Odp: Tenis,piłka ręczna,pływanie,lekkaatletyka i inne sporty - 02/02/2013 14:26
Nienajlepiej wypadł Szpilka ale w sumie jest kilka plusów. Pokazał, że może mieć chłodny łeb nawet jak go przeciwnik prowokuje przed walką a także, że potrafi przyjąć. Inna sprawa, że on nie miał prawa przyjmować ciosów od klockowatego, nierozboksowanego prymitywa Mollo. Za łatwo wchodziły te lewe sierpy, szczególnie jak Artur stawał przy linach z opuszczoną prawą łapą albo wdawał się w niepotrzebne wymiany. Gdyby pozostał cały czas w ruchu i walczył na wstecznym to na pewno wyglądałoby to dużo lepiej. Można było łatwo wyboksować Mollo, a tak to zafundował sobie niepotrzebną sieczkę (choć w sumie dzięki temu były jakieś emocje). Ogólnie, jestem trochę rozczarowany, spodziewałem się, że Szpilka będzie wyglądał odrobinę lepiej w defensywie. No ale jest młody, może go Łapin jeszcze nauczy...
Pisałem parę stron temu, że myślę, że nie będzie walki z Zimnochem. Podtrzymuje to.
Odp: Tenis,piłka ręczna,pływanie,lekkaatletyka i inne sporty - 02/02/2013 14:43
Momentami Szpilka boksował naprawdę mądrze, pracował dużo przednią ręką , nie podpalał się i przyznam że miałem pozytywne odczucia oglądając jego postawę w początkowej fazie walki .Pózniej niestety wszystko wróciło do normy. Poza tym bądzmy szczerzy , Mollo to zawodnik który nie walczył ponad 2 lata , był mega wolny,strasznie ociężały,zero wyczucia dystansu , zero obrony , zero pracy nóg , jedynie dziurawa podwójna garda ,cepy w półdystansie i jazda przed siebie, gdyby Szpilce trafił się bardziej ogarnięty zawodnik to szybko wykorzystałby opuszczanie rąk Artura przy linach i stanie w miejscu bez jakieś kiwki.rotacji czy balansu. Czysto sportowo - Zimnoch to już całkiem inna liga i jeśli Artur chce wygrać - musi być w 100% skoncentrowany , nie lekceważyć go i nie popełniać takich błędów jak z Mollo. Tak naprawdę prawdziwy egzamin czeka go 23 lutego.
PS. Dziś poszło info że dogadali się i kontrakt ma być podpisany w przyszłym tyg.
Ostatnio edytowany przez: eM, 2 lutego 2013, 14:54 [3 raz(y)]
Po ostatniej walce Artura Szpilki (13-0, 10 KO) pojawiły się poważne wątpliwości czy dojdzie do jego kolejnego pojedynku, zaplanowanego już na 23 lutego w Gdańsku, w którym miałby zmierzyć się z Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO). Wszystko wskazuje na to, że do walki obu polskich "ciężkich" w tym terminie jednak nie dojdzie.
Głównym przeciwnikiem stoczenia przez Szpilkę drugiej walki w tak krótkim odstępie czasu jest jego trener Fiodor Łapin, który swoje zdanie uzasadnia ciężką przeprawą z Mollo, w trakcie której jego podopieczny był dwa razy na deskach. Łapin uważa, że Szpilka powinien odpocząć i nie jest w stanie odpowiednio przygotować się w tak krótkim czasie do kolejnej trudnej walki. Piotr Werner, który współpromuje Szpilkę zapewnił, że ostateczna decyzja zapadnie już dziś. Choć szef sportu w telewizji Polsat Marian Kmita nic nie wie na razie o żadnych wątpliwościach i potwierdza, że walka się odbędzie, to biorąc pod uwagę decydujące zdanie Fiodora Łapina, można już nieoficjalnie stwierdzić, że walki Szpilki z Zimnochem nie zobaczymy 23 lutego.
Potwierdza to również oświadczenie samego Artura Szpilki, zamieszczone na jego oficjalnym profilu w jednym z portali społecznościowych (pisownia oryginalna): "Witam wszystkich. Moja walka z Zimnochem nie dojdzie w tym terminie do skutku, ponieważ mój sztab szkoleniowy się na to nie zgadza bo ciężkiej walce z Mollo ale walka na 100% się odbędzie w innym terminie bo jak dla mnie to ja mogę nawet z nim dziś wyjść do ringu, ale niestety nie wszystko zależy ode mnie
PS na walkę z Krzyskiem bedę za to przygotowany na 110% i wtedy każdy z Nas bedzie miał równe szanse...pozdrawiam."
[cytat]Po ostatniej walce Artura Szpilki (13-0, 10 KO) pojawiły się poważne wątpliwości czy dojdzie do jego kolejnego pojedynku, zaplanowanego już na 23 lutego w Gdańsku, w którym miałby zmierzyć się z Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO). Wszystko wskazuje na to, że do walki obu polskich "ciężkich" w tym terminie jednak nie dojdzie.
Głównym przeciwnikiem stoczenia przez Szpilkę drugiej walki w tak krótkim odstępie czasu jest jego trener Fiodor Łapin, który swoje zdanie uzasadnia ciężką przeprawą z Mollo, w trakcie której jego podopieczny był dwa razy na deskach. Łapin uważa, że Szpilka powinien odpocząć i nie jest w stanie odpowiednio przygotować się w tak krótkim czasie do kolejnej trudnej walki. Piotr Werner, który współpromuje Szpilkę zapewnił, że ostateczna decyzja zapadnie już dziś. Choć szef sportu w telewizji Polsat Marian Kmita nic nie wie na razie o żadnych wątpliwościach i potwierdza, że walka się odbędzie, to biorąc pod uwagę decydujące zdanie Fiodora Łapina, można już nieoficjalnie stwierdzić, że walki Szpilki z Zimnochem nie zobaczymy 23 lutego.
Potwierdza to również oświadczenie samego Artura Szpilki, zamieszczone na jego oficjalnym profilu w jednym z portali społecznościowych (pisownia oryginalna): "Witam wszystkich. Moja walka z Zimnochem nie dojdzie w tym terminie do skutku, ponieważ mój sztab szkoleniowy się na to nie zgadza bo ciężkiej walce z Mollo ale walka na 100% się odbędzie w innym terminie bo jak dla mnie to ja mogę nawet z nim dziś wyjść do ringu, ale niestety nie wszystko zależy ode mnie
PS na walkę z Krzyskiem bedę za to przygotowany na 110% i wtedy każdy z Nas bedzie miał równe szanse...pozdrawiam."
'Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"
Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy, które mogą i powinny być zmienione,
Łagodność, bym akceptował rzeczy, które nie mogą być zmienione i
Mądrość, bym umiał odróżnić jedne rzeczy od drugich.
Odp: Tenis,piłka ręczna,pływanie,lekkaatletyka i inne sporty - 05/02/2013 15:00
Zmądrzeć raczej nie zmądrzeją bo został jeszcze "wielki pojedynek emerytów" Gołota Vs Saleta...
Zmądrzeją może jedynie ci co mają choćby minimalne pojęcie o boksie. Przynajmniej pokazali z jakim ryzykiem wiąże się za wczesne wykupienie walki
Odp: Tenis,piłka ręczna,pływanie,lekkaatletyka i inne sporty - 05/02/2013 15:41
Moim zdaniem wielkim nierozsądkiem popisałby się Szpilka gdyby wyszedł do tej walki...2/3 tygodnie to zdecydowanie za mało na odpoczynek i przygotowanie się do następnej walki w 100%, choć oczywiście mogę się mylić bo nie jestem jakimś ekspertem...Widzę, że Cywil troszkę ogarnia więc może nas oświeci jak to jest z tymi przygotowaniami do walk i czy Szpilka byłby w stanie się przygotować.
Odp: Tenis,piłka ręczna,pływanie,lekkaatletyka i inne sporty - 05/02/2013 18:29
Tutaj nie ma żadnej filozofii. Przygotowania pewnie układali pod Krzysztofę , liczyli tylko że z zardzewiałym , ociężałym i mega słabym technicznie Mollo będzie spacerek - szybki nokaut + fajna promocja w Stanach ,potraktowali to jako sparing , jednakże nokdaun z IV rundy i cały pojedynek obnażył słabości Szpilki. Po 1.Zimnoch i jego sztab trenerski mieli okazję przeanalizować występ swojego przeciwnika i ułożyć taktykę pod niego.Pewnie bardzo ich ucieszyła mocno średnia postawa Szpilki , dzięki czemu nabrali pewności siebie. Po drugie takie dechy które zaliczył Artur zostawiają piętno w psychice i nie są zbyt dobre dla zdrowia z czego zdaje sobie sprawę tak doświadczony trener jak Fiodor Łapin. Fakt faktem to nie było KO , ale np. w przypadku KO. w boksie olimpijskim zawodnik dostaje przymusową przerwę 6 tygodni w występach i skierowanie na badania u lekarza. Reasumując - Wasyl jest sprawnie działającym biznesmenem ,zrozumiał że jest za wcześnie na poważnego przeciwnika , bał się że balonik pęknie i wolał odpuścić.
Ostatnio edytowany przez: eM, 5 lutego 2013, 19:00 [2 raz(y)]
Odp: Tenis,piłka ręczna,pływanie,lekkaatletyka i inne sporty - 05/02/2013 22:42
Fanem teorii spiskowych nie jestem. Ale od początku tak szybki termin tej walki po Mollo mi śmierdział. Myślę, że to niedoszłe starcie mogło być w dużym stopniu obliczone tylko na wypromowanie tej gównianej gali i samej osoby Szpilki z założeniem, że nie dojdzie do skutku. Gdyby Artur gładko rozbił Mollo to może do walki z Zimnochem by doszło ale i tak byłaby ona ryzykowna zważywszy na krótki czas na odpoczynek i przygotowania, zabawy ze strefami czasowymi i fakt, że Krzysiek to zupełnie inny typ zawodnika niż Mike. Myślę, że wyjście do Zimnocha w takich okolicznościach jak teraz (wyżej wymienione plus dodatkowo dechy) byłoby głupie ze strony sztabu Szpilki i jestem pewny, że Łapin postawił sprawę jasno i zabronił tej walki. A Szpilka i jego jaja? On tu raczej nie ma nic do gadania (i dobrze bo to głąb). Ale ta walka się odbędzie, prędzej czy później.
Odp: Tenis,piłka ręczna,pływanie,lekkaatletyka i inne sporty - 05/02/2013 23:00
Prawda leży gdzieś po środku. Pewnie przede wszystkim chcieli wypromować galę a walkę z Zimnochem brali pod uwagę tylko w przypadku gdyby Szpila szybko i łatwo zwyciężył w USA. Mollo jednak obnażył wszystkie jego słabości i byłoby samobójstwem pakować się po 3 tygodniach w kolejny pojedynek z zupełnie innym zawodnikiem. Tak jak Paweł Skrzecz powiedział:
"To co wystarczyło na Mollo, to za mało na wielu innych (czytaj lepszych), a w takich właśnie celuje Artur. – Potrzeba pracy, pracy, pracy, czasu i spokoju ".
Nic dodać nic ująć.Może chłop się ogarnie na tej Teneryfie i zamiast gadać wezmie się za treningi bo sam niepotrzebnie stwarza sobie dodatkową presję a pózniej wychodzą zonki typu złamana szczęka przez 43 letniego McCline czy dechy z ociężałym , powolnym cepiarzem Mollo.
Ostatnio edytowany przez: eM, 5 lutego 2013, 23:11 [2 raz(y)]
W sumie na całej tej hucpie najbardziej skorzystał Zimnoch. Wcześniej o nim słyszeli tylko nieliczni fani boksu, a teraz jest rozpoznawalny wśród pudelkowej gawiedzi.
Wczoraj wyraziłem swoją prywatną opinię na temat osoby Marcina Rekowskiego (7-0, 6 KO), który moim zdaniem jest jedynym obecnie dostępnym Polakiem w wadze ciężkiej, stanowiącym realne zagrożenie dla pozostawionego bez rywala Krzysztofa Zimnocha (13-0-1, 10 KO). Przypomnijmy, że całe zamieszanie ma związek z wycofaniem się gali Polsat Boxing Night Artura Szpilki (13-0, 10 KO), który w zeszłym tygodniu stoczył porywającą, ale bardzo trudną wojnę ringową z Mike'em Mollo. "Szpila" zwyciężył przed czasem, jednak wcześniej dwukrotnie był liczony, stąd jego udział w gdańskiej gali jest wykluczony.
Postanowiłem skontaktować się więc z Andrzejem Grajewskim, opiekującym się karierą "Reksa". Jak się okazuje, zdaniem Polsatu Marcin nie jest zbyt wymagającym przeciwnikiem dla Zimnocha i nie dojdzie raczej do ich walki w Ergo Arenie.
- Panie Andrzeju, czy ktokolwiek z Polsatu kontaktował się z Panem bądź Marcinem w sprawie ewentualnej jego walki z Krzysztofem Zimnochem?
Andrzej Grajewski: Prawdopodobnie nikt z Polsatu nie wziął takiej możliwości w ogóle pod uwagę. Nie wiem dlaczego. No ale jeżeli to nie jest dla Polsatu interesujące, to ja się pytam co w takim razie jest? Jaki to ma być przeciwnik, bo niewątpliwie Polsat organizuje wielką i bardzo interesującą galę.
- A czy w ogóle Pan i Marcin bylibyście zainteresowani taką ofertą?
AG: Panie redaktorze, interesy zawsze są, tym bardziej iż projekt jest niezwykle interesujący, tylko oczywiście musiałaby zostać należycie zabezpieczona strona finansowa. A wówczas dlaczego nie, bardzo chętnie.
- A sportowo Rekowski jest przygotowany za Zimnocha?
AG: Według mnie sportowo nie miałby raczej problemów z Zimnochem.
- Z tego co słyszę, to widziałby Pan nawet Marcina w roli faworyta?
AG: Oczywiście. Zarówno Tomek Babiloński promujący Zimnocha jak i ja wiemy dobrze, że to byłby naprawdę ciekawy pojedynek, gdzie miałbym nadzieję, sędziowie punktowi nie byliby przyczynkiem jakiś kontrowersji po tej walce.
- Co Pan sądzi o całym tym zamieszaniu wokół odwołania występu Artura Szpilki?
AG: Ja szczerze mówiąc dziwię się, że teraz w tak ostry sposób ludzie wypowiadają się na ten temat. Ja będąc na miejscu Andrzeja Wasilewskiego też bym tego chłopaka póki co wycofał z tego wszystkiego i dałbym mu po prostu wypocząć. Prawdopodobnie trzeba pomyśleć o tym, że rozwój tego chłopaka nie przebiega w takim kierunku, jakim powinien. Przecież ten Mollo nic nie umiał. To co on prezentował to jakiś dramat, a mimo tego dwa razy tak sieknął Artura, że ten był liczony. Dlatego w tym konkretnym przypadku twierdzę, że postąpiono bardzo dobrze. Promotorzy Szpilki słusznie dają temu przecież bardzo młodemu bokserowi czas na to, żeby odpoczął i później szedł w dobrym kierunku rozwoju. Porażka z Zimnochem prawdopodobnie byłaby dla jego kariery katastrofą.
- A nie uważa Pan za nierozsądną całą sytuację, kiedy Artur miał zaklepane dwie walki w tak krótkim okresie? Dwa pojedynki w zaledwie trzy tygodnie...
AG:Prawdopodobnie to Polsat naciskał Wasilewskiego, który przecież jest ich partnerem. Walka z Mollo była już wcześniej zakontraktowana i tutaj nie mogli się z niej wycofać. Zawsze należy pamiętać jednak, że bokserzy to nie są jakieś roboty, które można zaprogramować, a ci będą wchodzili do ringu by walczyć. To są ludzie potrzebujący odpowiedniego przygotowania oraz spokoju, a już zwłaszcza w kategorii ciężkiej, gdzie każdy cios może zadecydować o losach rywalizacji.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.