I bardzo dobrze , ze testuja. Przetestowali z 50 , sprawdzilo sie chyba 2 ,a drodzy Oni nie sa . Nie sprawdza sie w lidze to po jakims czasie odejda. Ale beda przynajmniej zap.... , bo nie przychodza za nazwisko .




Kasa misiu kasu jak mawial pewien trener. Poza tym to jaki On zawodnik z regionu ? Przyszedl , pogral rok czy poltora i odszedl. Naturalna kolej rzeczy. A zreszta jest w kadrze 4 pilkarzy z Floty i na codzien mozesz ogladaj jak podniesli nasz poziom sportowy . Ciezko chyba nawet podac przyklad bylego pilkarza Floty , ktory po odejsciu do innego klubu gra dobrze.

Za niecały tydzień portowcy wznawiają treningi po zimowej przerwie. Jak na razie nikt do zespołu nie doszedł. A umowy z Nowym Rokiem skończyły się Piotrowi Prędocie i Krzysztofowi Pyskatemu


Zawodników, którzy odejdą, bądź już odeszli z kadry Pogoni znamy. Gorzej z nowymi piłkarzami. Na razie żaden zakup nie jest potwierdzony.

Oczywiście nie licząc młodych zawodników z regionu (docenionych podczas grudniowych testów), których kilku może pojechać z zespołem na pierwsze zgrupowanie.

– Czekamy na podpisanie nowej umowy promocyjnej z Miastem, wtedy powinniśmy już wiedzieć, jaki będziemy mieli budżet i jakie środki będziemy mogli przeznaczyć na transfery – informuje prezes Pogoni, Artur Kałużny.

– Nie oznacza to jednak, że nie trzymamy ręki na pulsie. Rozmawiamy z piłkarzami, jednak konkretów na razie nie ma – zaznaczył sternik pierwszoligowca.

Wciąż nie jest jasna przyszłość Olgierda Moskalewicza, Marcina Nowaka i Tomasza Parzego.

Wszyscy mają nadal ważne umowy z Pogonią, a ich rozwiązanie nie jest takie łatwe.

Cała trójka była mocno kojarzona z portowcami w ostatnich latach i stanowiła o sile tej ekipy. Nic więc dziwnego, że ich spory o zaległe pieniądze wynikające z ważnego kontraktu, mogą jeszcze trochę potrwać.

– W tym tygodniu wszystko powinno się wyjaśnić – dodaje prezes Kałużny.

– Wydaje mi się, że i w interesie Pogoni, i w interesie tych piłkarzy jest jak najszybsze rozwiązanie tych umów. Z kolei były obrońca Pogoni, Marcin Woźniak, któremu podziękowano za pracę w Szczecinie po rundzie jesiennej, może trafić do Sandecji Nowy Sącz, gdzie od niedawna trenerem jest Mariusz Kuras.

– Rzeczywiście dzwonił do mnie dyrektor sportowy Sandecji przed Świętami, ale była to raczej luźna rozmowa, bez konkretów – mówi Woźniak.

To nie tajemnica, że tylko na papierze mamy budżet 8-10 milionowy. Bez miasta ten klub ma kasę z biletow i sprzedanych gadżetow, trochę od sponsorów i to wszystko. Teraz przy rozwiązywaniu kontraktów trzeba będzie trochę kasy zawodnikom dać, a nie ma z czego.

Anathema, Nasi prezesi mieli pretensje, że muszą wyrzucić 100k, bo miasto nie dało im kasy w terminie, więc o jakim my wkładzie mówimy. Szczerze mówiąc, to zastanawiam się czy częsci kasy z miasta na lewno nie wypierdalają z klubu na jakieś lewe faktury. Ahhh prześledziłbym te ich wydatki na klub.