Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 07/03/2009 00:13
Skoro opisujemy mecze to prosze-kilka moich z przed lat!z góry sorry za daty ale nie pamietam dokladnie,,,,,
mecz w Wałbrzychu Górnikogon koniec lata 97
na mecz ruszamy juz w piatek koło 18;00 jezdzilem z alkofansami<poczatki TC>podróz łamancami <tranzytem> i kolo 2 rano ladujemy we Wroclawiu..tam kontrolene zakupy produktow orzezwiajacych i 1 pociagiem na Wałbrzych ruszamy.koło 6 rano ladujemy na wałbrzych głowny,ku zaskoczeniu miejscowych ktorzy kontrolnie czekali na stacji"miasto",,,,tam przechwytujemy dwoch gosci ,jednemu z plecaka zabieramy wodke, drugi po kilku ciosach opuszcza dworzec w zastraszajacym tempie<nikt go nie dogonił>fama w maisto poszła ze jestesmy...dozbrojenie i ruszamy miejskim autobusem na centrum...ladujemy na jakims placu z otwartym sklepem<monopolem>i restauracja nizszej kategorii.maly posilek i zapasy wody ognistej,pomagaja przetrwac kilka godzin...dopiero po 3 h zauwazamy kilku miejscowych na ktorych odrazu ruszamy<błąd>natychmiastowe zjechanie sie psów!!!naturalnie pacyfikacja kontrola i zamieszanie....o dziwo w pelnym skladzie pod eskorta ruszamy na stadion,i tu sensacja jeden z naszych,starszych. SZ zorientowal sie ze idziemy w zlym kierunku,byl dawno tu wczesniej,po konsultacji z psami prowadzil nas wszystkich...na stadionie nudy,Gornik podklepał do nas pod płot na rozmowe i dostarczali nam plyny wysokowartosciowe.dopoki nie podzszedl ktos od nich w szaliku cracovii,, normalna rozmowa na temat spotkania po meczu,nasza natychmiastowa reakcja na w/w goscia z szalikiem cracovii i awantura przez płot<szybka reakcja psów>mecz jak mecz-po nim odwozka na Wałbrzych miasto i po wsadzeniu nas do pociagu psy odjezdzaja,naturalnie kilka goracych głow miejscowych odrazu wylapalo na peronie.cisza,ruszamy i odrazu szykujemy sie po zapowiedzi Wałbrzyszan do akcji na trasie?rozcarowanie bo nic nie było!w Swidnicy jeden z naszych G wyskakuje z pociagu i zrywa gosciowi na dworcu kolczyk <złoty. z ucha . do samego Wrocławia spokoj-koło 1,5 godziny i w niepokoju wjezdzamy do stolicy dolnego slaska,kilka peronów dalej widzimy grupke czajacych sie hools slaska,oni tez nas widza jak hasamy swobodnie po peronie,w mgnieniu oka sa juz kolo naszego skladu,krotka konsternacja zobaczyli nasze szaliki<ogon>i stoja ,mowia ze czekaja na Lecha wracajacego z Katowic <jest ich kilku.>ale z tunelu wychodzi ich coraz wiecej.nie czekamy na rozwoj sytuacji i atakujemy odrazu,szybkie decyzje i gonimy ich po tunelu,kilka strat u nas i u nich ale ogólnie gonimy gosci w ich miescie.powrot do skladu a tam pelno soków i psów.próbuja spisywac i wypytuja o co chodzi,w koncu po kilku minutach odjazd..na koncu peronu juz przy wylocie z hali dworca wrocław podbiega gosc ze slaska ze bedzie akcja wybijajac nam szybe kamieniem...kolejne zdziwinen gdyz do samego rawicza nic sie nie dzialo.nerwowy przejazd przez pyrlandie i spokojnie do samoego Szczecina.kolejny wyjazd promocyjno-wydarzeniowy-nadmienie ze bylo nas kolo 30 osób
Jest to opis wyjazdu z sezonu 2 ligi prawdopodobnie koniec 97 roku
jesli przypadl wam do gustu-to moge opisac jescze kilka napewno równie ciekawych-pozdro.....
nadmieniam ze kilka opowiesci nie bedzie wesołych roznie bywało?!!?
mam nadzieje ze ktos ze starszych to potwierdzi <chodzi o sens>kazdy widzi szczególy inaczej
a i moze co niektórym łezka sie zakreci?
a jesli chodzi o obiektywizm hm....byłem wówczas młodszy,głupszy swiat i rzeczywistość widzialem inaczej,wybaczcie jesli przebarwie lub czoś pomine...pzdr.
Ostatnio edytowany przez: yamal, 7 marca 2009, 00:30 [1 raz(y)]
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 07/03/2009 21:32
to lecimy......
sezon 9697<przypominam lenistwo wychodzi nie sprawdzam dat?>
Aluminium KOnin <Górnik>: Pogon-2 liga lato....skwar zar z nieba caly Szczecin spowity w cholernym słoncu,piatek popołudnie my zwarta grupa na slonecznym w stałym punkcie naszych zbiorek<celowym dla zmylenia psów,zawsze wsiadalismy w Dabiu>
jak zawsze wyjazd zaczynał sie dla nas w piatek kolo 17;00,lekkie zakrapianie i jak to w melanzu nikla ilosc kasy, starannie ograniczona, przeznaczona wylacznie na cele posilkowe i rozrywkowe,setki razy zylo sie na promocjach<sit>i darmowym alkoholu!!!
grupa zwarta i gotowa na podboj wilekopolski.Kształtowana od miesiecy wiec te same pewne siebie, znajome ryje,z róznych dzielnic i punktów miasta z wojewodztwa ale polaczeni Pogonia.20:00 z hakiem i ruszamy,standart to wywalenie w Krzyzu tam jak zwykle zupa pomidorowa na dworcu<polecam>nie raz celowo sie na nia wysiadalo!male co nieco i czekanie na drezyne ruszajaca w glab kraju,tego wesołego wieczora kilku znas postanowilo odwiedzic miejscowa dyskoteke,jak łatwo sie domyslec w ciagu kilku minut awantura na calego;grupa walczy juz na baletach z miejscowymi autochtonami,niestety wieksza ilosc rywala spycha nas pod kładke dworcowa, gdzie przez okolo godzine trwa niezla ganianka,raz my ich ,raz oni nas przeganiaja. kilku znas konkretnie obrywa ale w miare jest ok<pamietam jak jeden z nas nagle w polowie ganianki mowi przerwa i zasuwa po barszcz do picia<powaga>.Cale zajscie odbiło sie takim echem iz sciagano posilki policyjne z pobliskiej Witnicy lub Trzcianki?Miejscowe psy tak zesrane ze bez zadnych konsekwencji wsadzaja nas w pierwszy lepszy pociag,szczescie ze w strone pozniania,Szamotuly znow wysiadka,uczciwy kanar nie chce rozmawiac i wziąsc w lape wiec konczy sie kolejnym postojem,tam kilka godzin i w miare bez klopotów ruszamy dalej.Poznan o dziwo spokojnie,i pedem juz w godzinach rannych zasuwamy na Konin.ktos wpada na pomysl by pojechac stacje dalej do Koła aby uniknac przechwycenia przez psow w Koninie,o wydarzeniach z Krzyza juz bylo głosno.Jak uradzono tak zrobiono wiec banalnie okolo 8 rano ladujemy w Kole,tam totalne szalenstwo promocja na dziendobry na jakims osiedlowym sklepiku,od tanich win do lodów poprzez ciasta i wedliny wszystko laduje w naszych łapskach.pamietam jak dzis ze ucieklismy,schowalismy sie na jakims przedszkolu lub placu zabaw.libacja i dopiero jakis nadgorliwy tubylec sciagnal psy, chyba nie mogac sluchac ,niesionych ku chwale piosenek o Pogoni!!!wtedy juz szybko wyrzucono nas z miasta w strone Konina,samych w pociagu!!!
stacja KOnin wypadamy jak wsciekle psy kilku tutejszych GÓRNIKOWCÓW Pogońionych akcja extra na plus dla nas,tyle ze trwala moze minute.pokrecono nas wszystkich bez wyjatku, przewieziono na komende.....a tam cyrki co nie miara,porozkladalismy sie na podlodze ktos odlaczył alkomat,nie szlo sie dogadac z nami a lgalismy jak szewc ze przyjechalismy na koncert<powaga jaja nie z tej ziemi>w koncu mieli nas tak dosyc ze odwiezli na stadion, a tam piknik na całego,kiosk z piciem jedzeniem ,,kilku znas wyskoczylo zapopatrzyc sie w piwko,wrocili z szalikiem Lecha,
dopiero na kilka minut przed meczem dojechala druga grupa ze Szczecina,chyba autokarowa>zaczely sie przepychanki i awantura z psami......
Sam mecz niewypał<jak pamietam 1;0 w plecy> ale doping i zabawa przednia.po meczu szybkim susem przewieziono nas na dworzec,tam oczekiwanie na pociag do poznania!!!
w okolicy dworca podjechal Lech kilka twarzy <fc Konin i kilku z samego Poznania>dorwali kilku naszych i konkretnie obili-krecaca sie milicja nie pozwalala na nic,szczególnie bysmy w wiekszej grupie wyskoczyli z dworca.Nastepnie smialek z Lecha,<tak sie przedstawiał>zaproponaował solowki,na co odrazu przystał" G",niestety zawodnik okazał sie konkretny i juz kolezke troche pobijanego wiezlismy do domu!!!psy aby szybko pozbyc sie problemu wsadzili nas w pociag na warszawe.....naturalnie coz za ulge mielismy dzwoniac do ziomkow ze z kilka godzin ich odwiedzimy....w stolicy kilku zz nas zostalo wiec do Szczecina wracalismy w okrojonym skladzie podroz nastepnego dnia rano przebiegla spokojnie,mijalismy na trasie w pociagu obok Widzew ,krotka wymiana słow <mieli cholerna obstawe,co uchronilo nas od niezlego łomotu silna grupa jechali.....>i dalsza podróz juz spokojna.
wyjazd ciekawy z gatunku cholernie promocyjnych,jak w tatmtych czasach trwała od godzin południowych w piatek do wieczornego przyjazdu w niedziele,spowici zmeczeniem ale i spelnionym obowiazkiem zaliczylismy nastepna przygode.konsolidowało sie towarzystwo az miło- do tej pory ciezko zrozumiec jak to wszystko sie rozleciało!!!
pozdrawiam
mam nadzieje ze ktos ze starszych to potwierdzi <chodzi o sens>kazdy widzi szczególy inaczej
a i moze co niektórym łezka sie zakreci?
a jesli chodzi o obiektywizm hm....byłem wówczas młodszy,głupszy swiat i rzeczywistość widzialem inaczej,wybaczcie jesli przebarwie lub czoś pomine...pzdr
Ostatnio edytowany przez: yamal, 7 marca 2009, 21:37 [1 raz(y)]
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 07/03/2009 22:45
Fajnie się czyta, nie moje czasy co prawda, nawet wtedy nie wiedziałem o tym że będę kibicował Pogoni ale z podróży pociągami pamiętam tą pomodorową w Krzyżu;] teraz już jej nie ma, licze na dalsze relację.
Coś mi świta że to ten mecz, fotka robiona przed meczem, w czasie awantur flaga chyba została zwinięta. Ale głowy nie dam.
Przydała by się pomoc Rafka lub UGG
Stadion i mecz został dobrze zidentyfikowany ;-) A flaga - pierwsza "sektorówka" - zagubiła się kiedyś w jakimś bagażniku po powrocie z wyjazdu.
Coś mi świta że to ten mecz, fotka robiona przed meczem, w czasie awantur flaga chyba została zwinięta. Ale głowy nie dam.
Przydała by się pomoc Rafka lub UGG
Stadion i mecz został dobrze zidentyfikowany ;-) A flaga - pierwsza "sektorówka" - zagubiła się kiedyś w jakimś bagażniku po powrocie z wyjazdu.
A tej flagi nie skroiła Zawisza?wracajacej kilkunastoosobowej grupie naszych z Olsztyna?
Coś mi świta że to ten mecz, fotka robiona przed meczem, w czasie awantur flaga chyba została zwinięta. Ale głowy nie dam.
Przydała by się pomoc Rafka lub UGG
Stadion i mecz został dobrze zidentyfikowany ;-) A flaga - pierwsza "sektorówka" - zagubiła się kiedyś w jakimś bagażniku po powrocie z wyjazdu.
A tej flagi nie skroiła Zawisza?wracajacej kilkunastoosobowej grupie naszych z Olsztyna?
A tej flagi nie skroiła Zawisza?wracajacej kilkunastoosobowej grupie naszych z Olsztyna?
Zetka wzbogaciła się o całkie podobną do tej sektorówki tyle, ze to była flaga na płot z napisami po bokach FAN CLUB oraz flagę z grafitti (taki zielony napis z pucharem etc). trzecia flaga to chyba FAN CLUB POGON w taką szachownicę, ale tej ostatniej na 100 nie jestem pewien
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 17/03/2009 22:17
Czas zapieprza nieubłaganie . Co do zdjęć z Ołomuńca miałbym prośbę. Kolega Pogoń v Wiedeń ma w swoich zasobach troche zdjęć z meczu w Czechach a zależałoby mi na nich bo gdzieś zaginęły. Proszę o kontakt
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.