagrabił" ją jakiś zachodni inwestor...


Poza tym uważam, że Sosnowiec należy zniszczyć.

Sami przeciw wszystkim!
P.
Do końca!
IP: zapisany
Na forum od 7705 dni

*****




Odp: Topic o polityce? - 21/03/2011 22:53
Obrazek jpg wstawiony na forum
Obrazek jpg wstawiony na forum

hehe, dla rozluznienia ;)


Sami przeciw wszystkim!!!
goral1982
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7289 dni




Odp: Topic o polityce? - 21/03/2011 23:07
Taka sama grabierza majatku narodowego jest utrzymywanie panstwowych zakladow. Gdzie nie spojrzysz to siedzi jakis partyjniak . Sam mam znajomego , ktory ze srednim wyksztalceniem zasiadal w radzie nadzorczej malej panstwowej firmy (ostatnio po wielu latach walki skonczyl licencjat na "partyjnej" uczelni) . Do tego etat w spolce miejskiej , dieta radnego i wychodzi blisko 100 tysiecy za nic nierobienie .Zastanie go w robocie graniczy z cudem :) .
W innej panstwowej firmie prawie caly dzial ksiegowosci to partyjni a co za tym idzie ksiegowosc prowadzi zewnetrzna firma.


eM
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6938 dni

**




Odp: Topic o polityce? - 22/03/2011 11:44
Wracając jeszcze do naszego "tytana ekonomii" lol heh , taka mala ciekawostka panie Hasor , w 93 roku specjalisci z magazynu Forbes mieli zupełnie inne zdanie od Ciebie ,otóż uważali oni tzw.Plan Balcerowicza za totalną porażkę. Tutaj wywiad który ukazał się na łamach w/w pisma:


  Cytat:  
Wysoki koszt Jeffreya Sachsa

Steve H. Hanke, Alan Walters. Forbes, 21 czerwca 1993, strona 52

„Zachód sfinansował zły rodzaj reform w Europie Wschodniej a teraz przepisuje to samo głupie lekarstwo Rosji.

Wiele złego wyniknęło ze skandalicznych błędów popełnionych przez sławnych „guru.” Nigdzie nie jest to bardziej oczywiste niż w Europie Wschodniej gdzie rządy płacą bezrobociem i stagnacją za postępowanie zgodnie ze złośliwymi radami.

Krytyczny raport został ogłoszony przez Europejską Komisję w Brukseli i londyńskie Center for Economic Policy Research. Raport wymienia co poszło źle w ekonomicznych reformach w Europie Wschodniej.
Czarnymi charakterami raportu są zwolennicy “terapii szokowej” tacy, jak Jeffrey Sachs z Harvardu. Rekomendowali wykorzystanie bardzo restrykcyjnej polityki monetarnej by poprzez szok przywrócić gospodarkę do życia. Terapia szokowa zadziałała w Niemczech po drugiej wojnie światowej, gdy zastosowano ją w wolnorynkowej gospodarce, w której obecna była społeczna infrastruktura. Ale Rosja i Europa Wschodnia w 1993 to nie Niemcy w 1948. Ich gospodarki są usztywnione, niezreformowane i zbiurokratyzowane. Zamiast przywracać życiu, terapia szokowa tylko powoduje ból.(...)

Forbes opublikował wywiad z jednym z autorów niniejszego tekstu (Walters, 5.02.1990). Wywiad miał miejsce w styczniu 1990 czyli w miesiącu, w którym Polacy wprowadzili swoją terapię szokową. Wywiad przewidywał, że reformy pójdą źle. I poszły.

(...) każdy człowiek o otwartym umyśle, który zastanowił się nad przypadkami takich państw jak Chile czy nawet Wielka Brytania mógł to przewidzieć. Ale makroekonomiści, którzy wydają się posiadać wyuczoną niezdolność do oceny realiów gospodarczych nie wydają się ludźmi o otwartych umysłach.

Podczas spotkania ministrów i doradców w listopadzie 1989 roku w Warszawie otrzymaliśmy poniższe prognozy, które teraz można porównać z rzeczywistością.

Prognoza: produkcja będzie spadać o 5% przez sześć miesięcy a później nastąpi poprawa i rozpocznie się wzrost.

Rzeczywisty rezultat: Produkcja przemysłowa spadła jak kamień, spadając o 25% w samym pierwszym kwartale 1990. Później dalej się zmniejszała, choć w wolniejszym tempie, aż do drugiego kwartału 1993.

Prognoza: Po powiązaniu złotego z dolarem po kursie 9500 za dolara inflacja spadnie w ciągu roku lub dwóch i będzie się utrzymywać na poziomie z którym mamy do czynienia na Zachodzie.

Rzeczywisty rezultat: Złoty podążył jednokierunkową drogą aż do piwnicy a teraz kurs wymiany wynosi 16290 za dolara. Roczna inflacja pozostaje na poziomie ok. 40%. [Warto dodać, że artykuł powstał w 1993 roku więc autorzy nie mieli nowszych danych, z których wynika, że jeszcze w 1998 roku inflacja wynosiła 11,8% czyli znacznie więcej niż na Zachodzie]

Prognoza: W ciągu dwóch lat nastąpi potężna selekcja [eliminacja] wśród przedsiębiorstw państwowych, sprywatyzowane zostanie 50% (a według niektórych wskaźników 70%) sektora publicznego.

Rzeczywisty rezultat: Nie było prawie żadnej eliminacji dużych państwowych przedsiębiorstw, które w dalszym ciągu pożerają większą część polskiego kredytu. Choć powtarzane się obietnice „masowej prywatyzacji” mało dotychczas zostało osiągnięte. Tylko jakieś 200 000 pracowników jest zatrudnionych w świeżo sprywatyzowanych małych i średnich przedsiębiorstwach, które nie mają dostępu do kredytu.

Nie jest więc zaskoczeniem, że polski rząd i jego zewnętrzni doradcy użyli machiny propagandowej państwa by przedstawić żałosne polskie dokonania jako wielki sukces. Nawet ci, którzy powinni być lepiej zorientowani, ludzie tacy jak George Bush i Richard Nixon dali się nabrać. Prawda jest taka, że reformy to fiasko.

Nieszczęśliwie dla świata, architekci terapii szokowej teraz dominują reformy w Rosji. Ekonomicznym zwiadowcą Borysa Jelcyna jest nie kto inny niż Jeffrey Sachs a jego pomocnik, David Lipton, jest teraz zastępcą sekretarza w amerykańskim Departamencie Skarbu. Sachs bez wytchnienia promuje Rosyjską reformę wzorowaną na modelu polskim. Jelcyn jest gotów połknąć lekarstwo. Sachs prosi o 32 mld dolarów rocznie zachodniej pomocy by sfinansować swoje błędne reformy.

Nie dawajcie mu ich. Polska porażka jest poważna ale nie jest katastrofą dla Zachodu. Rosyjska porażka (a Rosja jest znacznie bardziej socjalna niż Polska) będzie katastrofą. Zachód powinien powiedzieć „nie” terapii szokowej w Rosji i nalegać by Rosjanie przyjęli bardziej rozważną ścieżkę reform.”



http://myslozbrodnia.blogspot.com/2006/05/zachd-ju-w-1993-wiedzia-e-plan.html


Dziad
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5583 dni




Odp: Topic o polityce? - 22/03/2011 16:38
Jak już mówiłem, Leszek „Felek” Balcerowicz moim tytanem ekonomii nie jest, zresztą z polskich ekonomistów na to miano zasługuje chyba tylko nieżyjący już i ogromnie niedoceniany prof. Michał Kalecki, ale to już inna bajka.

Co do samego artykułu, czytałem kiedyś ten artykuł Hankego i Waltersa. Zacznijmy od tego, że krytykuje on samą „terapię szokową” w latach 1990-91, nie zahaczając o całą wieloletnią transformację (jak dla mnie to ona się jeszcze nie skończyła, skończy się jak wyginą ostatnie bastiony socjalizmu, jak chociażby PZPN :D ), gdyż artykuł jest z 1993 roku. Dużo pełniejszą krytykę możesz znaleźć w książce Grzegorza Kołodki książka , polecałbym 2 i 3 rozdział, jeżeli nie obrzydza Cię, że napisał ją czołowy ekonomista SLD ;) Ja z wieloma tezami postawionymi w tym artykule jak i u Grzesia (który, czasem mam takie wrażenie, chce sobie i rządom SLD w połowie lat 90 przypisać boom który nastąpił po 1993 roku, zresztą gdziekolwiek znajdziesz jego wywiad, kończy się on zazwyczaj „winny jest Balcerowicz” :D) się po prostu nie zgadzam, inne wypada rozważyć. Poza tym sam Walters, który swego czasu był współodpowiedzialny za bardzo restrykcyjną politykę monetarną w UK w czasach Margaret Thatcher, przez którą brytyjskie społeczeństwo trochę wycierpiało (słynne strajki górników itp.) , teraz sam krytykuje podobne podejście Balcerowicza/ Sachsa, co mnie zawsze dziwiło. No ale przejdźmy do konkretów.

Jak dla mnie ogólnie już ocenianie przez tych panów transformacji zaledwie w 2 lata po niej (artykuł jest z 1993 roku) jest błędem - zwłaszcza, że już w 1994 roku następuje zwrot i całkiem wysoki wzrost gospodarczy, inflacja ciągle spada ( nie tak szybko jak prognozowano, ale jednak, w artykule panowie mówią że pozostała na poziomie 40%, nie dodając że spadła przez 2 lata z poziomu prawie 600% :] )
Tak samo z produkcją przemysłową, która może i spadła jak kamień, ale w połowie dekady już była większa od tej z 1989. roku. Jeżeli natomiast "Nie było prawie żadnej eliminacji dużych państwowych przedsiębiorstw", to popierając tą tezę musiałbyś wtedy przyznać ( i nie tylko Ty ale też wszyscy krytykujący prywatyzację z tamtego okresu), że nie było czegoś takiego jak grabież czy wyprzedaż majątku narodowego, no bo przecież według tych ekspertów zakładów nie sprzedano.
Wreszcie panowie H. i W. twierdzą, że "Zachód powinien powiedzieć „nie” terapii szokowej w Rosji i nalegać by Rosjanie przyjęli bardziej rozważną ścieżkę reform". Sami panowie nigdy nie sprecyzowali, na czym polegają owe "rozważne" reformy, jednocześnie kraje takie jak Białoruś Ukraina czy też Rumunia (kraje te w 1990 roku były w o wiele lepszej sytuacji gospodarczej od Polski) zaaplikowały sobie właśnie takie ewolucyjne "rozważne" reformy, gdzie jesteśmy (a newet byliśmy my w 1996-99) a gdzie są teraz te państwa - każdy widzi.
Powtarzam po raz kolejny, nie było idealnie, popełniono masę błędów, jednakże transformacja musiała nastąpić, czy w formie "terapii szokowej" czy innej, wolniejszej ale tylko trochę mniej bolesnej dla społeczeństwa, bo niektórych rzeczy nie dało się uniknąć. Jednocześnie, jak wspomniałem, ocenienie reform zaledwie po 2 latach jak to zrobili przytoczeni (co by nie mówić znani i solidni, ale nie "tytani" :D )ekonomiści jest dla mnie błędem. Nie sądzę też, że boom w latach 1994 - 1998 był tylko i wyłącznie skutkiem rządów Oleksego, Pawlaka, Cimoszewicza, jak twierdzi Kołodko.
Na koniec prezentacja znaleziona na necie z paroma ciekawymi zestawami danych Stabilizacja 1990 - 2008
pokazująca chociażby, że bezrobocie z początku lat 90 było niższe niż w latach 2001-2003 :)

Proponowałbym już zakończyć polemikę, bo przekonać się pewnie nie przekonamy ( do dziś nie ma konsensusu w środowiskach ekonomicznych na temat oceny terapii szokowej), a temat robi się już nudny
pozdro :)

PS. Oglądał ktoś wczoraj debatę? :)


Poza tym uważam, że Sosnowiec należy zniszczyć.

Sami przeciw wszystkim!
Ambasador
Moderator**
IP: zapisany
Na forum od 7397 dni

****




Odp: Topic o polityce? - 22/03/2011 17:13

  Hasor napisał:  
PS. Oglądał ktoś wczoraj debatę? :)



cieżko to nazwać debatą:) Jacuś nawijał jak katarynka, ewidentnie:D. Ogólnie nie wiem jaki sens miała debata w takiej formie jaką zaproponowano wczoraj. Nic to zapewne nie zmieni, bo rząd ma wszystkich w dupie, a zapewne wiekszość oglądających przeciętnych kowalskich nie zdawała sobie sprawy o czym nawijają. Balcerowicz ładnie spuentował całe wypociny obecnego Pana "ministra". "Pieniądze z OFE będą robić "luz", który spodowuje brak przeprowadzania koniecznych reform(bolesnych dla słupków poparcia i sondaży)". Na tym można zakończyć temat wczorajszej debaty:)


Szczecin moim miastem, Pogoń moim życiem!
Dziad
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5583 dni




Odp: Topic o polityce? - 22/03/2011 17:21
Również uważam, że cel debaty, czyli dotarcie do jak najszerszego grona Polaków, nie został spełniony, panowie zaczęli się przekrzykiwać i nawijać w eksperckim slangu, a prowadzący również niezbyt ogarniali. Ja tylko powiem, że pierwsze słowa Jacka o tym czyje są składki ( to z Trybunałem Konstytucyjnym i jego orzecznictwem) dobitnie pokazały jak im fajnie się robi ten skok na hajs i gdzie ma nas i nasze pieniądze rząd :)


Poza tym uważam, że Sosnowiec należy zniszczyć.

Sami przeciw wszystkim!
Olaf
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 8054 dni




Odp: Topic o polityce? - 22/03/2011 19:42
Pozwolę sobie zabrać glos w dyskusji. Masz rację Hasor, że transformacja była nieunikniona, ale jest styl mógł być zupełnie inny. Przykładem może tu być Nowa Zelandia, która w latach 80-tych XX także rozpoczęła swoją drogę z socjalizmu do gospodarki rynkowej z efektami o wiele lepszymi niż nasze. Wracając na nasze podwórko socjalizm nie padnie dopóki jesteśmy w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, gdzie brukselskie władze regulują wszystko co się da. Co do przemian w Polsce w książce „Wojna o pieniądz” Songa Hongbinga można znaleźć dwa odniesienia do naszego kraju. Jedno pośrednie drugie bezpośrednie. W pierwszym przypadku powołuje się autor na dokumenty jakie przed swoim odejściem z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego zabrał Joseph Stiglitz. Dokumenty te pokazują, że kraje ubiegające się o pomoc, są zmuszane przez MFW do podpisania tajnej umowy składającej się z 111 artykułów. Artykuły te zawierają m.in. zobowiązania do wysprzedaży kluczowych aktywów takich jak instalacje wody pitnej, elektrownie, gaz, linie kolejowe,firmy telekomunikacyjne, banki, ropa naftowa itd. Kraje otrzymujące pomoc musiały przeprowadzić szereg działań niszczących gospodarkę (chyba dlatego Portugalia broni się przed pomocą jak może, a Irlandia domaga się renegocjacji umowy). Równocześnie w Banku Szwajcarii otwierano konta dla polityków ze wspomaganych krajów, na które transferuje się setki milionów dolarów tytułem odwzajemnienia się (brzmi jakże znajomo). Stiglitz ujawnił, że wszystkie kraje otrzymujące pomoc dostają tę samą receptę:
1. Prywatyzacja. Bardziej właściwe byłoby tutaj stwierdzenie „powszechne korumpowanie”. Przywódcy państw-odbiorców muszą jedynie wyrazić zgodę na wyprzedaż po niskich cenach aktywów państwowych, by w ten sposób otrzymać dziesięcioprocentową prowizję, która w całość przelewana jest na ich tajne szwajcarskie konta. Jak mówił sam Stiglitz „można zobaczyć jak szeroko otwierają im się oczy” na widok gigantycznych przelewów.
2. liberalizacja rynku kapitałowego. MFW podaje pomocną dłoń, jest to jednak obwarowane szeregiem warunków, do których należy usztywnienie polityki pieniężnej i podniesieniem stopy procentowej do absurdalnej wysokości 30,50, czy 80 procent. W ten sposób odsetki bezlitośnie niszczą ceny nieruchomości, zdolności produkcyjne przemysłu i wysysają nagromadzony w społeczeństwie majątek.
3. Rynek dyktuje ceny. Co w wielu krajach doprowadziło do niepokojów społecznych m.in. w Boliwii, Indonezji, Ekwadorze. Niepokoje społeczne mają tę zaletę, że gdy nadchodzą kapitał ucieka z kraju, pozostają jedynie środki trwałe o bardzo niskiej cenie, oczekujące na wykupienie przez bankierów.
Pouczająca jest tutaj także lektura ksiązki Perkinsa Hit Man wyznania ekonomisty od czarnej roboty.
Drugie odniesienie bezpośrednie opisuje działalność Sorosa. „Soros wraz z profesorem Harvardu Jeffreyem Sachsem, a także z byłym prezesem Rezerwy Federalnej Paulem Volckerem, wiceprezesem Citibanku Anno Rudingiem, wspólnie przyrządzili lekarstwo „terapię wstrząsową” Sam Soros mówił na ten temat w „Underwriting Democracy”: „ Wziąłem pod uwagę fakt, że zmiany w systemie politycznym mogą doprowadzić do poprawy sytuacji gospodarczej. Polska była miejscem gdzie warto było spróbować. Przygotowałem szeroki wachlarz naprawczych środków gospodarczych, z których trzy podstawowe to: twarda polityka monetarna, korekta strukturalna i przegrupowanie długu. Uważałem, że równoczesna realizacja tych celów będzie łatwiejsza niż rozłożenie procesu w czasie. Byłem obrońcą wymiany długu makroekonomicznego na udziały.” Dokonywanie korekty w strukturze branż przemysłowych jest równoznaczne z przeprowadzeniem rozległej operacji na makroekonomicznym porządku gospodarczym, ale symultaniczne , celowe duszenie polityki monetarnej oznacza odmowę podania pacjentowi krwi zaraz po przeprowadzonej operacji. Końcowym efektem jest ostra recesja w sektorze wytwórczym, bezpośredni spadek poziomu życia. Firmy bankrutują pojawiają się wspomniane niepokoje społeczne. Wówczas międzynarodowi bankierzy z MFW lub Banku Światowego za pomocą planu „zamiany długu na udziały” podczas wielkiej wyprzedaży po zredukowanych cenach chorej gospodarki swobodnie dokonują zakupu najważniejszych aktywów danego kraju. A kiedy już zostało wykupione to co szczególnie atrakcyjne to można później czerpać z tego korzyści więc i nie dziwi, że sytuacja uległa poprawie.


Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
 - 1  - 2  - 3  - 4  - 5  - 6  - 7  - 8  - 9  - 10  - 11  - 12  - 13  - 14  - 15  - 16  - 17  - 18  - 19  - 20  - 21  - 22  - 23  - 24  - 25  - 26  - 27  - 28  - 29  - 30  - 31  - 32  - 33  - 34  - 35  - 36  - 37  - 38  - 39  - 40  - 41  - 42  - 43  - 44  - 45  - 46  - 47  - 48  - 49  - 50  - 51  - 52  - 53  - 54  - 55  - 56  - 57  - 58  - 59  - 60  - 61  - 62  - 63  - 64  - 65  - 66  - 67  - 68  - 69  - 70  - 71  - 72  - 73  - 74  - 75  - 76  - 77  - 78  - 79  - 80  - 81  - 82  - 83  - 84  - 85  - 86  - 87  - 88  - 89  - 90  - 91  - 92  - 93  - 94  - 95  - 96  - 97  - 98  - 99  - 100  - 101  - 102  - 103  - 104  - 105  - 106  - 107  - 108  - 109  - 110  - 111  - 112  - 113  - 114  - 115  - 116  - 117  - 118  - 119  - 120  - 121  - 122  - 123  - 124  - 125  - 126  - 127  - 128  - 129  - 130  - 131  - 132  - 133  - 134  - 135  - 136  - 137  - 138  - 139  - 140  - 141  - 142  - 143  - 144  - 145  - 146  - 147  - 148  - 149  - 150  - 151  - 152  - 153  - 154  - 155  - 156  - 157  - 158  - 159  - 160  - 161  - 162  - 163  - 164  - 165  - 166  - 167  - 168  - 169  - 170  - 171  - 172  - 173  - 174  - 175  - 176  - 177  - 178  - 179  - 180  - 181  - 182  - 183  - 184  - 185  - 186  - 187  - 188  - 189  - 190  - 191  - 192  - 193  - 194  - 195  - 196  - 197  - 198  - 199  - 200  - 201  - 202  - 203  - 204  - 205  - 206  - 207  - 208  - 209  - 210  - 211  - 212  - 213  - 214  - 215  - 216  - 217  - 218  - 219  - 220  - 221  - 222  - 223  - 224  - 225  - 226  - 227  - 228  - 229  - 230  - 231  - 232  - 233  - 234  - 235  - 236  - 237  - 238  - 239  - 240  - 241  - 242  - 243  - 244  - 245  - 246  - 247  - 248  - 249  - 250  - 251  - 252  - 253  - 254  - 255  - 256  - 257  - 258  - 259  - 260  - 261  - 262  - 263  - 264  - 265  - 266  - 267  - 268  - 269  - 270  - 271  - 272  - 273  - 274  - 275  - 276  - 277  - 278  - 279  - 280  - 281  - 282  - 283  - 284  - 285  - 286  - 287  - 288  - 289  - 290  - 291  - 292  - 293  - 294  - 295  - 296  - 297  - 298  - 299  - 300  - 301  - 302  - 303  - 304  - 305  - 306  - 307  - 308  - 309  - 310  - 311  - 312  - 313  - 314  - 315  - 316  - 317  - 318  - 319  - 320  - 321  - 

idź do góry   
  Użytkownicy on-line: 0 - Rekord: 102 - 06/04/2010 21:51

 Nie jesteś zalogowany. Możesz czytać forum, jednak aby napisać wiadomość lub zmienić ustawienia musisz się zalogować.
 l: h:


czas wykonania skryptu: 0.11 s. | wersja forum: 2.0-dev [historia]

regulamin | ostrzeżenia użytkowników
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.

© Pogoń On-Line 2000-2005