Ze Szczecina przyjechaliśmy dwoma autosanami, ekipą wówczas jedną z najlepszych jaką można było zebrać - lepsza chyba była tylko na Polska-Francja w Zabrzu po śmierci "F" w Chorzowie.
W Częstochowie byliśmy od rana, okupując jedną z osiedlowych pijalni piwa. Oczekiwaliśmy, że z Sosnowca przyjedzie też konkretna ekipa, tymczasem na sektorze była sama młodzieżówka Zagłębia, co więcej zawiesili swoimi flagami prawie cały sektor. Ich główna grupa wybrała swój mecz wyjazdowy w jakiejś pipidówce. Z naszej strony mała konsternacja, ale po chwili Zagłębie zostało wyproszone z sektora razem z flagami. Minęło kilka lat i ta młodzieżówka Sosnowca z Częstochowy przeobraziła się w BB.
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 24/06/2009 18:33
A ja korzystając z okazji, że zebrało się tutaj tyle osób, które pamiętają dawne czasy, o których ja mogę tylko poczytać, mam pytanie: Jak oceniacie to co dzieje się aktualnie w ruchu kibicowskim, szczególnie jeśli chodzi o MKS, jak oceniacie Waszych nastepców? Pewnie napiszecie, że dużo się pozmieniało, ale dlatego, że świat poszedł do przodu i już pewne kosmiczne akcje są nie do powtórzenia, czy po prostu ludzie się wykruszają w naturalny sposób? Czy yo się da w ogóle jakoś porównać? Pytam bo czytając te niesamowite relacje, mam wrażenie, że to już jakaś zamierzchła epoka.
a gdybym miał urodzić się znów, to tylko w Szczecinie i tylko tu!!!
www.merx.biz.pl
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 24/06/2009 19:41
To ja Ci tylko napisze, ze roznice mozna odczuc chociazby na przestrzeni 10 lat.Inny swiat, wcale nie znaczy ze gorszy.Jest jeszcze jedna kwestia w tych opowiesciach, ktore notabene podnosza na duchu, kazda z nich jest pisana z sentymentem, wyniosloscia.Nawet te opisane w prostych slowach.Dzis rowniez jak wpominamy wyjazdy, ktore byly "standardem" , po kilku latach staja sie klasykami.Wkurwienie po tym jak sie dostalo w leb, teraz zamienia sie w ciekawostke, w cos co wspomina sie z usmiechem, nie mowiac juz o pozytywnych akcjach.Za pare lat ktos pewnie pod wplywem weny opisze i dzisiejsze czasy i zoabczycie, ze niektore sytuacje dzis nieznane szerszemu gronu, nastepne pokolenia beda czytac z zapartym tchem.
Ps.Zbieram sie do tego od lat kilku, ale moze sie zmobilizuje.Bo starsze pokolenie pewnie chcialoby poczytac, a mlodsze dowiedziec sie chociazby z gazet o "westernie w Zdrojach"
A ja korzystając z okazji, że zebrało się tutaj tyle osób, które pamiętają dawne czasy, o których ja mogę tylko poczytać, mam pytanie: Jak oceniacie to co dzieje się aktualnie w ruchu kibicowskim, szczególnie jeśli chodzi o MKS, jak oceniacie Waszych nastepców? Pewnie napiszecie, że dużo się pozmieniało, ale dlatego, że świat poszedł do przodu i już pewne kosmiczne akcje są nie do powtórzenia, czy po prostu ludzie się wykruszają w naturalny sposób? Czy yo się da w ogóle jakoś porównać? Pytam bo czytając te niesamowite relacje, mam wrażenie, że to już jakaś zamierzchła epoka.
pamietajcie ze wówczas bylismy młodsi,,a młodosc wspomina sie zawsze extra...
to byly inne czasy!lata stylu przypadkowego<casual>naturalnie dochodziło do ustawien ale wiekszosc rzeczy dzialo sie spontanicznie...rzadkoscia a wrecz czyms nienormalnym były organizowane wyjazdy,,,tranzytem przez kraj.ilez to pociagów sie czasem zaliczyło by dojechac np; na śłąsk?!
jak poprawialo sie wiedze geograficzna,róznymi przebojami w pipidowkach...topografia polski byla czyms co poznawało sie na całe lata....
oprócz kibicow pamietajcie o fanach metalu gdzie Szczecin panowal kilkanascie lat nie podzielnie w calym kraju<metalmania>akurat okres mojego poczatku kibicowskiego to czas kiedy z całego miasta naprawde najlepsze jednostki jezdzily na mecze.był to okres kiedy spotkali sie w odpowiednim miejscu odpowiedni ludzie.....wymiana pokolen trwa i nie jest to widoczne tylko u nas.....zobaczcie na Slask Wrocław,kryzys ma <chyba>Arka Gdynia,znajdzie sie jescze kilka ekip/.....dominuja grupy ktore od lat konsolidowały sie razem.cwiczyly i wyszly rezultaty po latach.....przyjdzie czas i na nas....kiedys to zaskoczy i wypali....
U nas jakby moda na Pogon troszeczke zmalała i to idzie w parze z kryzysem chuliganiki.....jestesmy mnije aktywni ale...my mamy wszedzie daleko..jechac na umóqwione miejsce pól kraju<duch bojowy wysiada>!!!!!ale spokojnie wroci,,,i czas szczytu i chwały
tak jeszcze dorzucajac........ciekawi mnie jedno,prosze zle mnie nie zrozumiec zgoda z Legia jest jak najbardziej extra ale jak bylismy sami,,,,zawsze lepiej sie u nas działo,bylismy mocniejsi...pozdrawiam
Ps.Zbieram sie do tego od lat kilku, ale moze sie zmobilizuje.Bo starsze pokolenie pewnie chcialoby poczytac, a mlodsze dowiedziec sie chociazby z gazet o "westernie w Zdrojach"
"Western w Zdrojach" - tytuł artykułu zdaje się, że w Kurierze Szczecińskim - musiałbym pogrzebać w archiwum ;-) Od tego czasu Ruch zawsze mobilizował się na wyjazdy do Szczecina ;-)
Ps.Zbieram sie do tego od lat kilku, ale moze sie zmobilizuje.Bo starsze pokolenie pewnie chcialoby poczytac, a mlodsze dowiedziec sie chociazby z gazet o "westernie w Zdrojach"
"Western w Zdrojach" - tytuł artykułu zdaje się, że w Kurierze Szczecińskim - musiałbym pogrzebać w archiwum ;-) Od tego czasu Ruch zawsze mobilizował się na wyjazdy do Szczecina ;-)
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 24/06/2009 22:16
Cóż mogę powiedzieć tamte czasy w dużym stopniu różniły się od tych nasza wiara w Pogoń nigdy nie ustanie czy to będą te czasy czy tamtę. Jeśli chodzi o naszą starą ekipe nie było nas wielu grupe systematycznie jeżdżącą na wyjazdy stanowiło około 100 osób ale uwierz stary wystarczyło żeby jechać i zrobić rozpierduche w jakiejś dziurze.Zapytaj starszych kolegów jak Pogoń wchodziła do pierwszej ligi teraz ekstraklasa ostatni mecz na wyjeżdzie z Górnikiem Pszów nigdy nie widziałeś czegoś takiego płonąca suka <psy>
na kolanach stadion świata nie widać wszystko zadymione i my pijący szampany i nasi piłkarze szczęśliwi z awansu.Mieliśmy tyle akcji co wyjazd długo by opisywać trochę szkoda że te czasy mineły wtedy byliśmy rodziną która jeżdziła po Polsce i robiła co swoje bo byliśmy jedną z mocniejszych ekip która mobilizowała się i pokazywała kto najlepszy jest POGOŃ SZCZECIN MKS.
Teraz cóż ktoś wymyślił sobie ustawki i utorzsamjają się z klubami co moim zdaniem nie idzie w parze bo co innego my kibice broniący barw i dumy naszego klubu a co innego kilku panów którzy tłuką się po lasach nie wiedzieć po co i komu ma to przynieść chwałe.
Powiem tak nie wiem jak teraz wygląda nasza grupa wyjazdowa jakie są ich ruchy w Polsce i co inni o nich sądzą wiem jedynie tyle że będę mocno trzymał za nich kciuki aby byli górą i nie dawali się innym klubą a będzie teraz okazja się pokazać 1 liga tu już jest pole do popisu i wierze w to że będziemy w końcu wczołówce hool's.
Natomiast na Twardowskiego zawsze będziemy najlepsi czy to kiedyś czy teraz wszyscy to w Polsce powiedzą że frekfencje i najfajniejsze oprawy meczy były u nas w Szczecinie no i w Poznaniu to fakt i nic temu nie zaprzeczy.
Niech ktoś pokaże mi klub w Polsce gdzie na w sumie 3 lige przychodzi 5000 kibiców nigdzie tak nie ma co tu dużo mówić a teraz wiadomo będzie jeszcze lepiej.
Niech ktoś pokaże mi klub w Polsce gdzie na w sumie 3 lige przychodzi 5000 kibiców
Nie wpadajmy w zachwyty i nie spoczywajmy na laurach, mimo to chyba lepiej od nas w 3 lidze prezentował sie GKS Katowice (frekwencja)
Inna kwestia tonasze życie związane z Pogonią. Stare czasy były mocne, terazniejsze tez wspomnimy kiedyś, jak na stadiony wejdzie "angielska moda" na siedzenie i nic nierobienie, a to czo robiliśy kiedyś, robimy teraz i będziemy robić można zamkąc w jednym wersie: KAZDE POKOLENIE MA SWÓJ CZAS
Ps.Zbieram sie do tego od lat kilku, ale moze sie zmobilizuje.Bo starsze pokolenie pewnie chcialoby poczytac, a mlodsze dowiedziec sie chociazby z gazet o "westernie w Zdrojach"
"Western w Zdrojach" - tytuł artykułu zdaje się, że w Kurierze Szczecińskim - musiałbym pogrzebać w archiwum ;-) Od tego czasu Ruch zawsze mobilizował się na wyjazdy do Szczecina ;-)
Jeżeli ta nazwa (Western w Zdrojach) wiąze się z zatrzymaniem pociągu kamionką i wysypem naszych z pobliskiego "lasku" (wtedy jeszcze nie było tam takiej zabudowy jak teraz) w Zdrojach, to te zdażenie także opisane jest w jednej z książek. Musiałbym poszperać;] jak znajde to wkleje skana.
Teraz cóż ktoś wymyślił sobie ustawki i utorzsamjają się z klubami co moim zdaniem nie idzie w parze bo co innego my kibice broniący barw i dumy naszego klubu a co innego kilku panów którzy tłuką się po lasach nie wiedzieć po co i komu ma to przynieść chwałe.
A na zmianę oblicza konfrontacji ekip z różnych miast nie miało może wpływu ogarnięcie się policji? Fakt, że pojawiły się ustawki to może odpowiedź na lepszą skuteczność białych kasków - wracając do mojego poprzedniego postu: czytając Wasze relacje mam wrażenie, że są one dzisiaj nie do powtórzenia. Z jednej strony to może brak odpowiednich ekip, ale może i dużo większe ryzyko?
a gdybym miał urodzić się znów, to tylko w Szczecinie i tylko tu!!!
www.merx.biz.pl
Ps.Zbieram sie do tego od lat kilku, ale moze sie zmobilizuje.Bo starsze pokolenie pewnie chcialoby poczytac, a mlodsze dowiedziec sie chociazby z gazet o "westernie w Zdrojach"
"Western w Zdrojach" - tytuł artykułu zdaje się, że w Kurierze Szczecińskim - musiałbym pogrzebać w archiwum ;-) Od tego czasu Ruch zawsze mobilizował się na wyjazdy do Szczecina ;-)
mógłby ktoś szerzej opisać tą akcję ?
niedawno szczęście mogo spotkać Jastrzębie....albo sikorki.hehe
Wasza nienawiść daje mi siłę, żebym stał się mocniejszy!Na zawsze w moim sercu tylko MKS Pogoń Szczecin!
Ps.Zbieram sie do tego od lat kilku, ale moze sie zmobilizuje.Bo starsze pokolenie pewnie chcialoby poczytac, a mlodsze dowiedziec sie chociazby z gazet o "westernie w Zdrojach"
"Western w Zdrojach" - tytuł artykułu zdaje się, że w Kurierze Szczecińskim - musiałbym pogrzebać w archiwum ;-) Od tego czasu Ruch zawsze mobilizował się na wyjazdy do Szczecina ;-)
mógłby ktoś szerzej opisać tą akcję ?
niedawno szczęście mogo spotkać Jastrzębie....albo sikorki.hehe
Teraz cóż ktoś wymyślił sobie ustawki i utorzsamjają się z klubami co moim zdaniem nie idzie w parze bo co innego my kibice broniący barw i dumy naszego klubu a co innego kilku panów którzy tłuką się po lasach nie wiedzieć po co i komu ma to przynieść chwałe.
A na zmianę oblicza konfrontacji ekip z różnych miast nie miało może wpływu ogarnięcie się policji? Fakt, że pojawiły się ustawki to może odpowiedź na lepszą skuteczność białych kasków - wracając do mojego poprzedniego postu: czytając Wasze relacje mam wrażenie, że są one dzisiaj nie do powtórzenia. Z jednej strony to może brak odpowiednich ekip, ale może i dużo większe ryzyko?
raczej to drugie..jak zaczalem jezdzic to w sumie powoli nadchodzil koniec tej epoki ktora chlopaki wyzej opisuja srodek lat 90,ale jeszcze troche z tego skrobnalem, za malolata samo sluchanie czy bycie swiadkiem tego co sie dzialo przed jak i po meczu w pociagu czy na sektorze to juz bylo cos no i wtedy zaczal sie monitoring,spisywanie,coraz to nowsze metody psow uniemozliwiajace niektore akcje, tak mi sie przynamniej teraz wydaje, po tym co widze teraz a co dzialo sie wtedy.
EDIT: Ostatnio zarejestrowalo sie kilku nowych uzytkownikow...wiec prosba opisujcie dalej o ile to mozliwe... Niektore historie naprawde niezle sie czyta
EDIT: Wogole nie mi na to pytanie odpowiadac,tak chcialem dodac od siebie 3gr...glos nalezy do starszyzny
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 25/06/2009 02:36
Przyczyna stanu obecnego jest brak mody na Pogoń w Szczecinie od polowy lad 90. Bylem pare razy w Poznaniu, czy Warszawie przed meczem. Tam pełno dzieciakow biega z szalikami, stadion jest ich pelny. Potem wlasnie z nich wyrastaja najwieksze swiry.
Tym bardziej, ze Szczecin nie lezy na odludziu, tylko duzo jest wokol nas mniejszych miasteczek, a malo skad jezdzi na Pogon regularnie wiecej niz 20-30 osob.
Nawet teraz na stadionie sa same znajome mordy. Malo kto jest nowy i dopiero wkreca sie w klimat.
Szkoda. Ze scislej czolowki stalismy sie kibicowska 2liga.
A co do westernu w Zdrojach, to wowczas Ruch byl chyba najlepsza ekipa w kraju. W tamtym roku tylko my spuscilimy im łomot.
Akcja byla kozacka. Jak wybieglismy z tego lasku to Ruch nie do konca byl swiadom, co go czeka. Nie zdarzyli nawet dobrze sie zabarykadowac. Wpadlismy jak szarancza tlukac do upadlego kazdego smierdziela. Po akcji widzialem u nas tylko z 2-3 rozbite glowy. Organizacja byla znakomita, a strategia dopracowana. Nawet hamulcowy wczesniej cwiczyl gdzie ma pociagnac reczny, zeby pociag zatrzymal sie tam, gdzie powinien heheh.
Przyczyna stanu obecnego jest brak mody na Pogoń w Szczecinie od polowy lad 90. Bylem pare razy w Poznaniu, czy Warszawie przed meczem. Tam pełno dzieciakow biega z szalikami, stadion jest ich pelny. Potem wlasnie z nich wyrastaja najwieksze swiry.
Chyba to nie do końca tak jak piszesz. To nie kwestia braku mody, choć i to ma też jakiś wpływ, ale raczej ilość dostępnych rozrywek. Za naszych czasów, można było albo pójść na balety, albo pojechać na mecz. Innych rozrywek nie było, więc raz na dwa tygodnie zamiast baletów spotykała się grupa pod tramwajarzem i tak się zaczynała przygoda... ;-)
Przyczyna stanu obecnego jest brak mody na Pogoń w Szczecinie od polowy lad 90. Bylem pare razy w Poznaniu, czy Warszawie przed meczem. Tam pełno dzieciakow biega z szalikami, stadion jest ich pelny. Potem wlasnie z nich wyrastaja najwieksze swiry.
Chyba to nie do końca tak jak piszesz. To nie kwestia braku mody, choć i to ma też jakiś wpływ, ale raczej ilość dostępnych rozrywek. Za naszych czasów, można było albo pójść na balety, albo pojechać na mecz. Innych rozrywek nie było, więc raz na dwa tygodnie zamiast baletów spotykała się grupa pod tramwajarzem i tak się zaczynała przygoda... ;-)
RAFek ma rację , a do tego trzeba dodać obecną politykę klubów , które dążą do jak największej ilości pikników na trybunach. Poza tym teraz w większości klubów z 60% załogi to są kibice sukcesu , nie ma sukcesów nie ma ich, ale tak jest prawie w całym dzisiejszym świecie , nie tylko w sporcie. To ,że Lech czy też Legia ma masę młodzieżowców i dzieci w szalikach nie znaczy ,że będzie z tego jakaś konkretna hooliganka. Na Lechu rośnie znaczenie pikników , znam trochę ekip lecha obecnych i tych z lat 90-tych z racji miejsca zamieszkania i o dziwo gdy na trybunach w poznaniu bywało po 3-4 tys. ludzi, mieli o wiele lepszą hooligankę - to nie jest moja opinia . ale ich własne zdanie. Fakt mają dobre ekipy na ustawki , które co jakiś czas leją jakąś załogę np. Legion Piła , można wnioskować , że po po prostu szybciej dostosowali się do obecnych realiów. Ustawki dają prestiż obecnie ,ale z drugiej strony większość z nich odbywa sie w ekipach od 15 do 30 ludzi ,taką załogę mogą wystawić nawet śmieszne kluby... hmm przykładem niech będzie Legion Piła , w Pile w ogóle nie ma futbolu , a gdyby ta ekipa utożsamiła sie z jakimś miejscowym klubem z okręgówki a nie z lechem , byliby w czołówce w Polsce ......jednym słowem inne czasy , inne wymagania.
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 25/06/2009 10:02
HE He stara wiara zaczeła pisać na forum i zrobiło sie ciekawie musze paru panów uświadomić że piszą o nich na forum moze oni coś dodadzą od siebie. Ja nawet za dobrze nie liznełem waszych czasów jak zaczełem jezdzic to już było pełno psów, spisywanie, izba, pilnowanie na stacjach, a później zakaz stadionowy. Ostatnio gadałem na wyjezdzie K M z starym kibicem pamiętającym wasze czasy Maksem i jak mu opowiadałem jak to teraz wyglada to chłop oczy przecierał. Niestety takie czasy K pewnie wie co mam na myśli bo i on już myslo o emeryturze . Ja jestem pełen nadzieji że teraz naprawde zaczną sie dobre wyjazdy i wkońcu wszyscy i młodzi i starzy wrócimy na szlak tak jak było w Sosnowcu. Podczas długiej drogi na meczyk starzy wyjadacze opowiedzą jak to było kiedyś i zarazą tym kolejne pokolenia no bo chyba tego w pewnym momencie zabrakło.
Ps. Panowie ostatni raz bez Nazwisk i Ksywek bo nie tylko kibice lubią to czytać
Ps. Fjanie że zaczeliście sie udzielać na forum bo brakowało waszych histori a te które opisujecie znam z opowieści bo jezdzilem i jezdze sobie i z twarzy wielu znam nie których bardziej osobiscie. To były wasze czasy i czasem żałuje że nie urodziłem się 10 lat wczesniej.
Ps. Nie krytykujcie dzisiejszych działań kibiców Pogoni bo to już inne czasy i teraz jak człowiek jedzie na mecz to musi sie nie tylko zastanawiac jak dojechać ale i mysleć jak pieskom umykać. To powoduje czesto że jedziemy małymi grupkami i zaczyna się karnawał a na trasie zawsze ktoś czeka na nas.
Ps Jak uważacie że jesy źle to jedzcie na wyjaz zobaczycie sami jak to teraz wygląda. Przy okazji wiele spraw pewnie się wyjasni i zacznie się układac
Sex alkohol mordobicie POGOŃ SZCZECIN ponad życie!!!
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 25/06/2009 11:31
Rok 1990 albo 1991 - Metalmania w Katowicach. Zjeżdżamy sie do Katowic w różnych grupach i grupeczkach. Ja akurat wpadłem w układ i zacząłem wędrowanie po mieście z ludźmi z Niebuszewa.Ubiór tradycyjny czyli skóra z naszywkami, kolejarka na głowie z trupią czachą wąskie dżiny i kowbojki oraz na szyj nasz ukochany Pogońiarski pasiak. Pierwszy punkt to piwiarnia Gwarek. Tam kilku z nas zajmuje miejsce przy nalewaku a pozostała grupa około 30 mord (męsko -damska) odbiera od nich napoje i spokojnie popija przez około 1,5 godziny - górnicy cichutko stoją w kolejce. Potem ruch w miasto i krojenie wszystkich "nie naszych" trafiejki to skóry, koszulki, pasy a nawet butelki wódki. Po około dwóch godzinach podchodzimy pod spodek - na dole i górnym tarasie grubo ponad tysiąc wielbicieli mocnego brzmienia z całego kraju. Tam spotykam swoja ekipę pod dowództwem "B".Jest nas 12 twarzy. Po jakimś kwadransie od strony dworca PKP 800 metrów od nas następuje atak około 60-70 skinów uzbrojonych w metalowe pręty. Próbuje zatrzymać ich oddział około 40 psów uzbrojonych w tarcze i szturmowe pały - łysi przebiegli się po nich jak po dywanie - psy rozbite w pył a łysi biegna na nas, tłum (kilkaset osób !!!!!) zaczyna spierdalać... a my jak te czuby uzbrojenin jedynie w pasy i łańcuchy w ilości 12 osób kontratakujemy biegnąc na łysych. Łysi zdezorjentowani odbijają lekko w bok wbiegając na ruchliwą kilkupasmową ulicę
i zaczynają w nas rzucać kawałkami cegieł. Krzyczę do reszt (zauważyłem że stoimy na torwisku tramwajowym pełnym tłucznia) panowie tłuczeń i zaczynamy ciskać tłuczniem - łysi nie wytrzymują i cofają się - o to chodziło ruszamy z furją na nich (dołącza do nas 4 chłopaków z Gubina (poznaliśmy ich rok wcześniej w Wągrowcu) w biegu idą szybkie solówki i wszystkie dla nas na plus, kolega "R" wyrywa 3 metrowa sztachetę z ławki i jedzie trzech łysoli jednym machnięciem - 70 dych łysych przestało istnieć. Wracamy idąc w kierunku spodka (z tamtąd całą akcję obserwowało ponad tysiąc mord plus kilkudziesięciu psów) zaczynamy na cały ryj śpiewać POGOŃ SZCZECIN i jedna z najpiękniejszych chwil - ten spękany tłum na cały ryj też spiewa za nami POGOŃ SZCZECIN !!! i jestem pewien że mnóstwo z nich (będących z różnych miejsc Polski) jeden jedyny raz w życiu zaśpiewało to co zaspiewało.
Ps.Zbieram sie do tego od lat kilku, ale moze sie zmobilizuje.Bo starsze pokolenie pewnie chcialoby poczytac, a mlodsze dowiedziec sie chociazby z gazet o "westernie w Zdrojach"
"Western w Zdrojach" - tytuł artykułu zdaje się, że w Kurierze Szczecińskim - musiałbym pogrzebać w archiwum ;-) Od tego czasu Ruch zawsze mobilizował się na wyjazdy do Szczecina ;-)
Jeżeli ta nazwa (Western w Zdrojach) wiąze się z zatrzymaniem pociągu kamionką i wysypem naszych z pobliskiego "lasku" (wtedy jeszcze nie było tam takiej zabudowy jak teraz) w Zdrojach, to te zdażenie także opisane jest w jednej z książek. Musiałbym poszperać;] jak znajde to wkleje skana.
Pierwszy post w tym temacie .
i jak to już było pisane kiedyś wyrok za rozróby dostawało się głównie "na plecach". Teraz - przypał na całego...Jak znajdę to wkleję felietonik z dawnego zina. Wtedy to co gościu pisał wydawało się kosmosem, jak się okazało był niemal...proroczy.
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 25/06/2009 12:51
Druga połowa lat osiemdziesiątych - wyjazd do Wrocławia. Z dworca Wrocław Główny jedziemy tramwajem w kierunku Oporowskiej. Nagle na chodniku zauważamy 3 typów owiniętych we flagę Śląska, awaryjne otwieranie drzwi i z jadącego składu wysypuje się kilkanaście osób. Na twarzach Wrocławian zaskoczenie, po chwili flaga ląduje z nami w tramwaju. Wysiadamy całą grupą kilka przystanków dalej i idziemy w barwach Pogoni w kierunku stadionu. Po chwili chyba Z albo M wpadli na "szatański" pomysł. Chowamy szale Pogoni, na czoło grupy wędruje zdobyta wcześniej flaga Śląska. Po chwili dołączają do naszego pochodu kibice Śląska, którzy dyskretnie są wciągani w środek grupy i pozbawiani ku ich zaskoczeniu barw klubowych ;-)
Po trasie na stadion czekał na nas kolega P, który zaliczał wtedy swój pierwszy wyjazd i jechał bocznicą, zdaję się , że niby miał być gdzieś u rodzinki w Polsce. Z jego relacji sytuacja wyglądała następująco: Patrzy, z tramwaju z oddali wysypuje się Pogoń, pewny swego wyciąga szalik Pogoni z plecaka, odwraca się - a tu przed nim flaga Sląska i typy w szalikach drużyny z Wrocławia Do samego stadionu trwało krojenie barw od zdezorientowanych tubylców. Pod stadionem ujawniamy się i wchodzimy na sektor gości, który mieścił się wówczas pod krytą. W trakcie meczu konkretna awantura z miejscowymi, bo ówczesne sektory dla gości to nie dzisiejsze "warowne twierdze" z szańcami i zasiekami z drutu kolczastego.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.