Odp: Legia - 03/09/2012 20:25
Co za mecz...
75% posiadania, 34 strzały. W naszej lidze to chyba jakiś rekord.
Emocje do samego końca. Brawo!
Super wejście Salinasa.
Odp: Legia - 15/09/2012 12:32
nasze stanowisko odnośnie ostatnich wydarzeń wokół stadionu oraz meczu z klubem aktualnie rozgrywającym swoje mecze przy Konwiktorskiej 6
Komunikat grup kibicowskich przed najblizszym meczem na Łazienkowskiej
Po wypowiedziach uczestników niedawnego spotkania w sprawie bezpieczeństwa na naszym stadionie i przed meczem z klubem gościnnie rozgrywającym swoje mecze na stadionie miejskim przy ul. Konwiktorskiej 6 oraz wobec braku zgody klubu na prezentację przygotowanej na ten mecz oprawy nie zawierającej sektorówki, grupy kibicowskie Legii Warszawa zdecydowały się na komentarz do aktualnej sytuacji.
Przede wszystkim nie godzimy się na zakłamywanie rzeczywistości oraz stosowanie odpowiedzialności zbiorowej przez media, polityków i policję przy jednoczesnym nie tylko braku reakcji klubu na oczernianie kibiców, ale wręcz wzmacnianianiu nieprawdziwych i negatywnych stereotypów przez osoby związane z właścicielem, czego najbardziej jaskrawym przykładem ostatnio było zachęcanie widzów TVN do oglądania meczu między pracownikami mediów a politykami słowami „nie ma tych ohydnych kibiców, którzy przekrzykują się w tych ohydnych hasłach” (Pani Bożena Walter w rozmowie z red. Andrzejem Sołtysikiem). Nikt nie udaje, że trybuny są pełnie aniołów, jednak jak wielokrotnie podkreślaliśmy, podejmowane działania nie mają związku z faktyczną sytuacją na stadionach. Jakoś, po kolejnych aferach, piłkarscy działacze, politycy, ludzie mediów, czy policjanci nawet nie myślą o stosowaniu odpowiedzialnosci zbiorowej wobec samych siebie. W ogóle nie myślą o jakiejkolwiek własnej odpowiedzialności.
Przed falą represji wobec kibiców z całej Polski związanych z uczynieniem z nas „tematu zastępczego”, kolejnego po „dopalaczach”, sama policja chwaliła się statystykami, z których wynikało, że skala incydentów na stadionach i wokół nich z roku na rok maleje. Tymczasem w ślad za niektórymi mediami chcącymi uprawiać na trybunach inżynierię społeczną, wzięły się za to organy administracji państwowej różnych szczebli. Efektem jest najbardziej restrykcyjna ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych w Europie – chociaż dziwnym trafem „nie dotyczy” ona VIP-owskich lóź, gdzie można stojąc w przejściu/na miejscu innym niż zakupione, raczyć się mocnym alkoholem. Czyżby w myśl przysłowia „co wolno wojewodzie…”? W tym samym czasie „zwykli” kibice traktowani są jak bydło, niezależnie od tego, czy ktoś wypił pół litra… piwa, czy oranżady. Wejście na jedyną zapełniającą się legijną trybunę odbywa się w warunkach skandalicznych. Kibice, którzy finansują ten cały interes tylko z powodu przywiązania do klubu muszą doświadczać takich działań ze strony ludzi, dla których stadion wybudowany na terenie wskazanym rozkazem Marszałka Piłsudskiego to – po budowie nowego – trochę bardziej luksusowa ławka w parku z wiatą wybudowaną z publicznych pieniędzy. Takie miejsce, gdzie można wbrew ustawie napić się Martini i, jeszcze, zgodnie z aktualnym stanem prawnym – zapalić cygaro. W kontekście powyższej ustawy, warto dodać, że niektórzy działacze Ekstraklasy S.A. mamią kibiców rzekomą możliwością częściowej legalizacji rac… a kwestię tę bezwzględnie reguluje wspomniany akt prawny.
Każdy system ma swoich przodowników pracy. Z pewnością należy do nich importowany z Kielc stołeczny komendant policji. Po zabiciu atmosfery sportowego święta na stadionie Korony, by wykazać się przed przełożonymi, chce by również na Legii nie było niczego. Tymczasem to właśnie nasz klub miał najwyższą frekwencję w poprzednim sezonie, mimo bardzo wysokich cen biletów. Jedyną trybuną, która zapełniała się niemal w całości była zaś Żyleta – pojemność ok. 7000 miejsc. Przekłada się to na wpływy z biletów i od sponsorów przyciąganych niepowtarzalną atmosferą naszego stadionu, dając zysk, przy którym tak podkreślane przez klub sumy kar za spontaniczne zachowania kibiców są mikroskopijne.
Rekordowa liczba wyrobionych kart kibica – wielki potencjał, wciąż niewykorzystany. Mimo to na stadionie licznie się stawiają całe rodziny. Żyleta nadaje ton i wszyscy się bawią jak chcą. Dla tej atmosfery na ulicę Łazienkowską spływają tłumy, czego dowodem jest bardzo słaba frekwencja na wystawionej na naszym stadionie komedii w postaci „meczu o superpuchar”, po zapowiedzi, że ruch kibicowski na Legii nie będzie na tej imprezie aktywny w żadnej postaci. I właśnie to miejsce wspaniałej zabawy politycy wykorzystując urzędników administacji państwowej chcą zamknąć z coraz bardziej niezrozumiałych powodów, by potem „zapraszać do rozmów” przedstawicieli ludzi, m.in., tam zasiadających. O czym? A to tylko jeden z wielu abstrakcyjnych pomysłów, nie tylko przedstawicieli władz.
Po wypowiedzi prezesa Zygo wielu kibiców przychodzi do nas z pytaniem, dlaczego nie rozpoczniemy totalnego bojkotu, skoro mielibyśmy finansować budowę komisariatu na naszym własnym stadionie. Zwłaszcza po ostatnich manewrach policji w Białymstoku, gdy ćwiczono łapanie kibiców w siatkę identyczną, jakie stosuje się wobec dzikich zwierząt w Afryce. Nie znamy stanowiska klubu wobec takich metod, jednak ostatnie wypowiedzi prezesa budzą obawy. A jak przedstawiciele władz zarządzą odstrzał z łuków albo sztucerów?
Tymczasem odpowiedź na pytania kibiców jest prosta i sprowadza się do słowa „nasz”. To MY tu byliśmy, jesteśmy i będziemy. I będziemy dopingować piłkarzy naszego klubu i się bawić tak, jak przez lata, gdy kibicowską markę Legii tworzyły kolejne pokolenia. W rodzinnej atmosferze, dla której kolejni rodzice przyprowadzają na Łazienkowską swoje dzieci. Pełni hipokryzji inicjatorzy represji jak przyszli, tak odejdą. My zostaniemy. Jak zwykle. Bo Legia to MY. Jedno Miasto jeden Klub.[cytat]
Odp: Legia - 17/09/2012 16:46
Proste pytanie prosta sprawa. Na oficjalce Legii jest ze mecz jest 22,10,12 o 18-30 u nas zaś jest 20,10,12 o 19-00 ? to wkońcu kiedy bo bracia z WWA nie wiedzą na kiedy wolne wziąć . ?
Niespełnione rządu obietnice = temat zastępczy kibice!
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski
"W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
A to skurwysyny. Najpierw sami łamią prawie wszystkie zasady współpracy (brak ochrony na Ż., zniesienie zakazów, zero ingerencji w treść opraw, nie zmienianie regulaminu stadionu itd.), a teraz chcą winę zwalić tylko i wyłącznie na kibiców. Szukali tylko pretekstu i po meczu z KSP go znaleźli... Pierdolone komuchy...
Dla mnie luty, dla ciebie maj...
PS. "Istotą każdego porozumienia jest dialog, ale w każdym dialogu potrzebna jest dobra wola obu stron i wzajemne zaufanie." No rzeczywiście KP się tym dialogiem i zaufaniem wykazało nie wpuszczając opraw, bo nie i chuj... Hipokryci
Ostatnio edytowany przez: hejpogongol, 25 września 2012, 22:41 [2 raz(y)]
"Każdy sobie powinien z nas zadać pytanie, Czy kurwa chce grać dla Pogoni Szczecin, czy nie? Jak nie, to kurwa wypierdalać i tyle"
Odp: Legia - 25/09/2012 22:37
To było wiadome.. Kurwa kraj piękny ludzie kurwy !! Ciekawi mnie tylko na ile zamkną Żyletę patrząc na kary jakie dostał Zawisza sądzę że na jakieś 10 lat z możliwością przedłużenia do 20.. Jebać ich !!
Odp: Legia - 25/09/2012 23:18
Ludzie mdlejący przed wejściem przez pojebane wpuszczanie, masa ludzi zagazowanych przez stewardessy ale wszystkiemu winni kibice...
Śpiewa z nami cały kraj, jebać jebać ITI....
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski
"W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
Odp: Legia - 25/09/2012 23:37
"W sobotę, nagle, o 6 rano, do domu narzeczonej Piotra Staruchowicza Katarzyny Ceran, wpada ekipa policyjna. Dzień wcześniej, w piątek, były derby Legia-Polonia. Wpada więc ekipa, wywleka ją z domu, zakuwa w kajdanki, wiezie na "dołek", i tam przesłuchuje. Ona dopiero po dwóch godzinach dowiaduje się, że chodzi o zarzuty związane z rzekomym wykroczeniem. Miała nie respektować zarządzeń porządkowych podczas meczu, zarządzeń ogłaszanych przez megafony na stadionie. A przedmiotem wykroczenia miało być to, że miała bilet o numerze takim i takim, a siedziała na innym krzesełku."
Naprawdę nie wiem co o tym napisać. Komuna wróciła...
"Każdy sobie powinien z nas zadać pytanie, Czy kurwa chce grać dla Pogoni Szczecin, czy nie? Jak nie, to kurwa wypierdalać i tyle"
W związku z wydarzeniami, które miały miejsce podczas meczu derbowego rozegranego na stadionie Legii Warszawa w dniu 21 września 2012 roku, Klub poddaje w wątpliwość dobrą wolę Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa (SKLW) w rozmowach z Klubem oraz możliwość skutecznego przeciwdziałania przez ich przedstawicieli skrajnym zachowaniom na Żylecie i jest zmuszony zawiesić współpracę ze Stowarzyszeniem.
Istotą każdego porozumienia jest dialog, ale w każdym dialogu potrzebna jest dobra wola obu stron i wzajemne zaufanie. Z przykrością stwierdzamy, że zdarzenia z ostatniego meczu podważają nasze zaufanie w dobre intencje Stowarzyszenia i skuteczność jego reprezentacji.
Nie zgadzamy się z zarzutami, że Klub przyjął uległą postawę wobec policji i wojewody mazowieckiego oraz że nie ma na względzie oczekiwań kibiców. Mimo oceny policji o wysokim ryzyku wszystkich meczów na naszym stadionie, z którą się nie zgadzamy, oraz restrykcyjnej postawy wojewody, Klub starał się uwzględniać oraz wspierać oczekiwania i inicjatywy SKLW w zakresie organizacji wyjazdów i dopingu, gdy tylko było to możliwe. Między innymi przekonaliśmy władze Metalurgsa Lipawa oraz SV Ried do
zwiększenia puli biletów dla fanów Legii (w zamian kary od UEFA za użycie środków pirotechnicznych), pomimo sprzeciwów policji zgodziliśmy się na oprawę z użyciem sektorówki w meczu z Rosenborgiem Trondheim (w zamian zachowanie kibiców na Żylecie, które skutkowało wnioskiem policji do wojewody mazowieckiego o zamknięcie trybuny północnej). Dopiero pod groźbą zamknięcia Żylety Klub zdecydował się spełnić stawiane przez wojewodę warunki: zmiana regulaminu zakazująca wykorzystywania sektorówek i
zapewnienie drożności przejść na dolnej Żylecie. Klub proponował SKLW, aby drożność przejść na Żylecie została zapewniona z wykorzystaniem "kibicowskiego" stewardingu. Propozycja została przez przedstawicieli Stowarzyszenia odrzucona.
Znane były SKLW warunki wojewody i policji pod którymi nie nastąpiło zamknięcie Żylety przed meczem z Polonią. Niestety, w trakcie meczu: złączone ze sobą flagi zostały wykorzystane do maskowania osób odpalających race, prowadzono doping zagrzewający "do wojny", dopuszczono do palenia i niszczenia krzesełek na trybunie, wszczęto bijatykę ze służbami porządkowymi i zdewastowano promenadę trybuny północnej. Pytamy: czy SKLW nie chciało, czy nie było w stanie zapobiec tym zdarzeniom?
Ostatnie wydarzenia, a także wydane po nich skandaliczne oświadczenie grupy "Nieznani Sprawcy" każą sądzić, że w SKLW dominują środowiska nastawione konfrontacyjnie, odrzucające porozumienie i poszukiwanie racjonalnych kompromisów. Argumenty SKLW o spektakularnych oprawach zwiększających przychody Klubu z biletów nie znajdują racjonalnego uzasadnienia w bilansie kar jakie otrzymuje Klub, zniszczeń jakie pozostawili chuligani usprawiedliwieni przez Nieznanych Sprawców, dodatkowych
regulaminowych kosztów wynikających z kwalifikacji podwyższonego ryzyka czy wreszcie trudnych do oszacowania strat wizerunku Legii Warszawa i jej kibiców.
Do czasu wznowienia współpracy z SKLW, Klub nie będzie organizował dystrybucji biletów na mecze wyjazdowe Legii. Klub nie jest przeciwny wyjazdom kibiców na mecze wyjazdowe Legii Warszawa ale niestety doświadcza regularnych kar nakładanych za zachowania pseudokibiców występujących pod naszymi barwami na innych stadionach. SKLW odrzuciło proponowany przez Klub mechanizm kaucji, która zwracana byłaby do SKLW w przypadku braku kar mimo, że większość biletów dystrybuowana była na podstawie list
przygotowywanych przez SKLW.
Ubolewamy, że reprezentujące ogół kibiców jak do tej pory przyjmowaliśmy Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa niedostatecznie wspiera działania Klubu w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa na Żylecie oraz nie chce lub nie może skutecznie przeciwdziałać skrajnym zachowaniom rujnującym Klub.
Jesteśmy gotowi wrócić do rozmów z SKLW, jeżeli reprezentować je będą osoby, których deklaracjom można zaufać i które będą w stanie rzeczywiście je zrealizować.
ODPOWIEDŹ:
W odpowiedzi na oświadczenie Zarządu Legii informujemy, że:
1. SKLW zawsze było zwolennikiem dialogu z klubem, nie zmieniając w tej sprawie zdania, w przeciwieństwie do kolejnych władz klubu. Podtrzymujemy tę postawę, mimo iż w przeszłości do rozmów z nami delegowano również osoby niedecyzyjne.
2. Nikt, ani klub, ani Stowarzyszenie nie dysponuje instrumentami zapobieżenia eskalacji przemocy w sytuacji rozpylenia gazu na miejsca zajmowane przez co najmniej kilkaset osób. To władze klubu przewidywały, że próba siłowego udrożnienia odkrytej po dwóch latach eksploatacji stadionu "drogi ewakuacyjnej" zakończy się dramatycznie, co wprost wyraził prezes Zygo na spotkaniu z wojewodą i przedstawicielami SKLW. Wtedy prezes podzielał naszą ocenę propozycji wojewody, których realizacja
faktycznie spowodowała największą od lat awanturę na stadionie Legii. A jednak to pracownicy klubu podjęli, wedle naszej wiedzy, decyzję o użyciu gazu. W tym miejscu, zamiast przerzucania się kolejnymi oświadczeniami, oczekujemy konkretnych i rzetelnych odpowiedzi na następujące pytania:
- kto jest winny skandalicznej sytuacji na bramkach wejściowych, w wyniku której dochodziło do bezpośredniego zagrożenia życia kibiców udających się na mecz (liczne omdlenia przy wejściu na Żyletę)?
- kto odpowiada za celową prowokację, jaką było nieuzasadnione użycie środków przymusu włącznie z gazem wobec SPOKOJNIE dopingującej Żylety, co było JEDYNĄ przyczyną zajść oraz ich eskalacji na piątkowych derbach, a więc i strat finansowych klubu?
- kto odpowiada za zatrzymania kibiców na sektorze RODZINNYM za stanie na schodach lub zmianę miejsca spowodowaną np. przemieszczaniem się za dzieckiem, którego kibic był opiekunem?
4. SKLW pod żadnym pozorem nie weźmie udziału w politycznej farsie autorstwa bankrutujących polityków, czyniących z kibiców piłki nożnej poligon doświadczalny masowego łamania praw obywatelskich, czego dowodzą zatrzymania o 6 rano kibiców i kibicek. W tym miejscu pojawia się kolejne pytanie:
- czy ktokolwiek z klubu współpracował z policją lub wręcz inspirował opisywane w mediach nieuzasadnione i skandaliczne zatrzymania kibiców w sobotę o 6 rano z tytułu tak "poważnych przestępstw", jak zajęcie innego miejsca, niż na bilecie? (w przypadku Żylety zgodnie z porozumieniem SKLW z klubem). Postępowanie takie w polskim prawie jest określane jako wykroczenie. Tak, jak np. przechodzenie na czerwonym świetle.
5. Ze zdumieniem przyjmujemy próby powielania przez Zarząd klubu polityki z minionych lat, która rozpętała kilkuletni spór. Sądzimy, że ponowne obwinianie wszystkich wokół o kłopoty klubu nie jest, zwłaszcza w okresie ekonomicznego upadku polskiej piłki, metodą rozwiązania jakiegokolwiek problemu. Dla dobra Legii i jej kibiców zawsze jesteśmy gotowi do rozmów. My ich potrzebę widzimy zdecydowanie. Nie może być zgody na to, by realizacja pomysłów władz na "bezpieczeństwo na stadionach"
skutkowała zagrożeniem życia i zdrowia kibiców oraz łamaniem ich praw obywatelskich w postaci wizyt policji o 6 rano i aresztu, bo ktoś stał w innym miejscu, niż widniejące na bilecie. Jednej z zatrzymanych w ten sposób osób zarzucono popełnienie wykroczenia w postaci oplucia policyjnej polewaczki.
Jednocześnie wciąż łamana jest ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych w lożach VIP serwowany jest mocny alkohol, i to nawet na meczach podwyższonego ryzyka. Tej części trybun nie tylko z tego powodu nie szturmuje ochrona z policją wszystko odbywa się w obecności wojewody. A przy wejściu na Żyletę ochroniarze z często wadliwymi alkomatami prowadzą "selekcję" według swojego "widzimisię". Człowiek po jednym piwie może na Żyletę nie wejść, a z loży można się wytoczyć pod wpływem litra
wypitej przez 90 minut wódki.
To wszystko są konkretne problemy do rozwiązania. Problemy, co warto podkreślić, wynikające w 100% z winy władz, kogoś w klubie, ochrony i służb porządkowych. Chyba, że ktoś będzie w stanie dowieść, że odpowiedzią na któreś z powyższych pytań jest nazwisko przedstawiciela strony kibicowskiej. Panowie, co zrobimy z tym fantem?
"Po wnikliwej analizie wystąpień klub i policji i wszystkich okoliczności, podjąłem decyzję o wydaniu na podstawie art. 34 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zakazu uczestnictwa publiczności w najbliższym meczu ligowym z Wisłą Kraków w dolnej części trybuny północnej" - poinformował wojewoda.
Dlaczego pół Żylety?
"Od kilku tygodniu nastąpiła zmiana w działalności klubu, który jest organizatorem meczów i widać po stronie klubu zdecydowaną wolę stopniowego doprowadzenia do przestrzegania prawa. Klub poinformował mnie w swoim wystąpieniu dotyczącym planowanych przedsięwzięć iż decyzją klubu została wstrzymana sprzedaż biletów. Tylko posiadacze karnetów będą mogli obejrzeć mecz. To ograniczy liczbę widzów do ok. 3 tys. W ocenie klubu ta najbardziej niebezpieczna część kibiców to są osoby, które kupują
bilety pojedyncze na mecze. Klub deklaruje egzekwowanie regulaminu. Oceniam, że działania klubu idą we właściwym kierunku" - dodał Jacek Kozłowski.
"Myślę, że decyzja ograniczająca uciążliwość do absolutnego minimum będzie decyzją właściwą. Chcę przeprosić tych kibiców, którzy nie przychodzą na mecz aby rozrabiać tylko aby kibicować, że jestem zmuszony podjąć taką decyzję. Chcę im zaproponować, żeby spróbowali przenieść się na inną część stadionu i chcę ich poprosić aby podjęli współpracę z klubem i policją i przedstawicielami wojewody. Nastąpiło kilka spotkań, w których miałem okazję poznać stanowisko kibiców, choć nie miało to
charakteru spotkać z żadną grupą. Jestem przekonany, że warto współpracować z kibicami bo bez z nich nie rozwiążemy. Chciałbym żeby klub zrezygnował z zapowiedzianego zawieszenia współpracy z SKLW. Problemem nie są kibice Legii, problemem jest kilkuset ludzi, którzy przychodzą na stadion z zamiarem łamania prawa. Uzdrowienie kibicowania na Legii wymaga długofalowych działań i długofalowej polityki. Trybuna ma swój klimat, który warto utrzymać." - dodał wojewoda.
-------------------------------------------------------------------------
Oświadczenie SKLW (wydane godzinę wczesniej przed decyzją wojewody):
Grupy Kibicowskie Legii Warszawa informują, że w związku z wydarzeniami przed i w trakcie meczu derbowego oraz brakiem nie tylko odpowiedzi na pytania SKLW o osoby za nie odpowiedzialne, ale po prostu jakiegokolwiek stanowiska klubu, fanatycy z Żylety bojkotują mecz Legia – Wisła.
Sytuacja jest bardzo poważna – w następstwie działań pracowników klubu, pod naciskiem wojewody, zagrożone było zdrowie i życie jego własnych kibiców! Przypominamy:
1. Klub w żaden sposób nie zareagował na liczne relacje o skandalicznych warunkach wpuszczania kibiców na Żyletę, powodujących zagrożenie życia i zdrowia. Nie ma więc informacji, czy w tej sprawie zostaną podjęte jakiekolwiek działania.
2. Klub nie ujawnił, kto odpowiada za straty finansowe będące następstwem nieprofesjonalnej akcji ochrony, szturmującej schody między sektorami z wykorzystaniem gazu na 3 minuty przed przerwą, czyli momentem, gdy duża część kibiców ruszy na schody.
3. Klub nie ujawnił, kto z jego przedstawicieli inspirował zatrzymania, jakich w sobotę o 6 rano bezprawnie dokonywała policja. Chodzi o osoby, którym zarzuca się wykroczenie w postaci nie podporządkowywania się poleceniom ochrony, które przy żywiołowym dopingu nie były słyszalne.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.