O sobotnim meczu (wygrana gości 1:0) nikt by długo nie pamiętał, bo stał na marnym poziomie. W 79. minucie mecz został jednak przerwany, bo tysiąc kiboli Pogoni zaczęło odpalać race oraz petardy hukowe i rzucać je w stronę trybun oraz na murawę. Race, które wylądowały w sektorach Cracovii, były odrzucane. Sytuacja zrobiła się na tyle niebezpieczna, że interweniowali strażacy i służby porządkowe.

Sędzia Krzysztof Jakubik powiedział nam, że nie myślał, by z powodu zagrożenia odesłać zawodników do szatni i nie wznawiać gry. - Zadymienie nie było duże, a sytuacja szybko została opanowana. Cały czas byłem w kontakcie z delegatem. Cieszę się, że udało się dokończyć spotkanie. To nie pierwsza taka sytuacja w mojej karierze, więc wiedziałem, co zrobić - zapewniał arbiter.

Kibole Pogoni od dawna szykowali się na ten wyjazd. Na forach pisali, że to mecz sezonu, którego żaden prawdziwy fanatyk nie może opuścić. W Krakowie pojawili się w ostatniej chwili, a na trybunę zaczęli wchodzić dopiero w 30. min. Prawdopodobnie spóźnili się z premedytacją, bo liczyli, że będą bardziej pobieżnie kontrolowani.

Od 1993 r. kibice Cracovii są ich największym wrogiem. Wtedy tuż przed meczem Polska - Anglia w Chorzowie w tramwaju doszło do starcia bojówek obu klubów. Agresorzy mieli noże, jeden z nich śmiertelnie ranił Andrzeja Kujawę ps. "Faraon", 20-latka ze Szczecina. W sobotę przyjezdni wywiesili czarny transparent upamiętniający zamordowanego. Krakowscy kibole wnieśli na trybuny płachtę przypominającą o mordzie - z nożem wbitym w puszkę paprykarza z herbem Pogoni - co jeszcze bardziej sprowokowało przyjezdnych do odpalania rac i petard. Z obu sektorów płynęły obelżywe przyśpiewki. Cracovia chełpiła się zabójstwem Kujawy, Pogoń przypominała o Tomaszu C. ps. "Człowiek", którego kilka lat temu zamordowali kibole Wisły.

Nie była to pierwsza taka sytuacja w Krakowie. Na stadionie przy ul. Kałuży często dochodziło do gorszących scen, a obelgi podczas derbów meczów są na porządku dziennym. Władze klubu z ul. Kałuży nigdy zdecydowanie nie potępiły kibolskich zachowań na stadionie. Podkreślają, że "dobrze im się współpracuje z kibicami".

Tak było m.in. dwa lata temu, gdy piłkarze grali w I lidze. Mecz poprzedziła minuta ciszy poświęcona kibicom z Gdańska, którzy zginęli w wypadku. Kibole chwilę po rozpoczęciu ciszy ryknęli "Lechia Gdańsk, k..., szajs". Tego klubu nienawidzą, bo jego zwolennicy przyjaźnią się z wiślakami. Klub nie zajął oficjalnego stanowiska. Dopiero po kilu dniach na stronie internetowej pojawiło się oświadczenie zarządu stowarzyszenia kibiców Tylko Cracovia. Tłumaczyli, że krzyczeli po minucie ciszy i nie chcieli nikogo obrazić.

W niedzielę bezskutecznie próbowaliśmy się skontaktować z Jakubem Tabiszem, wiceprezesem Cracovii. Za ekscesy zapewne zapłacą kluby. Raport delegata dotarł już do Komisji Ligi, która na poniedziałek zwołała nadzwyczajne posiedzenie w tej sprawie. - Musiało tak być, bo to bardzo pilna sprawa i nie możemy czekać. Zostali zaproszeni przedstawiciele klubów oraz kibiców. Mogą się pojawić, jeśli chcą - informuje Seweryn Dmowski, wiceprzewodniczący KL.

Cracovia i Pogoń mogą spodziewać się dotkliwych kar, bo KL ostrzegała niedawno krakowski klub za oprawę podczas meczu wyjazdowego z Wisłą. Z naszych informacji wynika, że KL nie bierze pod uwagę zamknięcia stadionu przy ul. Kałuży, ale kara finansowa dla obu klubów może być bardzo wysoka. Do tego może dojść zakaz wyjazdów lub zamknięcie trybun, z których prowadzony jest doping.

Kibol wyznacza standardy
Ogólnopolska dyskusja na temat bezpieczeństwa kibiców na polskich stadionach runęła podczas sobotniego wieczoru na obiekcie w Krakowie. Blisko tysięczna horda szczecinian na 10 minut przed zakończeniem meczu postanowiła pokazać całej piłkarskiej i nie tylko Polsce, że na stadionach wciąż króluje chamstwo, prymitywizm, ale także bezkarność.

Nie dzieje się to na każdym meczu, dzieje się coraz rzadziej, ale wydarzenia pokazały, że może to nastąpić w każdej chwili, na każdym obiekcie i bez żadnych konsekwencji.

Rzucanie płonących rac na inne sektory wypełnione ludźmi kwalifikuje się do natychmiastowej reakcji policji, która powinna bez zbędnych ceregieli powalić na ziemię, skuć i spałować nie tylko prowodyrów, ale wszystkich obecnych na sektorze.

Tak niespełna dwa lata temu zrobiła w Sevilii hiszpańska policja względem wrocławskich kibiców i tak powinna robić polska. Tylko wtedy można wyeliminować ze stadionu element.

Szczecinianie rzucali racami przez kilka minut zupełnie bezkarnie, choć wiadomo było, że spotkanie Cracovii z Pogonią jest meczem podwyższonego ryzyka, co oznacza, że policja powinna być w pogotowiu na wypadek niezaplanowanych zdarzeń.

To nie był jednorazowy wybryk, to była zorganizowana akcja dużej grupy fanów szczecińskiego klubu ze szczecińskiego miasta. Jakim sposobem ochrona pozwoliła na wniesienie środków pirotechnicznych grupie przyjezdnej ?

Okazuje się, że na polskim stadionie piłkarskim może zdarzyć się wszystko. Wielomilionowe budowle z pieniędzy podatników miały służyć mieszkańcom, a służą zwyrodnialcom, którzy wciąż uważają się za najważniejszych uczestników imprezy sportowej i od czasu do czasu pokazują, jak łatwo złamać wszelkie zakazy i obowiązujące normy.

Wojciech Parada

Rzucanie płonących rac na inne sektory wypełnione ludźmi kwalifikuje się do natychmiastowej reakcji policji, która powinna bez zbędnych ceregieli powalić na ziemię, skuć i spałować nie tylko prowodyrów, ale wszystkich obecnych na sektorze.

To jeszcze tak a propos parady, wpis z jego Twittera z soboty wieczór, gdy jeszcze krążyły spekulacje, że trenerem cracovii może zostać Wdowczyk:

Wojciech Parada @WojciechPar · 18 kwi
Jeżeli Podolińskiego zastąpi w Cracovii Wdowczyk, to te 5, czy 6 tys. jego fanów będzie od tej pory kibicami Cracovii ? Dobrze kombinuję ?

7 meczów zakazu plus jeden z żydami. Bez kar finansowych!

Komisja ligi zrezygnowała z nałożenia na nas kary finansowe! Odwieszone zostały nam 3 mecze zakazu wyjazdowego plus 4 mecze wyjazdowe dodatkowo. Do tego zakaz na najbliższy wyjazd do miasta noży.

Myślę że ten antyportowy "redaktor" ma dupę nie od parady i kombinuje tak żeby go 5-6 tyś.kibiców Pogoni zapinało w pozycji na Piroga...

Mam nadzieje, ze za te slowa parada poniesie odpowiedzialnosc. Jak mozna takie gowno trzymac w redakcji?