Odp: I liga, komentarze, newsy, wyniki... - 08/11/2010 10:30
Gdzie tak było? Zawsze było mówione, że liga i awans najważniejszy. Oczywiście, gdy już się awansowało do finału, to wielu kibiców mówiło, że jeżeli do wyboru ma się awans lub Puchar, to wybierają puchar, bo w Szczecinie każdy chce w końcu jakiegoś trofeum. To, że graliśmy chujowo w lidze, to po prostu wina piłkarzy i trenera, bo w PP też nie graliśmy jakoś fantastycznie, mieliśmy masę szczęścia i zaangażowania też nie można im odmówić.
Marcin Bojarski nigdy nie miał tak niskich notowań jak w Pogoni. Przez lata grając w ekstraklasie był wiodącą postacią swoich zespołów. W Szczecinie zdarzało się, że brakowało dla niego miejsca nawet na ławce rezerwowych.
- Ten rok to dla mnie sportowa porażka. Na pewno w jakimś stopniu przyczyniłem się do tego, że Pogoń ma tyle samo punktów ile znajdujący się w strefie spadkowej Kolejarz Stróże - Marcin Bojarski bije się w pierś. 33-letni pomocnik został zimą ściągnięty do Pogoni przez Piotra Mandrysza. Były szkoleniowiePortowców liczył, że ten rutynowany pomocnik poprowadzi szczecinian do ekstraklasy. Tymczasem w całym roku Bojarski zaliczył tylko dwa występy w pełnym wymiarze czasu i zdobył zaledwie dwie bramki. Co gorsza, aż trzy razy ukarany został przez arbitrów czerwoną kartką.
- To fatalna wyliczanka. Tym bardziej dla mnie smutna, że poprzednio w całej karierze tylko raz wyrzucony zostałem z boiska. I to prawie dziesięć lat temu, gdy w przypływie głupoty uderzyłem arbitra. Teraz wszystkie czerwone kartki otrzymałem za podwójne upomnienie. Z tych sześciu żółtych kartek pięć otrzymałem zupełnie niezasłużenie - uważa Bojarski.
Dopóki trenerem Pogoni był Mandrysz, piłkarz mógł jeszcze liczyć, że jego zła karta się odwróci. Gdy zespół przejął Maciej Stolarczyk w pełni zdrowy Bojarski kilka razy nie załapał się nawet do meczowej osiemnastki beznadziejnie grającej Pogoni.
Już w trakcie rundy Bojarski chciał rozwiązać kontrakt. Działacze wierzyli jednak, że piłkarz mający na koncie blisko 200 występów zdoła wrócić do dawnej formy. - Namówili mnie żebym dokończył rundę. Dodali otuchy. Gdy zespół objął trener Artur Płatek szybko zorientowałem się, że u tego szkoleniowca też sobie nie pogram - wspomina piłkarz, który przed ostatnim meczem z GKS Katowice rozwiązał umowę z klubem. Bojarski mógł być jeszcze zawodnikiem Pogoni przez kolejnych 20 miesięcy. - Uważam, że jestem w dobrej formie, że stać mnie na grę w ekstraklasie. Pierwsza liga nie jest chyba dla mnie. Tutaj na boiskach toczy się walka o przetrwanie, gry w piłki prawie nie ma - uważa Bojarski, który czeka teraz w Krakowie na oferty z innych klubów. - Nie będzie też tragedii, gdy nikt się nie odezwie. Założyłem szkółkę dla najmłodszych. Maluchy będą u mnie bawiły się piłką, a ja sobie poradzę bez dużego futbolu - zapewnia Bojarski.
Przedwczesne rozwiązanie umowy z piłkarzem kosztowało Pogoń Szczecin ponad 80 tysięcy złotych.
Odp: I liga, komentarze, newsy, wyniki... - 22/11/2010 21:37
O i widzimy jakie sa koszta rozwiazania kontraktow... 80 tysiecy to trzy pensje takiego Petasza - wg mnie smieszna suma i rozsadnie by bylo zaplacic tym wszystkim pajacykom odprawy i wyjebac na zbity pysk.
Gdyby interesowała mnie piłka, to zostałbym piłką.
O i widzimy jakie sa koszta rozwiazania kontraktow... 80 tysiecy to trzy pensje takiego Petasza - wg mnie smieszna suma i rozsadnie by bylo zaplacic tym wszystkim pajacykom odprawy i wyjebac na zbity pysk.
Taaa? to pomnóż te 80 koła razy "x" piłkarzy których należało by wyjebać. A ja sie pytam po raz kolejny, kto do kurwy nędzy tak po konstruował te kontrakty. Oczywiście to pytanie urasta do rangi retorycznego. Przeciez to Bojarski rozwiązał kontrakt z klubem a nie na odwrót. Ale wszystko mamy posrane masakrycznie.
Niestety, już teraz widze, ze na rewolucje kadrową nie mamy co liczyć. I to wszystko za nasze pieniądze-sponsoring takiego Petasza-płaci miasto, czyli my.
'Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"
Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy, które mogą i powinny być zmienione,
Łagodność, bym akceptował rzeczy, które nie mogą być zmienione i
Mądrość, bym umiał odróżnić jedne rzeczy od drugich.
55 sek filmiku, widac jak Płatek gwizdze i wola pilkarzy, pokazuje palcem aby podeszli po "12stke" i podziekowali za doping
chociaz jeden ogarniety
Mi się jeszcze wydaje, że w trakcie meczu pod wpływem emocji rzucił czymś(wodą, bidonem, kubkiem?) w liniowego a to niestety trafiło metr od celu. Potwierdzi ktoś, czy jednak mi się zdawało?
Odp: I liga, komentarze, newsy, wyniki... - 24/11/2010 22:00
pod koniec meczu po jakiejs spornej sytuacji najpierw Płatka uspokoil techniczny,chwile pozniej on znowu sie wkurwil i rzucil bidonem w ziemie,tak ze o malo co nie trafil w liniowego.ja tak to widzialem.
Kolejno: nazwa klubu, średnia widownia na meczach wyjazdowych drużyny, łączna widownia na meczach wyjazdowych drużyny, liczba meczów wyjazdowych drużyny (uwzględniono wszystkie spotkania z udziałem widzów; dane orientacyjne z dokładnością do 100 widzów)
I interpretacja na Pogoń.v.pl:
A jednak są powody do chwały. Pogoń Szczecin po rundzie jesiennej jest liderem w kategorii „liczba kibiców na spotkaniach wyjazdowych”. Portal 90minut.pl opublikował statystyki rundy jesiennej.
W tej właśnie kategorii Pogoń, a raczej jej kibice pozostawili inne zespoły w tyle. Dziewięć spotkań wyjazdowych oglądało 19245 kibiców, co daje średnią 2138 kibiców na jednym meczu. Co ciekawe, fani Portowej jedenastki liczniej stawiali się na wyjazdach niż na Twardowskiego, gdzie przez całą rundę przybyło 18200 osób!
Jak bardzo można nie zrozumieć tego co się czyta...
A jednak są powody do chwały. Pogoń Szczecin po rundzie jesiennej jest liderem w kategorii „liczba kibiców na spotkaniach wyjazdowych”. Portal 90minut.pl opublikował statystyki rundy jesiennej.
W tej właśnie kategorii Pogoń, a raczej jej kibice pozostawili inne zespoły w tyle. Dziewięć spotkań wyjazdowych oglądało 19245 kibiców, co daje średnią 2138 kibiców na jednym meczu. Co ciekawe, fani Portowej jedenastki liczniej stawiali się na wyjazdach niż na Twardowskiego, gdzie przez całą rundę przybyło 18200 osób!
Jak bardzo można nie zrozumieć tego co się czyta...
No cóż, Pan redaktor widocznie nie ogarnia, że na prawie wszystkich meczach zdecydowanie dominują fani miejscowego zespołu.
Statystycznie gołąb żyje tylko kilka lat (choroby, wypadki i ogólnie "ciężkie życie")
Pobyt Kowala we Flocie w roli statysty i teraz jego odstrzelenie tylko obrazuje prawdziwą wartość sportową tego grajka. Gdzie pójdzie? Wyżej niż druga liga będę mocno zdziwiony.
'Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"
Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy, które mogą i powinny być zmienione,
Łagodność, bym akceptował rzeczy, które nie mogą być zmienione i
Mądrość, bym umiał odróżnić jedne rzeczy od drugich.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.