Odp: Dowcipy - 13/03/2006 08:04
Australia. Finał jednego z najbardziej popularnych teleturniejów. Do ostatniej rundy przechodzą pastor i hodowca owiec z małej wioski. Obydwaj znakomicie odpowiadaja na pytania, więc nie można wyłonić zwycięzcy. Organizatorzy postanawiają przeprowadzić dogrywkę: zawodnicy mają 5 minut na napisanie wiersz z wyrazem "Timbuktu". Obaj skrzętnie zabierają sie do pracy. Po jakichś 4 minutach podnosi sie pastor i zaczyna deklamować:
I was a father all my life I had no children, had no wife I read the Bible through and through On my way to Timbuktu
po czym dostaje gromkiem brawa od całej widowni, która jest przekonana, że właśnie poznała zwycięzcę. Wtedy kończy pisać pasterz i mówi:
When Tim and I to Sydney went We met three ladies - cheap to rent They were three and we were two So I booked one and Tim booked two
Odp: Dowcipy - 27/03/2006 00:41
Podczas strajku kolejarzy do dwoch siedzacych przy piwku maszynistow podchodzi trzeci i pyta co nowego slychac: - A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Henkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach lezy rozebrana laska ... mowie ci - tak ze dwadziescia latek, pieknie opalona ... ... no to ja po hamulcach, zatrzymalismy caly sklad - i wzielismy ja do lokomotywy ... - i co ? - no jak to co ? cala droge do Szczecina i z powrotem - najpierw ja, potem Heniek. znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj ... jakie cialko ... stary ! ale byla jazda .... - no tego chlopaki .... a .... do buzi brala ? - e no co ty stary ! glowy to mysmy nie znalezli ....
Odp: Dowcipy - 27/03/2006 15:45
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z LO. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe. - Ja - mówi ten który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam kurwie do kawy. Ten po politechnice, zapodaje swój pomysł : - Wezmę kurwa pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie, suka. Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi : - A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmę to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni. - Ale po co ? - pytają koledzy - Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie "Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i pierdolnę ją siekierą w plecy!
Odp: Dowcipy - 27/03/2006 23:02
<DiziXagi> na jakiejs mocno zakrapianej imprezie, ktos puscil plote ze pod wanna jest skarb, no jak zawsze w takich sytuacjach, ludzie sa bardzo podatni na sugestie i poszli tam z tluczkami do miesa z mlotkami ktos znalazl łom, przesuneli wanne zaczeli naparzac w podloge, juz po dluzszej chwili ladowania w podloge przebili sie do sasiada ... ktory czekal na nich tam zwabiony dziwnymi dzwiekami ... "pracujacy" popatrzyli na niego i wyskoczyli do niego z tekstem .. " <DiziXagi> Oddawaj skarb Ku*wo
Odp: Dowcipy - 28/03/2006 20:05
Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając: - Nie jestem już dziewicą. Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec: - Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce. Do starszej, 20-letniej córki krzyczy: - Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator! W tej chwili odzywa się jego żona: - Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy? Potem zwraca się do córki będącej powodem dyskusji: - Jak to się stało, skarbie? - To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką.
[...] i przyszedł Pan i spojrzał na prace naszą, i był zadowolony, a gdy spytał o zarobki nasze, usiadł i zapłakał [...]
Odp: Dowcipy - 02/04/2006 12:24
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: - Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? - No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko! - Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. - Dziękuje ci mój przyjacielu. Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi: - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. - Niemożliwe! - mówi jedna. - Nieprawdopodobne! - mówi druga. - No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... - Obie? - Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
[...] i przyszedł Pan i spojrzał na prace naszą, i był zadowolony, a gdy spytał o zarobki nasze, usiadł i zapłakał [...]
Odp: Dowcipy - 14/04/2006 16:31
Mój stary jak zaje...ł gripsem to myślałem ze pier...ne Pyta- T. wiesz czemu poznaniacy jak robią herbate nalewają wody w szklance do pełna myśle -pewnie żeby więcej herbaty mieli Stary -NIE! po to żeby cukru nie sypać bo cukier droższy Ach ludzie starej daty
Na Ziemi Choszczeńskiej Wychowani Z Pogonią Od Zawsze Związani...
Odp: Dowcipy - 18/04/2006 21:48
Dom dla przyjebanych, ogrodzony wysokim plotem. Przy plocie stoi jeden madry, i gapi sie na rolnika lazacego po polu po drugiej stronie plotu. Kiedy rolnik jest blisko plotu, nasz sliniacy bohater wola do niego:
- Eeeeeeee--eeeeeeeej. Rolnik podchodzi blizej i pyta w czym rzecz. - A coooooooo roooooooooobiiiiiiiiiisz ? - Nawoze truskawki - odpowiada rolnik. - A cooooooooo roooooooobisz - ponawia pytanie pacjent zakladu dla niepelnosprytnych. - Nawoze truskawki!! - odpowiada rolnik. - No a cooooooooooooooooooooo rooooooobiiiiisz? - Nawoze truskawki!!! - rolnik sie troche wkurwil, ze sie dal wciagnac w ten bezsens. - Aaaaaa coooooooooo roooooobiiiiiiiiiiiiiisz ? Rolnik nie wytrzymal - KURWA!!! POSYPUJE TRUSKAWKI GOWNEM!!! Pacjent sie podrapal po glowie, usmiechnal sie i powiedzial: - Myyyyy tooo posypujeeeeeeemy cuuuuuuuukrem, ale u nas wszyyyyyyyscy sa pojebaaaaaaaaaaaani.
Jam jest nabita haszem butla twoja która wywiodła cie z domu zamuły 1) Nie bedziesz brał towaru cudzego pochodzenia. 2)Nie wydawaj danych dilera nadaremnie. 3)Pamiętaj aby palenie zawsze skrecić. 4)Czcij zioma swego i zioło jego. 5)Zawsze bulte nabijaj. 6)Nie wpadnij 7)Mjej zawsze zioło przy sobie. 8 )Zawsze wciskaj fałszywe nazwisko dzielnicowemu swemu. 9)Nie pożądaj chmury zioma swego. 10)Ani żadnej działki która jego jest!
Odp: Dowcipy - 03/05/2006 21:29
Wpada mąż do domu i od progu krzyczy: - Stara wygrałem w totka! Żona siedzi przy stole i szlocha. - Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka!! - Mama umarła! - krzyczy małżonka - O ja pier***, KUMULACJA!A
Autentyczne fragmenty rozmów konsultantów Biur Obsługi Klienta sieci komórkowych z abonentami: Konsultant: „proszę podać nazwisko” klient: "moje, czy żony?" konsultant.: "czy mają państwo różne nazwiska?" klient: "nie"...
****
klient: „ja kupiłem dziś kartę tak-tak i nie zdążyłem jej jeszcze zaktywować, ale chyba ją zablokowałem".
**** klient: "ja mam taki malutki problem" konsultant: "tak, slucham?" klient: "zdeptałem swój telefon"...
**** konsultant: "powinien Pan wybierać numery bez zera, proszę pana" klient: "dokładnie tak robię" konsultant: "proszę mi więc podać numer jaki pan wybiera" klient: "072..."
**** klient: "czy komórka może sama puszczać sms-y?"
**** klient: "ja kupiłem ten telefon i co ja mam teraz zrobić?"
**** konsultant: "żeby zmniejszyć koszty na tym koncie mogę jedynie zasugerować zmniejszenie ilości wykonywanych połączeń". klient: "acha, a na czym to polega?"
**** klient: "gdzie ja mogę zadzwonić, żeby kogoś opieprzyć?"
**** klient: "proszę pana, ja słucham jak ktoś mi się nagrał na poczcie głosowej i staram się odpowiedzieć tej osobie, i krzyczę "halo, halo!", ale ona mnie nie słyszy"
**** klient: "dlaczego Alcatel ma antenkę z prawej strony, Siemens z lewej, a Nokia wogóle nie ma?"
****
konsultant: "proszę pani, w dniu dzisiejszym pani konto było mniejsze niż 10 pln" klient: "nie" konsultant: "proszę pani, pani konto wynosiło dziś 2,46 pln, czyli mniej niż 10 pln" klient: "nie"
**** klient: "proszę pana, mam taki problem, ja nie wiem, czy mam przyjemność z tym samym panem...?"
**** klient: "proszę pana, mi chodzi o ten aparat Motorola za 49 złotych netto, czy to jest cena brutto?"
**** klient: „Jak wyjadę na Hawaje to ten telefon będzie działać? konsultant: „tak” klient: „a ten z domu?” konsultant: „przepraszam czy pan chce zabrać telefon stacjonarny?” klient: „a który lepiej działa?”
**** klient: „dzień dobry, chciałbym rozmawiać z iwentyfikacją konsultant: „z identyfikacją...” klient: „no! z tymi od pieniędzy!”
**** klient: "czy mogłaby mi pani rozciągnąć telefon na Niemcy..?"
**** klientka: "proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać..."
**** klient: „czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?”
**** klient: „ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut? konsultantka: „a w jakiej jest Pan taryfie?” klient: „Kielce Taxi... ale co to ma do rzeczy?”
**** klient: „czy to z Panią rozmawiałem przed chwilą?” konsultantka: „nie, tu w infolini siedzi sporo osób...” klient: „A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył”.
**** klient: „dzień dobry, chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
konsultant: „1 złoty”.
klient: „ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetlilo 0:33...
**** klient: „witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć...”
**** klient: „dzień dobry, przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak mam wyłączony telefon. Czy to prawda?”
**** klient: "Pani, na wyświetlaczu koperta mi się pokazała". konsultant: "ma pan wiadomość na poczcie" klient: "a to dziękuję, do widzenia"
15 minut później
klient: „panie, jaja sobie pan ze mnie robisz! Byłem na poczcie we wsi i tam żadnej poczty dla mnie nie ma...”
Odp: Dowcipy - 17/05/2006 18:39
Do reprezentacji Polski trafił nowy zawodnik z Afryki. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką: – Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, jak piłka do bramki to dobrze, rozumiesz? Na te słowa wstał nasz nowy zawodnik, lekko poszarzały i cokolwiek zdenerwowany. Opanował się jednak i odzywa się płynną polszczyzną do trenera Janasa: – Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce. Mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej, niż niejeden Polak! Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział: – Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.