- Agnieszka Radwańska niestety nie zrozumiała, co to jest olimpiada. Ona nie zdawała sobie sprawy, że jedzie na olimpiadę, że niesie sztandar. Ona nie wie, co to znaczy nieść polski sztandar, że to zaszczyt, że nieśli go ludzie wybitni, jak Waldemar Baszanowski, Teodor Kocerka. Ona tego nie zrozumiała - uważa Tomaszewski.

- Radwańska jest mi bliska i daleka zarazem. Bliska, bo wygrała mój turniej, gdy miała 15 lat. Ale jak można było pisać, że jest kandydatką do złotego medalu. Przecież w swojej bogatej już karierze zaledwie jeden raz doszła do finału turnieju wielkoszlemowego. I przegrała, bo Serena Williams jest od niej lepsza - wyjaśnił Tomaszewski.

a tu kolejna jego wypowiedz pod którą podpisuje sie obiema rękoma





Sama gdzies zreszta stwierdziła że dla niej ważniejsze są turnieje...no bo mozna niezłą kase wygrać... sportowa mentalnośc schodzi na psy.

Troche za nim nie przepadam gdy komentuje mecze tenisa idzie czasem zasnac i ogólnie czesto gada o wszystkim wokol tylko nie o meczu...jednak jedno trzeba mu przyznać. Jako jeden z niewielu dziennikarzy ma w sobie jeszcze tego starego ducha sportu pełnego dumy, czystej rywalizacji sportowej na najwyższym poziomie. Czasy sie zmieniły i wielka szkoda...

Jacek Wiśńiewski przed MMA 20

17:55

Biedny Wiśnia

PS. KSW w PPV za 30 zł

Hiszpanie w reczną,

Po "sukcesach" reprezentacji na olimpiadzie są kolejne. Ja odnoszę wrażenie, że coraz wyrazniej w "wolnej Polsce" (czyli tej po 1989r.) reprezentanci tego kraju stają się chłopcami do bicia dla reszty świata.
Pasjonująco zapowiadają się pojedynki w piłkę nożną z nieco ponad półmilionową Czarnogórą, a pewnie będzie też ciekawie w pojedynku eliminacyjnym z około 30 tysięcznym San Marino. Może będą pierwsze historyczne zwycięstwa rywali...? Mnie by to nie zdziwiło