Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 10/07/2009 17:43
W związku z najbliższym meczem pucharu polski,może ktoś ze starszych opisac dawne relacje na lini Pogoń - Olimpia? Wiem,że były jakieś wzmianki w tym temacie,ale może warto przypomniec co nie co młodszym kibicom? Oficjalnej zgody nie było,ale jakie były relacje,bo przecież ze względu na Legie,jakieś kontakty chyba były?
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 10/07/2009 22:00
Co do meczu z Ruchem, na stadionie nas około 60 twarzy, na meczu Ruch śpiewa Jo wom godom idźta do dom, czy coś takiego.My im Western w Zdrojach.Pamiętam było 1:1 i piłkarze Ruchu mieli "rozbieganie"po meczu i Bednarz się sadził, nas trzymali ze dwie godziny, odstawili na Chorzów Batory i tam psy zatrzymały pośpiecha i nas wpakowali do ostatniego wagonu razem z resjowymi i ze szczecińską psiarnią.Po kilku minutach hamulec i jazda na maksa, kamieni , to poleciało całe mnióstwo, ja pamiętam jak od na kilkanaście osób chciało wyskoczyć, ale psy zablokowały drzwi kajdankami i nawet jeden z "obsranych" piesków zaczął strzelać w powietrze i "Śmierdziele "odpuścili.Przed Wrockiem nadruszona szyba przez Chorzowskich "padła ", psiarnia wpadła do przedziału z przerażeniem, bo myśleli,ze Śląsk atakuje, a to było zwykłe zmęczenie materiału .do Szczecina już odbyło się bez przygód, ale z tego przedziału nas ,że tak napiszę eksmitowali
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 11/07/2009 18:00
Pamietam jako młody wtedy kibic zaczynajacy jezdzic wyjazd do chorzowa chyba 97 lub 98 rok mecz o godzinie 12.00 wtedy snieg padał mocno,i przygody na powrocie w poznaniu z lechia moze ktos przypomni bardziej?
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 13/07/2009 00:43
o przypominka-baraż w lublinie,ekipa wysiadła w wwie,ja stwierdziłem że spóźniłem sie na pociąg z wwy do l,bo nikogo nie było na centralnym i wsiadłem we wcześniejszy bo reszta zwiewdzała(16l miałem),w pociągu spotkałem rudego gościa który uroidził sie w katowicach,mieszkał w krkowie a kibicował POGONI,pamięta ktoś?a motor wtedy z wisełka,nie wiem jak teraz,ale gość miał białko z krk to byłó ok... wyjazd z pociągu i wyjście z dworca było jednak inne. 5,6 schodów w dół centralnie na plac między grupki 20-30 osób i 2 małolatów,przejdziesz?cdn...sory bo wife qficzy SLEEP!!!
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 13/07/2009 01:42
Tama to był czas kosy z Legią więc ci co dojechali do Wa-wy stwierdzili, ze idziemy do knajpy Legii. Ta grupa trafiła na jakieś osiedle gdzie kolega B z Goleniowa zdobył sporo kasy, więc jako "zarobiona" ekipa świętowaliśmy na całego. Z tego co piszesz to mogłeś być w tej grupie nieszczęśników którzy dojechali za "szybko" do Lublina.
Tak jeździło do nas wtedy 2 chłopaków z Krakowa. Pamietam jak ich dorwaliśmy przy dworcu (czekając na Ruch) i stwierdzili, że są kibicami Pogoni z Krakowa, a w Krakowie kibicują Cracovii (czasy przed Faraonem). Na początku nie składało sie to w całość, ale jak przyjeżdżali na każdy mecz u nas i na sporo wyjazdów to się człowiek do nich przyzwyczaił.
Kiedyś jechałem z nimi pociągiem i gadaliśmy o tym jak to się zaczeło. Mówili, że zaczeło się na jakimś naszym wyjeździe na Wisłę. Potem przyjechali na mecz u nas i byli pod wrażeniem jaki u nas jest klimat i jak bardzo jesteśmy do przodu w stosunku do innych ( u was to jest lepiej niż w Anglii- to taki ówczesny szczyt kibicowania). Po tym meczu zaczeli już jeździć systematycznie na Pogoń.
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 13/07/2009 22:39
Oj Roju a Ty cały czas o tych nieszczęśnikach w Lublinie... ;-)
więc daję w końcu swoja relację - prawie cała ekipa pojechała do W-wy, ja wówczas w tym kierunku nieszczególnie, więc z małolatem - moim kuzynem - prawie ;-) bezpośrednio na baraż. Wybijamy z pociągu i widzę od razu, że cały dworzec obstawiony Motorem. Wybijam z wagonu, próbuje ściemy, że My turyści, ale jak mi koleś rozchyla bluzę a tam szal Pogoni zawinięty dookoła bioder, więc postawa obronna - plomba on, plomba ja i ... pas - bo się okazało stoimy pod dworcowym komisariatem, gdzie zamieszanie pod drzwiami nie pozostaje bez reakcji SOK i MO. Udajemy turystów, koleś który miał ochotę na mój szal - jodełkę z Placu Lotników ze Spółdzielni Inwalidów - odgraża się półgębkiem, że jak tylko psy się zawiną to szal jest jego a on mi osobiście wytnie nożem "Motor" na czole. Po tych jego pogróżkach mówię, żeby raczej "spierd...j" bo jak nasi wjadą - to tacy uprzejmi jak ja -, nie będą ;-) I tak sobie staliśmy - chyba ze 2h pod tym komisariatem, ja z kuzynem i paroma niedobitkami, a wokoło nas Motor. W końcu ostatnim pociągiem z możliwych wbija się ekipa via Warszawa. Motor, słysząc i widząc naszych nagle wymięka i się ewakuuje ze stacji. Ja oddycham z ulgą, mój kuzyn - drugi wyjazd - klęka na peronie z radości Z wagonów wysypują się nasi, dołączamy do nich i wypadamy przed dworzec. MO ustawia nas w kolumnę. Mijamy grupę lasek - miniówki, szpilki, burdelówki na nogach - chyba idą na jakąś imprezę - więc nie zwracamy uwagi. Nagle, w naszym kierunku lecą puste butelki po mleku. Odwracamy się zaskoczeni, to te laski z jakimiś typami napieprzają tymi butelkami spod spożywczaka. "Krótka piłka" reszta spieprza, ale MO zawija najaktywniejszych od nas - m.in. Ch i Z. - i te laski - wrzucając wszystkich w jeden przedział Nyski - co owocuje jeszcze większym zamieszaniem - gdyby wtedy były tipsy - to Ch. miałby je wszystkie na twarzy ;-)
Rewanż 0-2 ( mecz u nas 3-2 nasi "kopacze" sprzedają o czym dowiaduję się lat temu parę) i spadamy do II ligii. Powrót na pełnej "kurwie" w oczekiwaniu na Motor, ale chyba zajęci byli świętowaniem, albo odpuścili atak na naprawdę fajną bandę. W oczekiwaniu na atak pada pewien kiosk na peronie przed naszym właściwym pociągiem...
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowskooj Roju - 13/07/2009 23:43
u mnie było krócej swetr do góry 3 strzały w ryj 2 kopy i po szaliku,produt of MUTERdrut,potem wyjebałem jakimś 45 mzk na ko ńcowy a i tak usłyszałem ;jak tam k ze Szczecina,fajnie było na dworcu... ale tam 1 klient był ok bo stwierdził że te 2 piki i 3nogi wystarczą ,a na meczu chyba oranżade sprzedawali,wiecie coś o tym bo to dość fajny motyw.
cracoviaka wzięli na spytki ale dostał tylko kopa w d ale na meczu był chyba w 5 minucie...sprzedany?szkoda-na kupionych było lepiej.
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 14/07/2009 00:39
Faktem jest, że Motor przeżyłem ciężko i to nie drogę w tę i z powrotem (kiosk był w Puławach w drodze powrotnej), ale stadion.
MO stwierdziło, ze Motor dostał u was (Zdroje) to wy musicie dostać tutaj i się oddalili (chyba został 1).
Sektor praktycznie nie ogrodzony, na stadionie komplet i do tego własnie te napoje sprzedawane w butelkach. Rzucali w nas czym mogli butelkami, kamieniami, a nawet przybiegł dziadek i rzucił parasolką ilosci tego były takie, że na Widzewie to była laba. Jak na strzelnicy. Pamiętam bo też dostałem butelką (to i mi się obraz poprawił) i jeszcze to zbliżanie się tłumu z dwóch stron do naszego sektora. I tak to trwało, aż stwierdziliśmy, że nie ma co czekać, aż nas wszystkich "wystrzelają", albo zadepczą, a później było już z górki.
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 15/07/2009 00:06
hehe tak oranżada w 0.33 l złapana w locie przez C i odrzucona ot tak bez celu centralnie w baniak piknika,bo oni tam wszyscy,całe to ;społeczeństwo;nas jakoś nienawidziło-zachód,port,i stara śpiewa;NSZZ,NSZZ,Solidarność z POMORZA jest,a do tego super EEEENGLAND!!!,zanikło a NASZE było...
tak,tak eengland dziś jest prostackie ale wtedy popłoch siało i 30 starczyło na tunel we wrocku bodajże 30-100 max bet lechia po drodze na wałbrzych chyba;powrót dużo gorszy...
oni z 2 ligi gdzieś wracali czy ze śląskiem grali po awansie psia-psiu game,a z w to troche ok ludzi było..
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 15/07/2009 21:34
Wyjazd na Slask Wroclaw.Czesc wsiada na Glownym czesc,gdzie indziej .Jedziemy jest nas ok 60 .droga spokojna ,zero alkochloizacji ,pelne ogarniecie ekipy,Odpoczynek w ostrowie wlk maszerujemy przez cale miastro ,miesjscowych zero oczywiscie.Udaje sie dojechac do wroc bez ogona .Z dworca autobusami miejskimi dostajemy sie pod stadion,przechodzimy pod sektorem Pogoni,obok kilkunastu radiowozow,pata pytanie skad jestescie ,szybka odpowiedz lechia gdansk,psy konsternacja...Przechodzimy caly stadion dookola ,pod kasami od strony slaska zajezadzaja nam droge dwie kabaryny wysypuja sie psy i probuja zatrzymywac,pada haslo jedziemy!przebijamy sie przez nich pada bramka i wpadamy na stadion ,leci flaga lechii,niestety nie trwalo to zbyt dlugo bo od razu atakuja psy z bocznego wejscia,akcja miala wygladac inaczej jak by wypalila bylo by ostro naprawde...zaiwjaja czesci udaje sie zerwac reszta dolki kolegia zakazy .Waracajac wszyscy spotkali sie w pociagu po 48 godzinach zadowoleni zabawa na calego ,kazdy wie ze bylo warto!POGON SZCZECIN
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 17/07/2009 23:40
wsio w pariadku, gwardia wwa-Pogoń1-2,kto był-nikt,wwa 2 liga wstyd;i to mnie vqrvia;graja to sa 2.3/6/liga warszawa czy cos po huj jechac.i z tego jestem dumny - z wyj po 2 os-i nie incognito jakies czy c
o
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
.
Z wagonów wysypują się nasi, dołączamy do nich i wypadamy przed dworzec. MO ustawia nas w kolumnę. Mijamy grupę lasek - miniówki, szpilki, burdelówki na nogach - chyba idą na jakąś imprezę - więc nie zwracamy uwagi. Nagle, w naszym kierunku lecą puste butelki po mleku. Odwracamy się zaskoczeni, to te laski z jakimiś typami napieprzają tymi butelkami spod spożywczaka. "Krótka piłka" reszta spieprza, ale MO zawija najaktywniejszych od nas - m.in. Ch i Z. - i te laski - wrzucając wszystkich w jeden przedział Nyski - co owocuje jeszcze większym zamieszaniem - gdyby wtedy były tipsy - to Ch. miałby je wszystkie na twarzy ;-) 
