Nie tylko te kolejki, ale brak należytej informacji o dowodach (nie każdy ma internet). Wiele przeżyłem zmian, nowelizacji etc, ale co wydarzyło się w sobotni wieczór rozjebało mnie doszczętnie. Pominę fakt, że mając bilet rodzinny nie wszedłem na sektory na które chciałem.. OK ... to rozumiem (choć trudno w to uwieżyc) , ale jakie było moje zdziwienie jak wchodząc na ten sektor rodzinny nie zostałem wpuszczony bo nie miałem dzieciaka (bilet kupiłem w sobotę jak pogoda była w miarę słoneczna, a w deszcz nie chciałem go narażać) toż to jakaś paranoja.
I aż się nóż w kieszeni otwierał )nie noszę ale się otwierał) jak ojcowie z żonami i dziećmi forsowali płot by znaleźć się na łuku a nie w tym sektorze i nie zapomnę dialogu ojca z dzieckiem:
- Tato dlaczego siedzimy tu a nie tam gdzie jest fajnie? (pokazał na łuk)
ojciec by obejść pytanie i nie tłumaczyć dziecku za dużo odpowiada:
- Bo musimy tu taki jest regulamin i ci panowie nas nie puszczą, sam widzialeś jak gadałem, a tata popełnił błąd i źle kupił bilety
- Ci pomarańczowi są głupi (nie chodziło o kopaczy KSZO)
zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość
siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
jak nie zostawiam na którymś przystanku strach
i tych słabych, co marzenia umieją spełnić tylko w snach
Przejęzyczenie, ale nie ma co - ławki prezentują się bardzo fajnie
Fajnie, nie fajnie.. Tak jak koszulki z tamtego sezonu. Bordowo-granatowe, zamiast granatowo-bordowe.
Barwy to barwy. Granatowy ZAWSZE jest pierwszy. Czy to na ławeczce, czy to na koszulce. Czy to na herbie Pogoni, czy Barcelony. Nike robi nam najgorsze stroje w historii, a Pan Marcin bierze z tych cieciów chyba przykład.. KROPKA.
Przejęzyczenie, ale nie ma co - ławki prezentują się bardzo fajnie
Fajnie, nie fajnie.. Tak jak koszulki z tamtego sezonu. Bordowo-granatowe, zamiast granatowo-bordowe.
Barwy to barwy. Granatowy ZAWSZE jest pierwszy. Czy to na ławeczce, czy to na koszulce. Czy to na herbie Pogoni, czy Barcelony. Nike robi nam najgorsze stroje w historii, a Pan Marcin bierze z tych cieciów chyba przykład.. KROPKA.
my mamy tyle wspólnego z NIKE, co ja z baletem. Człowieku poczytaj trochę różnych spraw związanych z Pogonią i wtedy zabieraj głos, bo nie dość, że jesteś niedoinformowany to sam piszesz dyrdymały("Tak jak koszulki z tamtego sezonu. Bordowo-granatowe, zamiast granatowo-bordowe"). Może jestem daltonistą, ale w zeszły sezonie nie mieliśmy koszulek ani bordowo-granatowych, ani granatowo-bordowych.
Tylko dobrym wizerunkiem można przyciągnąć człowieka na stadion - mówią na łamach Gazety Wyborczej, nowe władze Stowarzyszenia Kibiców Pogoni Szczecin 'Portowcy', które planują ocieplenie wizerunku kibica.
Łukasz Kasprzyk: Jakie są cele nowego zarządu?
Jarosław Och, prezes stowarzyszenia: Głównym jest przyciągnięcie na stadion Pogoni jak największej liczby sympatyków. Chcemy, by nasz obiekt żył nie tylko piłkarsko, ale także kibicowsko. Gdy mówimy Pogoń - dla nas są to nie tylko zawodnicy, ale przede wszystkim kibice. Obiekt ma świecić, ale nie pustkami, tylko tłumem ludzi.
Jak chcecie przyciągnąć kibica na mecz?
autor: J.O.: - Najbardziej nam zależy na tym, by zachęcić ludzi na sektor 11-12. Chcemy przyciągać ludzi szeregiem akcji promujących zarówno klub, jak i mecze Pogoni, tworzyć dobrą atmosferę na stadionie oraz wokół klubu, nadawać kolorystykę trybun tworząc oprawy, wychodzić z Gryfusem [maskotką klubu] na ulicę - będzie rozdawał ulotki, informował, kiedy Pogoń gra mecz i pozował do zdjęć. Będziemy się pokazywać również przy okazji wydarzeń w Szczecinie - tak jak to było np. przy The Tall Ships Races, Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Chcemy mieć swój udział również w akcjach billboardowych robionych przez klub. Niedługo zorganizujemy grilla na stadionie Pogoni. Zaprosimy kibiców i piłkarzy, by usiąść wspólnie i integrować się. Pogoń ma znaczyć więcej niż mecz w sobotę. Prowadzimy również akcję 'Granatowo-bordowy Szczecin'. Tym chcemy pokazywać się z dobrej strony.
Na czym to polega 'Granatowo-bordowy Szczecin'?
Łukasz Lisowski, wiceprezes stowarzyszenia: Zamieniamy szare miejsca Szczecina na estetyczne graffiti, które mają ludziom uświadomić, że Pogoń istnieje i ma się dobrze. Herb Pogoni ma być rozpoznawalny i ma kojarzyć się z jej kibicami. Ściany w dużej mierze malują zwykli kibice i grupa Młode Wilki. Większość malunków finansowana jest przez nas, chociaż to nie jest tanie. Wszystko dzieje się za pozwoleniem - jak ktoś użyczy nam ściany, my ją malujemy. Niestety, zdarzają się sytuacje, kiedy ludzie tego nie rozumieją, na przykład 'miły' motorniczy zadzwonił na policję, gdy ozdabialiśmy garaż przy al. Wyzwolenia.
A 'Granatowo-bordowe dzielnice'?
Ł.L.: - Głównym celem jest organizowanie się i integrowanie ludzi na szczecińskich dzielnicach. Członkowie mogą mieć swoje gadżety, malunki, grać razem w piłkę. Napędza ich rywalizacja, również na meczach wyjazdowych. Myślą sobie - 'ta pojechała jednym autokarem, to my pojedziemy dwoma, zróbmy koszulki'. Dzielnice na to czekały! Akcja wystartowała w Łodzi. Myślę, że to również wychowanie młodych, które pokazuje, że można normalnie żyć i razem się bawić. Odpędza od złych myśli. Zależy nam, by dzielnice również pokazywały się na 'młynie' - razem stali i głośno dopingowali.
Jak można dołączyć do poszczególnych dzielnic?
Ł.L.: - Na forum Pogononline.pl jest dział, który nadzorują nasi organizatorzy. Dołączyć może każdy, a naszym priorytetem są wyjazdy.
J.O.: - Jako stowarzyszenie jesteśmy w stanie wspierać niektórych kibiców, których nie stać na wyjazdy. Bo po co ma stać w bramie? Niech młody pojedzie z nami. Wyjazdy młodych ludzi wychowują - nie można sobie pozwolić, że ktoś przesadzi z alkoholem i zacznie rozrabiać. Ostatnio wybraliśmy się do Nowego Sącza, bilety na mecz dofinansowaliśmy w takim stopniu, że kosztowały symbolicznie - 5 zł, zamiast 20.
Słyszałem, że przy okazji wyjazdów chcecie pobić rekord frekwencji.
Ł.L.: - Akcja nazywa się 'Setki Pogoni - setki kilometrów'. Chcemy uświadomić kibicom, że szczytem możliwości nie jest iść na stadion przy Twardowskiego, tylko ruszyć tyłek na drugi koniec Polski. Puchar Polski pokazał, że mamy potencjał, tylko musimy go wykorzystać.
Aktywnie włączyliście się w pomoc powodzianom. Dlaczego?
autor: portowcy.orgJ.O.: - W Opolu Lubelskim mamy oficjalny fanclub Pogoni. Tam zalało całe gminy. Straty są ogromne, a potrzeby jeszcze większe. Jak ktoś stracił wszystko, to bez pomocy się nie odbuduje. Nasza akcja to jednak kropla w morzu potrzeb. Licytujemy koszulki piłkarzy, część już zakończyła się sukcesem. Pomogły nam również szczecińskie firmy, na przykład przy transporcie. Wcześniej robiliśmy akcję dla pani Ewy Kuras - małżonki Mariusza - byłego zawodnika i trenera, który w Szczecinie zostawił wiele zdrowia. Przekazaliśmy ponad 4 tys. zł. I nie ma się czemu dziwić. To dla nas był obowiązek.
Wszystko o czym opowiadacie, to przyjazny wizerunek kibica...
J.O.: - Bo zachęcać ludzi na stadion można tylko takim. Nie po to jest stowarzyszenie, by robić coś innego. Nie ukrywamy, że mamy złą prasę. Dziś kibic sprzedaje się jako to negatywne zjawisko. Nie pisze się o tym, że na stadionie była fajna oprawa. Chcemy po włączeniu TVN czy innej stacji usłyszeć, że fani się świetnie bawili.
Ł.L.: - Przykład to dziwny, wyssany z palca komentarz z meczu Lecha Poznań na Ukrainie w zeszłym tygodniu - 'na stadionie 20 tysięcy kibiców, w tym 300 kibiców Lecha. Widać, że uprawiają sporty walki i chodzą na siłownię'. Kogo to interesuje? Ważne, że przyjechali za swoją drużyną.
J.O.: - Środowisko kibicowskie to przekrój całego społeczeństwa. Na stadionie znajdziemy wszystkich - przedsiębiorców, studentów, dziennikarzy, policjantów, nawet polityków.
I nikt nie ma na sumieniu grzechów?
J.O.: - Każdy ma swoje grzechy.
Chcecie promować dobry wizerunek kibica, ale pierwszym oświadczeniem wydanym przez nowy zarząd był bojkot meczu z Flotą Świnoujście.
J.O.: - Nie bojkotowaliśmy meczu. W naszym oświadczeniu nie było takiego słowa.
Poparliście oświadczenie Stowarzyszenie Floty 'Wyspiarze', w którym apelowano, by nie przychodzić na mecz. To kontrastuje z tym, o czym wcześniej opowiadaliście.
J.O.: - Zacytuję nasze oświadczenie: 'Jesteśmy przeciw wysokim cenom biletów na ten mecz'. Być może to kontrastuje, ale problemem nie jest to, że nie pojechaliśmy do Świnoujścia. Problemem była selekcja - jesteście kibicami ze Szczecina - płaćcie 30 złotych. Jesteście z Ząbek - 15. Dlaczego mam płacić więcej tylko dlatego, że prezes Floty wymyślił segregację? Oni nam tłumaczyli, że mecz jest podwyższonego ryzyka. Jakie ryzyko, skoro w tamtym roku pojechaliśmy w 1500 osób i pokazaliśmy, jak się świetnie bawimy z kibicami Floty.
W zeszłym roku bilety również były za 30 złotych.
J.O.: - I też wyraziliśmy swój sprzeciw. Pokazaliśmy zarządowi, co to znaczy mecz podwyższonego ryzyka - stworzyliśmy tam fajną atmosferę.
Nie mogliście tego powtórzyć?
J.O.: - A co od tamtego momentu się zmieniło? Nic. Dalej jesteśmy segregowani.
Nie przekonuje was argument, że w lidze angielskiej kibic również płaci za niektóre mecze więcej, za inne mniej?
J.O.: - Przekona mnie, gdy zostanie to podane przed sezonem. A nie na tydzień przed zawodami. Flota pokazała ignorancję w stosunku do kibiców i że jest bardzo bogatym klubem. W tamtym roku przy tak dużej liczbie osób zarobili wszyscy - klub i całe miasto, bo ludzie zostali na weekend.
Stowarzyszenie potępia to, co stało się podczas derbów - rzucanie petard i rac na murawę?
Ł.L.: - A czy my popieraliśmy wydarzenia podczas meczu z Ruchem Chorzów, gdy jeden kibic strzelił w drugiego rakietnicą czy 300 wbiegło na murawę? Nie. Dzisiaj za te zachowania zbieramy żniwo.
J.O.: - Zawsze takie zachowania będą potępiane, bo mamy promować dobry wizerunek klubu. Dziwne, żebyśmy nie potępiali, jeżeli zgodnie z naszą umową z Pogonią płacimy za wszystkie sankcje, które są nakładane na szczecińskich fanów.
Ile w sumie musicie zapłacić za wybryki w zeszłym sezonie?
Ł.L.: - Około 60 tys. zł. Teraz za wszystko można dostać karę, np. za rzucenie serpentyn, czyli za coś, co upiększa widowisko.
Z czego finansowane jest stowarzyszenie oraz kary?
J.O.: - Do tej pory mieliśmy wsparcie sponsora tytularnego, teraz szukamy. Mamy do udostępnienia swój baner na stadionie. Drugie źródło to pamiątki wydawane przez stowarzyszenie. Trzecie to umowa z klubem o przekazywaniu pewnej części pieniędzy ze sprzedaży biletów na sektory 11 i 12. Kary odbijają się na oprawach, akcjach typu 'Granatowo-bordowy...' i inwestycjach w fancluby.
Wróćmy do waszych planów. O jaką walczycie frekwencję? Na pierwszym meczu klub sprzedał tylko 3,5 tys. biletów.
J.O.: - Z czego 400 osób było na młynie... Rozumiem, dlaczego ludzie nie chcieli przyjść na KSZO. Raz, że są wakacje, dwa, zabrakło szerokiej promocji ze strony klubu. Mamy możliwości, by przychodziło 8-11 tys. osób. By to osiągnąć, wszystko musi grać - dobra promocja naszego stowarzyszenia, klubu i gra piłkarzy. Kiedy to się uda zrobić? Oby jak najszybciej. Głód piłkarski w Szczecinie jest ogromny, co pokazał Puchar Polski.
Ł.L.: - Tak, ale teraz Pogoń wśród mieszkańców zeszła na dalszy plan. I nie jest to powód do dumy. Kiedyś każdy chciał iść na Twardowskiego. Dziś jak się mówi znajomym, że idę na Pogoń, to oni pytają: A po co? To też jest odzwierciedleniem tego, jak postrzegany jest sam klub. Chciałbym, żeby skończyło się gadanie o małych inwestorach. Właściciele udowodnili, że potrafią prowadzić profesjonalnie klub - dwa awanse oraz finał Pucharu Polski. Sam na początku uważałem że będzie to ich inwestycja krótkoterminowa. Dziś widzę, że jednak się myliłem.
Nie uważacie, że bez względu na to, czy zrobicie Szczecin w barwach granatowo-bordowych, czy w kolorach Floating Garden, kibic i tak przyjdzie tylko na te mecze, które będą mu odpowiadały piłkarsko?
J.O.: - Trochę tak jest. W Szczecinie mamy 2-3 tysiące wiernych fanów, którzy będą zawsze przychodzić na stadion. Dla mnie to ci są najbardziej wartościowi. Ciężko powiedzieć, jaki dokładnie jest kibic. Na pewno przyciągają go sukcesy piłkarzy i stadiony. Nasz prehistoryczny obiekt jest dla nas problemem. Cieszyłem się, że do Szczecina przyjechała kadra, bo wtedy ludzie zobaczyli, że nasz obiekt do niczego się nie nadaje. Zamontowanie 6 bramek wpuszczających kibiców - to porażka, bo stoi się godziny w kolejkach. Jak popada deszcz - trzeba ubrać kalosze. Jak możemy teraz powiedzieć kibicowi, żeby przyszedł na stadion?
Ł.L.: - Kolejna sprawa, to potencjał regionu. Szczecin teraz jest bliższy Zachodowi. Śmialiśmy się, że jakby zrobić paradę równości w naszym mieście, to więcej by przyszło na tę imprezę niż na mecz. Szczecin staje się powoli miastem lansu i błyskotek, można rzec 'bananowe miasto'. Nie liczą się wartości, tylko kto jak się ubiera i ile płaci za fryzjera. Chodzi mi przede wszystkim o młodzież. Nie ma osób, które podejmą jakieś wyzwanie, by ukształtować sobie charakter. Lepiej iść na dyskotekę, wyżelować sobie włosy, iść na solarium i na miesiąc skoczyć na siłownię, by zaimponować koleżankom i kolegom. Podmioty, które kształtowały charakter mieszkańców - m.in. stocznia - upadły. Więc to nie jest tylko problem nas-kibiców, tylko problem całego społeczeństwa.
A na Zachodzie, jaki kibic przychodzi na mecz?
Ł.L.: - Nie porównujmy Polski do Zachodu, tylko do słowiańskich krajów: Serbii, Chorwacji. Tam potrafi przyjść 10 tys. fanatyków, którzy na meczach śpiewają i na co dzień utożsamiają się z daną drużynę, a nie z tym, jaki piłkarz teraz gra. W takim kierunku powinniśmy iść.
źródło: Gazeta Wyborcza/ Łukasz Kasprzyk
https://www.facebook.com/ekipakryzys/ Grupa turystyczna mocno powiązana z FCWK - POGOŃ SZCZECIN
Ten klub nie ma na koncie mistrzowskich tytułów, ani sukcesów na arenie międzynarodowej. Ma za to kibiców zdaniem niektórych jednych z najlepszych w Polsce. To również dzięki nim, mimo że zespół wielokrotnie znikał z piłkarskiej mapy polskiej ekstraklasy, potrafił na nią powrócić przezwyciężając przeciwności nie tylko czysto sportowe. Po trzech latach przerwy wszyscy w Szczecinie marzą, aby ukochana Pogoń znów znalazła się w gronie narodowej elity. Jej fani bowiem chyba nigdy nie przestali do niej należeć...
Czasami bywają dni, gdy nie wpada żaden kwit,
Wtedy możesz liczyć tylko na swój wyuczony spryt,
Rozkminie to zakręce, co wykręce to moje,
Od ryzyka nie stronie, za to fartem się raczę,
Wystarczy ruszyć głową, i podążać dalej,
Pamiętaj o tym bracie na mecie i na starcie,
Po drodze na pewno będzie nie jedno wyzwanie,
Wiedz tylko jedno, że przejdziemy to razem,
W ekipie zawsze raźniej, radzić sobie lepiej,
Szacunek dla tych, co podali pomocną ręke,
Odp: ,,...Aby Pogoń rosła w siłę....(kibicowsko)"-Klubowy marketing,działania własne - 10/09/2010 17:43
Przykład działań z własnego podwórka. Jak promuje się Chemik Police (III liga) zapraszając na mecz z Energetykiem Gryfino:
- plakaty na mieście plus jeden czy dwa banery w centrum miasta z datą najbliższego meczu (uaktualniane na bieżąco, z wyprzedzeniem).
- samochód "w barwach" Chemika z "krzykaczką" zapraszający na mecz. Informujący o konkurach itd.
- na jednej ze stron można wygrać darmowe bilety na najbliższe spotkanie.
- na najbliższym meczu odbędzie się losowanie biletów. Do wygrania... telewizor plazmowy plus inne nagrody.
Może to nie za wiele, ale jak na ten poziom rozgrywek, przy niewielkim budżecie na cele marketingowe, to widać, że komuś się chce. Aż się boje porównać to z tym jak np. promuje się spotkanie z Wartą...
Te szare trybuny jeszcze zatętnią granatowo-bordowym rytmem dwudziestu tysięcy serc...
Może to nie za wiele, ale jak na ten poziom rozgrywek, przy niewielkim budżecie na cele marketingowe, to widać, że komuś się chce. Aż się boje porównać to z tym jak np. promuje się spotkanie z Wartą...
A promuje się?
Powiem szczerze, że ja się często do centrum nie ruszam, a mieszkam w sumie niedaleko centrum. Ze świeczką szukać jakiegokolwiek marketingu odnośnie meczów...
Może to nie za wiele, ale jak na ten poziom rozgrywek, przy niewielkim budżecie na cele marketingowe, to widać, że komuś się chce. Aż się boje porównać to z tym jak np. promuje się spotkanie z Wartą...
A promuje się?
Powiem szczerze, że ja się często do centrum nie ruszam, a mieszkam w sumie niedaleko centrum. Ze świeczką szukać jakiegokolwiek marketingu odnośnie meczów...
Są bilbordy (co prawda na Dolcan, ale się liczy, prawda?) no i reklama na autobusowych monitorach reklamowych. Tyle widziałem - też mi daleko do centrum Szczecina, więc może coś mnie ominęło...
Te szare trybuny jeszcze zatętnią granatowo-bordowym rytmem dwudziestu tysięcy serc...
Odp: ,,...Aby Pogoń rosła w siłę....(kibicowsko)"-Klubowy marketing,działania własne - 11/09/2010 17:07
ale szczecińskie portale internetowe (mmszczecin.pl , gs24.pl) promują Pogoń. I to nie jednortazowo. Przynajmniej raz w tygodniu mamy wiadomość o najbliższym meczu a ponadto są info na temat zbiórki na oprawy, zakupu nowych zawodników itp., więc nie jest aż tak tragicznie. Oczywiście nie mówie że jest dobrze.
Odp: ,,...Aby Pogoń rosła w siłę....(kibicowsko)"-Klubowy marketing,działania własne - 12/09/2010 10:20
Tak sobie myślę, czy klub nie mógłby uruchomić takiej oferty sezonowej dla tych, którzy nie mają karnetów, że np. 7 albo 8 mecz pod rząd wchodzi się za darmo. Teraz kiedy bilety są imienne wystarczyłoby okazać w klubie bilety z ostatnich 7 meczów i wejść za darmo. Na pewno to by także przyciągało ludzi i sprawiało, że warto chodzić na wszystkie mecze, a nie tylko na te najciekawsze.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.