Koj.

Mikołaj Lebedyński przez półtora roku pobytu w Rodzie Kerkrade ani razu nie zagrał w pierwszym składzie, strzelił jednego gola w Eredivisie. Coraz więcej wskazuje na to, że 22-letni napastnik zimą odejdzie. - Nie wykluczam powrotu do Polski. Fajnie się czyta, że mógłbym znów grać w Pogoni Szczecin, ale na razie brakuje konkretów - mówi 2x45.com.pl były piłkarz "Portowców".




2x45.com.pl: - W pierwszym sezonie w Eredivisie grałeś mało, strzeliłeś jednego gola. To miał być rok przejściowy, nikogo to nie dziwiło. Teraz jednak niewiele się zmieniło, czasami wchodzisz na końcówki i to też coraz rzadziej..
Mikołaj Lebedyński: - Trudno mi cokolwiek powiedzieć. Ja czuję się dobrze, jestem przygotowany do gry. O wszystkim decyduje trener. Jest jak jest. Na razie nic nie mogę poradzić. Pozostaje mi ciężko pracować na treningach.

- Jak już grałeś, byłeś zadowolony ze swojej postawy?
- Jeśli wchodziłem na parę minut, trudno było cokolwiek zrobić.

- Z Groningen grałeś 35 minut, z Utrechtem 22. W takim czasie chyba już można coś pokazać?
- No tak, z Groningen dostałem jak dotąd największą szansę, ponad pół godziny. Wchodziłem w trudnym momencie, bo przegrywaliśmy i na dodatek graliśmy w dziesiątkę. Wydaje mi się, że zrobiłem wtedy tyle, ile mogłem, wycisnąłem maksimum. Trenerzy byli potem zadowoleni, ale za bardzo to mojej sytuacji nie poprawiło.

- Rozmawiałeś z trenerem o swoim położeniu? Runda się kończy, zaraz okno transferowe...
- Jeszcze nie rozmawiałem, ale niedługo będę musiał. Chcę wiedzieć, na czym stoję, czy trenerzy mają jakieś poważniejsze plany wobec mnie. Jeśli nie, trzeba będzie poszukać sobie czegoś innego. Ale jeśli zapewnią, że nadal widzą dla mnie szansę, to chętnie zostanę i pokażę, że potrafię grać.

- Jak to w końcu jest: zostałeś wypożyczony do Rody z Pogoni, czy odszedłeś definitywnie?
- W tym momencie jestem na stałe piłkarzem Rody. To już było załatwione w momencie, gdy podpisywano moje wypożyczenie latem tamtego roku. Za jednym zamachem zrobiono dwie rzeczy. Kontrakt mam do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata, ale to już musi być wola klubu.



- W kuluarach mówi się, że zimą możesz wrócić do Pogoni. "Portowcy" mają problem z napastnikami, ty mało grasz, więc obie strony mogłyby skorzystać.
- Zgadza się, ale mamy jeszcze cztery mecze ligowe w tym roku i dopiero potem będę się zastanawiał. Żeby o czymkolwiek rozmawiać, najpierw Pogoń musiałaby się zgłosić, a na razie tak się nie stało. Fajnie poczytać takie spekulacje, ale konkretów brak. Szczecin to mój dom i zawsze chętnie bym tam wrócił.

- Dzwonią jacyś działacze czy agenci z Polski i zachęcają cię do transferu?
- (chwila ciszy) Nie i w zasadzie mnie to nie dziwi. Trudno, żeby ktoś dzwonił, skoro siedzę na ławce w klubie, który obecnie walczy o utrzymanie w Eredivisie.

- No właśnie, postawa Rody to olbrzymie rozczarowanie w tym sezonie. Zawsze byliście co najmniej w środku tabeli, a teraz trzecie miejsce od końca...
- Celem zawsze było zakwalifikowanie się do fazy play-off i gra o miejsce w Lidze Europy. Na ten moment to jednak dla nas bardzo odległa perspektywa...

- Co się dzieje z zespołem? Latem chyba aż tak bardzo się nie osłabiliście?
- Kilka ważnych postaci jednak odeszło. Mads Junker poszedł do belgijskiego Mechelen, a Ruud Vormer do Feyenoordu. Zespół został trochę odmłodzony. Personalnie na pewno nie wyglądamy słabo, ale jako zespół gramy źle. Nie potrafię wyjaśnić, z jakiego powodu.

- Tym bardziej dziwi, że grasz tak mało, skoro macie problemy z atakiem. 14 goli w 14 meczach, gorsze są tylko Willem II i Breda.
- No właśnie i tym bardziej muszę wyjaśnić swoją sytuację. Robię, co do mnie należy. Zobaczymy, co wydarzy się do końca roku.

- Wierzysz jeszcze w poprawę? Skoro tak długo nie dostałeś prawdziwej szansy, to trudno sądzić, żeby nagle coś się zmieniło...
- Oczywiście, co tu kryć. Jeśli nadal będę siedział na ławce, porozmawiam z działaczami i coś zmienimy.

- Czyli nie wykluczasz powrotu do Polski zimą?
- Nie wykluczam.

Murayama z kontraktem.

Murayama z kontraktem.

jeżeli rzeczywiście ten piłkarz nie był testowany, a był widziany w Szczecinie (bodajże na meczu z Ruchem), to może oznaczać, że Pogoń jest zainteresowana tym piłkarzem bez chęci jego sprawdzenia... - taka moja analiza

z tym Murayama wszystko ładnie pięknie, ale czy to nie jest aby profil Aki? Pomocnika średnio potrzebujemy, tym bardziej że na wiosnę pewnie będzie więcej grał Ława. Smolny twierdzi że koleś fajnie dogrywa, tylko do kogo? do Traore?