cytat z tej strony: "włączając telewizor, nie mam ochoty oglądać podobnych typków, bez żenady eksponujących swoje chore poglądy". Czyli rozumiem ze mam prawo domagac sie usuniecia palikutasa z telewizji i zycia publicznego
Niech cię nie niepokoją Cierpienia twe i błędy Wszędy są drogi proste Lecz i manowce są wszędy O to chodzi jedynie By naprzód wciąż iść śmiało
kolejny "fucking joke", tym bardziej że Niko to zawsze dodawał tym galom kolorytu. Poza tym chyba ostatnio występował w jakimś kombinezonie by zakryć tatuaże. Cóż tym razem sport przegrał z hajsem.
Odp: Rasizm,Antysemityzm,Fanatyzm [...] - 11/01/2012 14:48
"Antifa" wykryła faszystę w Lublinie. To Krzysztof Kokowicz - od 20 lat pracujący w muzeum na Majdanku, gdzie zajmuje się upamiętnianiem nazistowskich zbrodni. Jego nazwisko figuruje na przygotowanej przez "Antifę" liście 450 Polaków posądzanych o nazistowskie sympatie.
Krzysztof zasłynął w lokalnej społeczności protestem przeciwko koncertowi rosyjskiego zespołu "Love Cult". Im...prezę reklamował plakat ze Stalinem i czaszkami zabitych w Katyniu. Miała się odbyć w czasie żałoby po katastrofie w Smoleńsku. Muzeum w Majdanku to jedno, ale tego czerwoni darować już przecież nie mogą.
"Biorąc pod uwagę to, że podano mój dokładny adres, czuję się trochę tak, jak inny pracownik Muzeum na Majdanku, któremu niedawno na samochodzie stojącym przed domem ktoś namalował swastykę."
Odp: Rasizm,Antysemityzm,Fanatyzm [...] - 10/03/2012 22:27
[cytat]Obrazisz homoseksualistę lub transseksualistę, możesz pójść na dwa lata do więzienia. Takie są konsekwencje propozycji zmian w kodeksie karnym zaproponowanych przez pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania, panią minister Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz. Kozłowska-Rajewicz proponuje, by za tak zwaną mowę nienawiści wymierzoną w gejów, lesbijki i transseksualistów groziły dwa lata więzienia. – Zaproponowałam rozszerzenie artykułu 256. o kilka kategorii, między innymi wiek i płeć. Nacisk położyłam jednak na orientację seksualną i tożsamość płciową – wyjaśnia Agnieszka Kozłowska-Rajewicz w rozmowie z TVP Info. Zachęcamy wszystkich do wysłania protestu przeciwko tej kuriozalnej propozycji. Poniżej przedstawiamy gotowy list w tej sprawie. Można go wysłać do minister Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz oraz do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Wyślij pilnie protest:
Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania 00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3 [email protected] tel: 022 694 75 35 fax: 022 694 72 34 Wyślij do wiadomości: Sz. Pan Jarosław Gowin Minister Sprawiedliwości RP [email protected]
Prześlij pilnie dalej!
Szanowna Pani, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania
Szanowna Pani Minister, Z wielkim oburzeniem przyjąłem Pani wypowiedz dla mediów (tvp.info), w której zapowiada Pani wystąpienie do Ministra Sprawiedliwości z propozycją rozszerzenia Art. 256 KK dotyczącego mowy nienawiści o kategorie tzw. orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Wprowadzenie takich zapisów do Kodeksu Karnego godziłoby w art. 54 Konstytucji RP, gdyż odebrałyby one obywatelom możliwość publicznego wyrażania krytycznych poglądów na temat zachowań homoseksualnych oraz działalności ruchu homoseksualnego i faktycznie doprowadziłyby do powstania mechanizmu prześladującego tych (art. 256 KK przewiduje 2 lata więzienia) , którzy takie zachowania uznają za niezgodne z przekonaniami religijnymi lub wyznawanym światopoglądem. Pani wypowiedz świadczy o tym, iż urząd ds. równego traktowania zamiast stać na straży porządku konstytucyjnego RP, który w szczególny sposób chroni małżeństwo i rodzinę (Konstytucja RP, w Art. 18. wyraźnie stwierdza: Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, rodzina i macierzyństwo znajdują się pod opieką Rzeczypospolitej Polskiej) ulega naciskom prohomoseksualnego lobby, które od lat próbuje na wszelkie sposoby niszczyć polską rodzinę, dąży do ograniczenia wolności i swobód obywatelskich oraz wznieca niepokoje społeczne, a pod hasłem niedyskryminacji brutalnie zwalcza małżeństwo pojęte jako związek mężczyzny i kobiety. Mam nadzieję, że biorąc pod uwagę ład konstytucyjny oraz fakt, że przytłaczająca większość społeczeństwa sprzeciwia się promowaniu zachowań homoseksualnych kierowany przez Panią urząd wycofa się z tej skandalicznej inicjatywy.
Z poważaniem
Za: piotrskarga.pl
Gdybym miał wybrać raz jeszcze to tylko Pogoń i tylko Szczecin....
Izraelski minister spraw wewnętrznych Eli Iszai powiedział, że "wszystkich bez wyjątku imigrantów z Afryki należałoby uwięzić" w związku z przestępstwami popełnionymi ostatnio "prawdopodobnie przez osoby przebywające nielegalnie" w Izraelu. fot. AFP fot. AFP
W wywiadzie dla wojskowej rozgłośni radiowej Iszai oświadczył, że widzi w tej sytuacji "twarde, ale proste rozwiązanie: wsadzić ich wszystkich, bez wyjątku, do więzień lub miejsc odosobnienia albo podzielić ich i uwięzić tych, którzy popełniają przestępstwa" - podał dziennik "Israel Hajom" w wersji elektronicznej.
- Wierzę, że większość z nich nie popełnia przestępstw, ale tych, którzy ich dokonują, choćby były najlżejsze - do więzienia! Tam otrzymają list deportacyjny i odeśle się ich do krajów pochodzenia - oświadczył.
- Tracimy kontrolę nad krajem; o takich incydentach, o których mówią teraz wszyscy, nie słyszano od trzech lat - mówił w wywiadzie szef izraelskiego MSW.
Jak podkreślił Iszai, nielegalni imigranci "nie szanują izraelskich praw, nie boją się więzienia i popełniają przestępstwa seksualne i przestępstwa przeciwko własności".
Izraelski minister zapowiedział w wywiadzie, że na pozostanie w Izraelu zezwoli się jedynie niewielu afrykańskim imigrantom, tym mianowicie, którzy zostali uznani za uchodźców.
- Nie możemy narażać na szwank bezpieczeństwa obywateli Izraela - podkreślił Iszai, przedstawiciel partii sefardyjskich ultraortodoksów Szas wchodzącej w skład rządu premiera Benjamina Netanjahu.
We wtorek aresztowano czterech afrykańskich imigrantów podejrzanych o zgwałcenie 19-letniej kobiety w Tel Awiwie. Kilka dni wcześniej Palestyńczyk przebywający bez zezwolenia w Izraelu został zatrzymany i oskarżony o zgwałcenie w tej samej dzielnicy dwóch 18-latek.
W Izraelu mieszka nielegalnie około 60 000 imigrantów. Przybyli głównie z Erytrei i Sudanu przez Egipt. Obecnie Izrael buduje na Synaju, wzdłuż granicy z Egiptem, rodzaj "bariery bezpieczeństwa", ogrodzenie wyposażone w czujniki elektroniczne.
W styczniu tego roku parlament izraelski uchwalił krytykowaną przez wielu Izraelczyków ustawę, która pozwala więzić bez sądu przez trzy lata nielegalnych imigrantów, w tym osoby występujące o status uchodźcy.
Ustawa przewiduje karę do 15 lat wiezienia dla osób, u których znajdą schronienie nielegalni imigranci, jeśli popełnili czyn przestępczy.
Anna Grodzka w mainstreamowych mediach jest przedstawiana jako niezwykle wrażliwa, delikatna osoba, która dzielnie pokonuje kolejne zakręty swojego życia. Tymczasem z dokumentów służb specjalnych PRL, do których dotarła "Gazeta Polska" wyłania się zupełnie inny obraz. Jest to wizerunek działacza studenckiego i partyjnego, który twardo stąpa po ziemi, przeszedł długotrwałe polityczne szkolenie wojskowe i szefował ważnym przedsięwzięciom gospodarczym w czasach Polski Ludowej.
Anna Grodzka, czyli Krzysztof Bęgowski, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego parlamentu. Z racji zasiadania w Sejmie Anna Grodzka podobnie jak każdy parlamentarzysta podlega ustawie lustracyjnej. Gdy jednak wpisuje się jej nazwisko w wyszukiwarkę katalogów Biura Lustracyjnego znajdującą się na stronach Instytutu Pamięci Narodowej, pojawia się informacja: znana jako Krzysztof Bęgowski. Jaki jest wynik postepowania lustracyjnego? Na razie nie wiadomo – nie ma na ten temat żadnych danych na stronach internetowych IPN. Według naszych informacji cały czas trwa kwerenda dotycząca Krzysztofa Bęgowskiego. Niedawno odnalazła się jedna z teczek paszportowych Krzysztofa Bęgowskiego, która rzuca zupełnie nowe światło na przeszłość Anny Grodzkiej.
Błyskawiczna kariera
Krzysztof Bogdan Bęgowski urodził się 16 marca 1954 r. w podwarszawskim Otwocku jako jedyny syn Kazimiery i Józefa, żołnierza zawodowego Ludowego Wojska Polskiego w stopniu pułkownika. Krzysztof studiował na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończył wydział psychologii (specjalizacja psychologia kliniczna). Dokumenty służb specjalnych PRL pokazują karierę partyjną, którą zaczął, będąc jeszcze studentem. Na V roku psychologii w 1982 r. (trwał wówczas stan wojenny) był już członkiem egzekutywy Podstawowej Organizacji Partyjnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, pracownikiem Rady Okręgowej Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, gdzie był jednocześnie członkiem Komitetu Wykonawczego ds. Pracy Politycznej, a później ds. Szkoleń. We wrześniu 1982 r. Krzysztof Bęgowski został skierowany do Szkoły Podchorążych Rezerwy w Łodzi, gdzie odbywały się szkolenia polityczne. Po długotrwałym przeszkoleniu wojskowym (taka informacja znajduje się w kwestionariuszu paszportowym Bęgowskiego z 1986 r.) został dyrektorem Alma Pressu, wydawnictwa ZSP założonego w 1984 r. przez Jarosława Pachowskiego, członka PZPR, syna ambasadora PRL na placówkach w Brukseli, Paryżu, Sztokholmie i w Kambodży.
Przyjaciel socjalizmu
Przebieg kariery Krzysztofa Bęgowskiego, jaki wyłania się z dokumentów służb specjalnych PRL, pokazuje, że władze partyjne miały do niego najwyższe zaufanie. Świadczą o tym m.in. liczne wyjazdy za granicę – często podróżował do ZSRS. Był m.in. w Moskwie i Rostowie w lipcu 1982 r. na seminarium szkoleniowym – stroną zapraszającą był Komsomoł – komunistyczna organizacja młodzieżowa. Jako sekretarz Komisji Informacji Rady Naczelnej ZSP w 1984 r. był w NRD – Berlinie Wschodnim i Lipsku – na wizytacji firmy Reprotechnik. Jako dyrektor i redaktor naczelny studenckiej oficyny wydawniczej Alma Press pojechał też na Kubę w Brygadzie Młodzieżowej im. R. Miałowskiego, do Jugosławii oraz do Austrii do firmy Sony. Co ciekawe, na dokumentach wyjazdowych Krzysztofa Bęgowskiego Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odnotowało, że „wpis w książeczce wojskowej nie wymaga dalszych wyjaśnień”, co oznaczało, że za osobę wyjeżdzająca gwarancje brały wojskowe służby specjalne PRL.
Krzysztof Bęgowski posługiwał się paszportem uprawniającym do wielokrotnego przekraczania granicy, na który w czasach PRL mogli liczyć tylko ludzie władzy.
Wśród znajomych Krzysztofa Bęgowskiego z lat 80. można znaleźć nazwisko Aleksandra Kwaśniewskiego, Marka Siwca, Jarosława Pachowskiego, Stanisława Cioska, Włodzimierza Czarzastego, Sławomira Cytryckiego, Ryszarda Kalisza czy Wiesława Kaczmarka.
Koniec lat 80. był dla Krzysztofa Bęgowskiego czasem kariery biznesowej i partyjnej. Był członkiem PZPR, a po zmianach ustrojowych – SdRP i SLD. Jednocześnie prężnie działał w biznesie – w spółkach obok Krzysztofa Bęgowskiego można znaleźć ludzi powiązanych z wojskowymi i cywilnymi służbami specjalnymi PRL, głównie z Departamentem I MSW, czyli wywiadem.
Krzysztof zostaje Anną
Na tym samym wydziale psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, na którym szkolił się Krzysztof Bęgowski, w końcu lat 70. studiował także Piotr Pacewicz, uczestnik obrad okrągłego stołu, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”. To właśnie Pacewicz w swoim cyklu „ Pociąg osobowy” w kwietniu 2010 r. zamieścił obszerny wywiad z Anną Grodzką, pt. „Skazana na płeć”: Anię Grodzką przedstawiła mi dziennikarka „Gazety”. Potem Ania opowiedziała mi swoją historię w programie „ Pociąg osobowy” – zaczyna swój wywiad Pacewicz. A wcześniej, zapowiadając rozmowę, pisze: „Z Anną Grodzką, która właśnie zakończyła proces zmiany płci, prezeską fundacji Trans-Fuzja, rozmawia Piotr Pacewicz”. Tymczasem Anna Grodzka na łamach „Wyborczej” gościła już wcześniej, m.in. w 2009 r., gdy pisano na temat debaty zorganizowanej przez Krytykę Polityczną w kawiarni Nowy Wspaniały Świat, gdzie Anna Grodzka, jedna z głównych uczestniczek, była przedstawiana jako prezeska fundacji Trans-Fuzja. Jednocześnie w urzędowych dokumentach w 2009 r. prezesem Fundacji był Krzysztof Bęgowski. Według oficjalnych informacji Krzysztof Bęgowski operację zmiany płci przeszedł w Bangkoku – proces zmiany płci miał się zakończyć w 2010 r. Krzysztof Bęgowski podobnie jak wielu innych znanych byłych działaczy Związku Studentów Polskich należał do Stowarzyszenia Ordynacka. Teraz – już jako Anna Grodzka – nadal jest w Stowarzyszeniu, m.in. obok Włodzimierza Cimoszewicza, Marka Belki czy Andrzeja Rozenka.
Posłanka Grodzka
W 2010 r. przy ogromnym wsparciu prorządowych mediów Anna Grodzka została posłem Sejmu VII kadencji – wystartowała z listy partii Janusza Palikota z okręgu krakowskiego. A ponieważ wcześniej była członkiem SLD, została karnie usunięta z Sojuszu. W partii Janusza Palikota zajmuje wysoką pozycję – jest wiceprezesem klubu parlamentarnego Ruchu Palikota, wiceprzewodniczącą komisji kultury i środków masowego przekazu, członkiem komisji sprawiedliwości i praw człowieka oraz wiceprzewodniczącą parlamentarnej grupy kobiet. Należy także do ” Parlamentarnego Zespołu na rzecz Tybetu oraz Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej.
W kampanii wyborczej Anna Grodzka przedstawiała się jako osoba działająca w biznesie. W oświadczeniu majątkowym złożonym na początku kadencji napisała, że zasiada m.in. w Multicolor Film Agency – w oświadczeniu majątkowym z tego roku nie ma już takiego wpisu.
– Prezes Grodzkiej nie ma w tej chwili w firmie – powiedział nam Paweł Sołodki z Multicolor Film Agency. Po chwili dodał, że agencja zawiesiła swoje funkcjonowanie na czas działalności politycznej Grodzkiej. Dodał, że o planach firmy na przyszłość może poinformować nas Lalka Podobińska z działu organizacyjnego firmy. Wspomniana Lalka Podobińska to Stanisława Fedorowicz-Podobińska, pełniąca funkcję dyrektora biura poselskiego Anny Grodzkiej. Podobnie jak jej pracodawczyni jest związana z Krytyką Polityczną. Warto podkreślić, że środowisko Krytyki Politycznej miało bardzo duży wpływ na publiczną promocję Grodzkiej, która faktycznie zaczęła się w 2009 r. Z kolei wśród asystentów społecznych Anny Grodzkiej jest m.in. Mariusz Wojciechowski, pracownik agencji ochrony Ekotrade, we władzach której zasiadali m.in. były minister spraw wewnętrznych w rządzie SLD Zbigniew Sobotka oraz Andrzej Piłat, były minister infrastruktury, także w rządzie Leszka Millera.
Wśród interpelacji poselskich Anny Grodzkiej duża część dotyczy leków i preparatów farmaceutycznych – nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że Stanisława Fedorowicz-Podobińska, dyrektor biura poselskiego z wykształcenia jest farmaceutką, a przed objęciem obecnej funkcji pracowała w Bristol Myers Squibb, firmie biofarmaceutycznej.
Anna Grodzka niedawno wniosła projekt ustawy o uzgodnieniu płci, według którego do urzędowej zmiany płci wystarczy oświadczenie danej osoby.
Całość tekstu o przeszłości Anny Grodzkiej w najnowszym numerze „Gazety Polskiej”
Bardzo mały "tęczowy korowód" - rowerzyści nie dopisali
Tylko jeden gej, ale bez roweru i pięć osób na rowerach stawiło się na pl. Armii Krajowej, z którego miał ruszyć w niedzielę rowerowy "tęczowy korowód" propagujący tolerancję dla mniejszości seksualnych.Korowód miał być jedną z imprez w ramach piątych Szczecińskich Dni Różnorodności, których tematem jest w tym roku transseksualizm.
O godz. 13 na placu stawiły się tylko dwie osoby na rowerach. Potem dojechały jeszcze trzy, wśród których była Magdalena Kasznia znana m.in. z Partii Kobiet.
Dziennikarzy, funkcjonariuszy policji i straży miejskiej, którzy mieli zabezpieczać imprezę, było kilka razy więcej.
Serbskie MSW wydało zakaz przeprowadzenia parady mniejszości seksualnych oraz kontrdemonstracji, uznając, że stanowią one zagrożenie dla bezpieczeństwa. Organizatorzy homo parady ocenili, że „państwo skapitulowało wobec (prawicowych – dop. red.) chuliganów”. O zakazanie gejowskiej parady zwrócił się zwierzchnik Serbskiego Kościoła Prawosławnego, patriarcha Ireneusz.
Równocześnie Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła w pierwszym czytaniu zmiany w prawie, które zakazują „propagandy” homoseksualizmu. Jeśli zmiany wejdą w życie, osoby podejmujące tematykę mniejszości seksualnych będą musiały liczyć się z odpowiedzialnością karną. Inicjatywę skrytykowała Amnesty International, a także Elton John, brytyjski muzyk, który podczas koncertu w Kijowie zaapelował do Ukraińców, by nie dopuścili do przyjęcia przez parlament zmian godzących w prawa mniejszości seksualnych.
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.