całkiem pokaźne stado czarnych owiec, ciekawe co na to ich przewodnik? ja bym jeszcze zamknął tego,który kazał go odwiesić.Czyżby był to Eugeniusz K.pseudonim"Genek"?
Kolejny obserwator PZPN zatrzymany
PAP /17:15
Wrocławska policja zatrzymała w czwartek kolejnego obserwatora PZPN, tym razem ze Strzelc Krajeńskich. Zatrzymany w związku z korupcją w sporcie to Wincenty T., który jeszcze dzisiaj zostanie dowieziony do Wrocławia.
Jak poinformował w czwartek Ireneusz Czopek z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, Wincenty T. w piątek zostanie doprowadzony do prokuratora prowadzącego śledztwo, który postawi mu zarzuty o charakterze korupcyjnym.
Czopek dodał, że Wincenty T. był obserwatorem PZPN szczebla centralnego.
Jest nastepny . Ale mamy nowosc . Zatrzymany nie przez policje , ale przez CBA .
36-krotny reprezentant Polski zatrzymany przez CBA
PAP /22:09
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w czwartek po południu trenera II-ligowej Lechii Gdańsk, Dariusza K. - dowiedziała się nieoficjalnie PAP.
Dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak potwierdził PAP, że trenera zatrzymano w Gdańsku. Nie ujawnił, dlaczego do tego doszło.
Były reprezentant Polski, Dariusz K. został trenerem drugoligowej Lechii Gdańsk pod koniec sierpnia 2007 r.
K. ma 44 lata, w reprezentacji Polski rozegrał 36 meczów, na boisku występował jako obrońca. Reprezentował barwy m.in. Stali Mielec, Legii Warszawa, Aston Villi Birmingham, Sunderlandu, Wolverhampton. Jako trener z Legią Warszawa zdobył tytuł mistrza Polski, wywalczył też Puchar Polski.
Jest nastepny . Ale mamy nowosc . Zatrzymany nie przez policje , ale przez CBA .
36-krotny reprezentant Polski zatrzymany przez CBA
PAP /22:09
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w czwartek po południu trenera II-ligowej Lechii Gdańsk, Dariusza K. - dowiedziała się nieoficjalnie PAP.
Dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak potwierdził PAP, że trenera zatrzymano w Gdańsku. Nie ujawnił, dlaczego do tego doszło.
Były reprezentant Polski, Dariusz K. został trenerem drugoligowej Lechii Gdańsk pod koniec sierpnia 2007 r.
K. ma 44 lata, w reprezentacji Polski rozegrał 36 meczów, na boisku występował jako obrońca. Reprezentował barwy m.in. Stali Mielec, Legii Warszawa, Aston Villi Birmingham, Sunderlandu, Wolverhampton. Jako trener z Legią Warszawa zdobył tytuł mistrza Polski, wywalczył też Puchar Polski.
Odp: Korupcja - 05/10/2007 14:27
Kolejny niedoinformowany dziennikarzyna rodem z onetu przeinacza fakty, Kubicki nigdy nie zdobył z Legia MP jako trener co jedynie jako asystent lub jak to się u nas szumnie przyjęło drugi trener.
Wszyscy co nam źle życzyli, mówili byśmy skończyli
to w tej chwili zobaczyli jak bardzo się pomylili
Odp: Korupcja - 05/10/2007 15:47
Wczoraj jak to przeczytałem byłem dosyć mocno zaskoczony i przerażony, bo nie było wiadomo jakie są zarzuty.
Teraz już wiadomo, że Kubicki kręcił jakieś wałki, ale nie przy meczach tylko na poczcie polskiej.
Wkurza mnie tylko jedno - wszelkie tytuły na portalach internetowych typu "Były trener Legii zatrzymany", "CBA zatrzymało byłego legionistę" itp. Jak dla mnie jawna próba obrazy Legii.
Odp: Korupcja - 16/11/2007 18:24
8 sierpnia 2003 - Pogoń Szczecin - Aluminium Konin - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" i Dawida P. 10 tysięcy złotych i obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin. Portowcy w obecności 10 tys. widzów wygrywają 1:0. To pierwszy (!) mecz sezonu w II lidze.
20 września 2003 - Pogoń Szczecin - Arka Gdynia (5:1) - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" obietnicę 40 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki, ale nie dostał bo Arka przegrała. Nie dziwota, że nic nie wyszło. Mecz sędziował pod presją 15 tysięcy widzów.
a to jest dobre
3 maja 2004 - Arka Gdynia - Pogoń Szczecin (1:0) - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" i Dawida P. 15 tysięcy złotych a sędzia boczny Andrzej K. z tej kwoty dostał 1000 złotych za ustawienie meczu dla Pogoni. Sędzia Piotr K. dostał 15 tysięcy złotych od "Fryzjera" i Jacka M. za ustawienie tego samego meczu dla Arki Gdynia.
cytat z tej strony http://www.polskatimes.pl/index.html
I takie pytanie czy to ten sam sedzia? smieszne, raz ptaszysko daje szmal a potem nawet nie wie ze ma byc krojony
Niezly cyrk
8 sierpnia 2003 - Pogoń Szczecin - Aluminium Konin - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" i Dawida P. 10 tysięcy złotych i obietnicę wysokiej noty obserwatora za ustawienie meczu dla Pogoni Szczecin. Portowcy w obecności 10 tys. widzów wygrywają 1:0. To pierwszy (!) mecz sezonu w II lidze.
20 września 2003 - Pogoń Szczecin - Arka Gdynia (5:1) - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" obietnicę 40 tysięcy złotych za ustawienie meczu dla Arki, ale nie dostał bo Arka przegrała. Nie dziwota, że nic nie wyszło. Mecz sędziował pod presją 15 tysięcy widzów.
a to jest dobre
3 maja 2004 - Arka Gdynia - Pogoń Szczecin (1:0) - sędzia Piotr K. przyjął od "Fryzjera" i Dawida P. 15 tysięcy złotych a sędzia boczny Andrzej K. z tej kwoty dostał 1000 złotych za ustawienie meczu dla Pogoni. Sędzia Piotr K. dostał 15 tysięcy złotych od "Fryzjera" i Jacka M. za ustawienie tego samego meczu dla Arki Gdynia.
cytat z tej strony http://www.polskatimes.pl/index.html
I takie pytanie czy to ten sam sedzia? smieszne, raz ptaszysko daje szmal a potem nawet nie wie ze ma byc krojony
Niezly cyrk
Nie wiem dokladnie jak to bylo ale czy miejsce w tabeli nie mialo na to wplywu??
Odp: Korupcja - 16/11/2007 22:27
Niestety jest tego więcej. Ale i tak wiadomo było, że Pogoń za Ptaka była zamieszana w kupowanie meczów. Tutaj link KLIK
Ostatnio edytowany przez: Rch., 17 listopada 2007, 09:52 [1 raz(y)]
Już za 2 tygodnie odbędzie się pierwsza rozprawa przed wrocławskim Sądem Okręgowym dotycząca wielowątkowej i głośnej tzw. afery "Fryzjera".
Oskarżeni o korupcję i wszelkie procedery z nią związane sędziowie i działacze piłkarscy z Andrzejem F. na czele w dniach 14. , 18. i 19. grudnia br. staną przed wymiarem sprawiedliwości.
Sprawa wywołuje wiele emocji, a procedury prawne wydają się z pozoru skomplikowane, dlatego Rzecznik Prasowy Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, Pan Marek Ratajczyk specjalnie dla ASInfo wyjaśnił wszelkie wątpliwości. Okazuje się, że rozprawa będzie prawdopodobnie jawna, choć ostatecznej decyzji nie podjęto:
- Od czasu skierowania sprawy wraz z aktem oskarżenia tj. od dnia 14. września 2007r. jedynym dysponentem akt sprawy jest sąd orzekający. Obecnie akt oskarżenia popierają przed sądem prokuratorzy z Wydziału XI Zamiejscowego Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Zasadą jest, iż rozprawa odbywa się jawnie.
- Zgodnie z paragrafem pierwszym artykułu 360. Kodeksu Postępowania Karnego Sąd wyłącza jawność rozprawy w całości lub w części - zastrzega Pan Ratajczyk. - Dzieje się tak wtedy, gdy jawność mogłaby: wywołać zakłócenie spokoju publicznego, obrażać dobre obyczaje, ujawnić okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa powinny być zachowane w tajemnicy, naruszać ważny interes prywatny. W sytuacji jawności rozprawy publiczność w tym również dziennikarze mogą być obecni na sali rozpraw - obszernie poinformował ASInfo Pan Marek Ratajczyk.
A dzisiaj zatrzymali byłego prezesa jagielloni. Jak tak dalej pójdzie, to braknie działaczy dla klubów....
Było to jubileuszowe, setne zatrzymanie w tej sprawie.
Dzialaczy nie braknie. Znakomita wiekszosc z nich ustawiala mecze, ale nie jest mozliwe zeby na kazdego mieli dowody. Smiem twierdzic, ze wymienione 100 osob to te, ktore albo zostaly wsypane, albo sie zagalopowaly i troche za duzo handlowaly albo robili to bez glowy. Druga setka pewnie by sie uzbierala, gdyby wymieniono osoby podejrzane, ale bez przekonywujacych dowodow. Bardzo malo pilkarzy zatrzymano, a to dlatego ze oni raczej nie telefonowali, nie jezdzili, ale dostawali ustne dyspozycje.
Calosc prowadzi do wniosku, ze nie koniecznie najwazniejsze jest to co na boisku. Na trybunach jest uczciwiej, ciekawiej i bardziej emocjonujaco.
Sąd we Wrocławiu skazał 17 oskarżonych, którzy przyznali się do udziału w aferze korupcyjnej i dobrowolnie poddali się karze.
Wrocławski sąd wymierzył kary grzywny, pozbawienia wolności w zawieszeniu i zakaz wykonywania zawodów związanych z piłką nożną. Skazani mają również zwrócić łapówki, które przyjęli.
Na liście dzisiejszych skazanych znaleźli się: Wojciech W. (trener i dyrektor sportowy Arki), 2. Wiesław K. (kierownik drużyny Arki), 3. Marcin N. (sędzia), 4. Adam K. (sędzia), 5. Robert S. (sędzia), 6. Zbigniew R. (sędzia), 7. Piotr K. (sędzia), 8. Tomasz W. (sędzia), 9. Sławomir B. (sędzia), 10. Mariusz G. (sędzia), 11. Stefan B. (obserwator), 12. Krzysztof P. (obserwator), 13. Wincenty T. (obserwator), 14. Andrzej Sz. (obserwator), 15. Mirosław J. (obserwator), 16. Józef D. (obserwator), 17. Krzysztof W. (obserwator).
14 grudnia przed sądem we Wrocławiu stanie kolejnych 14 oskarżonych. Jednym z nich będzie Ryszard F. pseudonim "Fryzjer".
Odp: Korupcja - 08/12/2007 11:10
Zagłębie Lubin prawdopodobnie, a Widzew Łódź prawie na pewno będą zdegradowane z piłkarskiej ekstraklasy za udział w aferze korupcyjnej - pisze "Gazeta Wyborcza".
"Przed świętami powinniśmy dostać z prokuratury materiały dotyczące obydwu klubów. Decyzje podejmiemy w styczniu, ale ewentualne kary obowiązywałyby od nowego sezonu" - mówi "Gazecie" szef Wydziału Dyscypliny PZPN Michał Tomczak.
PZPN na pewno dostanie dokumenty dotyczące Zagłębia w sezonie 2003/04. Obecni mistrzowie Polski grali wówczas w II lidze. W rundzie wiosennej mieli ustawić kluczowe dla awansu spotkania z Cracovią i GKS-em Bełchatów. Obydwa wygrali 1:0.
Osiem zarzutów korupcyjnych postawiono Wojciechowi S., który do wczoraj był udziałowcem Widzewa. Przyznał się do winy i po wpłaceniu kaucji - 200 tys. złotych, wyszedł na wolność. Nieoficjalnie wiemy, że Wojciech S. przekazywał pieniądze pośrednikom, a ci wręczali łapówki kolegom prowadzącym spotkania Widzewa. Pośrednikami byli m.in. arbiter Tomasz W. oraz obserwator Grzegorz G.
Wyroki dla Zagłębia i Widzewa zapadną podczas jednego ze styczniowych posiedzeń Wydziału Dyscypliny.
Gazeta Wyborcza | 2007.12.08 07:25
Niech cię nie niepokoją
Cierpienia twe i błędy
Wszędy są drogi proste
Lecz i manowce są wszędy
O to chodzi jedynie
By naprzód wciąż iść śmiało
Srbijo - Izvinjavamo se za našu prodajnu kurevsku vladu
Szczecinska Brac
"Ale któż ze zwykłych ludzi pomyślałby, że to właśnie ci stadionowi chuligani i bandyci w szalikach jako pierwsi poszliby walczyć za Ojczyznę, gdyby taka przyszła potrzeba? To właśnie ludzie cechujący się tak wielkim patriotyzmem broniliby kraju..."-JKM
Odp: Korupcja - 12/12/2007 09:10
Pan Boniek rozbawił mnie do łez swoją wypowiedzią
"Widzew nie jest zamieszany W aferę korupcyjną, bo Widzew nie kupował meczów. Jednemu z byłych członków klubu postawiono zarzuty w tej sprawie. To zawsze i wszędzie będę podkreślał"
Tylko zapomniał dodać, że członek ten pełnił wysoką funkcje w klubie i dla kogo miałby kupować mecze dła Orła Łódź.
Pieniądze to nie wszystko.... potrzebne są jeszcze złoto i diamenty.
Związkowy Trybunał Piłkarski uchyla decyzję Wydziału Gier PZPN o rozwiązaniu z winy Górnika Łęczna kontraktów kilkunastu byłych piłkarzy tego klubu!
Oznacza to, że zawodnicy, którzy na przełomie lipca i sierpnia tego roku odeszli z uwikłanego w aferę korupcyjną Górnika za darmo, muszą do niego wrócić.
Cała sprawa zaczęła się w wakacje. 21 czerwca Związkowy Trybunał Piłkarski, jako organ dyscyplinarny PZPN drugiej instancji, podjął decyzję o karach wobec klubów zamieszanych w aferę korupcyjną. Z ekstraklasy wyrzucono Arkę Gdynia (degradacja do drugiej ligi) i Górnika (do trzeciej), drugoligowego Górnika Polkowice zdegradowano do czwartej, a KSZO Ostrowiec Św. - z drugiej do trzeciej ligi. Pięć dni później klub z Łęcznej złożył do Trybunału Arbitrażowego wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku PZPN. W piśmie pełnomocnik Górnika argumentował, że rygor natychmiastowej wykonalności oraz zbliżający się sezon rozgrywkowy spowodują "nieodwracalne straty i szkody zarówno w sferze majątkowej, jak i sportowej klubu" (przede wszystkim odejście kluczowych zawodników).
Wówczas do WG PZPN posypała się natychmiast lawina wniosków graczy Górnika o zwolnienie ich z winy klubu z obowiązujących kontraktów. Złożyli je kolejno Piotr Leciejewski (obecnie Korona Kielce), Michał Łabędzki (Arka), Dawid Sołdecki (Jagiellonia Białystok), Łukasz Masłowski (Widzew Łódź) i Jakub Grzegorzewski. Co prawda Masłowski wycofał prośbę sam, ale potem doszedł do porozumienia z klubem i rozwiązał umowę za porozumieniem stron. Z kolei roszczenia Grzegorzewskiego zostały oddalone z powodu wypożyczenia go do Odry Wodzisław.
Na kolejnym posiedzeniu stanęły wnioski sześciu następnych zawodników: Toniego Golema (Ruch Chorzów), Borce Manevskiego (FK Pobeda), Walerego Sokołenki (Desna Czernihów), Przemysława Kuliga (Cracovia), Tomasza Midzierskiego (Lech Poznań) i Janusza Surdykowskiego. Wszystkie WG PZPN uznał za zasadne. Jedynie Surdykowski wycofał swój, porozumiał się z klubem i został wypożyczony do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Ostatnio pojawił się w Łęcznej i być może wystąpi w Górniku na wiosnę.
Do listy dezerterów dołączyli jeszcze Przemysław Tytoń (Roda Kerkrade) i Kamil Stachyra (Motor Lublin).
Wszystkie te decyzje WG PZPN uzasadniał wówczas artykułem 14 par. 4 uchwały zarządu PZPN, regulującej stosunki pomiędzy klubem i zawodnikiem. Według niej piłkarz może rozwiązać kontrakt z winy pracodawcy w razie rażącego naruszenia przez klub swoich zobowiązań.
We wtorek Związkowy Trybunał Piłkarski uchylił je, uznając, że wymienieni zawodnicy nie mieli prawa odejść. - Górnik Łęczna SA nie może odpowiadać za to, co się działo w klubie przed utworzeniem spółki. Dlatego nie można przyjąć, że degradacja do III ligi to nasza wina i kontrakty są nieważne - wyjaśnia adwokat Górnika Wanda Wantuch.
Wszyscy gracze, którzy jesienią zdecydowali się uciec ze zdegradowanego Górnika, najpóźniej pierwszego lipca 2008 r. muszą stawić się w Łęcznej z powrotem i wypełnić obowiązujące ich umowy. Przysługuje im jeszcze skarga kasacyjna, którą do Związkowego Trybunału Piłkarskiego składa strona niezadowolona z wyroku.
To nie wszystko. Działacze Górnika będą walczyć o odszkodowania. - Na pewno nie złożymy broni. Zabrano nam prawie wszystkich podstawowych zawodników. Z nimi Górnik mógłby osiągnąć w trzeciej lidze lepszy wynik. Będziemy dążyć do zadośćuczynienia - zapowiada Wanda Wantuch.
Uzasadnienie pisemne ma dotrzeć do klubu i zawodników w ciągu kilkunastu dni. - Na razie ogłoszenie Związkowego Trybunału Piłkarskiego otrzymałam ustnie, czekamy też na pismo - kończy mecenas Wantuch.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.