ŁKS Łódź wygrał z Wartą w Poznaniu 2:1 w meczu 18. kolejki I ligi. Łodzianie na boisku pokazali się z bardzo dobrej strony. Gorzej, że na trybunach swoje fatalne oblicze ujawnili fani ŁKS.

Kibice łódzkiego zespołu buczeli i wydawali małpie odgłosy w momencie, gdy do piłki dochodził Alain Ngamayama, czarnoskóry piłkarz Warty. Później to samo spotkało także Abrahama Loligę.

Sytuacja została opisana w protokole przez delegata Polskiego Związku Piłki Nożnej. ŁKS grozi nawet strata punktów za wygrany w Poznaniu mecz. Zdzisław Kowalski, wspomniany delegat, stwierdził, że odnotował niewłaściwie zachowanie kibiców z Łodzi pięć razy.

Wydział Dyscypliny PZPN może ukarać ŁKS karą finansową i trzema ujemnymi punktami. W drugim podobnym przypadku klubowi z Łodzi grozić może nawet sześć ujemnych punktów, a w trzecim - karna degradacja z ligi.

Warto dodać, że Ngamayama urodził się w... Poznaniu. Karnację zawdzięcza ojcu, który pochodzi z Zairu. Matka piłkarza Warty jest jednak Polką. - Poziom wiedzy tych ludzi o piłce jest taki, jak poziom zaangażowania mojej drużyny w tym meczu. Oni nie wiedzą, że Ngamayama to rodzony poznaniak, obrażając go, obrażają Polaka. To skandal - mówił trener Warty Bogusław Baniak.

Wie ktos moze co sie dzialo w Łęcznej? W 56min sedzia pokazal az 3 czerwone kartki! 2 dla Łęcznej i jedna dla KSZO..

Mecz Sandecja - Flota odwolany z powodu sniezycy. Potwierdza to kolejny raz, ze bezsensowne jest przekladanie wiosennych kolejek na jesien. Oby ktos w koncu uderzyl sie w piers, przyznal ze zle zrobiono wprowadzajac taka regule i od kolejnego sezonu zlikwidowal niedawno wprowadzony przepis. Dziwie sie, ze kluby jeszcze nie oprotestowaly wspolnie tego farmazonu.

Górnik Zabrze nie zostanie ukarany walkowerami

Wydział Gier PZPN podtrzymał wyniki z boiska uzyskane przez Górnika w meczach z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Flotą Świnoujście i Zniczem Pruszków. Oznacza to, że zabrzanom nie zostaną odjęte punkty.

Przypomnijmy, że w Wydziale Gier toczyło się postępowanie w sprawie domniemanego braku pozwolenia na pracę Bośniaka Ensara Arifovicia. Z takim oskarżeniem wystąpiło Podbeskidzie Bielsko-Biała, które na placu gry uległo Górnikowi 0-1. Wątpliwości dotyczyły także jego udziału w bezbramkowo zremisowanych meczach wyjazdowych z Flotą Świnoujście i Zniczem Pruszków. Ostatecznie sprawa zakończyła się jednak pomyślnie dla 14-krotnego mistrza Polski.

źródło: Górnik Zabrze

Tak samo nie moge już czytać takiego czegoś jak o biednym,kulawym ŁKSie-jak to piłkarze strajkują,nie wyjdą na boisko etc. A co widzmy? Graja jak z nut bo tylko ewentualny awans da im zastrzyk gotówki np od Canal+. Strajkującego czy sabotującego żaden szanujący klub nie przygarnie.