Natomiast gdyby kryta i sektory przyległe tak chętnie dopingowały jak rzucają kurwami na prawo i lewo to byłby istny rozpierdol, no ale lepiej pobluzgać, rzucić w stronę sektora gości parę fakerow, a do młyna ( bądź powyżej nazwanego "młynkiem?" ) mieć pretensje że zamiast solidnego Jazda z kurwami poszło o Mój MKSie... Jak wam dogodzić, 90 min kurwowania na Lecha, ich zgody i zgody ich zgód was zaspokoi?

Aha. nie chcą siedzieć w młynie bo ktoś kiedyś coś... To jak ma być dobrze, skoro ludzie nie chcą siedzieć (stać) w młynie?
Masz jakąś receptę czy tylko narzekanie, że jest słabo?

Byliśmy lepszą drużyną. Potrafiliśmy powalczyć z klubem który aspiruje do mistrzostwa Polski. Kilka niezłych akcji pokazaliśmy. Wiem, że niektórzy chcieliby żebyśmy wygrali z 3 lub 5 do zera. Żeby były dziesiątki strzałów i pięknych akcji. Nie graliśmy jednak z plackami.
Z przebiegu spotkania należała nam się bramka. Szkoda, ale kiełbasy do góry. Nie było źle.

P.S. Powinien chyba też być z jeden karny dla nas?

To spychanie ludzi w jeden punkt, żeby na bokach było jak najmniej, a najwięcej w środku, z akustycznego punktu widzenia jest totalnie bez sensu...

Wielkiej filozofii w tym nie ma, żeby przyciągnąć ludzi do młyna trzeba dać im coś w zamian, czego nie dostają na innych sektorach. Oczywiście nie chodzi o korzyści materialne, ale nie oszukujmy się jest cała rzesza osób, które chętnie zagościłyby na 12 jeżeli ta prezentowałaby odpowiedni poziom. Oczywiście osoby odpowiedzialne za doping mogą dalej wmawiać, że młyn wygląda tak jak wygląda, bo starej gwardii już nie chce się przychodzić, prawda jest taka, że wielu z nich z chęcią znowu by dopingowało Pogoń, ale jak widzą apatię na młynie to wolą sobie odpuścić. Nie będę udawał, że jestem jakiś mega kumaty, ale dobrych 8 lat na łuku spędziłem. Oczywiście jak jest jakieś pospolite ruszenie typu mecz z Ruchem to z chęcią przyjdę, ale nawet wtedy mimo dobrej mobilizacji doping był mocno przeciętny, część śpiewała, większość stała i patrzyła. I nie piszcie mi, że trzeba było zajebać, bo ja nie jestem od tego żeby bić się z jakimiś małolatami. Sądzę, że wielu myśli podobnie, można szukać problemów wśród ludzi, którzy przychodzą, ale tym sposobem dalej będzie tak jak jest. Trzeba odpowiedniej organizacji, ludzi którzy będą mieli posłuch, charyzmę, ekipy, która będzie stała i rzeczywiście pilnowała tego żeby każdy kto przyjdzie dawał z siebie wszystko. Z całym szacunkiem do chłopaków, którzy prowadzą doping, bo zapewne robią to najlepiej jak potrafią, ale do poziomu P czy Starucha z Legii, którzy jak coś zaintonowali to aż chciało się śpiewać dzielą ich lata świetlne. Nie piszę tego wszystkiego żeby sobie ponarzekać tylko dlatego, że sam chciałbym, aby się coś ruszyło. Naturalnie odbudowa potęgi kibicowskiej w Szczecinie powiedzmy sobie szczerze będzie bardzo trudna, ale nie niemożliwa. Jednak trzeba sobie jasno powiedzieć, że dzisiaj czasy są takie, a nie inne, że to ekipa z młyna musi dać coś od siebie żeby przyciągnąć ludzi na sektory za bramką. Oczywiście dalej można sobie wmawiać i łudzić się, że ludzie sami przyjdą i będzie jak dawniej, ale jest to mówione już od wielu lat, a jak jest każdy widzi. Jak przyciągnąć ludzi od młyna? Tego ja nie wiem, ale wiem na pewno, że mówienie, iż wina jest w samych ludziach nic nie zmieni, bo taka gadka jest od kilku lat, a marazm trwa cały czas.