Odp: Jedzenie, puby, kluby - 07/02/2014 20:48
Witamy, w dniu jutrzejszym 08.02 Gool Kebab otwarty w godz. 11:00-24:00. Tym samym chcielibyśmy w wyżej wymienionych godzinach zaproponować Państwu - kebab na dowóz. Zapraszamy
Odp: Jedzenie, puby, kluby - 19/03/2014 13:30
Jest bardzo ok - jedzenie smaczne, codziennie inne menu. W dodatku czasami pojawiają się ciekawostki typu burger lub nuggetsy. Dania dnia w bardzo przystępnych cenach. Jedyny minus (niestety poważny) to problemy z wentylacją. 20 minut w Kantynie i przesiąka się zapachem żarcia i oleju...
Odp: Jedzenie, puby, kluby - 20/03/2014 08:08
czy w poblizu ul. Monte Cassino mozna dobre jedzenie zamówic lub wejsc w 30 osób i cos zjesc, jakis dobry pub?
moze ktos pomóc konkretnie szybko?
Odp: Jedzenie, puby, kluby - 20/03/2014 10:24
Zgadzam się najgorszy problem to brak dobrej wentylacji w większości tych mniejszych barów, gdzie serwują naprawde dobre jedzenie!! Mój ty to BAR RAB często właśnie tam wpadamy na jedzenie ze znajomymi
Pleśń na jogurcie musieliśmy ściągać. Właściciel kazał próbować językiem - opowiadają byli pracownicy szczecińskiej hurtowni. Szef mówił: "Dobre, sprzedawać!".
Towar trafiał do punktów w Szczecinie, Policach i przygranicznych miejscowości w Niemczech: Pasewalku, Prenzlau, Anklam, Greifswaldzie. Jak mówią byli pracownicy, pojedyncze partie pojechały też do Poznania i Gorzowa Wielkopolskiego. Odbiorcami były fast foody z kebabem i pizzerie.
W lutym do hurtowni wkroczyli inspektorzy Sanepidu w Szczecinie. Kazali firmę zamknąć.
Windows Server 2012
Poznaj Wizję Cloud OS z Microsoft Windows Server 2012.
#
Nowy Nissan Evalia
Rodzinnotrwały i funkcjonalny. W sam raz dla Ciebie!
#
Reklama BusinessClick
- W sanepidzie pracuję od pięciu lat, po raz pierwszy widziałam tak straszne warunki, po raz pierwszy tak dużą liczbę przeterminowanego towaru - mówi "Wyborczej" jedna z inspektorek.
Dziennikarka i fotoreporter "Wyborczej" byli w hurtowni w marcu. Nadal działała. W pomieszczeniu roznosił się smród stęchlizny i odór z nieczyszczonych pomieszczeń chłodniczych. Pracownicy ładowali zamówienia do samochodu, szykowali towar dla odbiorców.
Wybuchowy keczup
Hurtownia A. działa w Szczecinie od ośmiu lat. Specjalność: kuchnia turecka. Roczny obrót - milion złotych.
Jeden z byłych pracowników opowiada: - W ubiegłym roku trafił do nas tir mrożonego kebabu. Kule po 5, 10, 15 i 20 kg. Termin przydatności już był przekroczony o rok. Najpierw musieliśmy rozcinać folię, wyjmować oryginalne etykiety i wkładać nasze, z nowym - już ważnym - terminem przydatności. Jednak były ślady. Więc właściciel kazał nam rozwijać folię z całej beli, wyjmować prawdziwą etykietę, zawijać na nowo folią i naklejać nowe etykiety z napisem "Kebab Królewski".
W ubiegłym roku przyjechał też tir wypełniony plastikowymi wiaderkami z ketchupem - po kilka kilogramów każde. Przeterminowane.
Były pracownik numer dwa: - Wiaderka robiły się pękate, wieczka strzelały. Zanim trafiły do klienta, musieliśmy otwierać pokrywki, wtedy buchał straszny kwas. Jak była pleśń, to musieliśmy ją zdejmować.
Jak opowiadają "Wyborczej" byli pracownicy, pewnego dnia właściciel hurtowni wręczył im zmywacz do paznokci i waciki. Po co?
- Z wiaderek z keczupem musieliśmy ścierać stare daty i stemplować nowe - wyjaśnia pracownik numer dwa. - Właściciel mówił: "Kręćcie w tę stronę". Pokazywał, jak pocierać, by dobrze schodziło.
Stare makarony, przeterminowany bambus
Jak mówią byli pracownicy, przeterminowane jogurty sprzedawane były w kilkukilogramowych wiaderkach.
- Znajdującą się na wierzchu pleśń musieliśmy ściągać, po tej czynności właściciel kazał nam próbować jogurtu. Nie chcieliśmy. Wyzywał nas. Sam przejeżdżał paluchem. Mówił: "Dobre, sprzedawać!".
Według relacji pracowników towar uzdatniany był także przez płukanie.
- Papryczki greckie w zalewie musieliśmy wyciągać z pojemników i płukać pod prysznicem.
Przeterminowane miały być także makarony, chałwa, sosy słodko-kwaśne, bambus w puszkach.
Pracownik numer jeden: - Na niektóre makarony termin skończył się dwa, trzy lata temu. Więc na bieżąco odbywała się produkcja nowych etykiet. Był specjalny program w komputerze. Na przykład powstawała biała nalepka i na niej napis: "wyprodukowano dla" - i tu nazwa hurtowni, następnie skład produktu i nowa data przydatności.
Sanepid dał mandaty: 500 i 300 zł
- Na opakowaniach widać było ślady zmywania dat, przyklejali swoje nalepki, na przykład z datą przydatności do 2015 roku - mówi jedna z inspektorek Sanepidu. Na zdjęciach z lutowej inspekcji widać obdrapane, brudne ściany, odchodzące płaty farby, bele kebabu leżące w chłodni na podłodze. Protokół z kontroli xanepidu zwraca uwagę, że chłodnia nie ma urządzeń pomiarowych, więc nie wiadomo, jaka temperatura panuje w środku.
- Wydana została decyzja wstrzymująca działalność tej hurtowni - informuje Barbara Modrzejewska, kierownik oddziału higieny żywności w szczecińskim sanepidzie. - 14 lutego podczas ponownej kontroli stwierdziliśmy, że hurtownia działa nadal. Firma otrzymała dwa mandaty karne - jeden na 500, drugi na 300 zł. W tej chwili prowadzone jest postępowanie administracyjne, które dla właściciela może zakończyć się karą grzywny powyżej 100 tys. zł.
Sanepid zawiadomił też prokuraturę, że w hurtowni A. mogło dojść do fałszowania etykiet.
Właściciel: Oni tylko mieli uwagi
Szef hurtowni, pochodzący z Turcji Mesut Sap, podkreśla, że firma działa prawidłowo. - Wcale nie została zamknięta - uważa. - Zostaliśmy upomniani tylko kilkoma uwagami.
Mesut tłumaczy sobie, że kontrola to sprawka byłych pracowników, którzy chcieli wprowadzić w firmie "zamieszanie". Bo najprawdopodobniej ukradli towar.
- Nigdy nie wprowadzaliśmy do obrotu towarów przeterminowanych - wyjaśnia. - W hurtowym handlu artykułami spożywczymi całkiem normalna jest sytuacja, że są produkty z nieaktualną przydatnością do spożycia. Taki towar składowany jest w jednym miejscu z przeznaczeniem do utylizacji. A byli pracownicy celowo poustawiali przeterminowany towar na jednych paletach z artykułami dobrymi.
Prokuratura Szczecin-Zachód nikomu nie przedstawiła zarzutów. Na razie trwa postępowanie w sprawie.
- Czynności sprawdzają, czy doszło do naruszenia artykułu 97 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia - informuje Ewa Laskowicz. - Grozi za to kara grzywny lub do roku więzienia, a jeżeli do obrotu trafia towar dużej wartości, to nawet trzy lata.
Hurtownia nadal działa.
Kebab Królewski był już niebieski
W dokumentacji z kontroli szczecińskiego sanepidu jest mowa o tym, że 58 artykułów z hurtowni miało przekroczony termin przydatności do spożycia albo na opakowaniu w ogóle nie było na ten temat informacji.
Ze sprawdzonych towarów:
+ termin przydatności papryczek upłynął we wrześniu 2010 r.
+ mieszanka warzywna w zalewie powinna być wykorzystana do maja 2012 r.
+ bułki do hamburgerów - do lipca 2012 r.
+ Kebab Królewski miał termin przydatności do grudnia 2013 r.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,87648,15795068,Papryczki_szly_pod_prysznic.html#BoxSlotIIMT#ixzz2ysMAqxTq
Odp: Jedzenie, puby, kluby - 16/04/2014 15:09
Kilka lat temu podczas prowadzenia działalności w branży gastronomicznej dosyć mocno zaopatrywaliśmy się w hurtowni ALTUN i szczerze powiedziawszy po za dosyć radykalną polityką cenową, nie można było narzekać na jakość oferowanych produktów...Nie mniej jednak jestem w dużym szoku po przeczytaniu tego artykułu i mimo iż moja działalność to już historia, mam nadzieje że te praktyki nie dotyczyły tamtego okresu...Reasumując, każdy kij ma dwa końce i nie ważne czy to turas czy inny smoluch, ale konflikt na linii pracodawca pracownik może być "śmiertelny" w skutkach dla tego pierwszego. Mam nadzieje że sanepid i odpowiednie instytucje dokładnie przyjrzą się tej hurtowni i w razie jakichkolwiek zastrzeżeń zamkną w pizdu ciapatego, bo z tego co pamiętam, duża część różnego rodzaju fast foodów i barów zaopatrywała się właśnie w tej hurtowni.
Oni w większości handlowali "mielonką" ale w ofercie mieli też z kurczaka..No z tego co wiem to ci którzy nie kupowali w Berlinie to mieli od nich, po za tym z tego co wiem z doświadczenia, nieraz "Berlin" nie dojechał więc ratowało sie Altunem...
Odp: Jedzenie, puby, kluby - 16/04/2014 16:56
Czyli cały Szczecin obstawiony przez "mięso" z tej hurtowni? Piszesz, że niektórzy zaopatrują się w Berlinie - możesz mniej więcej procentowo określić udział w rynku produktów z Berlin i Altuna?
A Rab i Mak Kwak? Oni chyba sami robią?
Dokladnie, Bar Rab na pewno sprzedaje mięso własnej produkcji, dotyczy to zarówno kebaba jak i Hamburgerów i powiem szczerze że to chyba ich sekret na długowieczność, bo nie przypadkiem są na rynku od tylu lat..Co do Mak kwaka to byłem tam dwa razy w zyciu, i jakoś niegdy nie mogłem się do nich przekonać, więc jadam w Bar rabie..Plusem Bar Raba nad konkurencją jest niesamowity przemiał który praktycznie do zera minimalizuje, w mojej opinii, jakąś możliwość sprzedaży nieświeżych rzeczy..w tamtym czasie, My kupowaliśmy mięso z Berlina, fakt było droższe i to nawet o 40% ale postawiliśmy na jakość, którą berlińska firma naszym zdaniem gwarantowała...Jeśli chodzi o moją wiedzę to na całe szczęście popularne bary w tamtym czasie takie jak: Wernyhory, Berlinga, kupowały mięso w berlinie, choć przez krótki czas, była jeszcze firma w Pilchowie która sprzedawała mięso i chleb do kebaba. Ciężko mi cokolwiek powiedziec o nich bo zwineli się z rynku w miare szybko... Nie chcę tutaj szacować jaki procent rynku miał w kieszeni altun ,ale biorąc pod uwagę obrót, który jak śmiem twierdzić nie musiał być całkowicie rzeczywisty, to 80% małych kebabów tureckich kupowało u nich. Ogólnie zeby być obiektywnym trzeba powiedzieć że firma Altun jest firmą, produkującą Kebab, sosy pólprodutky itp. Jeśli proceder by się potwierdził oznaczało by że szef szczecińskiego altuna Abdul Wisimulacha z premedytacją, po cenach że tak powiem bardzo okazyjnych, kupował towar z kończącym się terminem ważności, bądź już po terminie, zmieniał etykiety i heja bazyleja..To tylko moje przemyślenia ale bardzo prawdopodobne.. Z tego co pamiętam załoga Altuna poza szefem byla 100% Polska więc sam jestem ciekawy ile to trwa, bo jeśli by wyszło że od zawsze, to swoje zdanie na ich temat też bym sobie wyrobił, bo zawsze zachęcali do zakupu i mówili o swieżości i smaku oferowanych produktow...
Odp: Jedzenie, puby, kluby - 16/04/2014 19:02
z kwakiem podobnie jak z rabem. tez jest konkretny przemiał, a wieprzowina jest najlepsza na świecie. ją na bank sami nadziewaja na kija na miejscu i na ruszt, nie wiem jak jest z drobiem, bo..jak to kebab moze być drobiowy? no i z tym tureckim też nie wiem co od jakiegoś czasu mają.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.