Dan Petrescu otrzymał ofertę z Wisły po tym jak zadeklarował chęć opuszczenia rosyjskiego zespołu Kubań Krasnodar - informują rumuńskie portale internetowe, m.in. ziare.com i sportsonline.ro.
Były obrońca Chelsea mógłby liczyć na zarobki rzędu 300 tys. euro. Jego powrót byłby chyba jeszcze większym zaskoczeniem niż ponowne zatrudnienie przy Reymonta Henryka Kasperczaka. Rumun z zespołem "Białej Gwiazdy" rozstawał się w nienajlepszych okolicznościach.
Podczas pierwszego pobytu w Wiśle Petrescu nie zdołał zdobyć wicemistrzostwa Polski i rozstał się z klubem po pierwszym meczu z Iraklisem Saloniki we wrześniu 2006 roku. Powodem miał być jakoby bunt zawodników, którym nie przypadł do gustu ostry reżim treningowy i twarda ręka, jaką prowadził zespół. Rumunowi nie odpowiadała także polityka transferowa władz klubu.
Tydzień po opuszczeniu Krakowa Petrescu został szkoleniowcem ówczesnego beniaminka ligi rumuńskiej Unirei Urziceni. W ciągu niecałych trzech lat udało mu się tam zdobyć mistrzostwo i wicemistrzostwo Rumunii, wprowadził także Unireę do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W tych elitarnych rozgrywkach jego zespół pokonał między innymi Glasgow Rangers i Sevillę FC.
W grudniu 2009 roku Petrescu opuścił klub i został trenerem grającego w rosyjskiej drugiej lidze zespołu z Krasnodaru. Ostatnio wyraził jednak chęć pracy z zespołem grającym o wyższe cele.
To dopiero byłyby jaja, może wszystkich byłych trenerów po kolei będą zatrudniać
Dodam tylko, że były trener Sevilli Manuel Jimenez złożył Wiśle ofertę pracy.
Ty żeś dopiero błysnął swoim komentarzem, to że Ty wiedziałeś nie znaczy że wszyscy wiedzieli..
Jest taki temat KLIK Gdzie sa omawiane wydarzenia i mecze naszych braci, także kto się jako tako porusza po tym forum to wiedział to wczesniej i to właśnie z forum!
Robert Patrick Maaskant został trenerem Wisły Kraków. Holender podpisał z krakowskim klubem dwuletnią umowę - informuje "wisla.krakow.pl".Robert Patrick Maaskant urodził się 10 stycznia 1969 roku w Schiedam. Jako piłkarz grał m.in. w DVV Go Ahead Eagles, Motherwell FC i SBV Excelsior (Rotterdam).
Maaskant do wczoraj prowadził holenderski zespół NAC Breda (ósme miejsce w sezonie 2008/09 i dziesiąte w sezonie 2009/10). Wcześniej pracował m.in. w RBC Roosendaal, Willem II Tilburg oraz MVV (Maastricht).
Maaskant prowadził NAC w wygranym dwumeczu w Lidze Europy z Polonią Warszawa.Holender pierwszy trening Wisły poprowadzi w poniedziałek.Nowym dyrektorem sportowym "Białej Gwiazdy" zostanie Stan Valckx.
Trener Jose Maria Bakero jest już po rozmowie z prezesem Polonii Warszawa Józefem Wojciechowskim. Hiszpan dowiedział się na nim m.in, że wszystkie swoje decyzje szkoleniowe musi konsultować z dyrektorem ds. sportowych klubu, Pawłem Janasem.
Zbyt defensywne ustawienie, mało widowiskowy styl gry i zbytnie przywiązanie do niektórych piłkarzy to główne zarzuty, jakie pod adresem Jose Marii Bakero kieruje Józef Wojciechowski. W środę obaj panowie spotkali się by omówić warunki dalszej współpracy.
Czego dowiedział się Hiszpan w trakcie rozmowy? Wszystkie swoje pomysły będzie musiał konsultować z dyrektorem ds. sportowych klubu, Pawłem Janasem, z którym będzie się spotykał dwa razy w tygodniu. Jeżeli panowie nie dojdą do porozumienia, do dyskusji włączą się asystent szkoleniowca, trener bramkarzy i trener przygotowania fizycznego.
To jednak nie koniec "nowości". - Po każdym meczu zawodnicy będą oceniani przez 12-osobową grupę ekspertów. Piłkarz, który będzie miał najniższą średnią ocen, w kolejnym spotkaniu nie zagra, dostanie jakby czerwoną kartkę - mówi Józef Wojciechowski cytowany przez "Przegląd Sportowy". Pierwszą "ofiarą" nowego systemu jest Hiszpan Andreu, którego ma zabraknąć w najbliższym meczu ligowym z Koroną Kielce.
Oczywiście trener Bakero nie był zwolennikiem tego systemu. - Ale oznajmiłem mu, że skoro nie zgadza się z oceną 12 ekspertów, to chyba nie zgadza się z całą ideą profesjonalnego klubu - wyjaśnił Wojciechowski.
Nie ulega wątpliwości, że przy wprowadzonych zmianach Jose Maria Bakero może zapomnieć o jakiejkolwiek autonomii w prowadzeniu drużyny. Podobnie jak nie ulega wątpliwości, że to właśnie on odpowie głową za ewentualne słabsze wyniki drużyny. Nie Janas, który będzie miał wpływ na ustalanie składu i taktyki. Nie eksperci, którzy po każdej kolejce będą pozbawiać Bakero możliwości skorzystania z jednego piłkarza. I wreszcie nie Wojciechowski, który wymyśla te "profesjonale" zasady. Choć przypadek Wojciechowskiego jest akurat zrozumiały. Taki to już jest przywilej właściciela, że może robić co mu się podoba.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.