Z tamtych czasow warto wspomniec o dwoch inych krotkich ale charakterystycznych przyspiewkach pierwsza:...,, trele morele....... i druga powitalna czesto spiewana ...,, witamy w Szczecinie....
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 17/05/2010 19:13
troche sie maja do rzeczywistości bo nie wiem jak Tobie, ale mi jednak przeszkadza to że pyry zostały mistrzem ;/
jak dla mnie niesmiertelne "Tylko lecha, k**we kolejorza wrzucimy do morza, niech ta kurwa tooooopi sie" + "stara k***a do jeb**ia! lech z poznania" i przyspiewka z lat 90tych - 'lech stara szmata w szczecinie kible zamiata" ;] jebac kuchenkorza i trzeba zrobic cos z S.Olivierem z glxy
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 17/05/2010 19:36
tak apropo Katowic "cczaaaaaaarne dupy żółte cyce to GKS KAAAAAATOWICE" kiedyś pamiętam jak wracałem z meczu Polonia - Pogoń i przez dworzec miał przejeżdzać GKS i wszyscy se śpiewali na wschodnim chyba
Na peronie stoi świnia to już Poznań się zaczyna... na Peeeeeeronie stoi świnia czas wysiadać to już Gdynia
i hicior.. zapamiętaj bracie mój..!!
i pamiętam też kiedyś było śpiewane pod Lady Punk Lech to zeroooo lech to zeroooo OOO!!
Ostatnio edytowany przez: Wisniowiecki, 17 maja 2010, 20:10 [3 raz(y)]
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 17/05/2010 20:45
jeszcze kiedyś śpiewane było "mistrzem Polski za żydzi cala Polska się wstydzi mistrzem Polski są chuje cala Polska żałuje" chyba tak to szlo....
po zdobyciu majstra przez Widzew....jeszcze "liga mistrzów liga mistrzów taki Chuj...."
jeszcze kiedyś śpiewane było "mistrzem Polski za żydzi cala Polska się wstydzi mistrzem Polski są chuje cala Polska żałuje" chyba tak to szlo....
po zdobyciu majstra przez Widzew....jeszcze "liga mistrzów liga mistrzów taki Chuj...."
jeszcze kiedyś śpiewane było "mistrzem Polski za żydzi cala Polska się wstydzi mistrzem Polski są chuje cala Polska żałuje" chyba tak to szlo....
po zdobyciu majstra przez Widzew....jeszcze "liga mistrzów liga mistrzów taki Chuj...."
+ cała polska sie smieje, mistrzem polski sa geje
Cała Polska dziś śpiewa - Widzew pierdolić trzeba - przez nas nie śpiewane
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 17/05/2010 23:52
Ktoś może ze starszych kibiców pamięta lub słyszał coś na temat dwóch poprzednich fiałach Pucharu Polski w których grała Pogoń. I jest w stanie coś napisać o tych finałach.
W jakiej liczbie się zaprezentowaliśmy. Jak spotkanie przebiegało na trybunach i boisku...?
Pogoń - Legia w 1981r
Pogoń - Lech w 1982r
Opis tych spotkań w kilku zdaniach
Ostatnio edytowany przez: Rch., 18 maja 2010, 00:05 [1 raz(y)]
Łódzki KS - POGOŃ SZCZECIN
Rok 1997.Piątek południe. Kolejny ponury jesienny dzień w budzie. Dzwonek na przerwę, wychodzę i spotykam kolegę B. - rzuca hasło jedziemy dziś na ŁKS!? Nie zastanawiając oczywiście się zgadzam. Umawiamy się na ostatni wieczorny pociąg co by pomknąć nim na Szczecin. Teraz tylko zostało poinformować rodziców, zrobić kanapki i nerwowo wyczekiwać godziny odjazdu. Rodzicie jak to rodzice krzywo patrzyli na wszelkie tego typu podróże ówczesnego 16 - latka. Ale dało radę - przegadałem ich, jadę na 2 wyjazd w życiu!! Na dowidzenia w domu dostałem kanapki i parę groszy co by synuś głodny nie był i miał na bilety Spotykamy się na dworcu w Chojnie godz 21 z minutami. Jak się okazuje wyjazd autokarem z pod pleciugi 5.30 no cóż i tak bywa. będzie trzeba całą nockę przed wyjazdem jebnąć na dworcu. I tak nie najgorzej, zawsze lepiej to przed wyjazdem niż po co przekonałem się z późniejszych lat. Ale wtedy nie było za wesoło.. Cała noc na dworcu w Szczecinie heh jakoś pykło nie pytajcie lepiej o szczegóły Gorzej z rana jak ok 5 trzeba było się ruszyć na autokar. Mieliśmy juz prawdę mówiąc wszystkiego dość ale jak się już ruszyło ze swojej mieściny to nie było wyjścia trzeba ruszac w Polskę! Na miejscu spotykamy 3 kolesia z Chojny zawsze to raźniej we 3 jak się prawie nikogo nie zna. Pod pleciugą standart, zbiórka się przeciąga a wraz z nią wyjazd autokaru. Hmmm autokaru jak podjechał to lekki szok. Ten "autokar" to nic innego jak ogórek z niedomykającymi się drzwiami. Ale chuj tam ogórek nie ogórek trzeba jechać. Wyjazd z pod pleciugi wyszedł tak że spokojnie mogliśmy jechać rannym pociągiem i byśmy zdąrzyli na wyjazd ale cóż było mineło.Życie. Wkońcu ruszyliśmy ekipa w autokarze doborowa.Wraz z kolegą R. (wtedy się jeszcze nie znaliśmy ) najmłodsi w autokarze. Oczywiście tył autokaru sama starszyzna. My z przodu plus podłoga na zmianę (parę osób więcej jechało) Najgorzej mieli Ci którzy trafili miejścówkę przy drzwiach, korzonki po wyjeździe murowane Jazda jak to jazda w tamtych czasach, promocja, promocja i zabawa. Centrum Poznania ze śpiewem, szale przez okna itp.W czasie podróży nie brakowało dosłownie niczego. Czekoladki,lody,różnego rodzaju alkohole,dezodoranty,filmy video i dużo innych rzeczy. Mało brakowało a byłby też rower ale jakoś cudem nie znalazł się w naszym ogórku Zabawa trwa. Wkońcu jesteśmy ziemia obiecana Łódź. Mamy jeszcze troche czasu więc ktoś ze starszyzny przejmuje drajwera, chłopaki z tyłu autokaru się szybko ogarniają i ruszamy po ulicach Łodzi łapać ptaki (jebać ptaka ówczesnego ich sponsora ). Jakoś słabo widoczni, wjazd na najlepsza ichniejszą dzielnicę - Retkinie może tu będzie lepiej ? Nic z tego oprócz kilkunastu poejdyńczych osób nic szczególnego. Czas nagli zajeżdzamy pod stadion. jak się okazuje mylycja wie o naszym turystycznym wypadzie po Łodzi. Ledwo się drzwi otworzyły, zaczeliśmy wysiadać już zaczyna się jadka. Trzepia ogórka, wyrzucają z niego trochę drewna na spore ognisko + tłuczek do schabowych . Jebana menda dowodząca upolował sobie najmniejszego wzrostem a największego sercem, niestety lekko go skatowali, przy okazji pałując tych probujących coś zrobić i pomóc koleżce. Skurwiele. Uspokoiło się, wchodzimy na sektor. Dojeżdza ekipa Alkofans pociągiem, która jak się okazało również miala bardzo wesoła podróz (z wiadomych względów nie opisuje) i bodajże dwa pawlakowe busy. Sektor fajnie oflagowany, kilkanaście najlepszych flag. Wieszamy nasza drugą chojeńską flage a pierwsza z napisami. Jak dobrze pamiętam to jej debiut wyjazdowy.Nas dokładnie 86 jedziemy z dopingiem przez cały mecz. Łks średnio wyglądający i dopingujący, a to ich sezon mistrzowski. Remisujemy mecz, piłkarze zadowoleni dziękują Nam za doping My im za ambitną i waleczną grę. Teraz tylko z 10 godzinny powrót ogórasem do Szczecina, ze 2 godzinki jedynie na hostelowym dworcu, kolejne półtora w pociągu i tak ok niedzielnego południa w domku(wyjazd w piątek o 21) Powrót jak to powrót, starszyzna melanż a młodzi spać szczególnie jak się jechało na podłodze i wcześniejszą nockę spędziło na dworcowym hostelu człowiek do zabawy skory zbytnio nie był. Po prawie 40 godzinach wchodząc do domu usłyszałem głos matki z pokoju -warto było ?? - oczywiście że warto!! odpowiedziałem na w pół żywy. Wtedy nawet nie myślałem że usłyszę te pytanie przez tyle lat, jeszcze tak wiele razy w swoim życiu z ust matki, a później żony. zawsze to samo pytanie i zawsze ta sama odpowiedź!! Szybka kąpiel, ustawienie budzika na 20 godz co by można było skrót meczu w golu oglądnąć i zasłużony sen. Nawet na niedzielny obiad nie było sił heh co się żadko zdarza (kto zna ten wie ). Na lekcje również nie było czasu ani sił cos się tam w poniedziałek na biegu zmontowało na przerwie Jeden z moich pierwszych wyjazdów, wrażenia i opis jak to za młodego, na fantazji więc wybaczcie jak coś poprzekręcałem ale wiadomo pamięć już też nie ta.Przygoda z Pogonią zaczeła się na dobre ...
Jak spotkanie przebiegało na trybunach i boisku...?
Pogoń - Legia w 1981r
Pogoń - Lech w 1982r
Opis tych spotkań w kilku zdaniach
jedyne wzmianki o tych spotkaniach z książki "50 lat Morskiego Klubu Sportowego Pogoń":
lata 1980/81
Pogoń zdobyła mistrzostwo II ligi i awansowała do ekstraklasy.(...) Tym bardziej, że drużyna zagrała w finale Pucharu Polski, gdzie po dogrywce przegrała z Legią Warszawa 0:1.
lata 1981/82
(...) W tym samym roku ponownie dotarła do finału Pucharu Polski, ale po dramatycznym meczu we Wrocławiu przegrała z Lechem Poznań 0:1.
niestety mało informacji, ale z opisów wynika, że każdy z finałów miał swoją dramaturgię
"....kamieniem kimaniem przez łeb nie damy policji zarobić na chleb" czy jakoś tak to szlo
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.