Autor
Wiadomość
   Kibice -> Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski i Świata << początek   < poprzednia   l   następna >   ostatnia >>     idź na dół   
jns
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7059 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 01/04/2008 16:01
Fajny artykuł, warto przeczytać :) Źródło: LegiaLive.pl


Publikacja: Ja, kibol - z pamiętnika złodzieja, dilera i gangstera


Poniedziałek
Budzę się rano, skacowany jak zawsze po meczu. Nieważne czy mecz w sobotę czy w niedzielę. Przecież i tak chlejemy dwa dni i nic poza tym nas nie interesuje. Mało ważny jest też wynik. Wygramy to mordeczki nam się cieszą podczas alkoholizowania się. W razie porażki staramy się znieść ją po męsku zalewając smutki. Ostatnio na meczach jest słabo. Siedzimy cicho, protest. Dobrze chociaż, że mogę Walterowi nawsadzać. Nienawidzę go nienawiścią szczerą i młodzieńczą. Za co? Za to, że ktoś podpieprzył n w reklamie i nic z niej nie rozumiem!
Na szczęście nie muszę iść do pracy. Powód jest prosty – nie mam jej. Prawdziwy kibol nie pracuje! Prawdziwy kibol radzi sobie. Jak? No wiadomo, kombinuje się. Tanio kupić, drogo sprzedać. Tak na marginesie, coraz trudniej z dilerką na Legii. Kiedyś to wnosiło się trawę kilogramami. Wiadomo, dilerów dużo, a wokół sami narkomani. Taka szemrana publiczność. Teraz czuję się nieco nieswojo - identyfikatory, kamery i podsłuchy. Każdy jest podejrzany.

Wtorek
Cały poniedziałek przeleżałem, a co się będę? Przeglądałem gazety. Wprawdzie słabo czytam, bo wyrzucili mnie z technikum mięsnego, ale co nieco do mnie dociera. Tyle zła na tym pięknym świecie, że aż oczy bolą. Coś piszą, że budowa nowego stadionu może się trochę opóźnić. Brechtam się do rozpuku. Po kiego nam ten nowy stadion? Kto przylezie na to nowe cudo z taką grą kopaczy i taką polityką klubu? Wiadomo, że my! I tak będziemy sobie stać i milczeć w 7 tysi na 30 tysięcznym obiekcie. Ubaw po pachy, a skoro ubaw to upalam się prawie do nieprzytomności. Przednio jest. Jak się zjaram to zaraz korci mnie by coś rozwalić. Szkoda, że nie ma dziś żadnego meczu. Pokopałbym sobie... choćby w toi-toia. No nic, skoro tak to może chociaż sobie pomyślę. A nie! Zapomniałem, kibol nie myśli... To może się przejdę na spacer?

Środa
Byłem u buka. Oczywiście po drodze skroiłem małolatów na 8,60 zł i zwyzywałem staruszkę. Od razu poczułem się bardziej kibolsko. Ach, czuć już wiosnę w powietrzu, można sieknąć jabola przy torach. Idę po Kloca. Też kibol. Ciut starszy ode mnie, dobija trzydziestki. Mieszka z rodzicami i nie pracuje - norma. Kloc ma neta w chacie. To dobra sprawa, człowiek może dowiedzieć się co tam w wielkim świecie słychać. Na stronie jednej z gazet czytamy, że kibole z Katowic narozrabiali na dworcu w Tarnowie. Na szczęście profesjonalna i humanitarna akcja policji zapobiegła tragedii. Spada mi kamień z serca, tyle teraz słyszy się o bezwzględności policji, nadużywaniu przymusu bezpośredniego i innych okropieństwach. Dobrze, że przynajmniej tutaj wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Troszkę spokojniejszy otwieram butelczynę i z zazdrością spoglądam na koszulkę Kloca z nadrukiem "CHWDP"...

Czwartek
Już tylko dwa dni do meczu. Z górki. W gazecie trener narzeka na brak wartościowych zmienników dla kontuzjowanych i zawieszonych. Dobre sobie! Nie dalej jak miesiąc temu dyrektor sportowy zapewniał, że mamy skład, który przegoni Wisłę. Podobno jest jeszcze szansa. Czasem martwię się co to będzie dalej i wówczas się denerwuję. Staram się tego nie robić, bo nerwowy znaczy agresywny, ale komuś wierzyć trzeba. W końcu Legia to profesjonalny klub i zatrudnia samych fachowców. Ale co tam wyniki! Mam poważniejsze sprawy na głowie. Trzeba skombinować hajs na mecz. A u buka nie wyszło. Pojadę do babci, dziś przychodzi renta...

Piątek
Wczorajszy wieczór skończył się drobnym melanżem pod klatką. Rozwaliliśmy śmietnik i Pogońiliśmy Straż Miejską. Potem to oni nas Pogońili, gdy wrócili z psiarnią. Kloc nabluzgał im jeszcze z okna na klatce schodowej. Kozak z niego nieprzeciętny. To jednak mało istotne. Ważne jest, że dowiaduję się, że Rzecznik Praw Obywatelskich też jest kibolem! Wprawdzie nie wiem kto to ten Rzecznik, ale widocznie to spoko ziomuś. Na kwadracie plotka głosi, że był z nami w Wilnie i ostro chuliganił. Przecież na Litwie rozrabiali wszyscy. Zresztą, zawsze tak jest – z Legią jeżdżą sami bandyci. Pewnie dlatego policja po meczu w Grodzisku Wielkopolskim zamknęła wszystkie stacje benzynowe w okolicy. Wiadomo, że jak przyjeżdża Legia to każdy kradnie, bez wyjątku. Nawet przypadkowi podróżni. Czasem przejdzie mi przez głowę, że to nie jest w porządku, ale tylko czasem. Wiadomo, jesteśmy złem wcielonym.

Sobota
Nienawidzę, gdy Legia gra w niedzielę, a jeszcze bardziej wkurza mnie pora. Nie dość, że trzeba czekać dzień dłużej niż zwykle, to jeszcze nie będzie specjalnie czasu przed meczem by się uchlać. A powszechnie wiadomo, że świat na trzeźwo jest nie do zniesienia. No, ale nie jest źle. Przyjeżdżają Scyzory, ma być całkiem solidna ekipa. To chociaż sobie pobluzgamy uroczo. Podczas prasowania świątecznych dresów (najpierw do kościoła, potem na mecz) słucham sobie radia. Mówią, że pod zarzutem korupcji zatrzymano naszego byłego trenera. W głowie się to nie mieści! Przecież to taki uczciwy człowiek, a w ITI nigdy się nie mylą. Nie zatrudniliby oszusta. W końcu dobro klubu jest dla nich najwyższą wartością. Tylko to kibolstwo paskudne im psuje szyki...

Niedziela
No i jedziemy na mecz! Kloc pijany już od wczoraj i nie poszedł do kościoła. Ja byłem, buchnąłem z tacy dwie dyszki, także łącznie z dyszką podwędzoną babci mam na bilecik. W autobusie łoimy broneczki, skaczemy, śpiewamy. Ktoś starszy zarzuca "MO gestapo!". Wprawdzie nie rozumiem o co chodzi, ale drę się na całe gardło, bo ładnie się rymuje. Wbijamy się na "Żyletkę" po drodze drażniąc psy i ich właścicieli opancerzonych jak Krzyżacy pod Grunwaldem (to cytat z Kloca). Mecz nudny, alk. podgrzany słońcem zmula. Nawet nie chce mi się rzucać "faków" Scyzorom. Okazuje się, że żegnamy Burhkardta. Pozdrawiamy go serdecznym "wypier...", chociaż tu i ówdzie pojawiają się oklaski. Drzemy się od czasu do czasu "ITI spier...!". Zapominam jednak czemu to krzyczymy. W końcu może oddadzą n w reklamie i z_ów będzie _ormal_ie. Wciąż mam _adzieję. Matkę wiadomo kogo...

P.S Ze specjalnymi pozdrowieniami dla Jacka Sarzało.


jns
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7059 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 01/04/2008 16:24
Wrzucam jeszcze podsumowanie tej kolejki:

Na stadionach: STOP prowokacji

Na trybunach w całej Polsce trwała akcja protestacyjna przeciwko prowokacji policyjnej. Kibice solidaryzowali się z poszkodowanymi w Wielką Sobotę fanami GKS-u Katowice. "STOP policyjnej prowokacji" i "STOP katom w niebieskich mundurach" - takie transparenty wywiesiło większość kibicowskich ekip. Ponadto na stadionach dosyć często inicjowano okrzyki pod adresem prewencji. Nie wszędzie przygotowane przez kibiców transparenty przeszły weryfikację ochrony - tak było na stadionie Cracovii i Lechii Gdańsk, gdzie transparent Polonii musiał pozostać w depozycie.
Polonia Bytom - Wisła Kraków (522).
Ostatni mecz Polonii (z Górnikiem) odbył się bez udziału publiczności. Bytomianie byli bardzo zdeterminowani, by doprowadzić obiekt do stanu, który umożliwi rozegranie na nim spotkania z Wisłą. I 9 godzin przed rozpoczęciem spotkania wojewoda Zygmunt Łukaszczyk wydał zgodę na rozegranie spotkania w obecności kibiców. Niepewność wpłynęła na wyjazdowców Wisły. SKWK musiało odwołać planowany pociąg specjalny i z tego powodu do Bytomia nie dojechali wszyscy chętni. Ostatecznie w sektorze gości zasiadło 522 fanów Wisły, którzy na płocie wywiesili 10 flag. Kilkunastu fanów na sektor nie weszło, ze względu na zbyt wysoki poziom alkoholu w wydychanym powietrzu. Gospodarze tego dnia przygotowali dwie oprawy. Pierwsza z nich to flagi na kijach podświetlone stroboskopami, a druga - sektorówka. Poloniści wywiesili ponadto transparent skierowany do osoby, która przyczyniła się do tego, że wcześniejszy mecz z Górnikiem odbył się bez kibiców - "Wojewodo, tak chcesz organizować Euro?".

Cracovia Kraków 1-0 Widzew Łódź (300).
Widzewiacy do Krakowa dotarli w 300 osób i wywiesili dwie flagi - "Ludzie honoru" i "1910". Gospodarze tego dnia próbowali wnieść transparent antypolicyjny, ale nieudana próba sprawiła, że fani Pasów zdecydowali się nie prowadzić dopingu. Ponadto krakowscy ultrasi zrezygnowali z oprawy spotkania. Na górze trybuny wywieszono płótno z podobizną Jana Pawła II. Coraz słabsze wyniki łódzkiej drużyny nie pozostały bez reakcji fanów. Widzewiacy przybyli na stadion RTS-u po powrocie autokaru z zawodnikami i skandując "Po co wy gracie, skoro ambicji nie macie" dali wyraz swojemu niezadowoleniu z postawy piłkarzy.

Jagiellonia Białystok 0-1 GKS Bełchatów (250).
Fani z Bełchatowa otrzymali 500 biletów na wyjazd do Białegostoku i przez kilka dni trwała mobilizacja pod hasłem "Zielonego najazdu". Ostatecznie na wyprawę specjalem zdecydowało sie 250 kibiców, w tym 10 fanów Dukli Bańska Bystrzyca. Przyjezdni na stadionie pojawili się już półtorej godziny przed meczem i wywiesili 4 flagi. Jagiellonia jak zwykle wystawiła spory i dobrze dopingujący młyn. Bełchatowianie mieli nikłe szanse na przebicie się ze swoim śpiewem. "Jaga" wywiesza trans o treści "Stop katom w niebieskich mundurach", a przyjezdni ustawili się w sektorze w napis ACAB. Ponadto gospodarze wywiesili transparent odnoszący się do dwupoziomowej trybuny, która ma się pojawić na nowym stadionie w Białymstoku ("Prezydencie dwupoziomowym trybunom mówimy NIE!") oraz trans mobilizacyjny na spotkanie z Widzewem ("5.4.08 - Wszyscy na Widzew!"). Na tym meczu debiutuje nowa pieść białostoczan - "Pasażer".

ŁKS Łódź 2-1 Zagłębie Lubin (350).
Dobra frekwencja przy Alei Unii Lubelskiej i kolejna wygrana piłkarzy ŁKS-u. Na trybunach zjawiło się 7 tysięcy fanów, w tym 350 kibiców z Lubina. Ełkaesiacy w 15 minucie wieszają transparent "Stop milicyjnym prowokacjom". Zagłębie wywiesiło parę flag. Z oprawy zaprezentowali flagi na kijach i okrągłą sektorówkę z herbem klubu. Doping z obu stron bardzo dobry. Warto zaznaczyć, że na Galerze pojawił się bramkarz ŁKS-u, Bogusław Wyparło, który wraz z kibicami dopingował swoich kolegów.

Ruch Chorzów 0-2 Lech Poznań (2650).
Trzecie spotkanie, które "Niebiescy" rozegrali na stadionie Śląskim. Nie zawiedli lechici, którzy do Chorzowa ruszyli dwoma pociągami specjalnymi. Jeden z nich jechał przez Ostrów Wielkopolski, zaś drugi przez Leszno. Ponadto do Chorzowa zawitali zaprzyjaźnieni z Lechem fani Arki Gdynia, którzy najpierw udali się na mecz swojej drużyny z GKS-em Katowice, a później przyjechali na mecz "Kolejorza". Niespełna dwie godziny przed meczem, na stadionie rozpoczął się koncert Panczlajny Niebieskiej Ferajny. Jak widać działacze Ruchu wiedzą, jak przyciągnąć na trybuny kibiców i odpowiednio o nich zadbać. Kolejny świetny wyjazd Lecha - na stadionie Śląskim zasiadło 2650 kibiców "Kolejorza", w tym wspomagająca Lecha Arka. Przyjezdni wywiesili 5 flag i dwa transparenty. Na sektorze rozłożono wielkiego namalowanego orła oraz transparent "22.03.08 Stop prowokacji". Gospodarzy ok. 15 tysięcy z dobrym, mimo niekorzystnego wyniku, dopingiem.

Obrazek jpg wstawiony na forum

Legia Warszawa 2-0 Korona Kielce (198 ).
Fani Korony zamówili na ten wyjazd 600 biletów. Stowarzyszenie Złocisto-Krwiści nie zorganizowało wyjazdu specjalem do stolicy "w związku z ograniczonymi możliwościami". Ostatecznie na sektorze zasiadło 198 fanów z Kielc, mimo że do Warszawy dojechało ich 242. Na płocie wywiesili dwie flagi i sporadycznie dopingowali swój zespół. Z obu stron pojawiły się transparenty o treści "Stop katom w niebieskich mundurach". Legioniści dopingowali przez kilkanaście minut, już przed rozpoczęciem meczu. Wisiały również flagi na Żylecie. Po paru minutach gry flagi zostały zdjęte, a na trybunach wyjaśniono przyczyny zaistniałej sytuacji "Walter! Co? Prima aprilis". W drugiej połowie fani Legii pomachali białymi chusteczkami właścicielom klubu i skandowali obraźliwe hasła pod adresem ITI. Kielczanie kilkanaście minut przed końcem opuścili swój sektor i udali się na pociąg powrotny. Do końca pozostała jedynie ekipa samochodowa.

Odra Wodzisław 0-2 Górnik Zabrze (2500).
Spotkania Odry z Górnikiem, chociaż derbowe, to nigdy nie były traktowane zbyt poważnie przez samych kibiców. Tym razem liczba obu ekip mogła robić wrażenie. Wodzisławianie wystawili najliczniejszy młyn w swojej historii - dochodzący do tysiąca osób. Fanów gości ponad dwa razy więcej. Odra przygotowała oprawę spotkania w kilku częściach - serpentyny, sektorówkę z herbem klubu wraz z niebiesko-czerwonymi foliami aluminiowymi, czarną sektorówkę przedstawiającą znicz, 750 balonów oraz flagi na kij. Zabrzanie oprócz dobrej frekwencji bardzo głośno dopingowali swój zespół. Po spotkaniu BKS-u Bielsko z ROW-em, rybniczanie dotarli na sektor zabrzan. Górnika wspomagała również Wisłoka Dębica. Przyjezdni nie przygotowali tego dnia żadnej oprawy, a na płocie oprócz licznych flag, wywiesili antypolicyjny transparent. Przed spotkaniem młoda ekipa Górnika zawitała pod kasy gospodarzy, a fani Odry musieli salwować się ucieczką. Po meczu mundurowi urządzili pałowanie pociągowej ekipy KSG.

Niektóre spotkania II ligi:

Motor Lublin 1-1 Odra Opole (0).
Spotkanie w Lublinie przyciągnęło na trybuny 3 tysiące kibiców. Motorowcy tym razem wywiesili pojedyncze flagi, a większość miejsca na płocie zajmował transparent "Cała kibicowska brać zawsze razem przeciw największemu wrogowi - polskiej policji - GKS Katowice jesteśmy z Wami". Drugi z transparentów namawiał do wyjazdów na dwa kolejne mecze - "Nie siedź w domu - jedź na mecz - wszyscy do Łomży i Gdańska". Sektor przeznaczony dla kibiców gości pozostał pusty. Fani Odry, mimo że wyruszyli do Lublina w 100 osób, zostali zatrzymani przez policję i przetrzymani kilkanaście kilometrów od stadionu.

Lechia Gdańsk 2-1 Polonia Warszawa (250).
Kibice Polonii do Gdańska dotarli pociągiem specjalnym. Fani Arki, którzy próbowali wesprzeć polonistów, na sektor wejść nie mogli. Na płocie zawisła jedna flaga - "K6 on tour". Transparent antypolicyjny przygotowany przez gości nie przeszedł weryfikacji ochrony i został w depozycie. Poloniści zaprezentowali foliową sektorówkę z piracką czaszką, podświetloną stroboskopami, a na płocie transparent "Po zwycięstwo". Lechiści po raz kolejny wypełnili stadion do ostatniego miejsca (10 tysięcy) i dobrze dopingowali. Z ich strony pojawiły się race i flagi na kijach. W przerwie cały stadion minutą ciszy uczcił pamięć zmarłego kibica Lechii. Polonia w tym czasie bluzga na gdańszczan.

GKS Katowice 3-2 Arka Gdynia (1000).
Bardzo ciekawe spotkanie przy Bukowej. Arkowcy zorganizowali pociąg specjalny i dodatkowo wysłali 300 biletów do swoich przyjaciół z Bytomia. W sektorze gości zasiadło około tysiąc fanów. Dobra frekwencja po stronie gospodarzy, których tego dnia stawiło się 8 tysięcy. Katowiczanie wywiesili sporo antypolicyjnych flag ("Tradycja w was nie gaśnie, policyjni sadyści, policja = ZOMO, a w mediach jesteście czyści"). Płótno o podobnej treści ("Stop policyjnej prowokacji") zawisło również w sektorze gości. Ponadto Arkowcy zaprezentowali swoją sektorówkę w kształcie koszulki oraz flagi na kijach w barwach Arki i Polonii w asyście 4 rac. Na koniec gdynianie unieśli nad głowami flagę sektorową z herbem klubu. Fani GieKSy podziękowali całej kibicowskiej Polsce za wsparcie oraz osobno, kibicom Unii Tarnów.


DeeMeN.
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6063 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 01/04/2008 20:49
Punkty wróciły do Świnoujścia


Myślę, że sobie w życiu poradzę bo potrafię kombinować i swoich ideałów nie zdradzę !
D.
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6215 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 02/04/2008 14:45
Reportaż TVN


Wprawdzie do najnowszych nie należy jednak, nie widziałem go wcześniej.


P.S. Jeżeli chodzi o akcje z marszczeniem freda... nie mam pytań.

Ostatnio edytowany przez: D., 2 kwietnia 2008, 18:46 [1 raz(y)]


Wszyscy co nam źle życzyli, mówili byśmy skończyli
to w tej chwili zobaczyli jak bardzo się pomylili

Obrazek gif wstawiony na forum
MTS.
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5878 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 02/04/2008 15:32

  Dyzio napisał:  
Reportaż TVN


Wprawdzie do najnowszych nie należy jednak, nie widziałem go wcześniej.


P.S. Jeżeli chodzi o akcja z marszczeniem freda... nie mam pytań.



Stare dzieje :). jednak metody prewencji te same.
o ile dobrze sobie przypominam to ojciec dzieciaka, który zwierzał się z porannych czynności i wyznawał miłość swoim oprawcą, wyhaczył od tv niezłą sumkę odszkodowania. wychował syna na pizdę i jeszcze kasę za to dostał........


jns
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7059 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 08/04/2008 21:58
Na stadionach: W oczekiwaniu na derby


W kolejny weekend na stadionach wywieszano transparenty antypolicyjne, a kibice GKS-u Katowice zostali ukarani przez swoich działaczy zakazem wyjazdowym. Słabiej niż ostatnio na Widzewie pokazała się Jagiellonia, za to w końcu dobry wyjazd zaliczyła Cracovia. Dwie dalekie wyprawy w tym tygodniu mieli fani Lechii Gdańsk i dwukrotnie pokazali się z dobrej strony. Widać już emocje wywoływane derbami Łodzi. RTS na meczu z "Jagą" przygotował oprawę poświęcona derbom, a na środę zaplanowano doping w czasie treningu piłkarzy. Ełkaesiacy, którzy będą gospodarzami derbów Łodzi, również mobilizują swoich piłkarzy - w Kielcach wywiesili stosowny transparent.

Górnik Zabrze 0-0 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (0).
Na stadionie Górnika frekwencja nadal może robić wrażenie. Mimo że przeciwnik kibicowsko z najniższej półki, na trybunach zasiadło 15 tysięcy kibiców. Oprawę tego spotkania przygotowała nowa zabrzańska grupa ultras "Stadionowi Pasjonaci". Górnicy zaprezentowali 7 sektorówek, tworzących hasło "Torcida", którego uzupełnieniem był transparent "Górnik Zabrze". Druga oprawa poświęcona była m.in. obserwatorowi meczu z Odrą Wodzisław, któremu nie spodobał się do transparent odnośnie katów w niebieskich mundurach ("Midziński trzymaj się"). Wywieszono również transparent "Fryzjer - pozdrowienia z więzienia" oraz... fragment konstytucji RP ("Konstytucja RP - każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów - ART.54"). Przygotowano również transparent "Nigdy nie zamkniecie nam ust" z przekreślonym logo PZPN. Przez całe spotkanie gospodarze prowadzili bardzo dobry doping. Goście z Wielkopolski nie pokusili się o niespodziankę i pozostawili sektor gości pusty.

Widzew Łódź 2-0 Jagiellonia Białystok (500).
Kibice Widzewa na spotkanie z Jagiellonią przygotowali dwie oprawy. Pierwsza tradycyjnie została zaprezentowana na początku meczu. Wywieszono hasło "Nasz D-Day nadchodzi: Derby Łodzi" (nawiązanie do bitwy o Normandię) oraz wyciągnięto pasy materiału (dwustronne!), na których zaprezentowano sceny wojenne z dopingiem "Derby już za tydzień". Trzeba przyznać, że całość prezentowała się wyśmienicie, a Widzew pokazał, że nawet skomplikowane oprawy nie są dla niego problemem. Druga prezentacja miała miejsce w II połowie na trybunie prostej. Widzewiacy zaprezentowali sektorówkę w kształcie banknotu o nominale 1910 z podobizną Ludwika Sobolewskiego, dawnego prezesa Widzewa, mającego obecnie kłopoty zdrowotne. Kibice gości tradycyjnie przystrojeni byli w barwy klubowe i zameldowali się w sektorze gości w 450 osób z paroma flagami. Jagiellonia wywiesiła na górze sektora transparent "Dwa kolory prowadzą nas", a poniżej podnieśli do góry sektorówkę z konturami Polski i babą Jagą na miotle. Białostocczanie machali również flagami na kijach i odpalili kilkanaście rac. Zarówno "Jaga", jak i Widzew, bardzo dobrze dopingowali.

Obrazek jpg wstawiony na forum

Zagłębie Sosnowiec 1-2 Cracovia Kraków (790).
W Sosnowcu na trybunach zaledwie 3 tysiące widzów. Kolejne porażki i pewny spadek mają z pewnością wpływ na frekwencję na Ludowym. Nie zawiedli przyjezdni, którzy wykorzystali przysługującą im pulę biletów i do Sosnowca dotarli w 700 osób + 90 kibiców zaprzyjaźnionego GKS-u Tychy. Przyjezdni na płocie wywiesili 8 flag i zaprezentowali oprawę - malowaną sektorówkę, a na płocie wywieszono transparent "Cracovia nadciąga". Obie ekipy nie szczędziły sobie uprzejmości.

Korona Kielce 2-0 ŁKS Łódź (783).
Łodzianie wykupili wszystkie przyznane im na ten wyjazd bilety i wypełnili sektor gości na obiekcie Korony. Fani "ełksy" wywiesili 5 flag, w tym "Super eŁksa" i "Rycerze wiosny". Widać, że żyją już derbami Łodzi, które za kilka dni na stadionie przy Al. Unii. W sektorze gości w Kielcach wywieszono transparenty mające zmobilizować graczy do walki - "Zagrajcie z sercem, ze spokojną głową. Wygrajcie derby. To my rządzimy Łodzią". W młynie gospodarzy zadebiutowała nowa flaga o treści "Kielecka ulica z Koroną do końca życia - Hołd tym blokom, hołd tym kamienicom, za wszystkie lata, za to co przeżyto. Za to, że wiara właśnie stąd wyrasta, za tego farta, że jestem z tego miasta". Kielczanie mieli początkowo problemy z nagłośnieniem, ale gdy udało się je zwalczyć, fani Korony dopingowali nieźle i do samego końca. Pod względem dopingu bardzo dobrze pokazali się kibice z Łodzi.

Obrazek jpg wstawiony na forum

Wisła Kraków 2-0 Ruch Chorzów (1000).
Chorzowianie na wyjazd do Krakowa otrzymali 800 wejściówek. Mimo to do Grodu Kraka przyjechało ich prawie tysiąc. Doping z obu stron bardzo dobry. Wiślacy wywiesili transparent "Stop policyjnym katom". Chorzowianom świetnie wychodził śpiew pieśni na melodię Widzewa - "Naszym klubem HKS". Wiślacy, ze względu na zamknięcie sektora D (na dwa mecze), przenieśli młyn ponownie na sektor C. Spotkanie z Ruchem zgromadziło 12 tysięcy fanów, a ci najzagorzalsi ubrani byli na czerwono. Tak właśnie kibice "Białej Gwiazdy" chcą się zaprezentować na derbach Krakowa.

GKS Bełchatów 2-2 Legia Warszawa (638 ).
W młynie Bełchatowa zadebiutowało nowe nagłośnienie, ale tego dnia mało było chętnych do śpiewania. Gieksiarze wywiesili kilka flag, ale ich doping był niesłyszalny po drugiej stronie boiska - w sektorze kibiców Legii. Tych do Bełchatowa dotarło 638, mimo 400 przekazanych wcześniej biletów. Warszawiacy mieli ze sobą kilkaset plakatów z podobizną Mariusza Waltera (stylizowaną na Che Guevarę) i hasłem "Mordo ty moja". Legioniści pod koniec meczu odpalili jedną racę, a przez całe spotkanie śpiewali bardzo głośno. Przez kilkanaście ostatnich minut śpiewano jedną pieśń, co dawało fantastyczny efekt. Wraz z legionistami na sektorze pojawił się jeden z piłkarzy rezerw, będący również kibicem Legii.

Niektóre mecze II ligi:

Odra Opole 2-3 Lechia Gdańsk (210).
W Opolu po raz kolejny dał o sobie znać delegat PZPN, który przyczepił się do transparentu opolan - "STOP katom w niebieskich mundurach". Na początku drugiej połowy tysiąc osobowy młyn Odry zdjął z płotu nie tylko ów transparent, ale i pozostałe flagi i na kilkanaście minut opuścił trybuny. Do końca spotkania nie powrócił już doping dla piłkarzy Odry. Lechiści do dalekiego Opola dotarli pociągiem specjalnym w 210 osób. Po długiej podróży nie wszystkim fanom Lechii chciało się śpiewać. Tylko kilka razy udało się głośniej zaakcentować swoją obecność.

Stal Stalowa Wola 1-1 Śląsk Wrocław (300).
Kibice ze Stalowej Woli po raz kolejny nie próżnowali i przygotowali oprawę spotkania. Najpierw jednak trwały akcje promocyjne - na mieście wywieszono transparenty i plakaty zapraszające na mecz. Ostatecznie w młynie zebrało się aż 1100 kibiców. Na początku meczu do góry uniesiono zielono-czarne kawałki materiału. Wywieszono również transparent poświęcony Janowi Pawłowi II. Pozostałe atrakcje ultas to serpentyny i konfetti rzucone przez Stalówkę, flagi na kijach, podświetlany pirotechniką transparent na płocie - "Południowa dama" oraz sektorówka z zaznaczonymi granicami województwa podkarpackiego z herbem Stalówki. Kibiców Stali wspierało 50 kibiców Resovii Rzeszów. Fani Śląska, którzy do Stalowej Woli dotarli pociągiem specjalnym, dobrze oflagowali swój sektor.

Puchar Polski:

Arka Gdynia 0-0 Wisła Kraków (350).
Na stadionie w Gdyni zebrało się 10 tysięcy fanów. Wisła nie jest w Gdyni lubiana choćby ze względu na zgodę łączącą Arkę z Cracovią oraz przyjazne stosunki na linii Wisła - Lechia. W sektorze gości zasiadło 230 kibiców z Gdańska oraz 120 wiślaków, którym wyjazd zajął prawie 30 godzin. W sektorze gości wywieszono flagi "Bronowice", "Bieżanów", "Jaworzno", "Nowy Kleparz" i "Chuligani Wolnego Miasta". Na meczu spłonęła zdobyta flagi Arki. Gospodarze spalili szale Wisły i jej zgód. Arkowcy w 30 minucie zaprezentowali oprawę złożoną z setek małych flag na kijach w żółto-niebieskich barwach (były rozdawane przy wejściu). Flagowisko w ich młynie prezentowało się bardzo efektownie. Gdynianie na początku drugiej połowy odpalają 6 rac oraz świece dymne. Większe racowisko miało miejsce na 10 minut przed końcem spotkania - wtedy żółto-niebiescy odpalili około 40 rac. Mecz odbywał się przy obustronnych "uprzejmościach".

Legia Warszawa 1-0 Lechia Gdańsk (700).
Na Łazienkowskiej długo oczekiwane spotkanie. Chociaż obie ekipy sympatyzowały ze sobą przed laty, obecnie nic ich nie łączy. Potwierdziło się to podczas spotkania w Warszawie, podczas którego kibice obu drużyn większość czasu poświęcali na wzajemne wyzwiska. Rozpoczęło się od częstego sławienia Wisły przez gdańszczan. Kilkudziesięciu wiślaków zasiadło w sektorze gości wraz z Lechią i wywiesili 2 flagi. Ponadto wisiało 6 płócien Lechii i jedno Czarnych Słupsk. Ponadto w sektorze gości pojawiły się kilkuosobowe delegacje Śląska Wrocław, Chojniczanki i Gryfa. Lechiści mieli ze sobą jedną flagę na kiju i 9 rac, które odpalali na 3 razy. Gdańszczanie nieźle dopingowali przed meczem i na jego początku. Później pod zegarem było cicho, bądź skandowano obelżywe hasła pod adresem Legii i Pogoni. Legijny młyn, w związku z konfliktem z działaczami, dalej nie dopingował swojej drużyny, a ograniczał się do wymiany "uprzejmości z Lechią". Fani Legii wywiesili również transparent skierowany do właściciela klubu o treści "Tow. Walter 1967-1982 miodowe lata PZPR - HAŃBA!!!" i skandowali antykomunistyczne hasła. Przed meczem cały stadion minutą ciszy uczcił pamięć JPII. Dyrektor ds. bezpieczeństwa nie pozwolił wnieść na stadion transparentu o treści "STOP cenzurze na stadionach".

Niższe ligi:

Flota Świnoujście 2-1 Kotwica Kołobrzeg (-).
1600 kibiców obejrzało to bardzo ciekawe spotkanie. Na trybunach było bardzo gorąco, ale tylko za sprawą gospodarzy - kibice z Kołobrzegu nie dotarli. Wszystko za sprawą rzekomego remontu sektora gości. Choć na listę wyjazdowa zapisało się 300 fanów Kotwicy, nie udaje im się porozumieć z kibicami ze Świnoujścia i to bardzo ciekawe spotkanie odbyło się bez fanów gości. Flota tworzy 250-osobowy młyn i wywiesza 3 flagi. Fani machają również flagami na kijach, rzucają konfetti, a na koniec meczu odpalają 11 rac.



LegiaLive.pl


SamAxe
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7148 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 09/04/2008 13:41
http://www.sport.pl/sport/1,74696,5102664.html


jns
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7059 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 14/04/2008 16:19
Tradycyjne podsumowanie.


Na stadionach: Derby dla ŁKS-u


Derby Łodzi były najciekawszym wydarzeniem minionego weekendu. Widzewiacy otrzymali 1900 biletów, ale mimo to na stadion weszli wszyscy - ponad 4 tysiące fanów "Czerwonej Armii". Z obu stron nie brakowało oprawy. Pod względem dopingu zdecydowanie lepiej wypadli ełkaesiacy. Fani RTS-u w drugiej połowie mieli spięcia z policją. W środę derbowe spotkanie miało miejsce w Rzeszowie, a w ten weekend ciekawie było na innych określanych hasłem "derby" meczach - Ruchu z Odrą, Zagłębia z Górnikiem i GKS-u Katowice z Piastem Gliwice. W kilku przypadkach zanotowaliśmy bardzo dobrą frekwencję w sektorze gości.

Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze (1000)
Bardzo dobry wyjazd zabrzan do Sosnowca. Właściwie liczba przyjezdnych ograniczona była tylko i wyłącznie pojemnością sektora gości. Ostatecznie na stadionie Ludowym pojawiło się tysiąc fanów KSG, którzy bardzo dobrze oflagowali swój sektor. W centralnym miejscu wisiała flaga "Torcida Górnika". Gospodarze, których tego dnia na stadion przyszło 3 tysiące, przygotowali dwie oprawy. Pierwsza z nich to malowana sektorówka "Zagłębie" z postacią kibica i transparent na płocie "BB '97". Druga - wielka sektorówka "Wiara, która przetrwała" wraz z transparentem "Takiej wiary nie ma nikt". W czasie meczu nie mogło zabraknąć wzajemnych "uprzejmości", jednak trzeba przyznać, że doping kibiców obu drużyn stał na wysokim poziomie.

ŁKS Łódź 2-0 Widzew Łódź (4500)
Derby Łodzi były bez wątpienia wydarzeniem kolejki w Polsce. Długo spierano się w kwestii transportu kibiców RTS-u na stadion ŁKS-u. Ostatecznie, mimo sprzeciwów policji, widzewiacy dopięli swego i zorganizowali 4-tysięczny pochód z centrum miasta. Co najważniejsze cała grupa zachowywała się bardzo przyzwoicie i pod swój sektor dotarła już na 3 godziny przed meczem. Chociaż widzewiacy otrzymali od organizatorów 1900 biletów, drugie tyle weszło bez żadnych kłopotów. Nie po raz pierwszy planowana oprawa jednej strony została przechwycona przez drugą ekipę. Tak więc na efektowną prezentację Łódzkiego KS-u: "Sto lat za nami, kolejne wieki przed nami" wraz z malowaną sektorówką, Widzew odpowiedział hasłem "100 lat nic nie zmieni, biel jest niczym przy czerwieni" w asyście małej flagi z nagrobkiem ŁKS-u. To oczywiście nie koniec atrakcji przygotowanych przez kibiców obu drużyn. Zacznijmy od gospodarzy. ŁKS wystawił tego dnia bardzo liczny młyn i głośno dopingował swój zespół. Korzystny wynik spotkania jeszcze bardziej nakręcał kibiców do śpiewania. Galera zaprezentowała transparent "Ziemia obiecana jest biało-czerwono-biała", a ponad nim powiewały biało-czerwono-białe flagi i zapłonęły race. W czasie meczu gospodarze spalili trochę szali Widzewa i Ruchu, wywiesili dwa transparenty (jeden nawiązujący do kupowania meczów przez działaczy Widzewa, a drugi... znacznie bardzie prymitywny - "Pier... inwalidzi - Żydzi"). Ostatnim akcentem ultras ze strony gospodarzy była okazjonalna sektorówka z hasłem "RTS - konfidenci z aparatem".
Widzew zaprezentował mnóstwo czerwonych transparentów na dwóch kijach, przy których odpalono sporo rac, a na płocie wywieszono transparent z hasłem "Wszyscy w czerwieni zatopieni". Mimo sporego zamieszania w drugiej połowie, które miało miejsce w sektorze gości (policja i ochrona gazowały widzewiaków, w ruch poszła również armatka wodna), fani RTS-u pokazali jeszcze jedną oprawę. Tym razem malowanej sektorówce towarzyszyło hasło "Wiesz co się liczy? Szacunek widzewskiej dziczy". Na koniec w sektorze gości rozciągnięto transparent "Dwa lata starsi, trzy razy głupsi". Jeśli chodzi o doping, to dominacja ŁKS-u nie ulegała wątpliwości. W drugiej połowie gospodarze właściwie nie mieli pod tym względem rywala, bowiem widzewiacy śpiewali zaledwie kilka minut, po czym skupili się na walce z policją. 58. derby Łodzi zdecydowanie dla ŁKS-u.

Obrazek jpg wstawiony na forum

Obrazek jpg wstawiony na forum

Obrazek jpg wstawiony na forum

Obrazek jpg wstawiony na forum

Legia Warszawa - Lech Poznań (1200).
Do Warszawy pociągiem specjalnym przyjechało 1200 lechitów. W sektorze gości zasiedli również fani Spartaka Moskwa, którego flaga pojawiła się wśród 20 płócien "Kolejorza". Na początku spotkania Lech przygotował kurtynę z flagi "Forza Lech", a w tle kibice unieśli nad głowami jednakowe szaliki. Legioniści tradycyjnie bez dopingu i oprawy. Tego dnia warszawiacy przechodzili bardzo szczegółową kontrolę, a płot przez Żyletą został podniesiony, tak aby ewentualne transparenty nie były widoczne. W czasie meczu na Krytej pojawiła się sektorówka z twarzą Mariusza Waltera (stylizowana na Che Guevarę) z hasłem "Mordo ty moja". Po paru minutach na trybunę pod dachem weszli uzbrojeni ochroniarze, ale po krótkich przepychankach z kibicami, wyszli z niczym. Po meczu sektorówka zawisła na trasie Łazienkowskiej. Bluzgi na właściciela Legii rozpoczęli kibice z Poznania, które legioniści nagrodzili brawami. W drugiej połowie na Żylecie pojawił się transparent z hasłem "WA TER, MIK AS, DZIEWU SKI - tym panom brakuje (L) w sercu!!!". Poznaniacy bardzo dobrze dopingowali - przez cały mecz śpiewając równo z bębnami, a największą radość wzbudziła jedyna bramka meczu.

Cracovia Kraków 1-1 Korona Kielce (400).
Mecz przyjaźni przy ulicy Kałuży nie wzbudził większego zainteresowania kibiców. Tego dnia zanotowano frekwencję rzędu 4,5 tysiąca. Co ciekawe fani Korony zostali potraktowani przez policję jak każda inna ekipa przyjezdna i kibice, którzy zdecydowali się wejść do sektora gości, musieli przejść wyjątkowo szczegółową weryfikację. Przyjezdni do celu dotarli autokarami i busami. Część Koroniarzy zasiadło wśród gospodarzy. Kielczanie z atrakcji ultras przygotowali konfetti oraz flagi na kijach. W sektorze gości zawisła flaga "Kielecka ulica z Koroną do końca życia". Gospodarze tym razem również nie próżnowali. "Pasy" zaprezentowały malowaną sektorówkę w połączeniu z transparentem "Dość pierdo...!!! Cracovia wychodzi z cienia!!!".

Jagiellonia Białystok 1-2 Wisła Kraków (364)
W Białymstoku mecz dawnych zgód. Na stadion Jagiellonii przyjechało 361 kibiców Wisły i trzech fanów Śląska Wrocław. Na płocie zawisło 11 flag, w tym jedno płótno WKS-u i jedno Lechii. Wiślacy planowali wyruszyć pociągiem specjalnym, jednak ze względu na mniejsze zainteresowanie, główna grupa do celu ruszyła samochodami. Krakowianie prowadzili przeciętny doping i właściwie nie mieli szans by przebić się z nim przez dobrze zorganizowany młyn "Jagi". Białostocczanie nie tylko dobrze śpiewali, ale i prezentowali się okazale. Na początek miała miejsce oprawa z sektorówką i hasłem "Wszyscy za Jagiellonią", której uzupełnieniem były flagi na kijach i pirotechnika. Później gospodarze odpalili jeszcze kilkanaście rac, a na płocie wywiesili transparenty. Na jednym z nich przypominano o tym, że kibice są przeciwni piętrowym trybunom nowego stadionu.


Oprawa Jagi


Ruch Chorzów 3-2 Odra Wodzisław (500)
"Na tym meczu nie może nikogo zabraknąć." - tak mobilizowali się kibice Odry, którzy do Chorzowa zamówili 600 biletów i w drogę udali się pociągiem specjalnym. Ostatecznie nie wszystkie wejściówki rozeszły się wśród fanów i w sektorze gości zasiadło 500 kibiców z Wodzisławia. Chorzowianie po raz pierwszy od dłuższego czasu podejmowali ligowego rywala na Cichej. Stadion Ruchu wypełniło 9,5 tysiąca fanów. Gospodarze nieźle oflagowali swój płot, a na początek meczu rzucili w kierunku murawy konfetti i serpentyny. Wodzisławianie wywiesili transparent w barwach klubowych "Nasz klub nasze życie", a ponad nim zaprezentowali herb swojego klubu i machali flagami na kijach.

GKS Katowice 1-1 Piast Gliwice (1000)
W sektorze gości w Katowicach zameldowała się liczna grupa Piasta. Gliwiczanie wywiesili flagę "Całe życie Piast Gliwice" i zaprezentowali sektorówkę z legionistą i hasłem "Legion Gliwice zdobywa Katowice". Katowiczanie, których 9 tysięcy stawiło się na spotkaniu z liderem, tego dnia bez oprawy. Tysiąc fanów na meczu wyjazdowym to jeden z lepszych wyników gliwiczan w ostatnich latach. W sektorze gości, a także w drodze na mecz, było bardzo spokojnie.

Lechia Gdańsk 2-0 Motor Lublin (310)
To był jeden z najdalszych wyjazdów kibiców Motoru. Mimo to lublinianie całkiem nieźle prezentowali się w klatce dla gości. Do celu dotarło 310 kibiców, w tym 19 fanów Chełmianki Chełm. Na płocie wywiesili 5 flag i prowadzili dobry doping. Spotkanie na Traugutta obejrzało 8 tysięcy kibiców. Lechiści przygotowali oprawę spotkania w postaci rac i flag na kiju. Mimo lejącego cały czas deszczu, atmosfera na trybunach była bardzo gorąca. Obie strony wzajemnie bluzgają na siebie.

Śląsk Wrocław 2-0 Arka Gdynia (140)
We Wrocławiu spotkanie z podtekstami. Tym razem obyło się bez awantury. Gospodarze wypełnili stadion po brzegi i bardzo dobrze dopingowali swoich zawodników. Obie strony nie szczędziły sobie wzajemnych uprzejmości. Arkowcy, którzy od Śląska otrzymali 200 biletów, wykorzystali prawie całą pulę. Gospodarze na początek meczu przygotowali efektowną oprawę. Na trybunach zielono-białe sektorówki i białe litery utworzyły napis "Ultras Śląsk", a na płocie i banerach reklamowych za trybunami widniało hasło "Trzeba nam zawsze w górę iść, choć nie raz nęka życie. A jeśli w końcu przyjdzie paść, to paść na szczycie". Śląsk rzucił również sporo serpentyn i zaprezentował podświetlany napis foliowy "Nasz honor to bronić tych barw". W dalszej części meczu wrocławianie podnieśli jeszcze transparenty na dwóch kijach i spalili szaliki Arki. Wśród przyjezdnych przedstawiciele Lecha i Górnika Wałbrzych.

Puchar Polski:

Wisła Kraków 2-1 Arka Gdynia (166)
Spotkanie z Arką przy Reymonta zgromadziło 7 tysięcy kibiców. Chociaż wiślaków było mniej niż na meczach ligowych, prowadzili całkiem niezły doping. Z ich strony nie brakowało pozdrowień dla Lechii Gdańsk. Ponadto fani "Białej Gwiazdy" śpiewali wiele pieśni, które coraz rzadziej znajdują się w ich repertuarze. Fani Arki przyjechali do Grodu Kraka w zaledwie 16 osób. Na sektorze było ich dokładnie 166 - pozostali fani w sektorze gości to sympatycy Cracovii. Przyjezdni wywiesili flagę "Kolejorz" i tylko sporadycznie dopingowali. Najbardziej ożywili się po bramce na 2-1. Po meczu gospodarze świętowali wygraną wraz ze swoimi kibicami śpiewając "Każdy to powie, Wisełka rządzi w Krakowie".

Lechia Gdańsk 0-1 Legia Warszawa (1200)
Wyjazd do Gdańska był nie lada atrakcją dla legionistów. Zbiórka miała miejsce w Elblagu i stąd wszyscy (zarówno ci z biletami, jak i bez nich) ruszyli pociągiem rejsowym do Gdańska. Na stadion legioniści wpuszczani byli przez niemal całe spotkanie, a pod bramami ochrona gazowała przyjezdnych. Warszawiacy na płocie wywiesili 7 flag i dopingowali w miarę przyzwoicie. Lechia zapełniła stadion w 100% (bilety skończyły sie kilka godzin przed meczem). Gdańszczanie najlepiej śpiewali w pierwszej połowie, kiedy na stadionie nie było jeszcze całej grupy gości. Lechiści zaprezentowali swoją sektorówke i odpalili nad nią race. W końcówce w górę powędrowała również niewielka, malowana sektorówka wraz z kolejnymi kilkunastoma racami. Pirotechnikę (w postaci rac, ogni wrocławskich, stroboskopów i bengali) odpalili również legioniści. Pod koniec spotkania na płocie sektora gości pojawił się transparent "Ultras Liberi". Obie strony dosyć często ubliżały sobie nawzajem.
Wraz z Lechią zasiadła grupa kibiców Wisły Kraków, a także 70 fanów z fan-clubu z Malborka. Legionistów wspierały zgody - Olimpia Elbląg, Pogoń Szczecin (30 osób) i Zagłębie Sosnowiec. Ponadto nie brakowało fanów z fan-clubów (Mława, Kwidzyn), a także przedstawicieli Zenita St. Petersburg i Ujpestu Budapeszt. Po meczu wszyscy fani Legii zostali odwiezieni podstawionymi autobusami do Elbląga.

Niższe ligi:

Resovia Rzeszów 3-2 Stal Rzeszów (680).
Derbowe spotkanie w Pucharze Polski (półfinał na szczeblu okręgowym) wzbudziło spore zainteresowanie, chociaż... obie ekipy prawdziwe atrakcje zapowiadają dopiero na majowe derby w lidze. Mecz rozegrano w środę o 16, a na Wyspiańskiego zjawiło sie ponad 600 kibiców Stali. Stalowcy otrzymali 600 biletów, ale na obiekt dotarło ich więcej. Wraz ze Stalą zasiedli kibice Igloopolu Dębica (20) i Radomiaka Radom (7). Goście wywiesili 4 flagi, w tym jedno płótno Igloopolu. Gospodarze tego dnia utworzyli 1100-osobowy młyn (na całym stadionie było 2,5 tysiąca kibiców) i dobrze dopingowali przez całe spotkanie. Z obu stron nie brakowało bluzgów. Resovia na to spotkanie nie przygotowała żadnej oprawy. Stal tymczasem machała flagami na kijach. Kibice gości potwierdzają dobrą organizację ze strony Resovii - przyjezdni szybko i sprawnie weszli na swój sektor. W spotkaniu pucharowym więcej szczęścia mieli gospodarze - w 90 minucie z karnego doprowadzili do dogrywki, a tę rozstrzygnęli na swoją korzyść.


Szymen
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5827 dni

**




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 14/04/2008 18:00
te machajki na derbach Łodzi są naprawdę świetne :))


hornetq
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6778 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 18/04/2008 12:57
Grupa agresywnych osiłków sterroryzowała kibiców, którzy chcieli kupić bilety na derbowy mecz Wisła -Cracovia. Wejściówki kupili pseudokibice, którzy odsprzedają je teraz znacznie drożej - informuje "Gazeta Wyborcza".
Wściekli i bezradni kibice, którzy chcieli zobaczyć na żywo pojedynek pomiędzy dwoma krakowskimi drużynami od wczoraj wpisują się na forach internetowych. Kilku skontaktowało się z redakcją "GW". Oto relacja Adama (imię zmienione):

- W środę rano wybrałem się na stadion przy Reymonta. Sprzedaż biletów miała się zacząć o godz. 11, dlatego pojawiłem się dwie godziny wcześniej. Kilku minut po godz. 11 przed kasę dla sektora C zajechało pięć samochód, z których wyskoczyło kilkunastu osiłków. Ekipa wepchnęła się pod kasę, jeden z mężczyzn stwierdził, że od tej pory bilety kupują tylko oni i ewentualnie kobiety z dziećmi. Rzeczywiście, kilka pań zdobyło wejściówki. Reszta kibiców tylko bezsilnie patrzyła, jak grupa karków wykupywała po kilka sztuk biletów. Jeden z kolejkowiczów próbował się stawiać, ale dostał kilka ciosów w twarz i w brzuch. Po kilkudziesięciu minutach kasa została zamknięta. Panowie, którzy je wykupili, od razu oferowali wejściówki kupione za 40 zł po 100 zł od sztuki. Wszystkiemu przyglądało się dwóch ochroniarzy...

Tę wersję potwierdzają inni świadkowie. Z ich relacji wynika, że grupa osiłków nie legitymowała się przy zakupie wymaganymi dokumentami tożsamości. Tymczasem - jak informował klub - "mecz Wisły z Cracovią jest spotkaniem podwyższonego ryzyka, wszyscy kibice kupujący bilety muszą posiadać dokument tożsamości z numerem PESEL. Jedna osoba może zakupić pięć biletów na to spotkanie pod warunkiem posiadania dokumentów tożsamości pięciu osób, dla których będą kupowane bilety".

Dlaczego Wisła pozwoliła wykupić bilety grupie osiłków? Rzecznik Wisły początkowo twierdził, że nic takiego nie miało miejsca: - Od policji czy ludzi pracujących w sklepiku nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o zamieszkach czy przepychankach. Prowadzimy postępowanie sprawdzające, czy tak naprawdę coś złego pod kasami się zdarzyło - twierdzi Adrian Ochalik.

Według informacji "GW" bilety z użyciem siły zdobyła grupa pseudokibiców Wisły, która z ich odsprzedaży uczyniła sobie źródło dodatkowych dochodów. Grupa barczystych koników w barwach Białej Gwiazdy sprzedawała nielegalnie bilety już przed marcowym meczem Polska - USA.

Źródło: "Gazeta Wyborcza Kraków"


będę pamiętał.
Szymen
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5827 dni

**




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 19/04/2008 22:15
Kraków - Mydlniki (22/23.03.08 ) Raz Jeszcze ...


Tarnów, Wielka Sobota, 22 marca, kilka minut po godzinie dziewiętnastej na peron drugi wjeżdża pociąg specjalny, wiozący kibiców GKS-u Katowice wracających z meczu rozegranego w Stalowej Woli. Korzystając z planowanego postoju na stacji w Tarnowie kibice wykorzystują okazję, aby przesiąść się do innej części pociągu, czego nie byli w stanie zrobić w trakcie jazdy. Było to spowodowany tym, że nasz środek transportu złożony był ze składów, które nie dają możliwości przemieszczenia się pomiędzy nimi. Polskie Koleje Państwowe wynajmują kibicom tak zwane „żółtki”, czyli elektryczne zespoły trakcyjne. Na obu ich końcach znajdują się kabiny kolejarzy, a w przypadku pociągów specjalnych kilka takich „żółtków” zostaje połączonych w jeden pociąg, zatem przemieszczenie się w dowolne miejsce pociągu w czasie jazdy jest absolutnie niemożliwe. W trakcie przesiadki jeden z kibiców zostaje brutalnie poturbowany przez policjantów, co wywołuje zamieszki na dworcu w Tarnowie i czego efektem jest zdemolowany peron na tarnowskim dworcu. Po około trzydziestu minutach pociąg odjeżdża w stronę Katowic. Po dwóch godzinach jazdy, ponownie zatrzymuję się, tym razem na stacji Kraków – Mydlniki. Zza szyb przedziałów widać bardzo duże liczby oddziałów prewencji oraz AT oczekujących na peronie. Z sąsiedniego peronu odjeżdża w stronę przeciwną pociąg, w tym samym momencie na całej stacji gaśnie światło, a do pociągu wkraczają oddziały policji.

Od tej chwili kibice z pociągu specjalnego zaczynają przypominać sobie opowiadania ojców i dziadków dotyczących brutalnych zachowań oddziałów ZOMO w czasie stanu wojennego. Ponad sześciuset kibiców GKS-u Katowice spędza pięć godzin leżąc na ziemi. Są bici, poniżani, okradani oraz gazowani. Katowani są wszyscy, bez żadnych wyjątków. Jeden z kibiców otrzymuje ponad 20 uderzeń pałką w górne partie ciała i od tragedii ratuje go jedynie fakt, iż pałka w pewnym momencie najzwyczajniej się łamie. Kilka chwil później funkcjonariusz, który dokonał tego samosądu wykrada pieniądze z portfela na oczach kilkudziesięciu osób będących w tym samym wagonie. Policyjną pałką dostaje nawet jedna z dziewczyn będąca w pociągu. Wśród katowanych kibiców jest osoba mająca astmę, która inhalatora mogła użyć dopiero po dłuższym czasie. Również kilka innych osób, cierpiących na różne choroby, przez bierność policjantów jest narażonych na utratę zdrowia i życia.

Bezpodstawnie zatrzymany zostaje młody kibic (13 lat), który jest dręczony psychicznie. Uderzanie, poniżanie, skakanie po plecach czy plucie to tylko wybrane metody „rozrywki”, którą fundują sobie młodzi stróże prawa z krakowskiej oraz tarnowskiej policji na stacji Kraków Mydlniki. Wszystko to dzieje się za przyzwoleniem wysokich rangą funkcjonariuszy oraz policjantów nieumundurowanych, którzy legitymują kibiców. W międzyczasie jednemu z kibiców cudem udaje się zadzwonić do telewizji TVN24 oraz radia RMF FM, aby zaintere-sować media tym, co dzieje się w Mydlnikach. Media jednak nie są zainteresowane wydarzeniem tłumacząc się brakiem wolnych wozów, które mogliby wysłać w miejsce pacyfikacji kibiców…

Na zakończenie ponownie wszyscy dostają ciosy gumowymi pałkami, a następnie zostają wpędzeni z powrotem do pociągu. Wcześniej wszystkie przedziały zostają przeszukane przez policję oraz zagazowane. Jeden z organizatorów wyjazdu i pracowników klubu GKS Katowice, który wychodzi porozmawiać z policją zostaje brutalnie pobity oraz okradziony z pieniędzy wyjazdowych – czterech tysięcy złotych. Na podstawie losowania (dosłownie) trzydziestu dziewięciu kibiców GKS-u zostaje zatrzymanych na 48 godzin i przewiezionych do Tarnowa.

Po pięciu godzinach brutalnie spacyfikowani i pobici kibice zostają zapakowani jak bydło do pociągu. Wtedy okazuje się, że z przedziałów zniknęły telefony komórkowe, aparaty fotograficzne, pieniądze i to, co dla kibica jest najcenniejsze – barwy swojego ukochanego klubu. Wśród pobitych i zagazowanych osób znajduję się również pracownik PKP, który podczas tej feralnej nocy był kierownikiem pociągu. W Katowicach skład melduje się około godziny piątej nad ranem.

W Wielkanocną Niedzielę od rana w środkach masowego przekazu, a szczególnie w telewizji TVN24, dominują newsy, z których przeciętny odbiorca otrzymuje komunikat, że rozwydrzona, pijana horda hunów spod znaku GKS Katowice, w liczbie ponad 400 osób demoluje dworzec w Tarnowie. Jednak dzięki bohaterskiej postawie policji próba splądrowania miasta zostaje udaremniona. O pacyfikacji kibiców w Mydlnikach nie było ani słowa. Pojawia się jedynie suchy komunikat Małopolskiej Policji, który obwieszcza światu sukces, jakim jest zatrzymanie trzydziestu dziewięciu chuliganów mieniących się sympatykami GKS-u Katowice. Wszystkich kibiców, którzy byli świadkami zajść zszokowała informacja powtarzana jak mantra zarówno przez media, jak i policję. Ich zdaniem w Tarnowie pociąg został zatrzymany przez pociągnięcie hamulca przez jednego z kibiców i postój na tej stacji był nieplanowany. Jest to zwykła próba zamydlenia rzeczywistości, bowiem organizatorzy wyjazdu dysponują pismem z PKP, z którego wynika, że postój był jak najbardziej planowany. W Wielkanocny poniedziałek kibiców GieKSy muszą dziwić następne informacje. Trzydziestu z wszystkich zatrzymanych w Mydlnikach osób zostaje tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące. Oprócz zeznań policjantów nie ma żadnych innych dowodów.

Rodziny podejrzanych udają się do tarnowskiej prokuratury i ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu stwierdzają, że ich bliscy w areszcie zostają po raz kolejny brutalnie pobici. Także adwokaci zatrzymanych osób zwracają uwagę na skandaliczne zachowanie tak tarnowskiej policji, jak i pracy tamtejszej prokuratury. Rodziny aresztowanych ponownie zostają zaskoczone, bowiem zostaje przed nimi utajnione miejsce, do których zostają przewiezieni ich bliscy na trzymiesięczny areszt. Muszą zadowolić się jedynie informacją, że są w którymś z sześciu aresztów w województwie małopolskim – w Wadowicach, Tarnowie, Pińczowie, Krakowie, Nowym Sączu, bądź w świętokrzyskim w Kielcach.

Tego samego dnia Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” wydaje oświadczenie, w którym przedstawia swoje stanowisko dotyczące zajść w Tarnowie oraz w Mydlnikach, oraz nawołuje do zrobienia obdukcji lekarskich oraz gromadzenia wszelkich dowodów brutalności policji. Na internetowym forum pojawiają się relacje poszkodowanych, które szokują cały, nie tylko kibicowski świat w Polsce i poza nią. Relacje świadków, którzy są gotowi zeznawać pod przysięgą są szokujące. Oto niektóre z nich:

„Dojeżdżaliśmy do Krakowa. Zobaczyłem pełno policjantów, którzy stali na peronie. (…;) Do mojego przedziału wpadło dwóch policjantów (…;) Jeden z nich bił pałka każdego, widziałem chłopaka, któremu po uderzeniu polał się wodospad krwi z okolic ust, chyba nosa. Po godzinie zostałem wywleczony na ciemny peron. Obok mnie stracił przytomność starszy kibic, oczy mu się wywróciły, brzuch dramatycznie drgał. Wyglądało to na zawał. Nad nim stało trzech policjantów, którzy mówili dajcie tu jakąś karetkę bo nam odpłynie ten pajac (…;) Karetka przyjechała po dwudziestu minutach, jaki jest stan tego człowieka - nie wiem.”

;Przez drzwi do pociągu wbiega około 9 sztuk zamaskowanych, odzianych w przyłbice i ochraniacze na każdą część ciała postaci z wymierzonymi w nasze głowy(!) shotgunami. (…;) „Gleba skur…, na ziemię! Już!” pada z ust ubranego nieco inaczej mężczyzny (…;) Leżymy na ziemi jeden na drugim. Bluzgani i obrażani od samego początku.”

„Nasi stróże prawa (…;) zaczynają między sobą rozmowy, które prowadzone są na tyle głośno, byśmy dobrze mogli słyszeć. Dla nich powinno się stworzyć obóz... Coś jak KL Auschwitz. Przydałby się taki dr Mengele” mówi z pewnością siebie jeden z nich, reszta kwituje to aprobatą dla pomysłodawcy. (…;) Wagon, komora. Wagon, komora. Wagon, komora. Wagon do komory” – dodaje drugi. Co to za kibice? GKS Katowice – odpowiada inny. Ku… ladacznice – dodaje inny w akompaniamencie śmiechu.”

;Panowie z policji nie wysilając się za bardzo chodzili po leżących kibicach! Jeden kibic był dość mały i jak ten ubrany blisko dwumetrowy policjant na nim stanął, to zaczął krzyczeć z bólu, ale policjant mówi tylko do swoich kompanów: Słyszycie coś? Chyba ktoś próbuje śpiewać, ale mu to jakoś nie wychodzi!”

„Raz po raz odzywają się telefony naszych matek, bo przewidywany czas powrotu dawno minął, ale każą nam wyłączać telefony, zakazują odbierania. Korzystania z toalety też. Nie bądźmy tacy humanitarni, to zwierzęta. Wchodzi inny policjant, patrzy po twarzach. Nie rozpoznaje nikogo, kto brał udział w starciach w Tarnowie. Celem numer jeden staje się więc osoba, która wykazała się brakiem subordynacji, gdy kazano padać na twarz po raz pierwszy. Ten! – wskazuje palcem, każą mu podejść. Biorą za fraki, pałują w przejściu w 4-5 osób aż wypada z pociągu (nie schodzi! WYPADA!). Ten, z futrem w kapturze - wskazuje kolejną osobę, która siedziała obok niego.”

;Po jakiejś godzinie pada nam do przedziału dwóch policjantów z tekstem Ryje do góry i LOSOWO! biorą dwóch od nas! (wzięli dwóch chłopaków wygolonych na łyso) i od razu tekst No wy to już psychicznie się nastawcie.”

„Następnie zostałem wylegitymowany, w międzyczasie kilku policjantów w momencie, gdy siedzieliśmy grupą kilkunastu osób na ziemi rzekomo rozpoznawało winnych napaści na policjantów. Piszę rzekomo, ponieważ widziałem, jak zabrali chłopaka, który na pewno nie brał udziału w zajściach w Tarnowie. Siedział naprzeciwko mnie i wiem, że nie wychylił nawet głowy z pociągu. Wzięli go na bok i słychać było tylko jego jęki. Okładali go w 5-6 osób pałkami, nie patrząc czy celują w głowę, czy nogi. Ten chłopak wył z bólu na całą okolicę, a najgorsze jest to, że nikt nie mógł zainterweniować aby temu zaprzestać. Skończyli go okładać, gdy jeden z policjantów powiedział: ok, ok połamany, dawajcie następnego.”

„Oto cytat usłyszany od policji: - Jakaś laska na końcu pociągu nie chciała się położyć i ponoć też dostała pałą! - To dobrze! Jedzie z tymi skur… to niech też poczuje, co to znaczy krakowska prewencja!”

;Po około godzinie kolega z mojego przedziału zaczyna się dusić, oznajmia policjantowi, że musi wziąć lekarstwo, bo jest chory na astmę. Po chwili zastanowienia funkcjonariusz pozwala na wyciągnięcie inhalatora, jednak dalej każe chorej osobie położyć się w ścisku na glebie.”

„Kiedy wywalali wszystkich z pociągu oczywiście pałowanie, kopanie itd. W tym czasie przeszukiwali plecaki i wyrzucali pod pociąg czapki, szaliki, czyścili czapkami podłogi...”

;Po kolei zaprowadzano nas przed kamerę, gdzie filmowano, spisywano dane oraz robiono nam zdjęcia. Punktem kulminacyjnym akcji było przejście kibiców przez tzw. ścieżkę zdrowia. Policjanci ustawili się w długiej kolumnie i goniąc nas w stronę pociągu uderzali pałkami po rożnych częściach ciała.”

„Widziałem wtedy przez okno, jak zabierają nam z przedziałów picie, jedzenie wyrzucali przez okno, szaliki chowali, kasę też, jeden policjant napluł na siedzenie. Jak wróciliśmy do przedziału mieliśmy się ścisnąć na jego końcu, przedział oczywiście był na świeżo zagazowany, okna były zamknięte i dostaliśmy zakaz ich otwierania, odkręcili nam wszystkie grzejniki (…;).”

;Po godzinie 3 nad ranem ruszamy w kierunku Katowic. Już nieco więcej swobody. Po oględzinach okazuje się, że w czasie wypędzenia z przedziału poginęły nam szaliki i inne gadżety klubowe. We względnym spokoju docieramy do Katowic między godziną czwartą a piątą nad ranem.

W tym samym czasie na popularnym forum internetowym policji szeroko komentowane są wydarzenia z Mydlnik. Komentujący policjanci nawet nie starają się ukryć przed światem, że pacyfikacja kibiców w Mydlnikach była formą rewanżu i samosądu za wydarzenia w Tarnowie, na wskutek których dwudziestu policjantów odniosło obrażenia. Komentarze w stylu „Chociaż tyle, że ktoś tam nie odpuścił i w Krakowie nastąpił rewanż” dobitnie świadczą o tym, że w Mydlnikach fani GieKSy zostali brutalnie pobici przez „stróżów prawa”. Z internetowego forum policji przeciętny Kowalski może dowiedzieć się również, że kibic jest bydłem, członkiem grupy przestępczej a największym wrogiem policji nie są przestępcy, a Helsińska Fundacja Praw Człowieka…

Stowarzyszeniu Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” udaje się zainteresować opinię społeczną wydarzeniami na tyle, że w mediach zaczynają pojawiać się pierwsze wzmianki o wydarzeniach w Mydlnikach. W sprawę angażuje się również Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, który działając w interesie wszystkich kibiców piłki nożnej w Polsce zwraca się do wszystkich instytucji stojących na straży praworządności Rzeczypospolitej Polskiej, a także do wszystkich instytucji związanych z piłką nożną – organizatorów i mediów – do bezwzględnego i jak najszybszego wyjaśnienia sprawy opisanej w oświadczeniu Stowarzyszenia Kibiców GKS Katowice „SK 1964”.

OZSK i wszystkie stowarzyszenia kibiców w Polsce usilnie pracując nad zwalczaniem tzw. chuligaństwa stadionowego wśród kibiców wzywają dziś, aby w przypadku potwierdzenia choć jednego zarzutu zawartego w opisie Stowarzyszenia Kibiców GKS Katowice, surowo i sprawiedliwie osądzić i ukarać również brutalnych i bezprawnie zachowujących się funkcjonariuszy zatrudnionych przez krakowski oddział Policji Państwowej.” Pismo to otrzymali: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej, Rzecznik Praw Obywatelskich, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komenda Główna Policji, Polski Związek Piłki Nożnej, Ekstraklasa Spółka Akcyjna, Media.

Na wskutek pojawiającej się coraz większej ilości informacji kompromitujących Policję, Komenda Główna Policji zwołuje konferencję prasową, która jest transmitowana na żywo oczywiście przez najbardziej „obiektywną i rzetelną” stację telewizyjną, jaką jest TVN24. Słuchacze konferencji prasowej nie dowiadują się jednak z niej nic na temat zajść w Mydlnikach. W zamian za to szef policji, gen. Andrzej Matejuk z dumą informuje, że wskutek chuligańskich ekscesów w Tarnowie z udziałem pseudokibiców GKS-u Katowice Policja wypowiada oficjalną walkę z chuliganami wprowadzając program „Zero tolerancji”. W każdej komendzie wojewódzkiej i powiatowej ma być dokonywana szczegółowa analiza działań pseudokibiców. W tym celu mają zostać powołane specjalne zespoły do zwalczania pseudokibiców w każdym mieście, w którym znajdują się zorganizowane grupy kibiców. Komendant Główny Policji tak się rozpędził w swoich wywodach, że wielokrotnie mylił pojęcia kibica z pseudokibicem oraz zapomniał, że takie komórki od jakiegoś czasu już funkcjonują w Policji.

Przez cały ten okres z kibicami GKS-u solidaryzują się wszystkie kluby kibiców w Polsce, które oprócz wpłat na konto wywieszają na meczach ligowych transparenty potępiające policyjne prowokacje. Na uwagę zasługuję fakt, że fani Unii Tarnów na bieżąco dostarczają paczki z żywnością niesłusznie skazanym kibicom GKS-u. Z tego miejsca po raz kolejny chcemy im za to serdecznie podziękować.

Od tych wydarzeń mijają już 3 tygodnie jednak do dnia dzisiejszego opinia publiczna jak i poszkodowani kibice zadają sobie pytania, na które nikt nie zna odpowiedzi. Najważniejsze pytanie, które należy zadać brzmi: jak długo policja jeszcze będzie bezkarna w swoim zachowaniu? Jak długo ludzie noszący niebieskie mundury będą mogli robić z ludźmi to, co im się podoba? Przypominamy, że małopolska policja nie po raz pierwszy urządza sobie tanią rozrywkę kosztem kibiców. Niejednokrotnie przekonali się już o tym kibice innych drużyn z całej Polski przyjeżdżający na mecz swojej drużyny do Krakowa. Przykładem niech będzie choćby zatrzymanie i podobne potraktowanie (siłowe wyrzucenie z autobusów i położenie na nasiąkniętej ziemi oraz okładanie pałkami w przypadku nieposłuszeństwa i wszelkich ruchów) kibiców Lecha udających się na mecz przyjaźni z Cracovią, spowodowane stwierdzeniem jednego z policjantów, że został uderzony. Odczuli to również kibice Jagiellonii Białystok, którym po wyjściu na mecz bezprawnie przeszukano pociąg. Po powrocie okazało się, że zginęły plecaki z całą zawartością – portfele, MP3, alkohol, a nawet żywność. Podobne incydenty dzieją się w całej Polsce, o czym informowały nawet media. katowanie 16-letniego kibica Hetmana Zamość, pobicie oraz psychiczne znęcanie się nad kibicami Arki Gdynia przybyłymi na spotkanie z Lechią Gdańsk, morderstwo kibica Stali Mielec jadącego na motorze oraz skatowania na śmierć niespełna 13-letniego Przemka Czai, kibica Czarnych Słupsk. To tylko niektóre z wydarzeń, które ujrzały światło dzienne.

Jednym z najczęściej zadawanych pytań jak i budzące najwięcej wątpliwości w tej sprawie jest to, w jaki sposób policjanci z Krakowa byli w stanie zidentyfikować soby, które brały udział w zamieszkach w Tarnowie? Rzecznik KMP w Tarnowie nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Prawdopodobnie z braku dowodów. Takie stanowisko Policji utwierdza w przekonaniu tylko opinię publiczną, że zatrzymania odbyły się na zasadzie bardzo popularnej metody wśród naszych „stróżów prawa” – „kto pierwszy ten winny”, oraz wybierania z tłumu tych, co się nawiną. Zatrzymanym kibicom GKS-u przez czyjś kaprys i brak kompetencji w jednej chwili zrujnowano całe życie. Zostali wyrzuceni z uczelni, zwolnieni z pracy, pozbawieni możliwości spełnienia swoich życiowych celów. Jednocześnie przylepione zostały im stereotypowe łaty bandytów i chuliganów, z którymi dodatkowo muszą żyć ich żony, sympatie, rodziny. Na osobny temat zasługują media, które od samego początku wydały wyrok i osąd przedstawiając jedynie wersję policji, a o wydarzeniach w Mydlnikach wspomniały jedynie drobiazgowo i to pod naporem kibiców. Tu rodzą się kolejne pytania. Czy Policja nie zgodziła się na obecność kamer w Mydlnikach? A być może media nie chciały pokazać prawdy? Za kilka dni Prokuratura w Tarnowie rozpatrzy odwołania złożone przez adwokatów zatrzymanych kibiców. Wszyscy wierzymy w to, że osadzone osoby będą mogły jak najszybciej powrócić do normalnego życia. Mamy także głęboką nadzieję, że rzetelność prowadzonego przez prokuraturę śledztwa, jak i zeznań Policjantów obciążających zatrzymanych będzie zdecydowanie większa niż podawana uparcie od trzech tygodni informacja o nieplanowym postoju pociągu w Tarnowie i rzekomym użyciu przez kibiców hamulca bezpieczeństwa.

**********************************************

Wszyscy wiemy, co się przydarzyło kibicom GKS-u Katowice powracającym ze Stalowej Woli. Wiele niewinnych osób zostało zatrzymanych przez policję, która zamiast przestrzegać prawa, wielokrotnie je łamała "katując" kibiców. Każdemu z nas może się to kiedyś zdarzyć, a nie jeden z nas odczuł bezprawne działania policji na swojej skórze. Tutaj zwracam się do wszystkich kibiców, którzy chcą się solidaryzować z kibicami GIEKSY, aby w miarę możliwości wpłacali pieniądze na konto, z którego wszystkie pieniądze zostaną przekazane na poszkodowanych przez działania policji:

STOWARZYSZENIE KIBICÓW GKS-U KATOWICE SK 1964 UL.BUKOWA 1 40-108 KATOWICE PKO Inteligo 06 1020 2313 0000 3102 0173 6131

Dopisek "pomoc dla zatrzymanych"

Niech każdy działając w zgodzie ze swoim sumieniem zrobi, co uważa za stosowne.


Szymen
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5827 dni

**




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 19/04/2008 22:18
Przepraszam za nowego posta ale myśle ,że tak będzie czytelniej:

Kary Dla ŁKS-u, Widzewa oraz Jagielloni ...


Komisja Ligi postanowił ukarać kluby ŁKS Łódź i Widzew Łódź w związku z zajściami do jakich doszło podczas meczu 25. kolejki Orange Ekstraklasy ŁKS Łódź-Widzew Łódź.
Stadion ŁKS-u Łódź został zamknięty na miesiąc. Na klub ŁKS Łódź nałożono także karę finansową w wysokości pięćdziesięciu tysięcy złotych. Komisja Ligi pozbawiła klub Widzew Łódź możliwości zamawiania biletów dla zorganizowanych grup kibiców na dwa mecze wyjazdowe Orange Ekstraklasy. Na klub Widzew Łódź nałożono także karę finansową w wysokości dwudziestu pięciu tysięcy złotych. Kary mają rygor natychmiastowej wykonalności.

Kibice ŁKS Łódź rzucali w kierunku sektora kibiców gości i służb porządkowych środki pirotechniczne. Na ogrodzeniu oddzielającym trybuny od płyty boiska spalono kilkadziesiąt szalików Widzewa Łódź. Ponadto w sektorach kibiców gospodarzy pojawiły się transparenty o treściach rasistowskich i urażające osoby niepełnosprawne. Po zakończeniu spotkania kilkunastu kibiców ŁKS-u weszło na dach trybuny honorowej.

W raporcie delegata PZPN zostało opisanych szereg innych uchybień ze strony organizatorów i służb porządkowych – do sektora gości wpuszczono około 3000 widzów, z czego bilety posiadało 1900; zbyt łatwy dostęp kibiców do budynków klubowych; zaniedbania dotyczące braku użycia środków przeciwpożarowych.

Kibice Widzewa Łódź również rzucali środkami pirotechnicznymi w kierunku kibiców gospodarzy. W sektorze gości eksponowali chuligańskie transparenty. Od 80 minuty meczu w służby porządkowe rzucano plastikowymi drzewcami od flag oraz kamieniami. Kibice gości byli bardzo agresywni w stosunku do interweniującej policji - próbowali sforsować ogrodzenie. Użyto armatki wodnej w celu zaprowadzenia porządku i utrzymania kibiców w swoim sektorze. 20 minut po zakończonym meczu kibice gości rozpalili w sektorze duże ognisko ze swoich flag. Kilkakrotnie było ono gaszone za pomocą armatki wodnej.

Według raportu delegata PZPN, istniało duże zagrożenie niedokończenia zawodów.

Na klub Jagiellonia Białystok została nałożona kara finansowa w wysokości dwudziestu pięciu tysięcy złotych w związku z zajściami do jakich doszło podczas meczu 25. kolejki Orange Ekstraklasy Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków. Podczas tego spotkania sędzia główny dwukrotnie był zmuszony przerwać zawody z powodu wrzucania na płytę boiska środków pirotechnicznych. W trakcie meczu nieuprawniona grupa kibiców znajdowała się w strefie nie przeznaczonej dla publiczności.


DeeMeN.
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6063 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 22/04/2008 19:43
Wisła - Cracovia " Twoja stara"
Faul Cabaja


Myślę, że sobie w życiu poradzę bo potrafię kombinować i swoich ideałów nie zdradzę !
Henri LLoyd BFC
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5832 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 22/04/2008 20:51

  Goral* napisał:  

  Henri LLoyd BFC napisał:  

  Endrjus napisał:  


Po I. Szczeniakiem sam jestes.
Po II może to dla ciebie normalne ze sie rzuca np. nożami w czasie meczu w zawodników.
Po III wstyd to ty przynosisz sobie.
Po IV to jest forum kibiców Pogoni Szczecin, wiec co tu robisz.




No no panie dorosly z roczniku 1991 lol.



Stul już ryj niemiecki mega turbo chuliganie ,pisz na Swoim szwabskim forum. bez odbioru.



Zamilcz synku, oj zamilcz.


Casuals aus Dynamo Berlin

über uns lacht die Sonne, über den Rest lachen wir !

OOOO!!!!! DYNAMOOOO!!!!
jns
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7059 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 25/04/2008 16:17
Nadrabiamy zaległości:


Na stadionach: Spokojne derby Krakowa


Za nami weekend, który obfitował w wiele kibicowskich atrakcji. Na pierwszy plan powinny wybić się derby Krakowa, ale ci, którzy spodziewali się rzucającej na kolana oprawy, musieli obejść się smakiem. Derby pokazały jednak potencjał wiślaków pod względem dopingu. Widzew na meczu u siebie, w ramach protestu nie prowadził dopingu, a w Bełchatowie kibice na dwie minuty przerwali mecz. Najlepszy wyjazd w swojej historii zanotowała Dyskobolia, której kibice w Poznaniu stawili się w 900 osób!
Kilka ekip musiało pożegnać się ze swoimi płótnami - flaga Stomilu została w Warszawie, a Pogoni Szczecin (FC Jaworzno) wpadła w ręce sosnowiczan.

Widzew Łódź 2-4 Polonia Bytom (350).
Po derbach Łodzi widzewiacy zostali ukarani zakazami wyjazdowymi. Ponadto widmo spadku do niższej klasy rozgrywkowej nie nastraja łodzian najlepiej. Czarę goryczy przelały przegrane derby, a fani RTS-u nie mogą wybaczyć drużynie braku zaangażowania w ten najważniejszy dla nich mecz. Na spotkaniu z Polonią Widzew protestował i nie prowadził dopingu. Dało to szansę na zaistnienie dobrze zorganizowanej grupie gości. Bytomianie do celu dotarli w 350 osób (w tym delegacje Odry i Arki), swój sektor konkretnie oflagowali i przez cały mecz bardzo dobrze dopingowali. Mogło to mieć wpływ na zaskakująco dobrą formę piłkarzy Polonii. Widzew wywiesił transparent "Nie ma tutaj miejsca dla tych co nie wkładają serca!" i "Zub i Bakalarczyk WON". Przez większość spotkania milczą, co jakiś czas bluzgając na Zuba i zawodników. Polonia zaprezentowała malowaną sektorówkę w obramówce zrobionej z kartonów. Później poloniści machali flagami na kijach i odpalili ognie wrocławskie.

GKS Bełchatów 2-0 Ruch Chorzów (500).
Na wyjazd do Bełchatowa zdecydowało się 500 fanów Ruchu. "Niebieskich" wsparli fani Widzewa. W tymczasowym sektorze gości pojawiło się zarówno płótno Ruchu, jak i RTS-u. Bełchatowianie spalili w czasie meczu zdobyte barwy rywala, na co szybko zareagowała straż. Dosyć szybko gospodarze rozmontowali ogrodzenie i przedostali się na boisko, skąd po dwóch minutach wrócili na trybuny. Później GKS zdejmuje flagi z płotu, które nie wróciły na swoje miejsce do zakończenia meczu. Pod względem dopingu lepiej zaprezentowali się tego dnia przyjezdni.

Odra Wodzisław 0-2 Legia Warszawa (335).
Fani Odry dosyć szybko, bo zaledwie kilkanaście minut przed meczem, uformowali młyn. Liczył on tego dnia ok. 500 osób, ale doping z ich strony nie powalał na kolana. Nie najgorzej było w pierwszej połowie, kiedy wodzisławianie mieli mniejszą konkurencję ze strony Legii. Po przerwie to fani z Warszawy dali popis fantastycznego dopingu, przez 25 minut śpiewając jedną pieśń, tańcząc i śpiewając bez koszulek w strugach ulewnego deszczu. Obie strony tego dnia nie zaprezentowały żadnej oprawy. Legionistów wspomagało 5 kibiców Pogoni.

Korona Kielce 2-0 Zagłębie Sosnowiec (250).
Fani Zagłębia, mimo beznadziejnych wyników piłkarzy, nie odpuszczają i do końca pierwszoligowej przygody godnie reprezentują swój klub. W Kielcach stawiło się ich 300, w tym delegacje zaprzyjaźnionych klubów - Legii i BKS-u Bielsko. Cała grupa zajęła miejsca na piętrze sektora dla gości, gdzie wywieszono 6 flag. W czasie meczu sosnowiczanie wywiesili transparent "Sandra (L) - wracaj do zdrowia!". Korona tylko w połowie wypełniła swój stadion. Mniejsza frekwencja nie miała negatywnego wpływu na doping kielczan. 10 minut przed końcem fani Korony zaprezentowali oprawę złożoną z 600 transparentów i odpalili 70 rac.

Lech Poznań 2-1 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (900).
Fani Dyskobolii zaliczyli najlepszy wyjazd w historii. Jeszcze przed meczem trwała w ich szeregach mobilizacja wyjazd do Poznania i... anty piknikowa nagonka. "Bądź kibolem - nie szpeć parasolem" - takim hasłem mobilizowano kibiców, by zamiast parasoli na mecz założyli kurtki przeciwdeszczowe. Najpierw grodziszczanie zamówili 600 wejściówek, a gdy te sprzedano, domówiono kolejnych 400. Ostatecznie na liście imiennej znalazło się 823 nazwisk, ale kilkadziesiąt osób weszło na obiekt Lecha bez biletów. To najlepszy wynik Dyskobolii w ich kilkunastoletniej przygodzie w ekstraklasie. I przypadł akurat na ostatnie derby Wielkopolski. Mecz obejrzał komplet widzów - bilety rozeszły się dzień przed spotkaniem. Fani "Kolejorza" bardzo głośno dopingowali, choć i przyjezdni starali się czynić co w ich mocy. Lech zaprezentował sektorówkę "Poznań Euro 2012" i transparent na płocie "Poznań stawia na sport. Euro 2012 Poznań".

Górnik Zabrze 1-1 ŁKS Łódź (478 ).
Na stadionie Górnika frekwencja cały czas dopisuje. Mecz z ŁKS-em zgromadził 15 tysięcy kibiców. Gospodarze bardzo dobrze dopingują, szczególnie po straconej bramce. Zaprezentowali jedną oprawę na rozpoczęcie meczu - sektorówkę wzorowaną na flagę z płotu "Supporters" i wysoki transparent "Górnik Zabrze naszym życiem". Ponadto na płocie po raz pierwszy pojawiła się odnowiona flaga "Będziemy z Tobą aż do śmierci". Łodzianie, którzy dotarli w niespełna 500 osób i również dobrze dopingowali. Parokrotnie skandowali "Gramy u siebie". W sektorze gości zasiadło 11 kibiców GKS-u Tychy i przedstawiciel bydgoskiego Zawiszy. Oprócz kilku flag łodzian, pojawił się również transparent skierowany do piłkarzy "Dziękujemy za derby".

Wisła Kraków 2-1 Cracovia Kraków (800).
Kibice "Pasów" na derby otrzymali 800 biletów. Stadion Wisły, ze względu na rzucenie noża przez wiślaków podczas meczu z Odrą, został częściowo zamknięty. Z tego powodu, do kas trafiła ograniczona liczba biletów, które rozeszły się w mgnieniu oka. Wiślacy liczyli, że tego dnia będą mogli świętować zdobycie mistrza Polski, ale w rzeczywistości "przyklepali" go dzień wcześniej. Mimo to wygrana z lokalnym rywalem miała dla nich spore znaczenie.
Goście zaprezentowali sektorówkę przedstawiającą kibica piszącego na płocie kredą hasło "Cracovia Pany". Odpowiedź Wisły była natychmiastowa. Na prostej pojawił się transparent "Malujesz pod płotem, licz się z łomotem!". O dziwo oprawy zabrakło ze strony gospodarzy - Wiślacy tłumaczą to zamknięciem przez Komisję Ligi sektora D. Cracovia na stadionie zameldowała się w 800 osób, a wśród nich delegacje z Tychów (40), Poznania (40) i Gdyni (15). Obie strony nie żałowały sobie "uprzejmości". Polegały one nie tylko na bluzganiu - w ruch poszły kamienie i inne przedmioty, które latały między sektorami. Goście zostali potraktowani gazem przez ochronę. Brak oprawy ze strony gospodarzy rekompensował bardzo dobry doping "Armii Białej Gwiazdy". Cracovia, ze względu na dysproporcje, praktycznie niesłyszalna.


PoGo
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6741 dni

**




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 25/04/2008 23:04

  jankos napisał:  

Lech Poznań 2-1 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (900)


KLIK -> brak mi słów, żeby to opisać...


Bo Pogoń szczecińska to jedna rodzina, starszy czy młodszy, piknik czy chuligan! piwo
MTS.
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 5878 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 26/04/2008 12:25

  PoGo napisał:  

  jankos napisał:  

Lech Poznań 2-1 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (900)


KLIK -> brak mi słów, żeby to opisać...



znaczy co? dobry doping i fajna zabawa kibiców na stadionie. chyba,że coś przegapiłem...


tttttt
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6789 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 26/04/2008 12:38

  MTS. napisał:  

  PoGo napisał:  

  jankos napisał:  

Lech Poznań 2-1 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (900)


KLIK -> brak mi słów, żeby to opisać...



znaczy co? dobry doping i fajna zabawa kibiców na stadionie. chyba,że coś przegapiłem...



PoGo właśnie chyba o to chodziło ;)


PoGo
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 6741 dni

**




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 26/04/2008 21:00

  MTS. napisał:  
znaczy co? (...)


Znaczy, że długa droga przed nami aby powrócić na kibicowskie salony.


Bo Pogoń szczecińska to jedna rodzina, starszy czy młodszy, piknik czy chuligan! piwo
jns
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7059 dni




Odp: Ciekawostki, opinie, komentarze z kibicowskiej Polski - 29/04/2008 14:03
Na stadionach: Efektownie w Olsztynie


W pierwszej i drugiej lidze nie brakowało ciekawych spotkań w miniony weekend. Mimo to najlepszą oprawę zaprezentowano na trzecim froncie. Kibice Stomilu Olsztyn na mecz z Radomiakiem przygotowali bardzo efektowną sektorówkę. Dwie ekipy odczuwają teraz skutki wybryków na derbach Łodzi. Spotkanie ŁKS-u odbyło się bez udziału publiczności - fani dopingowali spod stadionu. Widzew zaś nie dostosował się do zakazu wyjazdowego i w prawie 300 osób stawił się w Grodzisku. Na Legii dalej kibice protestowali przeciwko ITI i działaczom. Ciekawie było również w niedzielę w Poznaniu. Na stadionie Lecha, podczas meczu Warty z Lechią, stawiły się liczne ekipy Lechii i... Arki.

Polonia Bytom 1-1 Ruch Chorzów (2500).
Przy Olimpijskiej zanotowano komplet 10,5 tysiąca widzów. "Niebiescy" wykorzystali całą pulę biletów - 2 tysiące sztuk, a pozostali zajęli miejsca w sektorze buforowym. Obie strony prowadziły bardzo dobry doping. Gospodarze, wspierani przez kilkudziesięciu fanów Odry Opole, na początku meczu zaprezentowali pasy materiału z literami "PB" oraz datą powstania klubu "1920". Do tego dodano niebiesko-biało kartoniadę i transparent na płocie "A żyć możesz dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć". W 25 minucie fani Polonii na całej długości trybuny prostej odpalili race. Goście do Bytomia przyjechali w niebieskich i białych czapkach. Obie ekipy skupiły się na dopingu dla swoich drużyn. Polonia zaprezentowała transparent "Śląski charakter macie - wroga w potrzebie nie zostawiacie" skierowany do chorzowian za to, że w rundzie jesiennej użyczali bytomianom swojego stadionu.

ŁKS Łódź 2-0 GKS Bełchatów (-).
Za zachowanie publiczności w czasie derbów Łodzi, mecz z GKS-em Bełchatów rozegrano bez udziału publiczności. Choć klub z Al. Unii złożył odwołanie od decyzji Komisji Ligi, zostało ono odrzucone i piłkarze obu drużyn musieli zmierzyć się przy pustych trybunach. Ełkaesiacy zebrali się pod Galerą i stamtąd dopingowali swój zespół. Ich zaangażowanie docenili piłkarze, którzy po meczu wspięli się na górę trybuny i podziękowali fanom za doping.

Górnik Zabrze 0-3 Korona Kielce (360).
Na stadionie Górnika 13 tysięcy fanów, którzy po raz kolejny stworzyli świetną atmosferę. Doping zabrzan jak zwykle stał na wysokim poziomie. Pod tym względem zaskoczyła także Korona. Kielczanie bardzo dobrze dopingowali swój zespół. Gospodarze tym razem bez większej oprawy. Jedyną atrakcją ultras było zaprezentowane flagowisko.

Zagłębie Sosnowiec 0-3 Zagłębie Lubin (280).
Kibice "miedziowych" po słabym wyjeździe na Legię, tym razem mocno zmobilizowali się na Sosnowiec. Zorganizowano nawet pociąg specjalny, dzięki czemu na mecz z Zagłębiem dotarło 200 osób. Lubinian wsparła 100-osobowa grupa Odry Opole. Na stadionie Ludowym pustki jakich dawno nie widziano. Mecz obejrzało zaledwie półtora tysiąca widzów. Sosnowiczanie po 60 minutach meczu zaprzestali dopingu. Przyjezdni na płocie wywiesili 7 flag, w tym jedno płótno Odry. Lubinianie przygotowali dwie oprawy. Pierwsza to sektorówka z hasłem "The Copper Hammers" i transem "Our copper pain". Następnie po opuszczeniu sektorówki odpalono stroboskopy, a fani zaprezentowali transparenty na dwóch kijach z młotami, zaś na płocie pojawił się transparent z dokończeniem poprzedniego hasła "Is given to you". Przyjezdni parę razy skandowali "Każdy to powie - komuną wali Sosnowiec".

Cracovia Kraków 3-2 Lech Poznań (400).
Przy Kałuży rozegrano mecz przyjaźni. Gospodarze ostatnio coraz częściej prezentują oprawy meczowe, więc i tym razem nie mogło zabraknąć atrakcji. Na płocie pojawił się transparent "Flaga na maszt, Kraków jest nasz!", a ponad nim machano flagami na kijach. Lechici do Krakowa przyjechali pociągiem specjalnym w 400 osób. Na stadionie tego dnia niecałe 6 tysięcy fanów.

Legia Warszawa 2-1 Wisła Kraków (410).
Bardzo słaby wyjazd nowego mistrza Polski na Łazienkowską. Wiślacy zamówili 1200 biletów, dostali 681, a przyjechało ich zaledwie 410. Na tak niską frekwencję wpływ miały wysokie ceny przejazdu specjalem. Na meczu wiślacy śpiewali słabo - cicho i rzadko. Nieźle wyglądało jedynie ich oflagowanie. Legioniści przed meczem rozdawali egzemplarze gazetki wyśmiewającej pracowników klubu i właściciela. Wokół obiektu jeździł samochód z reklamą "Walter mordo ty moja" i "WA TER, MIK AS, DZIEWU SKI - tym panom brakuje L w sercu". Żyleta dalej prowadziła protest - ubliżając ITI, Walterowi i Miklasowi. Później na odkrytej kibice grali w siatkówkę - pozdrawiając jednocześnie prezesa, który wolałby na meczach widzieć publiczność siatkarską. W drugiej połowie fani zaprezentowali 3 napisy widoczne na koszulkach - "Wejchert WSI", "Sandra nie ćpaj tyle" i "NS nie poddamy się". Legia i Wisła wymieniały między sobą uprzejmości. Krakowianie na większość zaczepek odpowiadali przerobioną wersją "Gdzie twoje berło". Przez kilkanaście minut pierwszej połowy na trybunie krytej prowadzony był doping.

II liga:

GKS Katowice 0-0 GKS Jastrzębie (800).
Jeden z ciekawiej zapowiadających się meczów w II lidze nie zawiódł. Przyjezdni od dłuższego czasu szykowali się na ten wyjazd. Ostatecznie przyjechało ich 800. Na stadionie 9 tysięcy fanów stworzyło świetną atmosferę. Obie ekipy prowadziły bardzo dobry doping. Katowiczanie przygotowali oprawę złożoną ze spuszczonej z dachu płachty w napisem "GieKSa" oraz transparentem "Po siódme nie kradnij". Poza tym GKS zrobił kartoniadę oraz flagowisko z kilkunastoma racami. Przyjezdni zaś zaprezentowali okazjonalną sektorówkę z hasłem "Żółta fala Bukową zalała". Z obu stron padło sporo bluzgów. Jastrzębie wielokrotnie podkreślało swoje przywiązanie do Polski, zaś GieKSa do Górnego Śląska. Gdy gości śpiewali Mazurka Dąbrowskiego, katowiczanie gwizdali. Gospodarzy wsparło 20 fanów JKS-u Jarosław, którzy w drodze na mecz mieli małe problemy z Hutnikiem Kraków.

Znicz Pruszków 3-1 Wisła Płock (450).
Płocczanie zorganizowali wyjazd do podwarszawskiej miejscowości, ale niestety meczu nie obejrzeli. Cała grupa próbowała negocjować z pruszkowskimi działaczami, jednak bez efektów. To nie pierwsza ekipa mająca problem z wejściem na stadion w Pruszkowie. Sfrustrowani fani z Płocka rozkręcili dym z ochroną i policją. Skromny młyn Znicza śpiewał w tym czasie stosowne pieśni. Pruszkowianie zaprezentowali na początek spotkania flagowisko i przeciętny doping.

Arka Gdynia 4-0 ŁKS Łomża (106).
ŁKS zaliczył bardzo dobry wyjazd do Gdyni. W sektorze gości stawiła się równo setka ełkaesiaków i 6 fanów Sparty Szepietowo. Na płocie w sektorze gości zawisły dwie flagi - jedna ŁKS-u i jedna Sparty. Ani Arka, ani ŁKS nie prezentowały żadnej oprawy, nie licząc kilku rac odpalonych przez gdynian. Gospodarze w przeciwieństwie do gości prowadzili bardzo głośny doping. W czasie meczu nad stadionem unosiła się gęsta mgła.

Śląsk Wrocław 1-0 Piast Gliwice (260).
Walczący o awans do ekstraklasy Piast grał na trudnym terenie we Wrocławiu. Na wyjazd zdecydowało się 250 fanów z Gliwic, którzy na stadion dotarli 2 godziny przed spotkaniem. Na płocie wywiesili 3 swoje flagi "Honor Miasta", "Legion Gliwice" i "Szlachta Gliwic". Przyjezdni nieźle dopingowali tylko do pewnego momentu. Gdy na boisku zaczął dominować Śląsk, ich śpiew zupełnie przycichł. Wrocławianie natomiast dopingowali nieźle przez całe spotkanie. Na stadionie zanotowano wysoką frekwencję.

Warta Poznań 1-2 Lechia Gdańsk (646).
Bardzo ciekawe spotkanie, które rozegrano na stadionie Lecha zbojkotowała część fanów Warty. Warciarze stawili się w zaledwie kilkadziesiąt osób, a większość na trybunach gospodarzy stanowili fani Arki Gdynia. Jak łatwo się można domyślić, Arkowcy skupili się na ubliżaniu Lechii. Gdańszczanie do Poznania przyjechali w 646 osób i na płocie wywiesili 4 flagi. W ich strony również sporo bluzgów pod adresem lokalnego rywala. Lechiści śpiewali głośno, ale z dużymi przerwami.

Niższe ligi:

Stomil Olsztyn 1-0 Radomiak Radom (200).
Spotkanie Stomilu z Radomiakiem wzbudziło spore zainteresowanie w Olsztynie. Na stadion przyszło 4 tysiące fanów, z czego aż tysiąc utworzyło młyn. Stomil wsparło 40 fanów Polonii Bydgoszcz. Przyjezdni zameldowali się na tym wyjeździe w 200 osób. Przyjechali "specjalem". Radomianie szczelnie oflagowali swój sektor. Zaprezentowali również sektorówkę podświetloną ogniami wrocławskimi. Jeszcze efektowniejszą oprawę przygotowali gospodarze. Na płocie pojawiły się transparenty "Stomil - nic nie zmieni tego. Styl życia na Piłsudskiego". Do tego fani rozwinęli sporą malowaną sektorówkę z hasłem "Każdy może zostać do nas przyjęty, lecz nie każdy może wśród nas pozostać". W dalszej części meczu olsztynianie zaprezentowali jeszcze flagowisko i małą kartoniadę. W czasie meczu obie strony dążyły do starcia, ale ze względu na czujność policji, do niczego nie doszło.

Obrazek jpg wstawiony na forum


 - 1  - 2  - 3  - 4  - 5  - 6  - 7  - 8  - 9  - 10  - 11  - 12  - 13  - 14  - 15  - 16  - 17  - 18  - 19  - 20  - 21  - 22  - 23  - 24  - 25  - 26  - 27  - 28  - 29  - 30  - 31  - 32  - 33  - 34  - 35  - 36  - 37  - 38  - 39  - 40  - 41  - 42  - 43  - 44  - 45  - 46  - 47  - 48  - 49  - 50  - 51  - 52  - 53  - 54  - 55  - 56  - 57  - 58  - 59  - 60  - 61  - 62  - 63  - 64  - 65  - 66  - 67  - 68  - 69  - 70  - 71  - 72  - 73  - 74  - 75  - 76  - 77  - 78  - 79  - 80  - 81  - 82  - 83  - 84  - 85  - 86  - 87  - 88  - 89  - 90  - 

idź do góry   
  Użytkownicy on-line: 0 - Rekord: 102 - 06/04/2010 21:51

 Nie jesteś zalogowany. Możesz czytać forum, jednak aby napisać wiadomość lub zmienić ustawienia musisz się zalogować.
 l: h:


czas wykonania skryptu: 0.15 s. | wersja forum: 2.0-dev [historia]

regulamin | ostrzeżenia użytkowników
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.

© Pogoń On-Line 2000-2005