Jasna sprawa.
Tylko co Mroczek może?
Z wojewodami tuska, jeszcze nikt nie wygrał.
Poszedł na kompromis.
Zamiast zamknięcia 4 sektorów, jeden przyjezdny.
I list do kibiców.

W dniu dzisiejszym na skrzynkę mailową naszej redakcji trafiła odpowiedź prezesa Mroczka na nasz komentarz. Uważamy jednak, że kontynuuowanie tej dyskusji na łamach internetu nikomu niczego dobrego nie przyniesie, dlatego powtrzymamy się od dalszych komentarzy. Poniżej treść maila od Pana Jarosława Mroczka.



"Artykuł Pana Redaktora przeczytałem. Bez odruchów wymiotnych, które Pan Redaktor czytając mój tekst miał, jak mniemam z pierwszych słów jego komentarza. Nie oceniam też czy to stek bezsensownych słów – dla mnie to kompletnie inne spojrzenie, inne pojmowanie świata. Ma oczywiście ono prawo również istnieć. Pisze Pan jednak wiele nieprawd, sugeruje Pan, że coś napisałem czy powiedziałem a to po prostu nieprawda. Różnimy się bardzo wiekiem. Pan tego nie pamięta. Ja pamiętam. Tak łgali na co dzień sekretarze PZPR. Mam nadzieję, że na co dzień nie korzysta Pan z ich dorobku. A teraz do szczegółów.

1. Niczego Pan mi nie musi przypominać, wiem i pamiętam dobrze kto tworzył od nowa Pogoń. Do tych wszystkich ludzi miałem i zawsze będę miał głęboki szacunek. Za to co wtedyzrobili. To o czym ja pisałem dotyczy teraźniejszości. Jeśli mam Pan kłopoty z odróżnianiem czasu przeszłego od teraźniejszości to radzę wziąć kilka lekcji języka polskiego.

2. Na temat finansów radzę się Panu nie wypowiadać. Po prostu nie ma Pan o tym pojęcia. Nawet zielonego. Serwując ludziom taki tekst (pula sponsorów i ogromne dofinansowanie od miasta) pisze Pan takie bzdety, że nie powierzyłbym Panu prowadzenia handlu na straganie z warzywami. Widać na kilometry, że nie wie Pan co to są przychody a co to sąkoszty, nie mówiąc już o innych kwestiach takich jak np. budżet, koszty operacyjne, finansowe, itd. itd.

3. Nikogo nie uczę jak ma kibicować. Oprócz braku umiejętności spokojnego czytania okazuje się, że ma Pan kłopot z czytaniem ze zrozumieniem. Pisałem o tym co na pewno kibicowaniem nie jest. Nie zauważyłem w ponad setce komentarzy by ktoś napisał, że pozdrówki i oświadczenia kto tu rządzi, są kibicowaniem Pogoni. Uprzejmie Pana informuję, że również nie będę namawiał i pouczał Pana i innych
nigdy, co mają kupować, jak się ubierać i co jeść. Może Pan jeszcze napisać kilka takich bzdurnych zdań by próbować zohydzić moje pisanie – to na mnie nie działa i widzę, że nie działa również na większość. Chwyta się Pan brzytwy by dowalić bo nie potrafi Pan wymyśleć żadnego racjonalnego argumentu.

4. Akapit o kolorycie jest po prostu piękny. Zachowuje się Pan jak mały brzdąc. Oto zabrano mu zabawkę i co, ryczy i krzyczy, że zupełnie coś innego jest złe. Tak, ma Pan rację – chciałem i chcę zrobić wszystko by ten stadion, tak beznadziejny i stary był nieco ładniejszy (choć w moim liście w ogóle tego wątku – stadionu nie poruszałem). W tym dziele starałem się pozyskać sojuszników w Stowarzyszeniu Portowcy, namawiałem i sugerowałem naszym pracownikom odpowiedzialnym za wystrój by choć spróbowali uczynić to miejsce bardziej przyjaznym, namawiałem i namawiam firmę cateringową by serwis był robiony lepiej, czyściej, z wyjściem do kibiców. Pana jeszcze na świecie nie było kiedy chodząc na stadion Pogoni, można było kupić różne drobiazgi od sympatycznej babci chodzącej po sektorach z wiklinowym koszykiem. Mam nadzieję, że powoli – bo trzeba tu czasu by zmienić mentalność – wrócimy i do takich zwyczajów.

5. Co do scen, które rozgrywały się przed wejściem na stadion. Przepraszam za nie kibiców. Wszystkich. Nie jest to jednak w żaden sposób zasługa klubu. Taki obiekt dostajemy od miasta, w takich warunkach, przy takim wyposażeniu musimy pracować. Niestety niewiele z moich apeli dociera do decydentów, na jeszcze mniej reagują. Nie oznacza to jednak, że odpuszczę. Wiele razy mówiłem i pisałem, że obecnym władzom miasta mogę ustąpić w wielu sprawach. Nie ustąpię jednak w dążeniu do poprawy jakości oglądania meczów przez kibiców. To skandal, że tak to wygląda. Proszę się nie rozglądać za winnymi tego stanu. Proszę razem ze mną żądać natychmiastowych decyzji od tych, którzy funkcjonują w Urzędzie Miejskim. Wymiana krzesełek to żaden postęp. To po prostu śmieszne działanie i kompletne lekceważenie ludzi. O tym jednak Panu Redaktorowi brak sił i odwagi by pisać. Brak odwagi by wskazywać kto za to odpowiada. Rozumiem, może w przyszłości jakieś stanowisko…

6. Piętnuję wulgaryzmy. Zawsze będę. Nie chcę jednak zrobić ze stadionu teatru. Nawet w tej sprawie nie wie Pan o czym pisze. Gdyby Pan do tego teatru chodził to wiedziałby Pan, że czasami jest tam więcej ze sceny tych bluzgów niż na stadionie. Tam też uważam, że jest to skandaliczne i niepotrzebne. Możemy się tu różnić. Ma Pan prawo. Wiem, że Ci regularnie klną, którzy maja kłopoty z formułowaniem zdań w języku polskim,brakuje im słów lub Ci którzy tymi przekleństwami koniecznie chcą dodać sobie autorytetu. Pal licho jeśli to jest w gronie znajomych. Jak już pisałem mnie też z różnych powodów to się zdarza. Nie do przyjęcia jednak zawsze dla mnie będzie gdy dzieje się to w przestrzeni publicznej, jeśli rozumie Pan co mam na myśli.

7. Nie, Panie Redaktorze, Mroczek jak Pan pisze nie wsadzałby ludzi do więzienia. Mroczek wolałby by w tych więzieniach było zdecydowanie mniej ludzi, by kary nie były tak dotkliwe jak są. Może Pan jeszcze parę bzdur napisać – np. Mroczek wolałby mordować lub Mroczek wolałby nakazywać banicję. Proszę bardzo. Jest to tak samo głupie iniestety świadczy o Panu a nie o mnie.

8. I ostatni akapit. Moim zdaniem jedyny sensowny. Każdy ma bowiem prawo krytycznie mówić o klubie, jego działaniach. Nie chcę się usprawiedliwiać. Ja również oceniam słabo zarówno to co zdarzyło się po awansie, czy prezentację drużyny. Chętnie porozmawiam o tym z Panem jak to zmienić, co dodać. Krytykować jest zawsze bardzo łatwo. Trudno dać choćby jedną sensowną propozycję.

O tym właśnie mówiłem i pisałem kiedy komentowałem stan zawieszenia w Stowarzyszeniu kibiców. Klubowi organizacja kibiców jest bezwzględnie potrzebna. Jak powietrze. Tak naprawdę to część naszego klubu, bo dla mnie klub to zarówno jego zorganizowana formalna forma prawna jak i reprezentacja kibiców i wszyscy kibice, z podkreśleniem słowa wszyscy. Śmieszą ale i martwią mnie te podziały na ultrasów, pikników, itp. Czemu to służy? Dlaczego każdy z Was musi koniecznie udowodnić, że jest lepszy od drugiego? Wszyscy jesteśmy kibicami, wszyscy mamy w sercu Pogoń i wiarę w możliwość odniesienia przez nią naprawdę wielkich sukcesów. Czasami jest źle ale to mija, nadchodzą momenty super. Skupmy się na tym by poprzez wiarę i wspieranie drużyny (w różny sposób oczywiście) dążyć i doprowadzić ją na szczyty ekstraklasy a może dalej jeszcze. Niech nikt nie odbiera nam marzeń o wielkiej Pogoni, bo ta Pogoń należy do nas wszystkich."

Jarosław Mroczek

Mruczek wie co robi! Ma poparcie w komentarzach(nawet ponad setka!!! ) na v-ałce , oni też nie chcą podziałów na piknik i ultras ,dlatego razem zbudują wspaniała atmosferę na trybunach , bez wulgaryzmów,bez pozdrówek i z gorącym dopingiem dla Ediego który nie miał ochoty grać w IV lidze "bo to nie dla niego" ale łaskawie wrócił do nas gdy "hajs sie zgadzał"...

Swoją drogą ciekawe ilu pracowników klubu zostało oddelegowanych do pisania komentarzy na serwisach poświęconych Pogoni. Ja tez różnię się wiekiem z Panem wielmożnym prezesem ale słyszałem z opowiadań że podobne praktyki stosowali propagandziści w PRL-u na czele z Jankiem Urbanem.

Tak jak wcześniej słusznie kolega P. zauważył Mruczek wykorzystał moment , ma teraz swoje 5 minut i chyba bardzo chce "zohydzić" kibiców z młyna...

według mnie masz 99,99 % RACJI niestety musi się podporządkować tym co wydaja decyzje wybrał mniejsze zło