'Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"
Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy, które mogą i powinny być zmienione, Łagodność, bym akceptował rzeczy, które nie mogą być zmienione i Mądrość, bym umiał odróżnić jedne rzeczy od drugich.
Była 85. minuta spotkania w Foggii. Gospodarze przegrywali 1:2, a 20 metrów przed bramką rywali padł na murawę BARTOSZ SALAMON. Piłkarze Geli Calcio wybili piłkę na aut pokazując, że przerywają grę właśnie z powodu cierpiącego Polaka. Gospodarze jednak wykorzystali chwilę nieuwagi rywali i zamiast oddać im piłkę, przeprowadzili akcję zakończoną golem.
Cała agresja skoncentrowana została na opalonym widać nawet we włoszech brak im tolerancji
Nawet? Tam na tej niwie jest chyba gorzej (o ironio) niż u nas I w Hiszpanii również. Swoja drogą (potraktujcie to jako ciekawą konkluzje by nie rozmywać tematu) w obu reprezentacjach (poza Balotellim, choc jego ciężko takowym nazwać pełną gębą we Włoszech i Senną w Hiszpanii) ze świecą szukać "opalonego". Tam są mocno wyczuleni na tym punkcie. A na trybunach nie raz, nie dwa były rożnego rodzaju ekscesy na tym punkcie. Kto wie, może jakieś pozostałości po faszystowskich doktrynach?
'Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"
Odwagę, bym mógł zmieniać rzeczy, które mogą i powinny być zmienione, Łagodność, bym akceptował rzeczy, które nie mogą być zmienione i Mądrość, bym umiał odróżnić jedne rzeczy od drugich.
Co się dzieje z tym miastem ? Pierw ale urwała , później autoban , teraz jakieś psychiczne dziecko które się utożsamia z naszym klubem . Jeszcze podaje swój adres i pokazuje co ma za oknem .
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski "W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
"(Uwaga! Autor ostrzega wrażliwych: w poniższym tekście kilkanaście razy jest użyte słowo na "k" oraz oraz wiele innych wulgaryzmów")
"K...y" ciche. "K...y" głośne. Krzyczane przepitym głosem. Albo takim dziecinnym, jeszcze przed mutacją. "K...y" zaśpiewane i "k...y" wołane. Ze złości albo z radości. Przez cały stadion. I przez piłkarzy też.
Zaraz zaczynamy. Witamy, k...a, na piłkarskim święcie Warszawy.
Emocje nakręcały się na wiele dni przed meczem: "Oczekuję 11 żółtych kartek, co najmniej dwóch czerwonych, rozbitych łbów, zakrwawionych nosów i kilku połamanych nóg po drugiej stronie. Macie wyjść i wjechać w tych pedałów jak pitbull w kurnik. Wślizg, kosa, kosa, wślizg" - pisali na forach fanatycy Legii. "Obowiązują pewne zasady w stosunku do kibiców drużyny przyjezdnych - przypominali - czy to na ulicy, w drodze na stadion, czy na samym już obiekcie. Legia pewnych rzeczy nie robiła i robić nie będzie". No, jest jeden wyjątek: "w stosunku do konfidentów z Konwiktorskiej żadne zasady nie obowiązują. I miejcie to jutro wszyscy na uwadze". "Przed meczem będą jechać taryfami, ale już po są do trzaśnięcia".
Kibice Polonii apelowali za to, aby na stadionie Legii nie kupować żadnego jedzenia, "nie nabijać dodatkowo legionistom kabzy". Na zbiórce kibiców przed meczem miały być "polonijne" kiełbaski z grilla. W ostatniej chwili z nich zrezygnowano, "aby usprawnić organizację".
W końcu niedziela, godzina 15
Przed zmodernizowanym, lśniącym od nowości stadionem Legii już tłumy w białych koszulkach. Są całe rodziny, w szalikach, czapkach, dzieci z rodzicami, nawet dziadkowie. Stanisław z Gocławia, lat 51: - Nie wiem, kiedy ostatni raz opuściłem derby na Legii. To jest jak święta wojna. W rodzinie zawsze są największe kłótnie. Tak jest i z derbami. Dla mnie bardziej na wesoło, niektórzy traktują to trochę poważniej.
Trochę poważniej traktują derby ci młodzi, których jest najwięcej. Ktoś targa po ziemi czarny szalik, inny na niego pluje. Obok słychać sportowe komentarze: :"Jebać czarne kurwy", "Czarna dziwko - derby blisko".
Ci najbardziej fanatyczni z "żylety" zebrali się dużo wcześniej. Z miejsc zbiórek w dzielnicach wyruszyli jeszcze przed południem. Całe autobusy ubrane na biało, z szalikami w garści.
Poloniści ubrani na czarno zbierają się w samo południe na Konwiktorskiej, na stadion dostali się pod eskortą policji. Pierwsze "kurwy" lecą na nich, gdy czekają w kolejce na stadion, sami też nie pozostają dłużni.
Stadion powoli się zapełnia. "Kurwa! Schowajcie te flagi, jeszcze nie teraz" - krzyczy przez megafon "gniazdowy" na Żylecie.
1400 kibiców Polonii (tych, którzy przyszli na Legię jest ponad 20 tys.) ściśniętych jest w rogu trybuny po przeciwnej stronie.
- Polonia K, Polonia S, Polonia zawsze k...ą jest! - śpiewają na ich widok legioniści z Żylety.
- Bardzo, bardzo was proszę - mówi meczowy wodzirej - nie zajmujcie się drużyną gości. Oni mają swoich kibiców!
-...urwą jeeeest! - ciągną swoje kibice.
Już za chwilę mecz. 13-letnia Weronika Wojtaszek z sekcji gimnastyki artystycznej Legii śpiewa "Sen o Warszawie", ale zagłuszają ją tysiące wytrenowanych gardeł.
"Jedna jest siłą w tym mieście" - rozwijają wielki transparent na górze trybuny północnej.
Pod napisem dziesiątki zielonych i czerwonych flag układają się w imponującą, ogromną "Legię". A pod flagami jeszcze: "To jest Potęga. A wy kim jesteście?"
- Kurwy! - rozwiązują zagadkę kibice z Żylety.
Polonia po drugiej stronie też stara się rzucać swoje mięcho, ale zaraz są zagłuszeni dziesięć razy głośniejszymi "k...ami" kibiców Legii.
Mecz się rozpoczął, ale na razie gra się ślimaczy. Dużo bardziej gorąco jest między kibicami. - Polonia śmiecie, z Warszawy nie wyjedziecie! - śpiewają kibice, choć to chyba trochę bez sensu, skoro Polonia jest z Warszawy i nigdzie nie chce wyjeżdżać.
- Polonia, Polonia - krzyczą kibice Polonii
-To kurwa, to kurwa - dodają kibice Legii. Skaczą, śpiewając "la la la", aż trzęsą się i trzeszczą trybuny. "Mistrzem Polski jest Legia" W tramwaju jest tłok, w pociągu jest tłok, kibice na Legię jadą" - krzyczą. Akcje Polonii komentują "Ale się kurwie trafiło".
Mecz dobiega końca.
Na 2 minuty przed końcem w gnieździe na "żylecie" odliczanie: 3,2,1... i bramka gości zostaje zarzucona taśmami i petardami.
- Proszę państwa, środki hukowe są zakazane, klub będzie musiał zapłacić karę - woła wodzirej, ale zagłusza go petarda. Bramkę gości spowija dym, nic nie widać. Sędzia na kilka minut przerywa mecz.
Na koniec kibicom przypomina się jeszcze stary szlagier disco polo zespołu Top One, tylko słowa pamiętają trochę inne: "Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem/ Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem/ Żeby ciebie spotkać, gdzieś na Muranowie / Żeby tobie kurwo poskakać po głowie".
Piłkarze dziękują kibicom. "Polonia K, Polonia S, Polonia zawsze kuuuuuuuurwą jeeeest" - dziękują piłkarzom kibice. Piłkarze tańczą w rytm "k...y", ktoś ma nawet dziecko na ręku, które macha do "żylety" rączką.
O 20 kibole blokują metro Politechnika. Kibole bujają wagon, zatrzymują pociągi na stacji Warszawa Wschodnia."
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski "W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.