a takie ze jak teraz ma 18 i ta mała trybuna będzie takiej samej wielkosci ( nowy budynek vip) to łuk powiększy pojemność do max 25 tys.

Kredytu Naszemu magistratowi to nie wiem, kto da jak Szczecin jest już baaaardzo zadłużony. Dlatego jak nie patrząc dupa z tyłu.

- Jesteśmy obok Katowic najmniej zadłużonym dużym miastem - mówił Lipiński.

I skarbnik, i prezydent zapewniali, że wprawdzie poziom zadłużenia będzie wyższy, ale ciągle bezpieczny, pod kontrolą. Dzisiaj miasto ma dług w wysokości 272 mln zł, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca daje 665 zł.

Źródło

(...)Jak to jest za naszą zachodnią granicą to każdy widzi, nie ma stadionu który w jakiejś formie nie były dofinansowany (a 90% w całości). We Francji, Włoszech, Benaluxie, Gracji, Turcji i cała Skandynawia to już praktycznie bez wyjątku kasa rządowa i samorzadowa..

Stadion narodowy na 55 tys. widzów powstanie tuż obok starego stadionu. To podmokły teren, więc konieczne będzie oparcie konstrukcji na palach. Będzie gotowy w 2011 r. Nie będzie obciążeniem dla budżetu państwa - otoczony zostanie biurami, centrum handlowym rozmiarów Galerii Mokotów i apartamentowcami. W prace nad inwestycją wciągnięto koleje państwowe, a specjalny zespół już sprzedaje fotele VIP-owskie i planuje trasy koncertowe gwiazd na 2012 r. Niestety - to wszystko nie u nas, tylko w Szwecj

Michał Wojtczuk: Nowy szwedzki stadion narodowy ma być oddany do użytku, podobnie jak polski, w 2011 roku. Czy projekt stadionu jest już gotowy?

Roman Woźniak: Gotowa jest już koncepcja i to jakie funkcje ma stadion pełnić. Pozwolenia na budowę jeszcze nie ma, ale w tym wypadku to formalność.

Inwestycja ruszy już niedługo, od przedsięwzięć infrastrukturalnych. Bryłę stadionu trzeba zacząć budować dwa i pół roku wcześniej, tj. w 2008 roku.

Czy budowanie stadionu będzie skomplikowane? W Warszawie martwimy się, że grunt w rejonie Stadionu Dziesięciolecia jest podmokły?

- Sztokholm to albo skały granitowe, albo mokre, bagniste gliny i woda blisko powierzchni. Paluje się nawet do 30 m. Teren nowego stadionu położony jest blisko jeziorka. Obiekt będzie dość trudny do posadowienia, ale to się da zrobić. Stary stadion Rasunda miał jedną trzecią na skale, a resztę na palach. Szacowany koszt nowego stadionu to 1,8 mld koron, czyli około 800 mln zł. Wykonawcy prawdopodobnie nie zmieszczą się w tym limicie, będzie o ok. 10 proc. droższy.

(...) - tekst dotyczył stadionu w Wa-wie.

Szwedzi budują swój stadion narodowy w Solnej pod Sztokholmem. Czy to dzielnica, czy osobne miasto? Jak to daleko od centrum?

- Solna wchodzi w skład aglomeracji pod nazwa Stor Stockholm (Duży Sztokholm). Właściwy Sztokholm i Solną, podobnie jak inne gminy aglomeracji, łączy ta sama sieć metra i kolei podmiejskiej. Dla mieszkańców granice gmin nie są widoczne. Stadion będzie położony ok. 800 m od centrum Solnej, a od centrum Sztokholmu - ok. 8 km

Jak został wyłoniony projektant? Czy był konkurs architektoniczny? Czy pana pracownia jest jedynym projektantem, czy częścią większego zespołu?

- Szwedzki Związek Piłki Nożnej (SFF) zwrócił się do mnie z prośbą o opracowanie przebudowy stadionu. Wytłumaczyłem im, że moje biuro nie podoła takiemu przedsięwzięciu. Poprosiłem o pomoc najlepszego projektanta obiektów sportowych Adama Wycichowskiego współpracującego z biurem Svantego Berga. To w tym biurze powstał m.in. stadion Globe Arena (też startowałem w konkursie na ten projekt, ale pokonali mnie). Adam i Svante poradzili wciągnąć do współpracy specjalistów z londyńskiego Hok Sport. Zaproponowałem ten zespół pod kierunkiem wówczas mojego architekta Hakana Björka i zostało to zaakceptowane.

Kiedy zapadła decyzja o tym, że szwedzki stadion narodowy powstanie w Solnej? Czy Szwecja wiąże z nim plany ubiegania się o jakieś piłkarskie mistrzostwa, np. w 2016 r.?

- Decyzja zapadła mniej więcej dwa lata temu. Już wcześniej SFF chciał ściągnąć do Szwecji mecze UEFA i Champions League. Poza tym stadion Rasunda (obecny główny stadion piłkarski) potrzebuje bardzo dużego remontu ze względu na stan techniczny, jak też z powodu nowych wymogów bezpieczeństwa i komfortu dla widzów.

Dlaczego akurat w Solnej? Czy w tym miejscu jest lepsza komunikacja? A może po prostu tam jest wolny grunt?

- O stadion oprócz Solnej walczyły jeszcze Sztokholm i Göteborg. Najpierw SFF zdecydował o konglomeracji sztokholmskiej. Sztokholm za wszelka cenę chciał zbudować stadion koło istniejącej Globe Arena, zorganizował konkurs architektoniczny i obiecywał środki finansowe z podatków. Solna rozwijała swą koncepcję areny wielofunkcyjnej finansowanej prywatnie. SFF współpracował i popierał lokalizacje areny w Solnej. Przeważyły argumenty o tym, że kolebka futbolu szwedzkiego to jest właśnie Rasunda w centrum Solnej oraz to, że władze miasta mają dobrą współpracę ze związkiem piłkarskim (SFF). W Solnej jest też lepsza komunikacja niż przy Globe Arena, gdzie już dziś są korki i 55 tys. widzów miałoby trudności z dotarciem do stadionu.

Początkowo projekt miał polegać na stopniowej przebudowie istniejącego stadionu Rasunda. Okazało to się niemożliwe: Koszty były większe niż budowa nowej areny. Policja i urząd ratownictwa ostrzegały, że niemożliwe będzie zapewnienie bezpieczeństwa na i wokół nowego stadionu. Już dziś przy 34 tys. widzów sprawia to policji wiele problemów i cały czas jest obawa, co by się stało, gdyby np. z powodu zagrożenia atakiem bombowym trzeba było opróżnić stadion zgodnie z wymogami bezpieczeństwa, w 8 minut. Przebudowa nie pozwalałaby na stworzenie komfortu widzom, ani też na ulokowanie innych funkcji dających dochody, tzn. sklepów, barów, lóż itp. Proponowałem, żeby przenieść stadion na pobliskie pole sportowe. Pomysł nie znalazł poparcia władz miasta. Ale zaczęto szukać nowej lokalizacji w okolicy i tak powstał projekt na Rasta Blick - to tereny przemysłowe, kolejowe itp. Położenie jest bardzo dogodne. To tak blisko Rasundy, że można twierdzić, iż zachowana jest tradycja. Dodatkowy plus to pobliska stacja kolei. Metro też jest blisko. No i oczywiście mniejszy jest opór mieszkańców, którzy już zaczynali protestować przeciw planom powiększenia istniejącego stadionu.

Kto finansuje budowę stadionu?

- Konsorcjum zawiązane rok temu. Składa się z przedstawicieli związku piłkarskiego, właścicieli terenów (miasto Solna, koleje państwowe i prywatne firmy) oraz wybranego wykonawcy. Cały czas pracuje grupa specjalistów opracowująca modele wynajmu Areny, harmonogram wydarzeń, meczów itp. Szukają oni sponsorów (głównym będzie Swebank), chętnych do posiadania "własnego" fotela na trybunie, operatorów hotelu, cateringu itp. To też bardzo ważna praca. Np. koncerty gwiazd planowane są na wiele lat naprzód, i to należy zgrać z innymi arenami, aby tournée było opłacalne dla wszystkich. W sumie pracuje nad projektem około 20-30 specjalistów.


A kto nadzoruje inwestycję? Minister sportu?

- Budowę kompleksu nadzoruje konsorcjum, w którym są władze miasta, przedstawiciele związku piłkarskiego i lokalnego klubu AIK.

Jak duży ma być szwedzki stadion narodowy, co wchodzi w jego skład?

- Stadion/arena to wielofunkcyjny kompleks pozwalający na szybką zmianę funkcji. Będzie można tam grać mecze piłkarskie o najwyższej randze z 55 tys. ludzi na widowni. Będą rozgrywane też ligowe mecze, podczas których część widowni się zasłoni, aby można było stworzyć nastrój meczowy dla około 30-40 tys. widzów. Będzie można też organizować różne zawody sportowe, oprócz lekkoatletyki, kolarstwa, i innych sportów potrzebujących więcej miejsca niż futbol. No i oczywiście można będzie tu organizować koncerty dla różnej liczby widzów. Wszystko to umożliwiają bardzo przemyślane aranżacje. Ich zmiana to problem logistyczny. Trzeba przewidzieć, jakie transporty należy umożliwić. Np. światowej klasy zespół muzyczny przywozi ze sobą wszystko (kostiumy, oświetlenie, muzykę łącznie ze wszystkimi głośnikami, nawet scenę i dekoracje - może to być kilkanaście tirów). Na takie okazje trawę trzeba usunąć, widownię zmienić, aby wszystko sprawiało wrażenie, że tak jest na stałe, by nie sprawiało wrażenia prowizorki.

W rozwiązywaniu takich problemów pomagali nam, architektom, przedstawiciele różnych branż oraz specjaliści od zapewnienia maksymalnych dochodów w czasie imprez. Specjaliści obliczali, ile foteli VIP można sprzedać, ile lóż będzie potrzebne i jak zaprojektować powierzchnie, aby jak najwięcej ludzi mogło np. w czasie przerw napić się czegoś orzeźwiającego, pożywić się czy kupić pamiątki. To bardzo komercyjne podejście nie zmusza do tworzenia gorszej architektury. Wprost przeciwnie: umożliwia uzyskanie większej ilości pieniędzy od inwestorów, jeżeli wiedzą, że wydatki zwrócą się z nawiązką.

Poza tym wokół stadionu planowane jest centrum handlowe (70 tys. m kw.) hotel (250 pokoi), biurowce, a także mieszkania.

Teren na to przedsięwzięcie to kilka hektarów. Stadion będzie gotowy w 2011 roku. Ale cała dzielnica wokół budowana będzie w etapach pozwalających na rozsądne wprowadzanie powierzchni biurowych i mieszkań na rynek. Ten proces potrwać może nawet kilkanaście lat.

Będą chętni, żeby mieszkać tak blisko tętniącego życiem i hałasem kompleksu?

- Najbliżej areny, kolei i większych ulic powstaną obiekty biurowo-handlowe uformowane tak, aby chroniły mieszkaniówkę od hałasów. Mieszkania powstaną też na miejscu starego stadionu Rasunda, którego będzie można używać aż do czasu zbudowania nowego. Na sprzedaży terenu pod zabudowę zarobi SFF. Choć związek jest dość bogaty tych pieniędzy nie wyłoży na budowę Areny. Chce głównie finansować działania dla młodzieży, przyszłych piłkarzy.

Czy nie obawia się Pan, że polski Stadion Narodowy może stać się obiektem martwym po mistrzostwach 2012 r.?

- Pewne ryzyko jest w tym, że wybrano pracownię, która jednocześnie projektuje stadion we Wrocławiu. Poza tym, że projektanci mogą się przepracować, istnieje zagrożenie, że zastosują standardowe rozwiązania. Mam nadzieję, że się mylę, bo inaczej stadion na pewno będzie pustym obiektem po mistrzostwach Europy. U nas dyskutuje się, aby Arena oprócz tego, że ma być wielofunkcyjna, była jednocześnie stadionem dwóch sztokholmskich klubów - poza AIK także Djurgarden. To zresztą też wymaga od architektów opracowania różnych strategii - stadion musi się różnić w zależności od tego, kto jest gospodarzem meczu.

Roman Woźniak mieszka i pracuje w Szwecji od 1965 roku. Od 1989 roku wspólnie z żoną Ewą prowadzą biuro architektoniczne. Od niedawna dla szwedzkich inwestorów projektuje wraz z polskimi architektami budynki w Polsce, m.in. warszawski biurowiec Brama Zachodnia przy Al. Jerozolimskich

wiadomo, mozna wybudowac stadion na srodku oceanu, tylko chodzi o koszta, palowanie tak podmoklych terenow itp to jest po 1 koszt, po 2 czas budowy.
moim zdaniem prosciej by bylo wybudowac taki stadion w rejonach auchan (przeclaw/kolbaskowo), duzo wolnej przestrzeni, teren utwardzony, jedyne co to usprawnic komunikacje na mecze jakies dodatkowe autobusy, linia tramwajowa (ktora tez jak mnie pamiec nie myli Krzystek obiecywal w te rejony) itp, i mysle ze wyszlo by taniej. a budowe mozna bylo zaczac juz dawno a nie tracic czasu na badanie terenu i rozkminki czy tam czy jednak nie tam, a moze jednak odnawiac stadion na Twardowskiego...
Gdyby Krzystek naprawde chcial to w mojej opinii ten jego plan o stadionie w 2011 roku mialby o niebo wieksze szanse powodzenia gdyby wlasnie tam chcial budowac, a tak to po prostu widac, ze ma to gdzies tylko chcial pozyskac glosy kibicow.