Kreatywnością błysnął dzisiaj w Kurierze "zawsze dyżurny redaktor sportowy" pan W.Parada. Przekaz jego artykułu jest prosty jak blat od stołu: w Szczecinie na stadionie panuje chamstwo, na trybunach rządzą chuligani, a klub który to wszystko po cichu sponsoruje pali głupa lub umywa ręce. Co ciekawe, za niską frekwencję pan redaktor obwinia poza wynikami sportowymi przede wszystkim ekipę rozkręcającą doping spod zegara. Ciekawe czy to tylko lekkie zaćmienie starzejącego się umysłu czy też kolejny "polityczny" artykuł pisany na zamówienie...
Statystycznie gołąb żyje tylko kilka lat (choroby, wypadki i ogólnie "ciężkie życie")
ten nius jest w stylu "Kibic kontra gorąca kiełbaska"
Kreatywnością błysnął dzisiaj w Kurierze "zawsze dyżurny redaktor sportowy" pan W.Parada. Przekaz jego artykułu jest prosty jak blat od stołu: w Szczecinie na stadionie panuje chamstwo, na trybunach rządzą chuligani, a klub który to wszystko po cichu sponsoruje pali głupa lub umywa ręce. Co ciekawe, za niską frekwencję pan redaktor obwinia poza wynikami sportowymi przede wszystkim ekipę rozkręcającą doping spod zegara. Ciekawe czy to tylko lekkie zaćmienie starzejącego się umysłu czy też kolejny "polityczny" artykuł pisany na zamówienie...
Niech ktoś wrzuci ten artykuł bo niechce sponsorować kolejnego szmatławca i nie spełnionego redaktora sensacji sportowej...
W POLSCE buduje się nowe stadiony też z myślą o tym, by wyplewić z nich wulgaryzmy, chamstwo i wandalizm. Kilka nowych stadionów już powstało, ale o zwiększonej kulturze kibicowania wciąż możemy tylko pomarzyć. Niechlubne przykłady z Warszawy i Poznania mówią, że normalni kibice wciąż mogą się obawiać o swoje bezpieczeństwo.
TO samo mogą powiedzieć fani ze Szczecina, którzy na każdym meczu narażeni są na wysłuchiwanie ciągłych przekleństw – za przyzwoleniem klubu, na czele którego stoją ludzie, których problem wyraźnie przerasta.– Proszę z pytaniem zwrócić się do rzeczniczki prasowej – powiedział nam wczoraj Konrad Szczawiński, dyrektor Pogoni, odpowiedzialny za organizację meczów Pogoni. – Nie chcę i nie muszę się na ten temat wypowiadać. Telefon rzeczniczki milczał, więc nikt z Pogoni nie udzielił nam konkretnej odpowiedzi, w jakiej formie i w jakim stopniu klub dofinansowuje doping na stadionie. – Dokładnych informacji na ten temat nie mam – powiedziała Marta Barańska z działu marketingu. Eskalacja przekleństw Jeżeli klub wydaje pieniądze na nagłośnienie dla grupy spod zegara i przyczynia się do eskalacji przekleństw, to czas najwyższy, by próbować to zmienić. Niemal po każdym meczu rozgrywanym w Szczecinie dzwonią do redakcji kibice, którzy są oburzeni zachowaniem grupy spod zegara. Niska frekwencja spowodowana jest zatem nie tylko słabą postawą drużyny, ale też tolerowaniem przez klub chamskiego zachowania kiboli. Problem ludzi mieniącymi się kibicami narasta również w innych miastach. Po meczu Bełchatów – Legia, kilkudziesięciu fanów z Warszawy wymusiło wręcz na piłkarzach Legii, by podeszli do płotu i wytłumaczyli się z porażki. Ci bardziej doświadczeni, jak Radovic potrafili okiełznać tych najbardziej krewkich, ale już Argentyńczyk Cabral patrzył przerażony i nie wiedział, jaki będzie finał tej potyczki. Przed dwoma tygodniami piłkarze Legii razem ze swoimi najbardziej krewkimi kibicami wyzywali drużynę Polonii Warszawa – wszystko na obiekcie wybudowanym z miejskich pieniędzy za sumę 380 mln. zł.
Opluwał i szykanował
Równie bulwersująca scena miała miejsce podczas meczu reprezentacji Polski i Wybrzeża Kości Słoniowej. Stadionowa kamera wychwyciła, jak jeden z szefów poznańskich kibiców opluwał i szykanował kobiety i mężczyznę, którzy nie chcieli dostosować się do narzuconego przez niego stylu kibicowania. Ten człowiek, to osoba, która przyjmowana jest w prezydenckich gabinetach Poznania i nic złego z tytułu jego zachowania go nie spotkało. Krzysztof Saks – konsultant z firmy Ernst and Young mówił podczas niedawnej wizyty w Szczecinie, że dzięki nowym stadionom, ludzie stają się bardziej przyjaźni i mniej agresywni. Tak jest w Niemczech, Anglii, czy Francji, ale w Polsce nad tym trzeba jeszcze długo pracować. Jeżeli władze klubu, władze miasta i państwa nie sprzeciwią się najbardziej z możliwych prymitywnemu modelowi kibicowania, to stadiony staną się gettem i enklawą dla ludzi z marginesu – za kilkaset milionów złotych z pieniędzy podatników. Konrad Szczawiński – dyrektor Pogoni nie uważa za słuszne podanie informacji związanej ze współpracą z grupami kibicowskimi. Mało tego, nie ma ochoty nawet z przedstawicielem mediów rozmawiać.
Autorski projekt dyrektora
Na jego polecenie powstają na stadionie sektory buforowe, bo nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa kibicom, którzy wykupili karnety na cały sezon. To ewenement, że na stadionie powstał taki sektor, który dzieli kibiców tej samej drużyny – autorski projekt dyrektora Szczawińskiego. – Jesteśmy w trakcie przygotowywania nowej umowy między klubem, a stowarzyszeniem Portowcy – powiedziała Marta Barańska, szef działu marketingu w Pogoni. – Może ona spowoduje, że na stadionie będzie bezpieczniej i bardziej przyjaźnie też dla rodzin i dzieci.
W POLSCE buduje się nowe stadiony też z myślą o tym, by wyplewić z nich wulgaryzmy, chamstwo i wandalizm. Kilka nowych stadionów już powstało, ale o zwiększonej kulturze kibicowania wciąż możemy tylko pomarzyć. Niechlubne przykłady z Warszawy i Poznania mówią, że normalni kibice wciąż mogą się obawiać o swoje bezpieczeństwo.
TO samo mogą powiedzieć fani ze Szczecina, którzy na każdym meczu narażeni są na wysłuchiwanie ciągłych przekleństw – za przyzwoleniem klubu, na czele którego stoją ludzie, których problem wyraźnie przerasta.– Proszę z pytaniem zwrócić się do rzeczniczki prasowej – powiedział nam wczoraj Konrad Szczawiński, dyrektor Pogoni, odpowiedzialny za organizację meczów Pogoni. – Nie chcę i nie muszę się na ten temat wypowiadać. Telefon rzeczniczki milczał, więc nikt z Pogoni nie udzielił nam konkretnej odpowiedzi, w jakiej formie i w jakim stopniu klub dofinansowuje doping na stadionie. – Dokładnych informacji na ten temat nie mam – powiedziała Marta Barańska z działu marketingu. Eskalacja przekleństw Jeżeli klub wydaje pieniądze na nagłośnienie dla grupy spod zegara i przyczynia się do eskalacji przekleństw, to czas najwyższy, by próbować to zmienić. Niemal po każdym meczu rozgrywanym w Szczecinie dzwonią do redakcji kibice, którzy są oburzeni zachowaniem grupy spod zegara. Niska frekwencja spowodowana jest zatem nie tylko słabą postawą drużyny, ale też tolerowaniem przez klub chamskiego zachowania kiboli. Problem ludzi mieniącymi się kibicami narasta również w innych miastach. Po meczu Bełchatów – Legia, kilkudziesięciu fanów z Warszawy wymusiło wręcz na piłkarzach Legii, by podeszli do płotu i wytłumaczyli się z porażki. Ci bardziej doświadczeni, jak Radovic potrafili okiełznać tych najbardziej krewkich, ale już Argentyńczyk Cabral patrzył przerażony i nie wiedział, jaki będzie finał tej potyczki. Przed dwoma tygodniami piłkarze Legii razem ze swoimi najbardziej krewkimi kibicami wyzywali drużynę Polonii Warszawa – wszystko na obiekcie wybudowanym z miejskich pieniędzy za sumę 380 mln. zł.
Opluwał i szykanował
Równie bulwersująca scena miała miejsce podczas meczu reprezentacji Polski i Wybrzeża Kości Słoniowej. Stadionowa kamera wychwyciła, jak jeden z szefów poznańskich kibiców opluwał i szykanował kobiety i mężczyznę, którzy nie chcieli dostosować się do narzuconego przez niego stylu kibicowania. Ten człowiek, to osoba, która przyjmowana jest w prezydenckich gabinetach Poznania i nic złego z tytułu jego zachowania go nie spotkało. Krzysztof Saks – konsultant z firmy Ernst and Young mówił podczas niedawnej wizyty w Szczecinie, że dzięki nowym stadionom, ludzie stają się bardziej przyjaźni i mniej agresywni. Tak jest w Niemczech, Anglii, czy Francji, ale w Polsce nad tym trzeba jeszcze długo pracować. Jeżeli władze klubu, władze miasta i państwa nie sprzeciwią się najbardziej z możliwych prymitywnemu modelowi kibicowania, to stadiony staną się gettem i enklawą dla ludzi z marginesu – za kilkaset milionów złotych z pieniędzy podatników. Konrad Szczawiński – dyrektor Pogoni nie uważa za słuszne podanie informacji związanej ze współpracą z grupami kibicowskimi. Mało tego, nie ma ochoty nawet z przedstawicielem mediów rozmawiać.
Autorski projekt dyrektora
Na jego polecenie powstają na stadionie sektory buforowe, bo nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa kibicom, którzy wykupili karnety na cały sezon. To ewenement, że na stadionie powstał taki sektor, który dzieli kibiców tej samej drużyny – autorski projekt dyrektora Szczawińskiego. – Jesteśmy w trakcie przygotowywania nowej umowy między klubem, a stowarzyszeniem Portowcy – powiedziała Marta Barańska, szef działu marketingu w Pogoni. – Może ona spowoduje, że na stadionie będzie bezpieczniej i bardziej przyjaźnie też dla rodzin i dzieci.
Wojciech PARADA
Parada ty chuju - POGOŃ TO MY!
I wsadz sobie w dupe swoj bufor jezeli nie smiesz zapytac (jak juz dzwonisz do klubu sie pozalic) dlaczego tak naprawde sektory 9 i 10 sa wylaczone z uzytku w czasie trwania imprezy masowej.
[PL: A bufory 1 i 2 generalnie to chyba "kryta" jest niebezpieczna ]
Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 23/03/2011 00:50
W tej kwestii nic się nie zmieniło.
parada ty obłudna zakłamana parówo mieniąca się dziennikarzem.Skąd Ty możesz mieć pojęcie o nagłośnieniu do dopingu skoro rzekomo nikt z Toba nie chce rozmawiać a tel. rzecznika milczy.
KIBOLE SPOD ZEGARU KRZYCZĄ DONOŚNIE i WULGARNIE-CHUJ CI W DUPE
DeszczH zawsze leje,DeszczH nigdy nie pada!
Bądź szybszy od Cienia i twardszy od kamienia,na drodze wojownika łatwego losu nie ma!
Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 23/03/2011 00:54
Kurwa mac pilka to emocje a jak to jakims marudnym redaktorowi sie nie podoba to niech spierdala do teatru. tego jeszcze brakowalo ze za bluzgi beda kary. WOLNOSC SLOWA W POLSCE! a ty parada spierdalaj do Chin!
Problem ludzi mieniącymi się kibicami narasta również w innych miastach. Po meczu Bełchatów – Legia, kilkudziesięciu fanów z Warszawy wymusiło wręcz na piłkarzach Legii, by podeszli do płotu i wytłumaczyli się z porażki. Ci bardziej doświadczeni, jak Radovic potrafili okiełznać tych najbardziej krewkich, ale już Argentyńczyk Cabral patrzył przerażony i nie wiedział, jaki będzie finał tej potyczki. Przed dwoma tygodniami piłkarze Legii razem ze swoimi najbardziej krewkimi kibicami wyzywali drużynę Polonii Warszawa – wszystko na obiekcie wybudowanym z miejskich pieniędzy za sumę 380 mln. zł.
Ci ludzie "mieniący się kibicami" jeżdżą za swoją drużyną po całej Europie , poświęcając swój czas i pieniądze , mają więc prawo wymagać od piłkarek zaangażowania , w końcu za to dostają gaże. Ty dyletancie "mieniący się dziennikarzem" zanim zaczniesz pisać takie gnioty jak powyżej , rusz swój tłusty tyłek i zainteresuj się tematem bo twoje żywcem zerżnięte artykuły ala gazietka wyborcza jedynie cie kompromitują.
Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 23/03/2011 13:55
Parówa Parada parówą, ale najgorsze jest to, że nikt w klubie nie potrafił naprostować tego tępaka i wyszło jak wyszło. Dziennikarska hiena po raz kolejny weszła na miękki grunt i wyszła zwycięsko. Artykuł jest, sensacja jest, "młyn zły" jest.
Ha ha ha, he he, ho-ho, uh, uh, ha-ha, ha...And I thought my jokes were bad...
Nowy stadion piłkarski w Elblągu powstanie przy ul. Wschodniej. W tegorocznym budżecie miasta zabezpieczono 1 mln zł na projekt nowego obiektu.
Dzisiaj na Wschodnie rosną chaszcze
Autor: Piotr Kajmer
Władze Elbląga już wcześniej doszły do wniosku, że nie opłaca się remontować obecnego stadionu przy ul. Agrykola. Dlatego w styczniu zapadła decyzja o budowie nowego obiektu i rozpoczęto poszukiwanie miejsca, w którym mógłby on powstać.
— Rozważaliśmy kilka lokalizacji dla stadionu miejskiego, konsultowałem się ze wszystkimi wydziałami urzędu. Zdecydowanie najlepszą opcją jest teren przy ulicy Wschodniej. Spełnia wszystkie nasze wymagania — powiedział prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk.
Chodzi o powierzchnię pod stadion, parkingi, dostępność komunikacyjną, a także sytuację własnościową.
— Tu sprawa jest jasna. Teren przy ul. Wschodniej to 25 hektarów, jego właścicielem jest miasto, co oznacza, że nie będziemy ponosić kosztów wykupu gruntów. Jest tu uchwalony plan miejscowy, który usprawni cały proces inwestycyjny. Dodatkowo ulicą Łęczycką kursują pojazdy komunikacji miejskiej, co pozwoli na dojazd kibiców nie tylko własnym transportem — wylicza prezydent Nowaczyk.
Stadion będzie też skomunikowany, dzięki planowanej Obwodnicy Wschodniej zarówno z północną częścią miasta, jak z drogą nr 7 poprzez Rawską i Łęczycką. Sąsiadować będzie także z terenami rekreacyjno-sportowymi Europarku.
Na poprzedniej sesji radni uchwalili milion złotych na dokumentację stadionu.
— Dzięki temu, że wybraliśmy już teren pod budowę, będziemy mogli rozpocząć prace związane z dokumentacją — uzupełnił Grzegorz Nowaczyk.
Jak przekonuje prezydent, ostatnie wyniki Olimpii potwierdzają, że budowa stadionu to trafiony pomysł.
— Dwa zdecydowane zwycięstwa w rundzie wiosennej to dobry prognostyk — dodaje. — Jeśli żółto-biało-niebiescy nadal będą w takiej formie, awans stanie się faktem. W pierwszej lidze stadion z prawdziwego zdarzenia to już konieczność. Inwestycja ta nie powinna dłużej czekać.
Spotkanie Społecznego Komitetu: Pojawiła się iskierka nadziei
W czwartek popołudniu w sali konferencyjnej na stadionie im. Floriana Krygiera odbyło się kolejne spotkanie Społecznego Komitetu ds. przygotowania projektu realizacji budowy Stadionu Miejskiego w Szczecinie wraz z otoczeniem okołostadionowym.
Posiedzenie rozpoczął przewodniczący komitetu i zarazem prezes Pogoni Szczecin, Pan Jarosław Mroczek.
- Na początek pokrótce opowiem Państwu o moim spotkaniu z operatorem powstającego w Gdańsku stadionu – Panem Andrzejem Kucharem. […] Bycie operatorem tak funkcjonalnego obiektu to sam zysk. Miasto Gdańsk co rok otrzymywać będzie od operatora 2 miliony złotych czynszu. Dodatkowo warto zaznaczyć, że miasto Gdańsk sprzedało na kilka lat prawa do nazwy obiektu firmie PGE za 30 milionów złotych. Prosta matematyka pokazuje, że rocznie miasto zarobi na tym 9 milionów złotych. Budowa tak funkcjonalnego stadionu to zysk dla każdej ze stron – mówił przewodniczący Jarosław Mroczek.
Następnie głos zabrał prezes firmy Calbud, Edward Osina.
- Swoimi ścieżkami dotarłem do firmy z Niemiec, która jest zainteresowana sfinansowaniem tak poważnej inwestycji jaką jest budowa stadionu w Szczecinie. Prawo niemieckie zezwala tamtejszym firmom na takie wspieranie inwestycji w innych krajach. Ma to na celu rozbudowę tamtejszej gospodarki. Byłaby to też szansa dla naszych rodzimych firm na zarobienie pieniędzy jako podwykonawcy. Firma ta wyraziła wstępne zainteresowanie. Jednak jedyną osobą, która może konkretnie z nimi o tym rozmawiać jest właściciel gruntów czyli prezydent naszego miasta – tłumaczył Edward Osina.
Firma z Berlina miałaby wyłożyć pieniądze na realizację i budowę funkcjonalnego obiektu w Szczecinie. Pieniądze te oczywiście trzeba byłoby ratalnie spłacić. Istnieje jednak możliwość pięcioletniej karencji w spłacie takiej „pożyczki”. Po okresie pięciu lat rozpoczęła by się spłata z oprocentowaniem w wysokości 4% w skali roku. Przewodniczący Jarosław Mroczek zobowiązał się do tego, że w ciągu najbliższych kilku dni nawiąże kontakt z zainteresowaną firmą. Swoją pomoc w nawiązaniu współpracy zaoferował również Konsul Honorowy Republiki Federalnej Niemiec Bartłomiej Sochański. Największym jednak problemem przedstawicieli Społecznego Komitetu jest brak możliwości spotkania z prezydentem Piotrem Krzystkiem.
- Jeśli prezydent nie ma chęci spotkać się z nami, to my musimy iść do niego – mówiła członkini komitetu i radna Małgorzata Jacyna-Witt. – Najlepszym sposobem byłoby wystąpienie do przewodniczącego Rady Miasta o możliwość prezentacji podczas jednego z posiedzeń. Najbliższe odbędzie się w poniedziałek, a kolejne za miesiąc. Podczas sesji można uświadomić radnym, jak bardzo się mylą myśląc, że stadion to miejsce tylko do rozgrywania meczy. Nasz stadion miałby pełnić rolę miastotwórczą. To trzeba pokazać radnym i oni też zaczną naciskać na prezydenta Krzystka.
Członkowie komitetu zgodzili się ze zdaniem Pani Jacyny-Witt i w najbliższych dniach złożą wniosek o możliwość wystąpienia podczas sesji Rady Miasta.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.