Raz, co wolno wojewodzie to... dwa chodziło mi o zaległość wobec zawodników, a to ostatnimi czasy bardzo delikatna kwestia.
'Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"
Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy, które mogą i powinny być zmienione,
Łagodność, bym akceptował rzeczy, które nie mogą być zmienione i
Mądrość, bym umiał odróżnić jedne rzeczy od drugich.
Pogoń Szczecin ma długi wobec zawodników - przyznaje wiceprezes Pogoni Szczecin. Grzegorz Smolny nie chce jednak zdradzić, o jaką kwotę chodzi.
Wg Przeglądu Sportowego klub jest winny piłkarzom 1,5 miliona złotych. Gazeta pisze, że zawodnicy do dziś nie dostali premii za awans do ekstraklasy. Zaległości dotyczą także wynagrodzeń za mecze ubiegłego sezonu.
Zobowiązania wobec piłkarzy są, ale mniejsze niż podaje dziennik - zapewnia Smolny.
- Takie artykuły są niepokojące, wyolbrzymiają problem. Poza tym to problem wewnętrzny Pogoni. Dług natomiast nie jest aż tak duży, a nasz budżet pozwoli go spłacić. Do tego się przygotowujemy - komentuje Smolny.
Klub zobowiązał się, że do 30 czerwca wypłaci piłkarzom zaległe premie za awans do ekstraklasy.
byla tez mowa o tym,ze wylaczone sektory pozwola im zaoszczedzic ok.40.000 zl na kosztach organizacji kazdego meczu (koszta ochrony) oraz,ze w przypadku meczow o duzym zainteresowaniu widzow, sektory te beda otwierane dla widzow.
Odp: Pogoń w mediach, newsy, komentarze - 21/06/2013 21:16
"Na wszystko musi być odpowiedni moment. Puszczenie sceny batalistycznej czy innego filmy ma działać na wyobraźnię to co innego niż… Podam wam przykład – gramy mecz, podjeżdżamy pod klub, a tam muza w szatni przeciwnika na całego i myślę sobie: „co się dzieje?!”. Pytam asystenta: „co to, wesele?!”. Tak się złożyło, że dziesięć minut meczu i prowadzimy 2:0. Przypadek? Być może. Zawsze tłumacze zawodnikom, że koncentracja jest jak kostka lodu. Zanim się zamrozi, potrwa to dwie godziny, ale roztopi w momencie. Jak się już roztopi, to potrzebujesz znowu dwóch godzin, by zrobić kostkę… "
Pytają mnie, kto gra najatrakcyjniej w lidze. Może wielu zaskoczę, ale Pogoń Szczecin. Legia, Lech, czy Śląsk grają archaicznie, topornie. Z polskich zespołów najnowocześniej gra Pogoń – kreatywnie i ruchliwie, na dwa-trzy kontakty, jak za Skowronka widać w ich grze schematy. Zwróćcie na to uwagę. Legia już tak nie wygląda, jej gra opiera się na indywidualnych możliwościach zawodników, mało w ich działaniach myśli trenerskiej.
. Ale w moim odczuciu dziś palmę pierwszeństwa w amatorszczyźnie należałoby przyznać zarządowi Pogoni Szczecin. Już wyjaśniam dlaczego.
Leo Beenhakkar Leo Beenhakkar (fot. Getty Images)
Krytykowałem ludzi zarządzających tym klubem za zatrudnienie Dariusza Wdowczyka, ale czas pokazał, że mieli rację. Drużyna się utrzymała, a teraz jest rozsądnie budowana przez trenera, który przestał błyszczeć, a skupił się na pracy. Wybrał jedyną możliwą drogę do przekonania wszystkich, że z wielkich życiowych błędów wyciągnął właściwe wnioski. Wdowczyk zachował się z klasą, czyli powstrzymując się od długich komentarzy, przy sensacji ostatnich dni, czyli nieudanym jak się w końcu dziś okazało podejściu do zatrudnienia w Pogoni Danijela Ljuboi.
Fakty są takie: Pogoń Szczecin prowadziła zaawansowane negocjacje z Serbem. Pomysł dość karkołomny, bo Ljuboja sportowo wciąż potrafiłby dać wiele, ale za to w szatni byłby niezwykle problematyczny. Z pewnością jednak dla przeciętnej drużyny byłby wzmocnieniem, magnesem dla oddanych kibiców, którzy chcą widzieć swoją Pogoń wyżej, niż w ostatnim sezonie.
Negocjacje były możliwe dzięki zaangażowaniu możnego sponsora, który wspiera Portowców. Nihil novi, takie umowy wchodziły już w życie w świecie polskiego sportu i to od lat. Wystarczy wspomnieć choćby kontrakt Leo Beenhakkera, który także był opłacany przez koncern, wspierający reprezentację Polski.
Danijel Ljuboja Danijel Ljuboja (fot. PAP)
Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Ljuboja ma podpisać umowę z RC Lens. Nic zdrożnego, ot sytuacja, jakich wiele w futbolu. Tyle, że działacze pracujący w Pogoni w kuriozalnym oświadczeniu opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej klubu o fiasko rozmów oskarżyli… dziennikarzy! Wierzyć mi się nie chce. Z litości dla panów działaczy pominę tekst, który łatwo czytelnikom sport.tvp.pl odnaleźć. Śmiać się jednak chce, gdy nieudolni zarządcy próbują pouczać media jak zdobywać i przekazywać informacje, a teraz po prostu delikatnie mówiąc mijają się z prawdą twierdząc, iż negocjacje w ogóle nie miały miejsca! Miały drodzy panowie działacze, a Wasze pisanie o „wielu znanych nazwiskach” można pominąć tylko milczeniem. Wiadomo, o kogo i o co chodziło. O Ljuboję, który musiał przyciągnąć uwagę całej Polski.
Wielu dziennikarzy ma dowody na toczące się zaawansowane rozmowy dzięki swoim sprawdzonym i zaufanym źródłom, których ujawniać zgodnie z prawem nie musimy. Przeciwnie do waszej woli, nie będzie nim nigdy rzecznik Waszego klubu i jego oficjalne stanowiska. Żądanie (sic!) by dziennikarze powstrzymali się od podawania wiarygodnych informacji – a ta o negocjacjach z Ljuboją była pewna, nie kwalifikowała się do tzw. kaczek dziennikarskich – mówi wiele o waszym profesjonalizmie, a raczej jego braku. Skoro chcecie budować wielki klub, proponuję krótki lot choćby na Wyspy Brytyjskie, gdzie obserwując życie mediów w świecie futbolu, moglibyście się wiele nauczyć o tym, jaka jest rola dziennikarzy.
Próbując w swoim oświadczeniu antagonizować ludzi mediów z kibicami, strzelacie sobie w stopę. O tym wiedzą nawet ludzie młodzi i niedoświadczeni. Mam dla Was jedną radę: przeproście, powiedzcie, że Ljuboja po prostu przyjął inną ofertę (bo to żadna ujma na honorze, tylko normalny tok zdarzeń w okresie transferowym) i porozmawiajcie ze sponsorem o innych piłkarzach, którzy mogliby jeszcze tego lata wzmocnić Pogoń. Wyjdzie to Wam zdecydowanie na lepsze, niż wszczynanie wojen. Zanim zaczniecie uczyć dziennikarzy, jak powinni pracować, przyjrzyjcie się jakości i profesjonalizmowi swoich działań...
Ja wiem że kiedyś skończy się Nasza droga, Ja wiem że ucichnie Nasz vocal, zostawić coś po sobie nie tylko na pokaz....
Żeby nadszedł Mistrza czas - Módl się za Nami.....
Odp: Pogoń w mediach, newsy, komentarze - 26/07/2013 12:24
Hehe zaraz pojawi sie komunikat wytykajacy szereg bledow w funkcjonowaniu TVP Sport i dziennikarzy pracujacych tam, wszak Pogon to wzor do nasladowania, a tu ktos z lapami i pretensjami wyjezdza. Co za narod :/
Odp: Pogoń w mediach, newsy, komentarze - 26/07/2013 15:59
Z krytykowaniem działań naszego super-profesjonalnego-zarządu jest trochę jak z krytykowaniem rządu w prlu...
Tylko głaskać po głowie za udane transfery, które "prawie nic nie kosztowały i małe kontrakty" typu budka, donald, hernani, za otwartą jedną kasę i kolejki wiadomo jakie, za szereg wszystkich innych nie zrozumiałych dla nikogo poza zarządem sytuacji/decyzji.
Odp: Pogoń w mediach, newsy, komentarze - 26/07/2013 20:12
Dobra, wszystko fajnie, ale Iwański też jest niezłym głąbem. Gdzie Pogoń w komunikacie napisała, że nie rozmawiała z Ljuboją? Napisali tylko, że prowadzili i prowadzą rozmowy z wieloma piłkarzami. Jedyne co pisali, to że informacje o tym, że Ljuboja przychodzi do Pogoni były nieprawdziwe. Jak się przypierdalać to chociaż rzetelnie.
Jakby komuś się nie chciało szukać - http://pogonszczecin.pl/aktualnosci/4388/Komunikat-Zarzadu-Pogoni.html
Poza tym pierdzielenie, że stanowisko rzecznika Klubu nie będzie wiarygodnym źródłem etc też za dobrze nie świadczy o Iwańskim. Klub napisał, że źródłem oficjalnych informacji o TRANSFERACH, a nie rozmowach z piłkarzami jest rzecznik. Jakiś menadżer wie lepiej od klubu, że podpisali kontrakt? No to później wychodzą takie kwiatki jak z Ljuboją.
Ostatnio edytowany przez: Święty, 26 lipca 2013, 20:17 [1 raz(y)]
Choć na świecie wiele klubów jest
I może lepsze są i sława większa jest
My w Szczecinie mamy taki klub
Któremu serca oddaliśmy już...
Odp: Pogoń w mediach, newsy, komentarze - 26/07/2013 20:28
Dokładnie. Cały ten jego artykuł to jeden wielki foch pismaka, któremu ktoś zwrócił uwagę że też nie jest nieomylnym. Nie żebym bronił zarządu, ale wielkiej afery bym nie robił z tego ich komunikatu, po niedoszłym transferze.
Wczoraj tuż po godzinie 13 z siedziby stowarzyszenia MKS Pogoń komornik wyniósł sztandar klubu. Pogoń jest winna warszawskiemu biznesmenowi prawie 360 tysięcy złotych. - To historia sprzed ładnych kilkunastu lat - mówi mecenas z Kancelarii Prawnej Anny Staniszewskiej w Warszawie, reprezentujący wierzyciela. - Wszystko zaczęło się gdzieś w 1999 roku. Mój klient podpisał wtedy z klubem MKS Pogoń umowę o pożyczkę na sumę 100 tys. zł.
W zamian miał otrzymać akcje w nowotworzącej się spółce sportowej Pogoni. Po wpłaceniu pieniędzy cała sprawa z niewiadomych przyczyn upadła.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.