Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 05/12/2010 23:13
teraz to sie przekonamy czy gadki o stadionie przez Litwe nie były czcze, bedzie mógł sie wykazywać w tej radzie odnosnie stadionu. pytanie czy zapału i motywacji juz nie braknie.
I jeszcze "ciekawa" wypowiedz jednej z kandydatek, komentarz Małgorzany-Jacyny-Witt (niezależna kandydatka na prezydenta Szczecina, odpadła w I turze z piatym wynikiem): - Piotr Krzystek wygrał wybory i będzie prezydentem przez kolejne cztery lata. To będą trudne i złe lata dla Szczecina. Nie zmieniłam zdania, nadal uważam, że Krzystek był najgorszym prezydentem naszego miasta od 1989 roku. Mam nadzieję, że za cztery lata nie będę musiała powiedzieć „a nie mówiłam”. Różnica w kampanii była taka, że Arkadiusz Litwiński ją prowadził, a Krzystek po prostu prawował urząd i tak sobie dotrwał do dnia dzisiejszego. Poza tym bardzo mocno obecnego prezydenta wspierały media na każdym kroku podkreślając słowo „kontynuacja”. Nikt nie zapytał co on chce kontynuować. Ja będę pytać przez całą kadencję. Nie wyobrażam sobie za to współpracy prezydenta z radą miasta.
A cześć z Was chciała głosować na tą wścibską i zawistną babe. Ona juz zakłąda że współpracowac nie zamierza i bedzie trzymała kciuki za to by wyszło na to co zakłada. Wstrętne babsko, zobaczycie ile zrobi w sprawie stadionu wraz z cudownym ex prezydentem Sochańskim.
Ostatnio edytowany przez: anathema, 5 grudnia 2010, 23:23 [1 raz(y)]
'Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"
Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy, które mogą i powinny być zmienione,
Łagodność, bym akceptował rzeczy, które nie mogą być zmienione i
Mądrość, bym umiał odróżnić jedne rzeczy od drugich.
Zgadza sie,ta wstretna suka juz dala sygnal ze bedzie starala sie blokowac wszytkie projekty od tak zeby zrobic komus po zlosci-w tym przypadku nam mieszkanca Szczecina bo nie potrafi uszanowac ze wygral kto inny.Ja sie ciesze akurat ze wygral Krzystek choc wczesniej nie popieralem ani jego ani Litwinskiego.Czasami jednak trzeba wybrac mniejsze zlo,takie to juz zycie.Mam nadzieje rowniez ze miasto przestanie lozyc gruba kase na nasz Klub bo prezia juz totalnie popierdolilo sie w glowach i mysla ze za pieniadze podatnikow miasta moga sobie szastac pieniedzmi na lewo i prawo.Czas teraz wyjac kase z wlasnej kieszeni i pokazac jakimi sa kozakami.A bez miasta i Bosmana to oni groszem nie smierdza.A stadionu i tak by nam klamczuch z PO nie wybudowal wiec nie macie nad czym ubolewac.
Tu nie chodzi o to, że jest zawistna, tylko o to, że ona przed drugą turą już sobie tort podzieliła, paląc za sobą wszystkie mosty. Teraz się okazuje, że być może tort zostanie rozdany inaczej, a ona przy tym rozdaniu nie znajdzie miejsca.
Jest pewien aspekt o którym na razie ciężko spekulować - mianowicie PO może mieć urwaną miseczkę w Radzie Miasta. KW Krzystka plus PiS = 9 radnych (z Kolbowiczem, którego przez jakiś czas ma nie być). Przed drugą turą z obozu Platformy płynęły głosy, że jest kilku radnych (z tzw. starej grupy, a nie grupy Nitrasa), którzy będą w przypadku przegranej Litwińskiego zainteresowani wystąpieniem z PO. Będziemy być może świadkami, dosyć dziwnego zjawiska w Szczecińskim magistracie - o to przy wygraniu reelekcji urzędującego Prezydenta, wymieniona po części zostanie kadra kierownicza magistratu. Ale pożyjemy - zobaczymy.
O przyszłej współpracy na linii Krzystek - PiS może świadczyć kilka rzeczy: w trakcie kampanii wyborczej Zaremba skupiał się na krytyce PO, a nie samego Prezydenta miasta, a już przed drugą turą mimo propozycji ze strony Litwy (kuluarowe zaproszenie nowych radnych PiS) poparł senator urzędującego włodarza. PiS oficjalnie nie poparł natomiast nikogo (nie dlatego, że nie chciał, tylko dlatego że Krzystek zastrzegł, że poparcie tej formacji może mu bardziej zaszkodzić w wyborach niż pomóc. Poza tym senator Zaremba pojawił się na trwającym jeszcze wieczorze wyborczym Prezydenta Krzystka.
Teraz Nitras w wypowiedziach dla mediów (oraz wtórujący mu chór pozostałych platformianych baronów) mówi (jednocześnie lekko podszczypując, co rzecz jasna świadczy o tym, że zachodniopomorski strateg Donalda Tuska jest wynikiem skonfundowany), że współpraca będzie, ale nie jedynie na warunkach Krzystka, ale także większości w Radzie Miasta. Mechanizm obronny czy samorządowy pragmatyzm? Zobaczymy
zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość
siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
jak nie zostawiam na którymś przystanku strach
i tych słabych, co marzenia umieją spełnić tylko w snach
Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 06/12/2010 09:53
No to teraz pan Litwa ma szansę wykazać się w Komitecie ds. stadionu. A jeśli ktoś dał się nabrać na jego gadanie o nowym obiekcie za 4 lata to gratuluję samozaparcia
Ha ha ha, he he, ho-ho, uh, uh, ha-ha, ha...And I thought my jokes were bad...
Pierwszym zadaniem tego komitetu, powinno być uzyskanie zgody mieszkańców dzielnicy Pogodno i Stowarzyszenia Pogodno. Bez tego nie ma o co kopii kruszyć w temacie budowy stadionu w starej lokalizacji. No, ale teraz pewnie warszawsko - sejmowe obowiązki nie pozwolą mu zajmowac się tak przyziemnymi sprawami.
Ostatnio edytowany przez: Poinformowany, 6 grudnia 2010, 10:24 [1 raz(y)]
Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 06/12/2010 17:59
Wy to macie problem,stadionu nie będzie obojętnie czy prezydentem byłby Krzystek,Litwiński,Witt,Sochański,Arłukowicz,Napieralski,bo po prostu nie jest on po drodze w tej chwili dla władzy a nawet i wyborców jak słyszę.
Co do pomysłu"Floating garden" jak dla mnie to pomysł bardzo trafiony,ale wykonanie słabe.
tu nie chodzi tylko o stadion, ale też o kasę na rozwój Pogoni, jak to już ktoś pisał Krzystek jest pamiętliwy i o jakimś konkretniejszym wsparciu możemy zapomnieć, a panowie prezesi nie wyłożą zbyt dużej kasy ze swoich kieszeni, nie dość że przez lata nie będzie stadionu, to pewnie nie będzie też dobrej drużyny i przez długi czas jedyne na co będzie nas stać to walka o utrzymanie w tej 1 lidze, gdzie utkniemy na dłuuugo
Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 06/12/2010 18:44
To nie wińcie Krzystka (żeby nie było - nie jestem jego zwolennikiem, ale lepszy on niż bajkopisarz Litwiński) , tylko włodarzy klubu którzy wypięli się na prezydenta i przeinwestowali na kontraktach piłkarzy, które dały nam miejsce takie jakie dały. Bez dotacji miasta budżet Pogoni w skali 1 ligi i tak nie będzie mały.
Ha ha ha, he he, ho-ho, uh, uh, ha-ha, ha...And I thought my jokes were bad...
Odp: www.StadiondlaSzczecina.pl - 06/12/2010 22:11
Mam nadzieję, że w związku z wygraną Krzystka nie inicjatywa Stadion dla Szczecina się nie skończy. Skoro on sam nie rozumie po co Szczecinowi stadion, to trzeba być na tyle upierdliwym i w każdy możliwy sposób mu o sprawie przypominać. Są jakieś zapytania do prezydenta, zgodnie z prawem ma jakiś czas na odpisanie. Jeśli takich listów będą setki to choćby dla świętego spokoju zacznie o stadionie rozmawiać.
Najgorsze, to odpuścić i nic nie robić, to by było po jego myśli.
Srbijo - Izvinjavamo se za našu prodajnu kurevsku vladu
Szczecinska Brac
"Ale któż ze zwykłych ludzi pomyślałby, że to właśnie ci stadionowi chuligani i bandyci w szalikach jako pierwsi poszliby walczyć za Ojczyznę, gdyby taka przyszła potrzeba? To właśnie ludzie cechujący się tak wielkim patriotyzmem broniliby kraju..."-JKM
Wybory prezydenckie wygrał kandydat, którego władze Pogoni bezpardonowo krytykowały w kampanii. Jakie teraz będą relacje miasta z najważniejszym klubem w regionie?
Wyniki wyborów pewnie zmroziły działaczy Pogoni
Prezesi pierwszoligowego klubu w kampanii wyborczej poparli kandydata Platformy Obywatelskiej Arkadiusza Litwińskiego. Zanim Litwiński oficjalnie występował na tle herbu Morskiego Klubu Sportowego, działacze udzielali wywiadów, zwoływali konferencje prasowe i spotkania dla kibiców, by wyperswadować wyborcom myśl oddania głosu na Piotra Krzystka. Urząd Miasta nie odpowiadał tak często, ale zdecydowanie. Często dochodziło do ostrej wymiany zdań między stronami sporu. Konflikt przedstawiamy chronologicznie, włącznie z powyborczymi komentarzami.
22 października
6 dni po kompromitującej ligowej porażce Pogoni z Ruchem Radzionków. Szczeciński klub po 12 kolejkach traci do liderów 15 punktów. Wiceprezydent Krzysztof Soska na łamach "Gazety" stwierdza, że pociąg do ekstraklasy w tym sezonie już odjechał. Sygnalizuje też, że powinien nadejść czas zmian organizacyjnych w klubie. Zaznacza przy tym, że nowa umowa promocyjna między miastem a Pogonią jest w trakcie tworzenia. Jednak jej wartość już zdecydowanie się obniżyła. Do pierwszej tury wyborów zostało 30 dni.
24 października
Portal kibiców Pogon.v.pl publikuje obszerny wywiad z prezesami Pogoni - Arturem Kałużnym, Grzegorzem Smolnym i Jarosławem Mroczkiem. Włodarze zaatakowali urzędującego prezydenta, mówiąc, że "czują się bardzo oszukani". Kałużny i Smolny odwołali się do sytuacji sprzed trzech lat, kiedy zastanawiali się, czy ratować Pogoń przed upadkiem. Piotr Krzystek obiecał wtedy, że wybuduje w Szczecinie stadion. Kadencję Krzystka nazwali "czterema latami obietnic i opowiadania jakichś kłamliwych rzeczy". Stwierdzili również, że strategia miasta na następne cztery lata omija futbol. "Nie ma piłki nożnej i już długo nie będzie" - mówią. Jeszcze nie wskazują, na jakiego kandydata zagłosować. Do pierwszej tury wyborów zostało 28 dni.
3 listopada
W nawiązaniu do wywiadu list otwarty do prezesów napisał prezydencki doradca ds. sportu Leszek Siwecki. Radzi włodarzom otrzeźwieć i nie obwiniać prezydenta za ligowe porażki. Twierdzenia w wywiadzie nazywa "piramidalnymi bzdurami". Chce, by doszło do restrukturyzacji klubu (m.in. zwiększenie liczby wychowanków w pierwszej drużynie, stworzenie planu szkolenia dzieci i młodzieży, profesjonalizacja skautingu, współpraca z Wydziałem IKF US). Od tego uzależnia wartość nowej umowy promocyjnej. Tłumaczy też, dlaczego prezydent nie wybuduje nowego stadionu: "Miasto nie może sobie obecnie pozwolić na taki wydatek". Do pierwszej tury wyborów zostało 18 dni.
4 listopada
Konferencję prasową zwołuje nowo powstały Społeczny Komitet ds. przygotowania projektu realizacji budowy Stadionu Miejskiego w Szczecinie wraz z otoczeniem okołostadionowym. W skład wchodzą kandydaci na prezydenta (Małgorzata Jacyna-Witt, Bartłomiej Sochański i Arkadiusz Litwiński) oraz przedstawiciele kibiców i władz Pogoni Szczecin (Jarosław Mroczek). Komitet podjął decyzję, że stadion ma powstać przy Twardowskiego. Dziennikarze dowiedzieli się także, że tylko ci kandydaci na prezydenta gwarantują budowę obiektu piłkarskiego.
12 listopada
"Gazeta" dowiaduje się, że miasto nie chce wypłacić klubowi ostatniej transzy obowiązującej jeszcze umowy promocyjnej. Chodzi o 125 tys. zł. Do tej pory urzędnicy grozili tylko przyszłym kontraktem. Magistrat powołuje się na zapis w umowie, który mówi, że po dwóch miesiącach od podpisania dokumentu (czyli od maja) zespół nie może zajmować niższego miejsca niż 10. i na punkt mówiący o utrzymaniu pozytywnego wizerunku miasta przez klub w mediach, środowisku sportowym i gospodarczym. To odwet za podważanie autorytetu prezydenta w mediach. Do pierwszej tury wyborów zostało 10 dni.
18 listopada
Zarząd klubu zwołuje konferencję prasową i przedstawia multimedialną prezentację pt. "Budżet Spółki Pogoń Szczecin SA. Czym jest umowa z miastem? Mity i rzeczywistość" Jarosław Mroczek podał m.in., że Pogoń kosztuje każdego szczecinianina tylko 5 zł rocznie. Dziennikarze usłyszeli, że miasto nie może wstrzymać finansowania, może potrącić tylko 20 procent. Szefowie Pogoni zaatakowali doradcę prezydenta Leszka Siweckiego, mówiąc, że sprawy Pogoni nie powinny zależeć od "urzędników niższego szczebla". Konferencję zakończyli apelem: "Wierzymy, że wszyscy, którym leży na sercu dobro Pogoni, dadzą temu wyraz przy urnie wyborczej".
Chwilę później swoją konferencję zwołał wiceprezydent Krzysztof Soska: - Niedobrze, że polityka wkroczyła do klubu - oznajmił. Stwierdził, że Pogoń ostatnio jest jak dziecko specjalnej troski i należy renegocjować umowę promocyjną.
Do pierwszej tury wyborów zostały 3 dni.
27 listopada
6 dni po pierwszej turze wyborów (do drugiej przeszli Piotr Krzystek i Arkadiusz Litwiński). Pogoń organizuje spotkanie dla kibiców z Litwińskim na stadionie przy Twardowskiego. Kandydat podpisuje deklarację budowy nowego obiektu piłkarskiego przygotowaną przez kibiców (na tle herbu Pogoni Szczecin). "Uczciwy człowiek nie ma obaw, żeby się pod tym podpisać. Długopis poproszę!" - mówi z emfazą Litwiński. Jest zdania, że Pogoni należy się finansowanie z miejskiej kieszeni do momentu uruchomienia nowego, piłkarskiego obiektu. Uzyskuje też poparcie kibiców ze Stowarzyszenia Kibiców Pogoni Szczecin "Portowcy". Do drugiej tury wyborów zostało 8 dni.
2 grudnia
Minister sportu i turystyki Adam Giersz (PO) przyjeżdża do Szczecina wesprzeć partyjnego kolegę - Litwińskiego. Konferencja odbyła się na stadionie Pogoni. Minister mówił o możliwości dofinansowania budowy nowego stadionu ze środków centralnych. - Jeżeli będzie nowy program inwestowania w infrastrukturę sportową, to będziemy poważnie rozważali wsparcie dla stadionu w Szczecinie - deklarował.
Do drugiej tury wyborów zostały 3 dni.
5 grudnia
Wybory wygrywa Piotr Krzystek z dużą przewagą nad Arkadiuszem Litwińskim (61,4 do 38,6 proc.).
6 grudnia
Artur Kałużny, prezes Pogoni: - Co dalej? Wszystko zależy od prezydenta, nie od nas. My od samego początku powtarzaliśmy, że niezależnie od tego, kto wygra wybory, będziemy z tą osobą współpracować. O zatrzymaniu rozwoju piłki nożnej w Szczecinie mówiliśmy w kontekście budowy nowego stadionu. Panu prezydentowi Piotrowi Krzystkowi serdecznie gratulujemy zwycięstwa. Wybrali go mieszkańcy w demokratycznych wyborach. Spotkamy się, jeżeli będzie taka wola ze strony prezydenta. Najgorsze, jak woli nie będzie. Z panem prezydentem od dawna nie mieliśmy przyjemności rozmawiać, ale jak już się spotkaliśmy, to atmosfera nie była najgorsza.
Leszek Siwecki, doradca prezydenta Piotra Krzystka: - Jestem zawstydzony tym, co się wydarzyło w ciągu ostatnich tygodni. Bardzo mi przykro, że zarząd klubu wplątał Pogoń w rozgrywki polityczne. W mojej ocenie to karygodne i niezgodne z zasadami sportowego biznesu, dlatego takie działania mi się nie podobają. Mam nadzieję, że to jest zamknięty rozdział, a władze klubu skupią się na tym, co jest ich zadaniem, czyli grą zespołu, w innym przypadku nie wiem, jak mają wyglądać nasze rozmowy. W ciągu mojej kilkunastoletniej pracy zawodowej spotykałem się z wieloma osobami, negocjowałem wiele umów, ale po raz pierwszy będę to robił w takich okolicznościach. Jednak niezależnie od tego myślę, że najważniejszy jest w tym wszystkim szczeciński sport i sama Pogoń. Piłka jest po stronie zarządu. Czekamy na nową ofertę współpracy, dla mnie ważne jest to, aby znalazły się w niej elementy związane nie tylko z marketingiem, ale działalność sportowa, integracja szczecińskiego środowiska piłkarskiego, szkolenie młodzieży, gra wychowanków. Myślę, że wobec takiej marki jak Pogoń możemy tego oczekiwać.
Co dalej z klubem? - komentarz
POGOŃ W SZCZECINIE JEST WSZYSTKIM POTRZEBNA
Wybory prezydenckie wygrał Piotr Krzystek, który przez ostatnie tygodnie kreowany był przez działaczy Pogoni jako wróg nr 1 klubu i rozwoju piłki w Szczecinie. Skoro jednak to właśnie Krzystek triumfował - może warto zaakceptować, że "Duma Pomorza" straciła w mieście swój dawny blask, znaczenie, a jej los nie jest już tak ważny dla mieszkańców. Na wynik wyborów nie można się obrażać, ale trzeba z niego wyciągnąć dobre wnioski, przede wszystkim muszą to zrobić prezesi klubu.
Jeszcze przed pierwszą turą zwracałem im w "Gazecie" uwagę, że upolitycznili Pogoń, co nigdy nie było akceptowane przez większość fanów. Zaatakowali urzędującego prezydenta, dzięki któremu (nie w całości, ale w dużej części) zbudowali obecną pozycję klubu. I brnęli w tej krytyce, nie słuchając porad, by w czasie kampanii wyciszyć swój gniew, poczekać na rozstrzygnięcie. Ich argumenty - często słuszne - traciły na wartości z każdą kolejną porażką w rundzie jesiennej.
Wyszło na to, że wyskoczyli na wojnę - nie mając amunicji. Przegrali! Nie pierwszy raz, ale każda kolejna ich porażka ma coraz boleśniejsze znaczenie dla klubu, drużyny, kibiców. Zaangażowania działaczom nie brakuje, w rozmowach zaczęli nawet słuchać opinii innych fachowców, dziennikarzy, kibiców (wcześniej zamykali się przed takimi dyskusjami), jednak nadal nie potrafią zmienić swojego punktu widzenia. Tak było z transferami, tak z finansowaniem zespołu, ze zmianami trenerów i w końcu z wyborami. Trochę tych klęsk za dużo w ostatnim czasie i może warto zastosować wariant Legii Warszawa, gdzie inwestorzy zasiadają w radzie nadzorczej, a do organizacji i funkcjonowania klubu zatrudniają menedżerów i nie wtrącają im się zbyt często w robotę. Znając działaczy - ich ambicję - trudno wierzyć, by ten pomysł został zastosowany w Szczecinie.
Na szczęście, kończy się bardzo kiepski dla Pogoni rok - rozpoczęty wielkimi nadziejami na awans do ekstraklasy, zakończony strachem przed spadkiem do II ligi. Przez prezesów są jednak teraz obawy o przyszłość klubu. Jak współpracować będzie Krzystek z osobami, które nie zachowały choćby neutralności w kampanii? Trudno oczekiwać, by wszystko poszło w zapomnienie. Prezydent ma przyzwolenie na nową jakość współpracy z klubem. Dotychczas miasto płaciło dużo, a brakowało efektów sportowych i długofalowej strategii działalności. Odrzucam katastroficzny wniosek, że magistrat teraz całkowicie zamknie kurek, a to doprowadzi - albo do wycofania się obecnych szefów z finansowania (czyli poszukiwania nowych inwestorów), albo do drastycznej obniżki aspiracji zespołu. Pogoń w Szczecinie jest wszystkim potrzebna, także Krzystkowi, bo dużemu miastu bez mocnej drużyny piłkarskiej brakuje odpowiedniego prestiżu. Tyle że ruch jest po stronie działaczy - ich przeprosiny (za styl ataków w kampanii, bo przecież nie za przekonania) i zaproponowanie rozmów z nowymi finansowymi roszczeniami, byłby dobrym krokiem. Po stronie klubu pozostanie jeszcze mocne lobbowanie, by Szczecin doczekał się nowego stadionu. Założony w czasie kampanii społeczny komitet ds. budowy obiektu - musi funkcjonować, musi być źródłem nacisku na władze. Ale nie na zasadzie złośliwych konfrontacji, ale konstruktywnych wniosków. O stadionie nie możemy zapomnieć na 4 lata, każdy kolejny kwartał ma rozwiązywać przeszkody, które dzielą miasto od tej inwestycji. Tak jak trzeba namawiać na nią Krzystka, tak trzeba dusić przegranych kandydatów i ministrów, by dotrzymali wyborczych obietnic.
Jakub Lisowski
Mnie zastanawia jedno - SKPS poparło Litwińskiego? przeoczyłem coś? Wypowiedzi Kałużnego nie skomentuję.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.