a mi żal Ciebie i twojego pierdolenia farmazonów... miałeś kiedyś własne zdanie? Bo z tego co widze to od kiedy zaczales w miare regularnie jezdzic to tylko lizesz dupe na necie i prubujesz sie przypodobac kolegom z wyjazdów. Jezdzisz to jezdzij i chwala Ci za to ale przestan pierdolic kocopoły.
Stoi przed nami ogrom zadań. To nasze wspólne brzemię, ale i porywające wyzwanie...
Ale zes Pawer wyskoczyl z tym wyjazdem. Ja tu mysle jak w srode dojechac do celu a Ty martwisz sie co bedzie za 2 tygodnie, jeszcze mecz nie wiadomo gdzie bedzie a ten sie juz martwi o miejsca...
Odp: Jedziemy do Wronek. - 25/02/2006 21:57
A co ja niby takiego powiedziałem ? Nikomu przypodobać sie nie chciałem tylko napisałem ze wiekszosc jeździ tylko do Wronek bądź Grodziska a reszta miast to juz nie wyjazdy? Nie wiem dlaczego mnie tak pocisneliście okrutnie bo nic złego na mysli nie miałem. Napisałem gdzieś ze wielki wyjazdowicz zemnie? Zadałem tylko pytanie na ktore otrzymałem sterte obelg spokojnie. Helmut z całym szacunkiem nie lize nikomu dupy Napewno nie miałem na mysli wywyzszenia sie z posrod innych.Pozdrawiam
Dla niektórych wyjazdy się nieliczą (Wronki Grodzisk to nie wyjazdy) ...zal mi takich ludzików
A Ty odrazu jechałeś na swój pierwszy wyjazd do np Gdyni i może rowerem i z flaga Pogoni na plecach-taki byłeś twardy facet?? Żal mi ludzi krytykujących innych prawdziwych kibiców, którzy chcą dopingować swój klub w innyc miastach ale przez takich ludzi im się odechciewa.. Ehhh... zero tolerancji
To jeszcze tolerój PEDAŁÓW i ich zwiążki jak taki tolerancyjny jesteś
a tak na powaznie to a początek pojechałem do Wronek, a zaraz potem ŁKS...i ten wyjazd wspominam najmilej...przynajmniej nie stałem z zalożonymi rękoma ...a zresztą....po chuj ci się tłumaczę i zwierzam
Nie ważne jest ile masz wyjazdów...ale to co na nich robisz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ZERO TOERANCJI DLA TŁUCZKÓW
PS. Włóż tyle serca i zaangarzowania w to wszytko a porozmawiamy...
Ostatnio edytowany przez: HardcoreCitySzczecin, 25 lutego 2006, 22:22 [1 raz(y)]
Odp: Jedziemy do Wronek. - 26/02/2006 00:42
mialem nic nie pisac w tym temacie ale skrobne cos ...
Mianowicie to mnie juz wkurw*A ..
Ja bylem we Wronkach i jako to byl moj 1 (i jak narazie ostatni wyjazd [czyt. anjdalej z Pogonia I, wyjazdow na ktorych bylem przed stadionem badz nie dopingowalem (bo niemialem jak...) nie licze]) i uwazam sie za placka jesli chodzi o wyjazdy - bo taka jest prawda ... jak narazie (szczerze...) jestem gowniarzem i nikogo nie obchodze i wcale sie nie dziwe ... ale ze znam duzo odpowiednich osob ktpore mnie nauczyly zycia wiem gdzie mam sie nie pchac i wiem gdzie jest moje miejsce ... Wywodze sie z dobrej rodziny, a w zadnej porzadnej rodzinie rodzice nei puszcza dziecka dalej niz po za region, no chyba ze pod opieka kogos starszego i z tym starszym wlasnie jezdze ale niestety nie do Kielc itp. poniewaz teraz ten "ktos" ma juz 28lat i zajal sie sprawami rodiznnymi po prostu - juz tyle nie jezdzi.. czasami zabierze mnie do w/w miejsowosci, badz na mecze typu Legia, gdzie mogl spokojnie mnie gdzies wstawic zebym sobie dopingowal a zeby nic mi sie nei stalo ...
Po co ja to pisze ? Po to ze co niektorzy pisza ze sa wyjazdowiczami i ze jezdza za Pogonia a byli najdalej we Wronkach a maja juz swoje lata .. to jest smieszne bo o ile dla takeigo gowniarza jak dla mnie wyjazd do Wronek moze byc wyjazdem - poniewaz to jest najwyzszy cel, nigdzie wiecej nie mam jak pojechac - tak ludzie w wieku 20+ odpowaidaja sami za siebie i jezeli chca to pojada wiec taki wyjazd typu Grodzisk to nawet niepowinno sie chwalic tym w pamietniku ... ale to tylko moje zdanie ...
Pozdro ...
PS dozobaczenia na wyjazdach za 3-4lata
mialem nic nie pisac w tym temacie ale skrobne cos ...
Mianowicie to mnie juz wkurw*A ..
Ja bylem we Wronkach i jako to byl moj 1 (i jak narazie ostatni wyjazd [czyt. anjdalej z Pogonia I, wyjazdow na ktorych bylem przed stadionem badz nie dopingowalem (bo niemialem jak...) nie licze]) i uwazam sie za placka jesli chodzi o wyjazdy - bo taka jest prawda ... jak narazie (szczerze...) jestem gowniarzem i nikogo nie obchodze i wcale sie nie dziwe ... ale ze znam duzo odpowiednich osob ktpore mnie nauczyly zycia wiem gdzie mam sie nie pchac i wiem gdzie jest moje miejsce ... Wywodze sie z dobrej rodziny, a w zadnej porzadnej rodzinie rodzice nei puszcza dziecka dalej niz po za region, no chyba ze pod opieka kogos starszego i z tym starszym wlasnie jezdze ale niestety nie do Kielc itp. poniewaz teraz ten "ktos" ma juz 28lat i zajal sie sprawami rodiznnymi po prostu - juz tyle nie jezdzi.. czasami zabierze mnie do w/w miejsowosci, badz na mecze typu Legia, gdzie mogl spokojnie mnie gdzies wstawic zebym sobie dopingowal a zeby nic mi sie nei stalo ...
Po co ja to pisze ? Po to ze co niektorzy pisza ze sa wyjazdowiczami i ze jezdza za Pogonia a byli najdalej we Wronkach a maja juz swoje lata .. to jest smieszne bo o ile dla takeigo gowniarza jak dla mnie wyjazd do Wronek moze byc wyjazdem - poniewaz to jest najwyzszy cel, nigdzie wiecej nie mam jak pojechac - tak ludzie w wieku 20+ odpowaidaja sami za siebie i jezeli chca to pojada wiec taki wyjazd typu Grodzisk to nawet niepowinno sie chwalic tym w pamietniku ... ale to tylko moje zdanie ...
Pozdro ...
PS dozobaczenia na wyjazdach za 3-4lata
W tym jest coś racji, a nawet dużo racji, ja jak byłem gówniarzem (zreszta chyba nadal jestem) to też mialem ten sam problem - rodziceee poprostu niepuszczali mnie na wyjazdy - w tamtym okresie tylko gorzow na pp zaliczylem koszalin na pp i wronki i to bylo wszystko - taka prawda. Pozdr. Klocek.
mialem nic nie pisac w tym temacie ale skrobne cos ...
Mianowicie to mnie juz wkurw*A ..
Ja bylem we Wronkach i jako to byl moj 1 (i jak narazie ostatni wyjazd [czyt. anjdalej z Pogonia I, wyjazdow na ktorych bylem przed stadionem badz nie dopingowalem (bo niemialem jak...) nie licze]) i uwazam sie za placka jesli chodzi o wyjazdy - bo taka jest prawda ... jak narazie (szczerze...) jestem gowniarzem i nikogo nie obchodze i wcale sie nie dziwe ... ale ze znam duzo odpowiednich osob ktpore mnie nauczyly zycia wiem gdzie mam sie nie pchac i wiem gdzie jest moje miejsce ... Wywodze sie z dobrej rodziny, a w zadnej porzadnej rodzinie rodzice nei puszcza dziecka dalej niz po za region, no chyba ze pod opieka kogos starszego i z tym starszym wlasnie jezdze ale niestety nie do Kielc itp. poniewaz teraz ten "ktos" ma juz 28lat i zajal sie sprawami rodiznnymi po prostu - juz tyle nie jezdzi.. czasami zabierze mnie do w/w miejsowosci, badz na mecze typu Legia, gdzie mogl spokojnie mnie gdzies wstawic zebym sobie dopingowal a zeby nic mi sie nei stalo ...
Po co ja to pisze ? Po to ze co niektorzy pisza ze sa wyjazdowiczami i ze jezdza za Pogonia a byli najdalej we Wronkach a maja juz swoje lata .. to jest smieszne bo o ile dla takeigo gowniarza jak dla mnie wyjazd do Wronek moze byc wyjazdem - poniewaz to jest najwyzszy cel, nigdzie wiecej nie mam jak pojechac - tak ludzie w wieku 20+ odpowaidaja sami za siebie i jezeli chca to pojada wiec taki wyjazd typu Grodzisk to nawet niepowinno sie chwalic tym w pamietniku ... ale to tylko moje zdanie ...
Pozdro ...
PS dozobaczenia na wyjazdach za 3-4lata
W tym jest coś racji, a nawet dużo racji, ja jak byłem gówniarzem (zreszta chyba nadal jestem) to też mialem ten sam problem - rodziceee poprostu niepuszczali mnie na wyjazdy - w tamtym okresie tylko gorzow na pp zaliczylem koszalin na pp i wronki i to bylo wszystko - taka prawda. Pozdr. Klocek.
Mlodziez nasza przyszloscia ...Malolat_ps moze napisac jaka byla opcja jak z jego telefonu pisalem, ze jednak nie wyszedlem na chwile na dwor tylko jade na dluzszy wyjazd do srodkowej Polski, ale w czwartek to juz pojde na lekcje(mecz we wtorek).Problemy z rodzicami mialem dosc dlugo,do tego problemy z pogodzenim pasji (mialem byc pilkarzem heheh).Dlatego liczknik nie jest 2 razy wikeszy jak wsrod niektorcyh bardzo aktywnych rowiesnikow .Wkurzaja mnie tylko niekotre "wielkie glowy", na wyjazdach na prawde tzreba cos soba reprezentowac, a nie tylko liczyc, ze sie nachlejesz i jakos to bedzie.Do zobaczneia Klocek za 2 lata na wyjazdach - tzreba sie starac
mialem nic nie pisac w tym temacie ale skrobne cos ...
Mianowicie to mnie juz wkurw*A ..
Ja bylem we Wronkach i jako to byl moj 1 (i jak narazie ostatni wyjazd [czyt. anjdalej z Pogonia I, wyjazdow na ktorych bylem przed stadionem badz nie dopingowalem (bo niemialem jak...) nie licze]) i uwazam sie za placka jesli chodzi o wyjazdy - bo taka jest prawda ... jak narazie (szczerze...) jestem gowniarzem i nikogo nie obchodze i wcale sie nie dziwe ... ale ze znam duzo odpowiednich osob ktpore mnie nauczyly zycia wiem gdzie mam sie nie pchac i wiem gdzie jest moje miejsce ... Wywodze sie z dobrej rodziny, a w zadnej porzadnej rodzinie rodzice nei puszcza dziecka dalej niz po za region, no chyba ze pod opieka kogos starszego i z tym starszym wlasnie jezdze ale niestety nie do Kielc itp. poniewaz teraz ten "ktos" ma juz 28lat i zajal sie sprawami rodiznnymi po prostu - juz tyle nie jezdzi.. czasami zabierze mnie do w/w miejsowosci, badz na mecze typu Legia, gdzie mogl spokojnie mnie gdzies wstawic zebym sobie dopingowal a zeby nic mi sie nei stalo ...
Po co ja to pisze ? Po to ze co niektorzy pisza ze sa wyjazdowiczami i ze jezdza za Pogonia a byli najdalej we Wronkach a maja juz swoje lata .. to jest smieszne bo o ile dla takeigo gowniarza jak dla mnie wyjazd do Wronek moze byc wyjazdem - poniewaz to jest najwyzszy cel, nigdzie wiecej nie mam jak pojechac - tak ludzie w wieku 20+ odpowaidaja sami za siebie i jezeli chca to pojada wiec taki wyjazd typu Grodzisk to nawet niepowinno sie chwalic tym w pamietniku ... ale to tylko moje zdanie ...
Pozdro ...
PS dozobaczenia na wyjazdach za 3-4lata
...MŁODY ALE BARDZO ZORIENTOWANY !!! ... a na takich mozna liczyć...badzo mądra,logiczna i przemyślana wypowiedź
Odp: Jedziemy do Wronek. - 26/02/2006 09:35
Ja również mam 16 lat i starzy nie chcą puszczać mnie na wyjazdy. No, ale jak się ma gadane to się pojedzie, w tej rundzie zalicze swoje pierwszy wyjazdy (Wronki, Wawa i może Gdynia jak będzie frut )
Plan na pierwszy wyjazd:
Zakładamy, że mecz jest w okolicach Wielkopolski, osoba chętna ma pieniądze i chęci. Ostatnią przeszkodą są rodzice (trzeba ich zrozumieć). Część jeżdżących osób pojechała „na szybkiego”, a reszta układała plan. Rodzice dowiedzieli się o zaistniałej sytuacji po fakcie lub nigdy. Każdy ma inną sytuację na chacie (choć nie zgodzę się, że " w zadnej porzadnej rodzinie rodzice nei puszcza dziecka dalej niz po za region") więc trzeba wuczuć lepsze rowiązanie.
Jak " nieoficjalne pojechać"? Tu sprawa wygląda prosto: w zależności od wieku są różne możliwości. Najczęściej to impreza u kogoś, kto mieszka dalej, ognisko lub działka na drugim końcu Szczecina. W domu nic nie gadać o zbliżającym się meczu. Wyjazd pewnie popołudniu, powrót jakoś +/- 24godz, więc czasowo powinno się zgadzać. Raczej się uda. Jak coś to ułożyć jakieś szczegóły, żeby się zgadzały.
Gdzie pojechać? Na początek lepiej się nie pchać na drugi koniec Polski, bo można sobie przypału narobić i szybko się zniechęcić. „Nowe jednostki” są na ogół rzadkością. Pasję można rozwijać stopniowo. Zaczynać od bliskich miast lub po prostu zorganizowanych wyjazdów (specjal). No chyba, że ktoś jest sam siebie pewny lub zna odpowiednio realia.
Ogólnie:
-na forum nie dopytywać się oficjalnie „jak wygląda wyjazd?”, tylko dowiadywać się u osób, które w jakiś sposób się zna, bo „kto ma wiedzieć ten wie”
-nieznajomym o niczym nie rozpowiadać, bo wyjazd to nie wycieczka szkolna.
-nie podniecać się, że to już mój 6 wyjazd, bo to mało.
-nie podniecać się, że to już mój 46 wyjazd, bo inni mają już 80 wyjazdów.
-po powrocie też za dużo nie gadać/pisać, bo niektóre rzeczy są owiane tajemnicą.
-nie próbować żadnych alkoholowych popisów, bo takie czasy już (chyba) raczej minęły.
-jak najmniej gadać, a dużo słuchać, (ale też bez przesady), bo można na tym skorzystać.
Odp: Jedziemy do Wronek. - 26/02/2006 11:17
Widze że wywiązała się ciekawa rozmowa.Sam na pierwszy wyjazd pojechałem mając jakieś 16 lat i były to Wronki.Starsi marudzili oczywiście ale dali się przekonać.Zobaczyli że nic się nie stało i potem był Poznań,Warszawa.Zaczełem się kręcić na stadionie i poznawałem powoli ludzi.Było kilkunastu chłopaków mi podobnych i zaczeliśmy śmigać regularnie:Łódz(7 osób,to był wyjazd.Kręciliśmy się pod kasami ŁKSu po dwóch i szukaliśmy sektora dla przyjezdnych.Nigdy nie zapomne jak wchodziliśmy na sektor i myśleliśmy ''wreszcie ze swoimi'' a tu...pusty sektor,a nasza średnia wieku to była chyba 16-17 lat...),Wodzisław i inne.Z czasem wszystko się rozwijało,dochodzili nowi,wielu odpadło.Dziś nie potrafie sobie wyobrazić nie jechać na wyjazd.Ja miałem to szczęście że dobraliśmy się w sporej grupie młodzieży i trzymaliśmy się razem,trzymamy do dziś.Dlatego moja rada jest taka aby przekonać starych na jakieś mniejsze wyjazdy a potem dalsze.W tej rundzie dla was jest lipa ale od Wawy,Gdynii(żeby przekonać starych) można zaczynać(choć i tak polecam od razu Kielce,Zabrze bo tylko tam da rade kogoś poznać).Więc proponuje ogarnąć jakiegoś kolesia i śmigać jak najszybciej tym bardziej że teraz też na każdy wyjazd już jezdzi troche ''młodzierzy''(m.in.ten śmieszny Łysy ).
''...A jesli ktoś nasz Polski dom zapali
to każdy z nas gotowym musi być,
bo lepiej byśmy stojąc umierali
niż mieli klęcząc, na kolanach żyć.''
trzeba mowic prawde ... " Mamo jade na wyjazd do ...... wroce w niedziele rano " .....
zadnych pytan i tlumaczen, nic , po prostu trzeba powiedziec ze sie to zrobi i to zrobic !!! tak powstaje charakter......
p.s. Patyk - hehe bylo kilka dziwnych sytulacji... hehe my mamy co wspominac a czy nowa mlodziez bedzie miala to zalezy od was , mozecie sie czepiac Lysego ale on tez ma juz co wspominac.....
Odp: Jedziemy do Wronek. - 26/02/2006 11:50
I tu Kolcek poruszył chyba problem większości 16-17 latków. Ze mną było podobnie pierwszy wyjazd zaliczyłem w wieku 15 lat i też były to Wronki. Miałem jednak takie szczęście że zanm Kusika(PS. rozmawiałeś ? ) i jego rodzice chętnie odwiedzają te małe miejscowości. Później były następne Wronki, Grodzisk i kombinowanie z Poznaniem Postanowiliśmy że testy gimnazjalne trzeba jakoś uhonorować ale do dziś pamiętam krótką ale jakże stanowczą wiązanęi jego mamuśki . Jednak musze powiedzieć, że rodzice zaczynają dostrzegać jak bardzo chciałbym pojechać i nie ma już takiego gadania jak kiedyś tylko musi jechać ktoś znajomy. I z Tobą Kolcek będzie tak samo PzDr Wam i do zobaczenia na szlaku
PS. JuN Rozmawiałeś z bratem ?
Ja rowniez na 1 wyjazd jechalem jak mialem 17 lat i rzecz jasna do Wronek. Oczywiscie Ojciec mnie nie bardzo chcial puscic ale ze akurat 2 chlopakow z EG wtedy pracowalo z nim w jednej firmie to powiedzieli mu ze wezma mnie pod skrzydelka i bedzie ok Pojechalem, fajnie bylo. NAstepny wyjazdzik to Poznan PP w srode w 2001. Fik myk na duzej przerwie dalem dyla z budowlanki, zostawilem u babci plecak, szybkie kanapki i na niebuszewo. Do dzisiaj zajebiscie milo wspominam ten mecz, jeden z moich najlepszych. Najbardziej przelomowy byl jednak Wroclaw - myslalem ze stamtad zywy nie wyjade, kolana jak z waty i ogolnie ostro bylo Potem sie wszystko potoczylo i nadal gdzies sie wybiore raz czesciej raz rzadziej.
Z Ojcem o mecze zgrzytow juz dawno nie mam a wlasciwie nie mialem nigdy no tylko pamietam jego mine jak wrocilem z Konina i on do mnie " ale ty syn jebniety jestes "
Odp: Jedziemy do Wronek. - 26/02/2006 15:01
Tak jak juz pare osob wspominalo - wszytko zalezy jakich sie ma rodzicow, jak bardzo ufaja i jakich sie argumentow uzyje w kwestii bezpiecznstwa(mnie na przyklad na meczach jaraja TYLKO race, flagi i spiew ).Kwestia wyczucia sytuacji.Pozniej to juz bylo na zasadzie informowania, tak jak u Malolata.Wspomnien jest wiele, swietna sprawa, budujaca charakter.Tylko, ze tzreba znac sowje miejsce w szyku, nie wychylac sie, nie pierdolic bzdur.Na poczatku najlepiej jest sluchac.
ps.
wyjazd wspominany przez Batora
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.