Mnie jedno boli. Jeżeli chcecie DOBRZE promować mecz/sezon/Pogoń to raczej takiego efektu się nie osiągnie idąc centrum i śpiewając "jebać cracovie" itp. Głupota i strzelanie sobie w stopę.
Inna sprawa. Nie jestem wstanie zrozumieć dlaczego te IMBECYLE w klubie potrafią 30 tyś miesięcznie płacić niektórym piwkarzom a nie potrafią wydać kilka groszy na promocje klubu. Byłem na imprezie związanej z pyromagic na wałach gdzie prezentowali się min. strażacy i było zatrzęsienie dzieciaków. Zamiast wysłać tam Gryfusa żeby dzieciaki mogły chociaż zdjęcia sobie zrobić to się kompletnie olewa okazje. Czy to tak wiele? Zamiast wysłać kilku piłkarzy żeby pochodzili/porozmawiały/rozdali autografy to się nie robi kompletnie nic. Nie widziałem ŻADNEGO plakatu promującego mecz z Zagłębiem oprócz... kibicowskich.
TO w jaki sposób się promuje Pogoń w mieście to jest ŻENADA. Rzadko narzekam ale to co serwuje klub to jest śmiech na sali. Gdyby nie osoby w ciuchach klubowych/kibicowskich to by nie było żadnej oznaki obecności klubu w mieście.
Jarosław Mroczek: Bardzo cenię sobie wszystkie inicjatywy pasjonatów, które pokazują ich radość i wspólnotę. Dlatego cieszę się z tego marszu i nie widzę w nim nic złego. Co więcej, jestem bardzo zadowolony, że odbył się tak grzecznie i pokojowo. Przede wszystkim dlatego, że oni nie przeklinali. I to, że podczas tego marszu nie było agresji. A ja od wielu lat apeluję o to, by unikać wulgaryzmów. I tu się udało. Uznaję to za jaskółkę, która pokazuje, że można robić coś fajnego, niekoniecznie klnąc.
Czy tak ciężko uszanować przez nasz klub, nie wiem kto za to odpowiada czy to zarząd czy marketing barw naszego klubu? Pogoń Szczecin ma barwy granatowo - bordowe a nie jak to ma miejsce na nowy plakacie klubowym niebiesko - błękitne.
Prędzej o te zdjęcia mu chodziło : http://pogonszczecin.pl/galeria/12/250/Sesja-zdjeciowa-6-08-2012.html
Zgadza się Radek24. Na plakacie na, którym można było zbierać autografy Pogoń jest ubrana jak nie Pogoń. Może jestem czepliwy ale mnie to razi i jeszcze te błękitne polo;/ Ciężko uszanować barwy klubowe;/
"Około 200 osób przeszło w niedzielę ulicami Szczecina. Ubrani w klubowe barwy, niosąc transparenty "Wracamy, by siać terror i zniszczenie", a na ustach z pieśnią "Bójcie się chamy, do ekstraklasy wracamy".
O to, czy to dobra promocja futbolu, Pogoni, pytamy prezesa klubu Jarosława Mroczka.
Anna Łukaszuk: Utożsamia się pan z kibicami, którzy przeszli przez miasto?
Jarosław Mroczek: Bardzo cenię sobie wszystkie inicjatywy pasjonatów, które pokazują ich radość i wspólnotę. Dlatego cieszę się z tego marszu i nie widzę w nim nic złego. Co więcej, jestem bardzo zadowolony, że odbył się tak grzecznie i pokojowo. Przede wszystkim dlatego, że oni nie przeklinali. I to, że podczas tego marszu nie było agresji. A ja od wielu lat apeluję o to, by unikać wulgaryzmów. I tu się udało. Uznaję to za jaskółkę, która pokazuje, że można robić coś fajnego, niekoniecznie klnąc.
Napis "Wracamy, by siać terror i zniszczenie" budzi negatywne skojarzenia.
- Złe skojarzenia mogłoby to budzić, gdyby za transparentem szli mężczyźni z kijami bejsbolowymi, gdyby rozbijali szyby. A to byli weseli, roześmiani młodzi chłopcy. W takim przypadku ten napis oznacza co innego. Chcę wierzyć, że tak jak nam tak i im chodzi o rywalizację sportową. O to, że my jako Pogoń będziemy walczyć ostro i zdecydowanie. Ale na boisku. Nie poza nim.
A co z piosenką "bójcie się chamy, do ekstraklasy wracamy"?
- To piosenka stara jak świat. Może nie brzmi poetycko, ale taki rym kiedyś komuś przypasował i zostało. Tu też nie ma agresji. Poza tym nawet media pisały, że marsz był spokojny. Ludzie w Kaskadzie byli najpierw trochę przestraszeni, a potem się uśmiechali. I to się liczy. Wolę śpiewających chłopaków niż sfrustrowanych ludzi, którzy potrafią donieść prokuratorowi, że u prezydenta kulturalnie przy lampce szampana cieszyliśmy się z awansu.
Tylko te założenia nie zawsze idą w parze z rzeczywistością.
- Tak, ale chciałbym podkreślić, że na stadionie od wielu lat nic się nie stało. Nie było burd, walk klubów. A to, co policja opisuje jako ustawki za miastem i z lubością wplata w to kibiców, to bzdura. To nie są kibice. To są frustraci i wariaci, którzy nie wiedzą, gdzie się wyżyć i dać upust agresji, więc się biją. I wszystko jedno za co. Więc ich nie utożsamiajmy z kibicami, którzy kochają klub. Fakt, że pochodzą z różnych środowisk i swoją radość wyrażają na różne sposoby i różnym słownictwem. Nie zawsze w sposób akceptowany przez nas, starszych. Ale normalni kibice nie robią nikomu krzywdy.
W charakterze świadków przesłuchano sześciu nieletnich. Zostanie wobec nich skierowany wniosek do sądu rodzinnego, gdyż zostali uznani za zdemoralizowanych.
Policjanci zatrzymali także 28-letniego uczestnika zgromadzenia, który ukradł ze sklepu piwo. Miał w organizmie 1,26 promila alkoholu i trafił do izby wytrzeźwień.
Policjanci zabezpieczyli nagrania z monitoringu miejskiego, które pozwolą na zidentyfikowanie pozostałych uczestników nielegalnego zgromadzenia.
Te kurwy redakcyjne podpuszczały strasznie Mroczka, ale jak widać twardy gość
Przestańcie się tak zachwycać Mroczkiem. Dość ładnie spławiał dziennikarzynę, ale jak jest taki zajebisty, to czemu pozwala się niektórym bawić w trenera, a "marketingowi" przyznaje nagrody za takie zajebiste akcje, dzięki którym sprzedano mniej karnetów niż na I ligę?
Te szare trybuny jeszcze zatętnią granatowo-bordowym rytmem dwudziestu tysięcy serc...
Od kilku dni w różnych miejscach naszego pięknego miasta możecie ujrzeć bilboardy promujące Pogoń oraz zachęcające kibiców do przyjścia na Młyn. Pamiętajmy, że nawet idąc na łuk(strefa 2) można zakupić bilet na Młyn, z którego nasze Stowarzyszenie otrzymuję pewne środki finansowe. Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin "Portowcy" zamówiło 12 takich bilboardów:
Do inauguracji ekstraklasowego sezonu pozostały już tylko 3 dni ! Tak więc kibice - nakręcamy się i oczywiście zapraszamy wszystkich na Młyn ! DO BOJU MKS.... !!!
Odp: ,,...Aby Pogoń rosła w siłę....(kibicowsko)"-Klubowy marketing,działania własne - 15/08/2012 11:10
No właśnie to jest w Mroczku dziwne. Z jednej strony bardzo ogarnięty facet, świetna wypowiedź dla ukochanej gazety kasprzyka, a z drugiej ma w klubie takich zjebanych ludzi, którzy podejmują tragiczne decyzje, a on nic z tym nie robi. Nie chce, nie może? Bo że nie widzi tego, to nie wierzę. Może pan Football Manager jest jego najlepszym przyjacielem? Zaginionym bratem, synem?
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.