Widać jednak iż mietła Senyszyn bardzo stara się aby o niej nie zapomnieć. Najpierw lata z pejczem na paradzie równości , teraz kolejny pomysł z dupy. Na szczęscie może sobie tylko pogadać , bo krzyże w Polskich szkołach pozostaną na swoim miejscu.
Ostatnio edytowany przez: eM, 15 listopada 2009, 18:49 [1 raz(y)]
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej
Ludwig von Mises
Odp: Topic o polityce? - 15/11/2009 20:44
Jeśli kiedykolwiek mają zniknąć krzyże ze szkół to stanie się tak za sprawą odgórnych nakazów decydentów z Brukseli .Po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego będziemy tylko jednym z województw superapaństwa o nazwie Unia Europejska, bez prawa głosu .Wtedy symbole chrześcijańskie , w myśl poprawności politycznej każa nam zamienić na Mahometa.
Watpie aby w Polsce kiedykolwiek zniknely krzyże,choc po co one tam wisza? dziwny temat generalnie bo wiekszosc osob uwaza sie za chrzescijan, obchodzi swieta itd itd choc do kosciola nie chodza i obchodzenie swiat to ich jedyna oznaka "bycia katolikiem" juz nie wspomianam o takich co kradna przez 6 dni zeby 7 dnia isc do kosciola pomodlic sie... a z drugiej strony mamy wolnosc wyboru wiary itd itd lecz w wiekoszosci szkolach wisi krzyz, idziemy do szkoly mam religie ktora naucza jednej religii i cala wolnosc to fikacja, ale poprawnosc spoleczna "nakazuje byc" katolikiem... hehe
A sama pani Senyszyn co jakis czas próbuje wybic sie z czyms kontrowersyjnym w naszym kraju aby zaistnieć w mediach... szkoda ze akurat takimi rzeczami a nie czynami.. dlatego pamietaj eM wybory 2014 nasze
Myślałem żę startujesz już za rok w wyborach na prezydenta Szczecina. Tak z resztą się umawialiśmy
Zbieram już sztab ludzi w tym najlepszych spindoktorów , niedługo ruszamy z kampanią , pamiętaj co masz nawijać : "wybudujemy stadion klasy elite" , " zrobimy sródmiejską obwodnice, wybudujemy aqupark , hale widowiskową , Pogońimy Martuchne z Pogońki!"
Odp: Topic o polityce? - 15/11/2009 21:42
O to sie nie martw! Jestem w stałym kontakcie z pewnym piszącym wiersze , "sympatycznym" blogerem o duszy romantyka , który specjalizuje się w nabijaniu postów na każdym szczecińskim forum a w kategori internetowa propagadna dostał oskara . Jeśli rozmowy ułozą się pomyślnie to całkiem prawdopodobne iż uda się przetrasferować go do naszego sztabu wyborczego.
Obecnie jest nieformalnie związany z pewną nieciekawą, konkurencyjna partia polityczną na rzecz której agituje w internecie, ale wiem że ma on ogromna słabośc do mojej skromnej osoby więc kwestia czasu jak zacznie pracować dla nas! Wtedy w wirutalnej walce o krzyżyk wyborcy nie będziemy mieli sobie równych!
Ostatnio edytowany przez: eM, 15 listopada 2009, 21:57 [1 raz(y)]
Odp: Topic o polityce? - 15/11/2009 22:24
Ktoś kiedyś wklejał artykuł, w którym znajdowały się statystyki z okresu, kiedy UPR rządził w Kamieniu Pomorskim. Potrzebowałbym teraz tego artykułu, a szukanie go to jak szukanie igły w stogu siana. Nie ma ktoś może tego pod ręką?
Odp: Topic o polityce? - 15/11/2009 23:34
Cinek, trudno mówić, że osoba Korwina Mikke nie jest 'egzotyczna', jeśli z jego ust słyszy się o całkowitym zniesieniu podatków, likwidacji głównych resortów, obowiązku szkolnym, wprowadzeniu monarchii, z jego osobą na czele, o tym, że ludzie są generalnie głupi, a los tych słabych nikogo nie powinien interesować, o niepotrzebnych pasach w samochodach, o bardzo przedmiotowym stosunku do kobiet... Jest człowiekiem wyjątkowo radykalnym, autorytarnym, bezkrytycznie wierzącym w swoją nieomylność, a to bardzo zgubne.
To wystarczy, żeby potencjalni wyborcy nie traktowali go poważnie, mimo, że niejednokrotnie ma rację wytykając słabości obecnego ustroju. Ważne jest jeszcze coś, mianowicie to, że bez ogródek beszta lewicowe poglądy, a nie zapominajmy, że w mojej ocenie Polacy są bardziej lewicowi właśnie jak prawicowi, co ujawnia się w roszczeniowej postawie wobec państwa, jego instytucji a także wobec innych ludzi w codziennym życiu.
W kwestii krzyży... Moim zdaniem jeden argument jeśli chodzi o sytuację prawną w Polsce jest tutaj ważący, mianowicie konstytucyjny zapis, że Polska jest krajem laickim. Tylko to wystarcza, by chociażby TK miał prawo do negowania wiszących krzyży w miejscach publicznych, jak szkoły, instytucje itp.
A co do decyzji Trybunału w Strasburgu, to pamiętajmy, że jest to instytucja Rady Europy, a nie UE, bo można spotkać się z oskarżeniami, że to znów ta wstrętna UE narzuca 'nam' jakieś swoje widzimisie.
Cinek, trudno mówić, że osoba Korwina Mikke nie jest 'egzotyczna', jeśli z jego ust słyszy się o całkowitym zniesieniu podatków, likwidacji głównych resortów, obowiązku szkolnym, wprowadzeniu monarchii, z jego osobą na czele, o tym, że ludzie są generalnie głupi, a los tych słabych nikogo nie powinien interesować, o niepotrzebnych pasach w samochodach, o bardzo przedmiotowym stosunku do kobiet... Jest człowiekiem wyjątkowo radykalnym, autorytarnym, bezkrytycznie wierzącym w swoją nieomylność, a to bardzo zgubne.
To wystarczy, żeby potencjalni wyborcy nie traktowali go poważnie, mimo, że niejednokrotnie ma rację wytykając słabości obecnego ustroju. Ważne jest jeszcze coś, mianowicie to, że bez ogródek beszta lewicowe poglądy, a nie zapominajmy, że w mojej ocenie Polacy są bardziej lewicowi właśnie jak prawicowi, co ujawnia się w roszczeniowej postawie wobec państwa, jego instytucji a także wobec innych ludzi w codziennym życiu.
sb, pomijajac fakt, ze w paru kwestiach przeinaczasz, to nie dostrzegasz tego o co głownie Korwinowi chodzi, a przynajmniej ja to tak odbieram, mianowicie najwazniejsza jest wolnosc jednostki, nie ograniczona panstwowymi zakazami, nakazami, koncesjami tak jak te slynne juz pasy, nie chodzi o to, czy zapinanie pasow jest dobre czy zle, ale chodzi o to, zeby jednostka mogla sama decydowac czy chce je zapinac czy nie, zeby nie bylo zakazu palenia w restauracjach, ale zeby to wlasciciel sam decydowal czy chce klientow palacych czy nie palacych, tak samo rodzice zeby mieli prawo decydowac o tym czego sie uczy ich dziecko, czy w szkole bedzie 5 lekcji religii czy nie bedzie w ogole...sami powinnismy o sobie decydowac, a nie, ze Panstwo to za nas robi...
za lewicowymi pogladami nie przepadam delikatnie mowiac, a niestety Polakow do socjalizmu przyzwyczailo 50 lat komuny, wiec pewnie skret na lewo w kwestiach spoleczno-gospodarczych raczej sie szybko u nas nie zmieni...
Ostatnio edytowany przez: Cinek, 16 listopada 2009, 00:29 [2 raz(y)]
"Dobra banda z tradycjami, po co takie ekipy w ogóle pytaja o zdanie ludzi internetu?"
sb, pomijajac fakt, ze w paru kwestiach przeinaczasz, to nie dostrzegasz tego o co głownie Korwinowi chodzi, a przynajmniej ja to tak odbieram, mianowicie najwazniejsza jest wolnosc jednostki, nie ograniczona panstwowymi zakazami, nakazami, koncesjami tak jak te slynne juz pasy, nie chodzi o to, czy zapinanie pasow jest dobre czy zle, ale chodzi o to, zeby jednostka mogla sama decydowac czy chce je zapinac czy nie, zeby nie bylo zakazu palenia w restauracjach, ale zeby to wlasciciel sam decydowal czy chce klientow palacych czy nie palacych, tak samo rodzice zeby mieli prawo decydowac o tym czego sie uczy ich dziecko, czy w szkole bedzie 5 lekcji religii czy nie bedzie w ogole...sami powinnismy o sobie decydowac, a nie, ze Panstwo to za nas robi...
za lewicowymi pogladami nie przepadam delikatnie mowiac, a niestety Polakow do socjalizmu przyzwyczailo 50 lat komuny, wiec pewnie skret na lewo w kwestiach spoleczno-gospodarczych raczej sie szybko u nas nie zmieni...
Tyle, że tu nie ma co przeinaczać, to co napisane w moim poście jest (oczywiście skróconą) wykładnią jego poglądów, natomiast zdecydowanie 'świadczy' o nim. Ja jestem w stanie zrozumieć jego intencje, ale bardzo wiele kwestii mnie zastanawia. Skoro twierdzi, że większa część ludzkiej populacji jest 'głupia' (zatem ponosi często tragiczne skutki swoich decyzji) to czy w swoich dążeniach wolności wyborów (chociażby tych, których wspomniałeś) zakłada, co może nastąpić... a może wiele, tak jak w przypadku tych pasów w samochodach. Moim zdaniem nakazy i zakazy, które nakłada na nas państwo mają na celu chronić tych, którzy np. mają trochę mniej wyobraźni lub o czymś tam zapomnieli, popełnili błąd, bo przecież człowiek to istota zdecydowanie omylna. Jeśli jest tak jak przypuszczam, to oznaczałoby, że ludzkie życie jest dla niego mniej istotne jak zasady, którymi się kieruje.
Dodam jeszcze, że oczywiście nie każda państwowa regulacja jest słuszna, niemniej jednak chociażby ochrona ludzkiego życia powinna być wartosią nadrzedną.
Naiwny jesteś strasznie skoro wierzysz że coś zmienią tanie populistyczne zagrywki jakieś zmutowanej lewackiej mietły
" ( ... ) Nie spodziewam się wielkiego sukcesu, ponieważ pani minister Hall jest całkowicie związana z klerem - powiedziała Senyszyn"
Kler w Polsce to tez osobny temat do dywagacji,znakomita ich część głównie Ci ze świecznika tez odstawiają kawal partyjnej roboty m.in Glemp,Goclawski itp.Mimo wszystko są ludzie pokroju Isakowicza,dlatego takich rzeczy nie można traktować jako błahostki a natychmiast działać-nie chce nic nikomu zarzucać ale chrześcijaństwo jest nierozerwalnie związane z nasza historia i kultura,podobnie zresztą jak większą część Europy,jeśli nie staniemy w obronie naszego dziedzictwa za 30 lat Europa znana z annałów historii zmieni całkowicie swoje oblicze i to nawet nie przez wojnę tylko przez czysta głupote,lenistwo i ogólny tumiwisizm.
Watpie aby w Polsce kiedykolwiek zniknely krzyże,choc po co one tam wisza? dziwny temat generalnie bo wiekszosc osob uwaza sie za chrzescijan, obchodzi swieta itd itd choc do kosciola nie chodza i obchodzenie swiat to ich jedyna oznaka "bycia katolikiem" juz nie wspomianam o takich co kradna przez 6 dni zeby 7 dnia isc do kosciola pomodlic sie... a z drugiej strony mamy wolnosc wyboru wiary itd itd lecz w wiekoszosci szkolach wisi krzyz, idziemy do szkoly mam religie ktora naucza jednej religii i cala wolnosc to fikacja, ale poprawnosc spoleczna "nakazuje byc" katolikiem... hehe
widzisz bo chyba słabo Cie tej religii w szkole uczono,chrześcijaństwo jest religia ludzi słabych i błądzących-nie należny wytykać ludziom ich błędów ale im pomagać je pokonywać.Najlepiej jest naszczekać na sąsiada ze ten to kradnie i jest zły,księża w ch** wala tylko hajs wyłudzają i gwałcą dzieci,to wszystko dlatego ze ludzie odeszli od nauki kościoła by wzajemnie się kochać i wybaczać a zastąpiono to ideałami z TV,ja widzę to odwrotnie ze teraz chodzenie do kościoła dzięki mediom i podobnym wypowiedziom do twojej jest objawem jakiejś dziwnej fobii i zboczenia.
milego dnia
Tyle, że tu nie ma co przeinaczać, to co napisane w moim poście jest (oczywiście skróconą) wykładnią jego poglądów, natomiast zdecydowanie 'świadczy' o nim. Ja jestem w stanie zrozumieć jego intencje, ale bardzo wiele kwestii mnie zastanawia. Skoro twierdzi, że większa część ludzkiej populacji jest 'głupia' (zatem ponosi często tragiczne skutki swoich decyzji) to czy w swoich dążeniach wolności wyborów (chociażby tych, których wspomniałeś) zakłada, co może nastąpić... a może wiele, tak jak w przypadku tych pasów w samochodach. Moim zdaniem nakazy i zakazy, które nakłada na nas państwo mają na celu chronić tych, którzy np. mają trochę mniej wyobraźni lub o czymś tam zapomnieli, popełnili błąd, bo przecież człowiek to istota zdecydowanie omylna. Jeśli jest tak jak przypuszczam, to oznaczałoby, że ludzkie życie jest dla niego mniej istotne jak zasady, którymi się kieruje.
Dodam jeszcze, że oczywiście nie każda państwowa regulacja jest słuszna, niemniej jednak chociażby ochrona ludzkiego życia powinna być wartosią nadrzedną.
Człowiek nie jest żubr, żeby go pod ochroną trzymać. A że niektórzy będą działać na własną szkodę (przez brak wyobraźni, głupotę etc.)? Selekcja naturalna... Uważasz, że jakiś urzędnik za biurkiem w Warszawie (albo co gorsza Brukseli) lub kretyn w sejmie zadba o Ciebie i Twoje życie lepiej niż Ty sam?
A z tym, że ochrona ludzkiego życia powinna być wartością nadrzędną również się nie zgodzę. Wartością nadrzędną powinno być prawo do decydowania o własnym życiu.
Ostatnio edytowany przez: Cywil, 16 listopada 2009, 13:36 [1 raz(y)]
sb, zaczne od tego, ze wolalbym, zeby konserwatywny liberalizm w Polsce byl reprezentowany przez kogos innego niz Korwina, nie, ze go nie lubie czy cos, ale niestety jest zle kojarzony przez opinie publiczna, pokazywany i postrzegany jako taki wesoly niegrozny dziwak, generalnie malo powazny, na ktorego szkoda oddac glos,jaka w tym zasluga jego samego a jaka nieprzychylnych mu mediow to juz inna para kaloszy, nie wiem jakie jego poglady, z ktorych wiekszoscia sie zgadzam uwazasz za egzotyczne? a jego samego widywalem rowniez w debatach na temat globalnego ocieplenia, legalizacji narkotykow, podatkow, Unii Europejskiej, wychowaniu dzieci, feminizmie, posiadaniu broni, wiec jest tego troche, a nie, ze tyko kara smierci.
w kwesti popularyzacji konserwatywnego liberalizmu dobra robote robi Wojtek Cejrowski, przydalby sie znowu w mediach jakis mlot na lewice typu "WC Kwadrans"
Ja uwazam za egzotyczny jego pomysl w sprawie kodeksu drogowego mianowicie ze powinno zlikwidować ograniczenia na drodze argumentacja wg JKM byla ze jak tir jedzie 50 km/h to gospodarka wolniej sie rozwija, bo gdyby jechal 100 km/h to rozwiajal by sie dwa razy szybciej... taki najprostszy przyklad. Szkoda ze nie dodal co by było gdyby taki tir jechal sobie nawet 150 km/h i zaczal by chamowac albo miałby jaka kolwiek przeszkode na drodze...
o ile dobrze pamietam, mowil to na wykladzie u Ciebie na uczelni
a na logike, jak jedno auto jedzie 50km/h a drugie 100km/h to to drugie bedzie dwa razy szybciej w punkcie B, a do rozwoju gosp. sie nie odnosze, bo nie znam calosci i kontekstu wypowiedzi
typowy przyklad genialnych pomyslow Korwina Ogolnie potwierdza to tylko teorie, ze ktos taki pelni pozyteczna role dla pluralizmu politycznego w kraju, gdyz zwraca uwage na szereg waznych spraw - takich jak to, ze nadmierne obostrzenia w przepisach, formalizm i biurokracja spowalniają rozwój gospodarczy. Z tym ze ta jego historyjka ma sens tylko jako metafora -szybszy transport i komunikacja- wieksza wydajnosc gospodarki. Problem w tym, ze on mowi o tym tak, jakby naprawde chcial zlikwidowac limity predkosci. Nie zauwazajac, że codziennie na polskich drogach dochodzi do bardzo duzej ilosci (ponad 100?) powaznych wypadkow, ktorych koszty sa olbrzymie (srednio bodajze kilkaset tysięcy - chodzi tu o straty majatkowe w wyniku uszkodzen aut, koszty strat firm ubezpieczeniowychy z tyulu odszkdoowan czy koszty blokady ruchu). Już nie mowiac o najbardziej tragicznych w skutkach przynajmniej w sferze spolecznej ofiarach smiertelnych - no ale z wypwoiedzi Korwina nie wynika to, by specjalnie go takie problemy frapowaly.
Reasumujac facet ma duza wyobraznie, ciekawe i innowacyjne poglady, które wzbogacaja polska scene polityczna. Ale dopuszczenie takich ludzi do wladzy mogloby miec nieobliczalne skutki, o wiele wieksze niz bezczynnosc i pustka ideowa obecnie rzadzacej partii (ktora moze niewiele robi, ale przynajmniej w sferze gospodarczej niewiele tez szkodzi)
"Bo jest wśród Sopliców taka choroba,
że nic prócz Pogoni im się nie podoba".
Adam Mickiewicz "Pan Tadeusz" ks. VII
Ale dopuszczenie takich ludzi do wladzy mogloby miec nieobliczalne skutki, o wiele wieksze niz bezczynnosc i pustka ideowa obecnie rzadzacej partii (ktora moze niewiele robi, ale przynajmniej w sferze gospodarczej niewiele tez szkodzi)
Nie wiem czy wychodzenie z założenia "dopóki działa to nie ruszać" jest lepsze. Jakby każdy tak myślał to ludzkość byłaby w ciemnej dupie. A to, że partia rządząca niewiele szkodzi (swoją drogą to też dyskusyjne stwierdzenie) to żaden pozytyw, bo tutaj trzeba naprawiać a nie nie szkodzić.
Pasmo sukcesów, czyli katastrofa
Rafał A. Ziemkiewicz 14-11-2009, ostatnia aktualizacja 14-11-2009 17:13
( ... )Na rocznicę premierostwa Tusk jako główne swoje sukcesy wskazywał na parlamentarną komisję „ Przyjazne państwo”. Trudno jednak wskazać jakieś istotne jej dokonanie. Likwidacja zezwoleń budowlanych była zwykłym (często przyjdzie przy omawianiu osiągnięć PO używać tego określenia) propagandowym picem, gdyż dotychczasowe zezwolenia po prostu przemianowano na „zgody”, jeszcze bardziej komplikując procedurę ich udzielania.
Podobnym oszustwem okazało się rzekome ograniczenie liczby kontroli w firmie; za sprawą jednego słowa w ustawie, być może w komisji przeoczonego, a być może przywróconego przez kogoś specjalnie, ograniczono tylko liczbę kontroli „jednoczesnych”. Nadal jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by kontrolerzy każdej z 49 powołanych do gnębienia polskiej przedsiębiorczości instytucji wchodzili do firmy natychmiast po wyjściu z niej poprzednich, przez co w pełnej zgodzie z prawem można każdego biznesmena zmusić do uległości pod groźbą całkowitego zniszczenia.
Nawet obiecywane od lat i w końcu otrąbione triumfalnie „jedno okienko” (zdaniem większości przedsiębiorców, nie najbardziej, wbrew medialnej kreacji, ważne dla ich działalności) okazało się, jak niedawno opisali to nasi reporterzy, znajdować się w czterech urzędach; wymagany prawem slalom pomiędzy nimi uproszczony został tylko pozornie.
Bez armii i szpitali
O stanie służby zdrowia na półmetku rządów Tuska wszystko mówi ostatnia odsłona naszego dorocznego rankingu szpitali. Te placówki, które mają najlepsze wyniki i są najlepiej oceniane przez ekspertów i pacjentów, zarazem mają największe długi.NFZ bowiem, o którego likwidacji po wyborach PO nigdy się już nie zająknęła, dzieli pieniądze (które, przypomnijmy założenia reformy, miały „iść za pacjentem” ) według zasad urawniłowki – w tej sytuacji dobry ordynator to dla szpitala katastrofa, opłaca się mieć takiego, który sprawi, iż pacjenci będą woleli uciekać na drugi koniec Polski. Spektakularnym przejawem godnego filmów Barei absurdu, jaki panuje w usługach medycznych pod rządami minister Kopacz, była kara finansowa nałożona na jednego z ordynatorów za to, że przyjmował do leczenia „nadlimitowych” pacjentów, zamiast kazać im konać na ulicy.
Trudno jednak powiedzieć, czy zapominanie przez Tuska o danych wyborcom obietnicach nie jest i tak mniejszym złem. Gdy bowiem obietnice te spełnia, skutki są jeszcze gorsze. Chyba największą spowodowaną przez obecny rząd katastrofą, której skutki będziemy odczuwać jeszcze długo i która – odpukać – może mieć fatalne skutki dla naszej suwerenności, jest kompletna destrukcja armii. Polskie siły zbrojne przypominają dziś wojsko konającej Rzeczypospolitej Obojga Narodów za Sasów: kilka tysięcy doborowych żołnierzy na Dzikich Polach, czyli w Afganistanie (zmuszonych dokupywać sobie sprzęt za prywatne pieniądze), i reszta, nadająca się tylko na parady i pogrzeby.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.