Autor
Wiadomość
Odp: Legia - 07/03/2010 15:12
"Kocham tate, kocham mame, kocham Legie"...Pomyslowosc na 100%. Do tego niezle sie rymuje.
O mój MKS-ie Ja Kocham Cię !!
Odp: Legia - 07/03/2010 19:34
Relacja z trybun
legialive.pl napisał:
]
Mijają kolejne miesiące, ale na Legii nie zmienia się nic. Trener Legii po meczu z Odrą w nawiązaniu do kibiców powiedział, że "trzeba to kiedyś rozwiązać, bo czujemy się sami". Rychło w czas. Na razie jednak tymczasowym "rozwiązaniem" będzie pewnie kolejna porcja zakazów dla tych, którym nie podoba się gra i "wspaniała" atmosfera na stadionie.
Tłumów na pierwszym tegorocznym meczu przy Łazienkowskiej nie było. Zresztą trudno się było ich spodziewać. Topór wojenny pomiędzy kibicami a właścicielami nie został zakopany. Natomiast osób pragnących obejrzeć piłkę nożną na wysokim poziomie z pewnością nie skusiły wspaniałe zimowe zakupy naszych speców. No może poza kilkunastoma Chińczykami, którzy zgodnie z marketingowym chwytem klubu, pojawili się na trybunach. Z pewnością liczyli na to, że na boisku zobaczą swojego rodaka, Donga. Musieli go jednak wypatrywać na ławce rezerwowych, bo napastnik Legii całe spotkanie obejrzał z tej właśnie pozycji.
Godzinę przed meczem z Odrą rozpoczął się mecz naszych hokeistów na Torwarze II. Tam mimo ograniczenia liczby miejsc na trybunach do 299 (sekcja nie ma pozwolenia na organizację imprez masowych), zawodników do boju niósł gorący, fanatyczny doping. W przerwie pomiędzy I a II tercją fani wyszli na balkonik Torwaru, skąd skandowali hasła nieprzyjazne ITI. W tym samym czasie kibice tłoczyli się pod bramami wejściowymi na stadion. Ich przepustowość nie zmieniła się nic a nic. No, ale tego akurat nie należało się spodziewać. Podobnie jak swobodnego pozostawienia samochodu w okolicy stadionu. Targi mieszkaniowe na dużym Torwarze sprawiły, że często trzeba było parkować nawet 2 km od stadionu. Strach pomyśleć co będzie, gdy otwarty zostanie cały stadion, a do dyspozycji kibiców będzie około 800 miejsc (w większości z pewnością zarezerwowanych dla VIP-ów).
Przed meczem z Odrą minuta ciszy została poświęcona Wiesławowi Gilerowi, którego pożegnaliśmy przed miesiącem. W czasie meczu było cicho. Raz na dłuższy czas (parę razy w czasie meczu), fani w rytm wybijany przez orkiestrę skandowali jedynie "Legia, Legia". Po stracie bramki zaczęła się lekka szydera. Fani gwizdami żegnali piłkarzy schodzących na przerwę do szatni. Później gwizdano, gdy boisko opuszczał Smoliński, a wchodził na nie Giza. Parę razy skandowano pod adresem piłkarzy "Co wy robicie, wy naszą Legię hańbicie". Albo nie wzięli tego do siebie, albo faktycznie są tak słabi, by nie dać sobie rady z ostatnią drużyną ligi.
Na trybunie F przed krytej pojawiło się 10 fanów Odry z małą flagą, którą przez pewien czas trzymali w rękach. Wodzisławianie kilka razy dali znać o swojej obecności. Legioniści natomiast odpowiedzieli hasłem "Piłka nożna dla kibiców". Jak wiadomo od kilkunastu miesięcy oficjalnie na naszym stadionie nie mogą pojawiać się kibice innych drużyn. Pod koniec meczu fani odśpiewali na cześć prezesa klubu dobrze znane z "Misia" - "Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu... niech żyje nam!". Ze swojej strony chciałbym wyjaśnić, że w zeszłym tygodniu nie śpiewałem, bo byłem chory. Ale mam zwolnienie.
Za tydzień Legię czeka wyjazdowy mecz w Bytomiu. Klub z Łazienkowskiej już w zeszłym tygodniu sprzedawał bilety na ten mecz, więc można się spodziewać istnego najazdu na Bytom.
Ps.
Szczecin moim miastem, Pogoń moim życiem!
Odp: Legia - 08/03/2010 19:01
Kowalczyk - LegiaLive napisał:
"Przed meczem Legii z Odrą prezesi wręczyli Jackowi Zielińskiemu nagrodę dla najlepszego piłkarza dekady. O ile wiem, a chyba wiem dość dobrze, Jacek Zieliński był świetnym zawodnikiem, znakomitym, bardzo utytułowanym obrońcą, ale w latach 90. W 2001 roku to on miał już 34 lata, był po ciężkiej kontuzji i powoli żegnał się z boiskiem. Dobra, rozegrał później jeszcze z sześćdziesiąt meczów, ale żeby od razu wybierać go piłkarzem dekady? Gratuluję mu nagrody, ale..." - tak zaczął swój komentarz na portalu weszlo.com po meczu Legii z Odrą Wojciech Kowalczyk.
"Do czego zmierzam – oto działacze Legii spektakularnie, przed kamerami przyznali się, że odkąd ITI zainwestowało w klub, to nie zdołali sprowadzić ani jednego piłkarza, który ze starym 'Zielkiem' – sprowadzonym w 1992 roku – mógłby powalczyć o miano gwiazdy. Wydano kupę kasy, przewalono dziesiątki piłkarzy i żaden z nich okazał się wielkim wzmocnieniem. Żaden nie wniósł do zespołu tyle, co będący jedną nogą na emeryturze i wracający po ciężkiej kontuzji Jacek. Przecież to kompromitacja tych wszystkich działaczy, dyrektorów, trenerów. Podkreślę to raz jeszcze – ITI WYDAŁO MILIONY, A NAJLEPSZY OKAZAŁ SIĘ SPROWADZONY Z IGLOOPOLU DĘBICA ZIELIŃSKI" - komentuje były piłkarz Legii.
Kowalczyk wypowiedział się również o samym meczu: "Odbył się. Jeśli ta drużyna zmienia swój styl, to na gorszy. Nikomu się nie chce grać, nikt się nie stara, nikt nie walczy. Wszystko pozorowane. Ale po co się starać? Nikt nikogo nie wyrzuci. Nikt nawet na ławkę nie przesunie. Grają ci sami. Rok w rok ci sami, rok w rok o rok starsi i rok w rok coraz mniej perspektywiczni. Nawet taki Rzeźniczak, co uchodzi za talent – najpierw w meczu z Odrą robi katastrofalny błąd, na skutek którego Szala łapie kontuzje. Potem wrzuca dziesięć razy i raz trafia Mięciela w głowę. Ale te wrzutki to są na poziome A-klasy. W pomocy "mózg" zespołu Iwański. Kiedyś porównywano go do Leszka Pisza. Ci, którzy to pisali czy mówili, powinni pierdolnąć się w łeb. I to mocno. Porównywanie takiego zawodniczka jak Iwański do Leszka, to jak porównywać... Tomek Hajto ma takie powiedzonko – nie porównujmy gówna z czekoladą.
Atak? Mięciel stary, ale musi grać, bo nie ma lepszych. Grzelak już wyczerpał limit – zagrał w dwóch meczach z rzędu, co i tak jest już chyba jego 'personal record'. Tak naprawdę CAŁA ta drużyna jest do wymiany. Tu trzeba piętnastu albo szesnastu nowych piłkarzy. Nie dwóch, nie trzech, nie ośmiu. Piętnastu. Wystarczy napisać, że kiedyś jak przyjeżdżała ostatnia drużyna w tabeli, to mecz był samą przyjemnością i potem rywal przez dwa tygodnie nie mógł się odkręcić, a teraz Arek Onyszko w zasadzie nie musi brudzić rękawic.
Największy żart dnia – przegrali przez kibiców. Przecież jak na trybunach będzie 100 tysięcy ludzi (tylko po co mieliby przyjść?), to ci piłkarze (nazywam ich piłkarzami, bo jakoś muszę – w końcu nie siatkarze czy koszykarze) zagrają tak samo słabo. Gdyby jakimś cudem zorganizować im mecz na wypełnionym po brzegi największym stadionie świata, z ludźmi skandującymi 'Legia, Legia', to graliby dokładnie tak samo. Te same wrzutki, te same strzały, te same 'dryblingi'. Prosta sprawa – w piłkę albo umiesz grać, albo nie. Pamiętajmy też, że akurat w meczu z Odrą kibice byli dla piłkarzy Legii i tak bardzo wyrozumiali. Moim zdaniem, gdyby nie było konfliktu na linii fani – ITI, dziś zawodnicy mieliby zdecydowanie gorzej. Tak ich beznadziejna gra (a nie są zdolni do lepszej, bez względu na to, co sami sądzą) schodzi na dalszy plan. W normalnych okolicznościach nie mogliby nawet pokazać się na mieście. A tak, ich występy po prostu interesują coraz mnie osób. Ich porażki kwitowane są lekkim skrzywieniem. Kiedyś byłaby wściekłość i zaciśnięte pięści."
Odp: Legia - 09/03/2010 11:17
Z podziwu nie mogę wyjść, że po tym żenującym niedzielnym meczu, Urban dał dzień wolny swoim panienkom....
W dodatku wklejam komentarz Rzeźniczaka(wielce prawdopodobne, że konto rzeczywiście Kubusia jest) na fejbuku....
Szczecin moim miastem, Pogoń moim życiem!
Odp: Legia - 09/03/2010 13:56
PogońFaN napisał:
Z podziwu nie mogę wyjść, że po tym żenującym niedzielnym meczu, Urban dał dzień wolny swoim
panienkom ....
Pewnie leczą kaca po wczorajszym , w końcu miały swoje święto
Odp: Legia - 13/03/2010 22:19
nowa od nowa napisał:
Polonia Bytom - Legia 1-0
Toż to jakiś sabotaż
To wszystko przez presje i złych kiboli
1948 MKS POGOŃ SZCZECIN
FC STARGARD
Odp: Legia - 20/03/2010 21:45
dziś na CWKSie wybijały "szczecińskie rytmy" podczas deszczowej pogody dość sporo osób no i człowiek po części mógł poczuć warszawskie klimaty. Jak się ukażą to wrzucę foto i filmiki
ITI Spier***j
Szczecin moim miastem, Pogoń moim życiem!
Odp: Legia - 20/03/2010 22:09
ITI dalej ultrasuje...
zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość
siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
jak nie zostawiam na którymś przystanku strach
i tych słabych, co marzenia umieją spełnić tylko w snach
Odp: Legia - 23/03/2010 22:39
zaprezentowal sie jak wodzirej z dyskoteki "pod golebiem" z Bedzina, Jarzebowski w wywiadzie tez zul gume ale przynajmniej nie mlaskal
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski
"W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
-