Odp: Dowcipy - 02/10/2005 10:27
Rozmawiaja dwie kobiety miedzy soba..
Czy wiesz jakie jest najsmutniejsze zwierzatko na swiecie ? pyta jedna druga
e...
Mezczyzna, A wiesz czemu ?!
Nie , nie wiem..
Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydelek, jajka bez skorupek, no
i worek bez pieniedzy.
Dlatego 80 % kobiet juz nie wychodzi za maz, bo zrozumialo,
ze dla 60-iu gramow kielbasy nie opaca sie brac calego wieprza do domu.
hahaha...N/C, no i z tego powodu teraz przestaniesz przychodzic na mecze bo Pogon nie wygrala z teoretycznie slabszym? widocznie sama byla wczoraj slaba. a twoj dowcip mnie rozbawil do lez...wspolczuje ci
"Wśród pięknych kwiatów rosną te chwasty, popularnie to pedały i lewe niewiasty..."
Odp: Dowcipy - 12/10/2005 16:48
Facet podchodzi do dziewczyny siedzacej przy stoliku w knajpie.
- Masz ochote na chwile magii ze mna?
Ona zaciekawiona:
- Magii?
- Tak, idziemy do mnie, wsiadasz na mnie, pieprzymy sie, a potem znikasz.
... lecz nie patrze na przeszkody i fałszywość gnoji, przeciwność losu boli - my idziemy ku swej woli ... tatatadam! || głos pokolenia - cios ogłupienia, hołd potępienia, mord zrozumienia ||
albo z cyklu słynne cytaty: "Mieć zryw jak Rasiak do piłki"
- Jak się nazywa osoba, która oglądała mecz Polska - Anglia z najlepszego miejsca?
- Rasiak.
... lecz nie patrze na przeszkody i fałszywość gnoji, przeciwność losu boli - my idziemy ku swej woli ... tatatadam! || głos pokolenia - cios ogłupienia, hołd potępienia, mord zrozumienia ||
Odp: Dowcipy - 14/10/2005 17:27
Jeśli blondynka i brunetka wypadną razem z okna wieżowca, która szybciej spadnie?
- Brunetka. Blondynka parę razy zatrzyma się by spytać o drogę...
Jak nazwać blondynkę w szkole wyższej?
- Gość.
Jak mądra blondynka odkręca żarówkę?
- Stoi trzymając żarówkę i czeka, bo wie ze Ziemia się kręci. <lol2>
Nie liczy się Przeszłośc , Liczy się Przyszłość
Nie patrz co było dziś , Pomyśl co bedzie jutro !
MKS POGOŃ SZCZECIN !
Odp: Dowcipy - 14/10/2005 18:47
1.Wchodzi dziewczynka do okrągłego pokoju i siada w kącie.
2.Idzie babcia z zakupami zmęczyła się i pobiegła.
3.Pewna młoda staruszka poszła pod gruszę, potrząsnęła jabłonią i posypały się śliwki. Wtedy przyszedł właściciel sosny i powiedział, że to nie jego lipa.
Odp: Dowcipy - 15/10/2005 13:19
Pewna kobieta miala romans z sasiadem przez sciane - i to doslownie: pod makatka wywiercila dziure w scianie, by zaoszczedzic czas podczas nieobecnosci meza, kobieta zdejmuje makatke, puka w sciane, po chwili w otworze pojawia sie interes sasiada i zaczynaja zabawe.
Ktoregos dnia maz wyjechal w delegacje, kobieta momentalnie stosuje sie do procedury i po chwili w otworze pojawia sie wyposzczony czlonek sasiada. Zgodnie z procedura rozpoczynaja sie harce... Nagle kobieta slyszy, ze ktos otwiera drzwi - maz wrocil! Starczylo jej czasu tylko na zejscie z interesu faceta i nakrycie sie szlafrokiem.. Maz wchodzi do pokoju i mowi:
- Zadzwonil szef, ze jedziemy dopiero jutro... co tu tak cicho? Wlacze radio... - i zbliza sie w kierunku wystajacej galki - sasiad, niczego nieswiadom, caly czas mysli, ze chodzi tylko o zmiane pozycji... Maz lapie za galke i kreci z calej sily...
- AAAAAUUUUUUAAAAAUUUUAAAAJEEE! - drze sie przez sciane sasiad.
- Kurde, znowu Niemen!
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przyleciała blondynka do USA i na lotnisku szuka aparatu telefonicznego, bo chce zadzwonić do domu. Znalazła i pyta się gościa pobierającego opłaty...
- Ile?
- A on. 10$
- Nie mam tyle.
- No to możemy to załatwić w inny sposób.
Prowadzi ją do pokoju i każe jej klęknąć. Ona klęka.
- Rozsuń rozporek - mówi gość
Ona rozsuwa
- Zaczynaj - mówi
A blondynka...
- Halo? mamusia?
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Jedzie blondynka samochodem, zatrzymuje ja policjant i mowi:
P: ma pani prawo jazdy
B: a co to jest ??
P: taki papierek ktory pozwala pani jezdzic
B: nie mam
P: a ma pani dowod osobisty
B: a co to jest ??
P: taki papierek ktory zawiera informacje o pani
B: nie mam
P: a ma pani dowod rejstracyjny
B: a co to jest ??
P: a dobra nie bede pani tlumaczyl
Po chwil policjant rozpina rozporek wyciaga kutasa i mowi:
P: a wie pani co to jest
B: o kurcze znowu alkomat
Odp: Dowcipy - 22/10/2005 10:06
Idzie facet (F) koło śmietnika, patrzy - a tu leży baba (B).
Podchodzi do leżącej baby, szturcha ją nogą. Baba poruszyła się. Facet ogląda ją z każdej strony, wreszcie mówi:
(F) - E! Baba, powiedz aa!
(B) - aa.
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
(F) - E! Baba, powiedz be!
(B) - be.
(F) - Nic z tego tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wypierdolił na śmietnik...
Odp: Dowcipy - 24/10/2005 15:11
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach pokoju stanal Jasio.
'Kurde, musze wybrnac z tej niezrecznej sytuacji' - pomyslal tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknal tatko i zaczal walic mamci klapsy w dupe.
- Nie będziesz juz Jasia więcej bila... A masz...!
A Jasio zadowolony krzyczy:
- Super tatko, super!
- Wyruchaj jeszcze kota, zeby mnie nie drapal!
W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpietym rozporkiem.
Kobieta, lekko zazenowana tym, rzecze:
- Sklep się panu otworzyl.
- A widziala pani kierownika? , odpowiada facet
- Nie, tylko magazynier lezal na workach
Przychodzi facet do Urzedu Pracy i sie pyta:
-Czy jest dla mnie jakas praca?
Urzedniczka odpowiada mu:
-Tak.jest. 10.000 zl zarobkow co miesiac, firmowy samochod, firmowy telefon,
firmowe mieszkanie oraz coroczne wakacje na koszt firmy...
-Pani chyba zartuje - mowi zdziwiony mezczyzna.
-Tak, ale to pan pierwszy zaczal.
Odp: Dowcipy - 28/10/2005 23:56
Wchodzi Polak do sauny, a tam siedzi sobie murzyn i pali grass.
-dajno dzialke- mowi Polak
Czarny sprzedaje Polakowi dzialeczke, ktory blyskawicznie ja wypala.
-oj murzyn, murzyn... ch** cos ten stuff. Wyjaralem i nic.
Murzyn sprzedaje nastepny gram. Polak spala i znowu niezadowolony.
-murzyn ja cie zajebie!!! Tyle zjaralem i nic!! Dawaj wiecej. Po nastepnej dzialce Polak jest juz bardzo podkurwiony.
-murzyn, przejebales... teraz jak cie zlapie to...
I zaczyna sie gonitwa po saunie, murzyn ucieka z sany, biegnie po schodach, Polak za nim, do taksowki, Polak do drugiej, ciagle tuz za nim, wysiadaja na lotnisku, murzyn bierze smiglowiec, Polak awionetke w Pogońi za nim. Laduja gdzies nad morzem, gdzie czarnuch wskakuje do motorowki i ucieka na wyspe. Polak nie dajac za wygrana kradnie nastepna lodz. Na wyspie ani sladu po murzynie, a tymczasem zachcialo sie bialemu srac. Kucnal, zaczyna, a nagle slyszy glos zza plecow:
-panie... w saunie sie nie sra...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autostrada biegnie nagi policjant. Zatrzymuje go znajomy i pyta:
- Co cie napadlo?
- Mnie? Nic. Mam sluzbe, az tu nagle dzwoni dyzurny oficer z komendy i powiada:
- Gololedz na A-4.
- No to lece.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Malzenstwo umowilo sie, ze beda mowic o seksie jako o praniu.
M: moze zrobimy male pranie?
Z: niestety pralka przecieka.
Noc nastepna.
Z: moze zrobimy pranko?
M: dziekuje, juz upralem recznie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi sęp na gałęzi wystającej z urwiska kanionu. Nagle
przylatuje drugi, siada obok niego. Zaczyna się kołysać w
przód i w tył, po czym przechyla się do przodu i spada.
Spada i spada i dwa metry nad dnem urwiska podrywa się do
góry i wraca na gałąź, z której spadł przed chwilą.
Pierwszy sęp patrzy na niego ze zdziwieniem i mówi:
- Ty, koleś! Co ty robisz?
- Wyluzowuję się.
- Hmmm, a moge z tobą?
- Pewnie....
Obydwaj się przechylają, spadają i dwa metry nad ziemią
wznoszą się i wracają na gałąź. Przy gałęzi, na krawędzi
urwiska siedzi kojot i drapie się łapą po głowie na
ten widok. Gdy sępy usiadły na gałęzi, mówi:
- Te, sępy. Co wy u licha wyprawiacie?
- Wyluzowujemy się.
- Ale czad! Mogę z wami?
- Pewnie!
Dwa sępy i kojot przechylają się w tył i przód, po czym w
trójkę przechylają się do przodu i spadają. Spadają i spadają.
Nagle drugi sęp się pyta:
- Te, kojot
- No?
- Masz skrzydła?
- No coś ty! Kojoty nie maja skrzydeł!
- A umiesz latać?
- No coś ty, kojoty nie lataja!
- Kur**, z ciebie to dopiero jest luzak!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, musze już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila....... JACUŚ!?
- TATA?
Ostatnio edytowany przez: Wojtas., 29 października 2005, 00:02 [1 raz(y)]
Odp: Dowcipy - 29/10/2005 10:09
Wiadomości.
Ostatnio nastąpiła całkowita zmiana hierarchii w świecie zwierząt:
- Kaczor rządzi
- Lisa słuchają miliony
- Lew siedzi
Przypominasz sobie, Roman - mówi student do kolegi z grupy - Taką cycatą blondynkę, którą wyrwałem jakies trzy miesiące temu w dyskotece.
- Tak, przypominam sobie.
- No to wyobraż sobie, że będziesz miał z nią dziecko.
- Ja ? O czym ty gadasz ?
- Nie wymiguj się. Pamiętasz jak przed naszym wyjściem z klubu, powiedziałeś mi na ucho, żebym ją i w twoim imieniu raz bzyknął
Spacerował sobie koleś ulicą, ale była to godzina szczytu, więc postanowił usiąść sobie w kawiarni. Jak pomyślał tak zrobił. Siedzi w tej kawiarni, podchodzi do niego tajemnicza stara kobieta i mówi:
- Za $10 mogę przeczytać Twoją linię miłości i powiedzieć jaką będziesz miał romantyczną przyszłość.
Koleś pomyślał, że może się dowie jaka kobieta na niego czeka i się zgodził. Kobieta ogląda jego dłoń i mówi:
- Widzę że nie masz obecnie dziewczyny.
- Tak to prawda.
- O mój Boże, Ty jesteś naprawdę samotny, prawda?
- Tak, to prawda, skąd to wiesz? Czy to wszystko można wyczytać z linii miłości?
- Z linii miłości? Nie, z odcisków...
Odp: Dowcipy - 02/11/2005 15:01
Spotykają się dwaj kumple:
- Cześć, co słychać?
- A, no wiesz, różnie bywa.
- Słyszałem, że się ożeniłeś?
- Zgadza się...
- Ładna ta twoja żona?
- Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej.
- Pokaż zdjęcie... O Matko Boska!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Trzech facetow jest w szpitalu i opowiadaja jak się tam znalezli. Mowi pierwszy:
- Przychodze z pracy, patrze a zona gola lezy w lozku - to ja cap lodowke i za okno. Ale byla tak ciezka, ze naderwalem sobie sciegna.
Mowi drugi:
- Opalam się spokojnie na balkonie a tu jakis duren rzuca na mnie lodowke. Mowi trzeci:
- Siedze sobie spokojnie w lodowce...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Syn pyta ojca:
- Tato co to jest wirtualny seks?.
Ojciec:
- Odpowiem ci na przykładzie:
Pyta córki:
- Jadźka dałabyś arabowi za 10 000$?
- No pewnie!
Pyta żony:
- Zośka dałabyś murzynowi za 10 000$?
- No oczywiście.
Pyta dziadka:
- Dziadek dałbyś obcemu dupy za 10 000$?
- No jasne że by dał!
- Widzisz synu to jest tak, wirtualnie w domu mamy 30 000$, a realnie tylko dwie ****y i pedała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten się pyta:
- Zając, a skąd masz widelca?
- A, dostałem od lisicy.
- E, jak to, od lisicy? Przecież ona taka chytra...
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi: "Bierz, co mam najlepszego". No to wziąłem video i poszedłem. Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:
- Och, głupiutki Zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy lodówkę!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisję poszedł niedźwiedź.
- I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł.
- A mam przydział do kampanii budowlanej.
- Oj, to nie jest żle, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
- Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, że nie wiem. Pokazali granat, powiedzialem, że nie wiem. Pokazali cegłę, powiedzialem - cegła - i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisję.
- Co to jest? - pytają, pokazując karabin.
- Nie wiem!
- A co to jest? - pytają pokazując granat.
- Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegłę i zanim ją podniósł zając wrzasnął:
- Cegła!
- Do kontrwywiadu!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co Bóg powiedział po stworzeniu kobiety? "Pierwsze śliwki robaczywki".
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Blondynka spotkała czarodzieja i pozwolił jej wybrać: albo dostanie wspaniałą pamięć albo świetny biust. Przyjaciółka pyta:
- I co wybrałaś?
Blondynka:
- ...nie pamiętam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Misiu z Zajaczkiem złapali złota rybkę i rybka do ze nich starym
tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuscie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedzwiedzice tylko ja sam jeden
niedzwiedz.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedzwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajaczka:
- A ja chciałbym motorek.
Misio na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż.
Myk-bzyk i Zajaczek już ma motorek. Misiu podjarany, ciagnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedzwiedzice, tylko ja
sam jeden niedzwiedz.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedzwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajaczek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajaczek w kasku.
Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym swiecie były same niedzwiedzice,
tylko ja sam jeden niedzwiedz.
Rybka myk-bzyk i na całym swiecie same niedzwiedzice i żadnego samca prócz
Misia.
Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajaczka.
Zajaczek wsiadajac na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem... i wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr na
motorku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ojciec z synkiem podczas spaceru mijają dom publiczny. Synek > zaintrygowany > charakterystycznym wyglądem budynku pyta: > - Tata, a co tu jest? > Ojciec nie chcąc skłamać, ale i nie chcąc powiedzieć prawdy mówi: > - Widzisz synku ... to jest taki dom w którym za pieniądze > można zaznać > rozkoszy. > Mały zapamiętał sobie słowa ojca i po obiedzie wyciągnawszy > od niego dyche > na kino, naturalnie poleciał do burdelu. Wpada do środka, > buch tą dychę na > ladę i mówi: > - "Plose pani, chciałbym zaznać roskosy". > Burdelmama spojrzała na niego, ukroiła trzy pajdy chleba, > posmarowała masłem > i miodem i wręczyła to maluchowi. Mały po powrocie do domu > mówi do ojca: > - Tata, zgadnij gdzie byłem! > - No ... w kinie ... > - Nie tata, w tym domu co żeśmy mijali ... > - ?! No i co!? > - Dwom dałem radę, ale trzecia już mogłem tylko wylizać ...
"My wszyscy wolimy zginąć, walcząc, aniżeli żyć na klęczkach." - gen. Anders
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.