Ja przyczyn słabej formy upatruję jednak w polityce naszego komitetu transferowego. Co z tego że wyławiamy faktycznie niezłych graczy skoro oni przychodzą do zespołu późno, nie dając trenerowi możliwości zgrania ekipy? Rozumiem, że można jednego czy dwóch zawodników w ten sposób wyłowić, gdyż kiedy zakończa się okienka transferowe w zachodnich ligach to Polska pozostaje opcją rezerwową dla zdesperowanych. Ale żeby w ten sposób budować zespół? Drygas i Czerwiński zostali zakontraktowani długo wcześniej, stawili się do pracy przed wyjazdem na obozy i efekty od razu było widać bo jakość zaczęli wnosić od początku. Ciftci ściągnięty zostaje w ostatniej chwili, po czym niemal na siłę wepchnięty do pierwszego składu i nagle mamy oczekiwać że gość który tych ludzi pierwszy raz na oczy widzi ma znać ich maniery i styl gry, grać na pamięć wyćwiczone schematy i robić różnicę - to tak nie działa. W dodatku zawężamy kadrę zespołu do granic możliwości, wypożyczając tych bardziej zgranych, wcześniej nie zapewniając sobie następców. Dlatego Moskala winiłbym tu jednak mniej - komitet transferowy wsadza go na minę od początku pracy.

Co do pozycji na boisku Ciftciego - próbujecie sobie łatwo wytłumaczyć, że gwiazdor gra słabo bo jest cofnięty. Nie, gwiazdor gra słabo bo nie rozumie kolegów na boisku i za długo holuje piłkę. Ile razy miał świetne okazje do podań, a zamiast tego dryblował i robił kółeczka - to nie wina pozycji, to wina braku zgrania a przez to pójście w to czemu ufa najbardziej, czyli we własne umiejętności. Choć nie ukrywam - też widziałbym go bardziej na szpicy, bo nieźle się zastawia, a więc można by było z nim pograć na ścianę gdyż mamy zawodników nieźle strzelających z dystansu. Nie ma co się jednak dziwić Moskalowi - Frączczak na szpicy po prostu się sprawdził, stąd nie chciał zmieniać tego co dobrze działało.

Wszystkim którzy chcą zwolnić Moskala (sam do niego mam coraz mniejsze przekonanie) zadam proste pytanie. Kto za niego? Latal? Właśnie wykręcił rewelacyjny wynik w Gliwicach, poza tym o jego profesjonalizmie niech świadczy fakt, że dalej nie potrafi nic powiedzieć po Polsku. Rumak? A czym on się różni od Moskala? Przedstawiciele "starej" szkoły trenerskiej też już się na dzisiejsze realia nie nadają co zresztą dobrze pokazuje przypadek Smudy. Skorża z kolei za drogi, poza tym musimy pamiętać jak grał jego Lech po zdobyciu mistrza. Wdowiec i Michnieiwcz już byli, więc kogo widzicie za Moskala i zastanówcie się czy na pewno wasz kandydat będzie lepszym wyborem.

Podobno już przed przyjściem KM było blisko by wszechdyrektor trenował. Pewnie tym razem Prezes już da się namówić. I to będzie wkońcu nasz trener na lata.

Jak dla mnie Kazik jest skończony po tym co wczoraj. Nie panuje nad zespołem, nie umie mu pomóc zmianami, jest albo ślepy albo głupi (w co nie wierzę) dając Matrasa na stopera i Turka na 10 - pewnie boi się postawić MS.
Pewnie jak nie wejdzie do 8 i będzie walka o ligę to wtedy dopiero poleci.
Latał to taki czarodziej jak Kocian. Rumak podobno był w sferze VIP u nas na Lechu.

Na Bjelicy swiat sie nie konczy. Jak zwalniali CM to pewnie mieli wiecej niz jedna kandydature wiec zawsze mozna do tego wrocic. Generalnie trzeba sie pozbyc Moskala, bo od czasow Skowronka tak slabego trenera tu nie bylo, a kto wie czy i nawet od Pavla Malury.

@Epson: wiadomo, że grajkowie są także chujowi. Ale trener jest chujowy bardziej, skoro rozwala to co nieźle działało (środek: Drygas-Matras-Murawski), nie reaguje zmianami i nie umie przygotować od miesięcy zespołu aby zagrał dwie, w miarę równe połowy. Ale w sumie to się zgadzam: zmiana nic nie da bo za parę miesięcy wróci to samo. Na początku Czesia czy Wdowca też było pięknie a wiadomo jak się skończyło. Czy będzie Moskal czy jakiś inny miś - jeden pies.