Trzeba dać czas Stolarczykowi i czekać na dobre wyniki.

Problem jest po stornie trenera, wszak to on ich tak wytrenował i rozbestwił.

Sprawa jest banalna-ktoś tam musi wejść do szatni (z prezesów) i jebnąć pięścią w stół. Bo dalej takiej padaki byc nie może. Łącznie z rozwiązaniem kontraktów (gdzie aneksy w razie odwalania pańszczyzny?) bądź ich redukcja. I przejść na inny system premiowania-za gole włącznie. Bo który to już mecz że po strzeleniu na 1-0 tak sie to wszystko kończy?

A mandrysz odpierdolił fuszerke taka-że dzis widzimy tego plony. Nie przypadkiem runde wiosenna w tamtym sezonie skończyliśmy gdzieś kolo miejsca spadkowego (a długo byliśmy drudzy od końca)

A my kibice za łażenie po lokalach napierdalac po ryjach (ja pewnikiem Pogońie kota jak będe miał sposobność) Koniec z tą farsą.

A czy nie uważacie, że w trakcie przerwy zimowej poprzedniego sezonu coś się w tej drużynie załamało w kwestii mentalności, pewności siebie? Przecież jesień mieli fantastyczną, fakt, że początki nie wyglądały różowo, ale jak wymienia się połowę drużyny po awansie to należy poczekać na efekty. A te nadeszły po kilku meczach (paradoksalnie, w meczu z Sandecją u siebie - 4:0). Z trudem poznaję ten zespół. Nikt nie gra nawet na 50% swoich możliwości, wszyscy biegają jakby mieli na nogach obciążniki 5kg. Przypomina to sytuację Legii z poprzedniego sezonu, kiedy wszyscy ładnie uśmiechali się do kamer, a w rzeczywistości kładli lachę i pobierali wypłaty.

Nie rozumiem jednego. Prowadzimy w II połowie 1-0, gramy na wyjeździe z bardzo wlaczącą drużyną. I dlaczego w takiej sytuacji na boisku przebywają Rogalski i petasz, którzy do takiej szarpaniny w środku boiska się nie nadają? Takie jest moje zdanie. To ciągłe łudzenie się, że Petasz wreszcie coś strzeli jest bezsensowne. Nawet jeżeli mu cos wejdzie (bo kiedys musi) W takich meczach w 2 linii trzeba ludzi do harówki a nie szwędania się po boisku.

A co miał zrobić jak wygrał z Pogonią tylko jedną bramką ??


I przestańcie wciąż gadać o tym, że wg tzw. ekspertów jesteśmy najpoważniejszym kandydatem do awansu, bo 50% tej kandydatury robi nazwa "POGOŃ". Tyle, że nazwa nie gra. Prawda jest taka, że tą ogórkową ligę można wygrać, ale trzeba walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć. Bo taki charakter ma ta liga. Ekipy, które się nie napinają tylko właśnie walczą vide Flota czy Kluczbork zbierają profity. I dajcie czas Stolarczykowi bo na to zasługuje. No i przestańcie truć o nadzieji, bądźcie realistami. Nadzieję to ja ostatnio miałem na barażu w Lublinie w 88 roku a potem się okazało, że wynik był ustalony przed meczem.

Czytam te wszystkie wypowiedzi i nie mogę się nadziwic, że tyle jest tu piłkarskich ekspertów, którzy nawet tego meczu nie widzieli. Gra była lepsza, był pomysł i przedewszystkim była WALKA czego brakowało w poprzednich spotkaniach. W sączu żaden nie odstawiał nogi. Dostaliśmy pechowe bramki. trudno. ja po tym meczu jestem optymistą i jedyne czego mi brakuje w tej drużynie po tym co zobaczyłem w Sączu to napastnika typu jak aleksander. Chłop wszedł na boisko i piłka go szukała w polu karnym.