No niestety na Litwie nie zdążył strzelić.. a tak jak mówiłem cena za Janczyka skoczyła :"CSKA Moskwa za napastnika reprezentacji i Legii Dawida Janczyka daje 4 mln euro - podaje "Gazeta Wyborcza".

Do warszawskiego klubu zgłosiło się też trzech agentów ligi angielskiej. Nie chcieli jednak ujawnić, z jakich są klubów." ale w Rosji moim zdaniem sie chłopak zmarnuje.. więc wyspy byłyby lepszym rozwiązaniem pod warunkiem że nie będzie kolejnym do grzania ławy..

Mogła Legia poczekać - teraz już pewnie wyciągnęli by 5 baniek. A mecz się jeszcze nie skończył...


Szkoda tylko, że znów gramy 1-9-0-1 i znów cała gra opiera się na Białkowskim i Janczyku.

Janczyk gra fenomenalnie, Białkowski też - ale oni nie będą we dwójkę wiecznie wygrywać nam meczy.

A tu kolejny mecz w którym nie wychodzimy z własnego pola karnego, a Janczyk sam z przodu dwoi się i troi Tak się nie da - ile można mieć tego szczęścia.

Na razie 1-1. Pozostaje nadzieja na kolejny błysk geniuszu Janczyka lub szczęśliwe doczołganie się do karnych. Innej możliwości nie widzę.

popieram!
co to za gra skoro Argentyna nas bije na lep,jesli chodzi o kulture gry,sa zdecydowanie szybsi,lepsi technicznie i calosciowo widac mega roznice
Polacy graja zenade,bronia sie w 10ciu wykopuja do Janczyka i jedynie on i Bialkowski cos soba reprezentuja
najgorsze jest to ze nie graja pilka -wybijaja na pale -
posiadanie pilki 70%-30% dla Argentyny
jak by ARG miala wykorzystac wszystkie swoje dobre akcje to bylo by 4-1
Polacy podobnie grali z USA i Brazylia,wybijanie po autach na oslep byle dalej od swojej bramki,taka gra nic nie wrozy
technicznie nic nie reprezentuja graja jak drewniane kolki
takie mecze przypominaja mi cos ala MŚ Niemcy-Polska
gdzie jest mega faworyt cisnie od 1szych minut ale ma pecha ale jednak i tak wygyrwa jakos bo Polska nie wygra wszystkich meczow liczac tylko na szczescie
przewiduje ze w 2giej polowie stracimy 2,3 bramki

No i koniec mistrzostw.

Koniec końców odpadliśmy zasłużenie i pretensji o ten mecz do chłopaków mieć nie można. Walczyli, dali z siebie ile mogli. Ale nie oszukujmy się - Argentyńczycy są zdecydowanie od nas lepsi.

I tak można pochwalić naszych zawodników za ten turniej (mimo porażki z USA), bo tak naprawdę jesteśmy w tej kategorii wiekowej bardzo średnią drużyną. I 1/8 finału mistrzostw świata trzeba uznać za bardzo dobry wynik.

W naszej drużynie wielu przeciętnych piłkarzy, którzy zapewne skończą jako przeciętni ligowi kopacze.
Zwłaszcza taki Strugarek, który w każdym meczu popełniał wiele błędów - także w tym podarował rywalom trzecią bramkę.
Mieliśmy dwie gwiazdy - Dawida Janczyka i Bartosza Białkowskiego. I to im, oraz szczęściu zawdzięczamy to, że nie skończyło się to totalną kompromitacją. Bo rywali mieliśmy bardzo trudnych i każdy z nich był od nas lepszy.

Poza 2 wymienionymi zawodnikami myślę, że pewne nadzieje rokują: Krzysztof Król czy Ben Starosta (obaj mają wpojony nowoczesny styl gry - ofensywni obrońcy - może z umiejętnościami nieco gorzej). No i Tomasz Cywka, który wyróżniał się umiejętnościami technicznymi, ale raczej tylko tym.
Reszta obawiam się, że w końcu popadnie w przeciętność. Choć życie bywa przewrotne i może okazać się, że to zawodnicy, którzy dziś się nie wyróżniali będą grali w reprezentacji seniorskiej, a Ci teoretycznie dziś najlepsi niekoniecznie.


Największe jednak pretensje mam do stylu gry, jaki prezentowali nasi zawodnicy jako drużyna. Chodzi mianowicie o to cofanie się do głębokiej defensywy niejako na własne życzenie.
Owszem graliśmy z silniejszymi, ale nawet nie widać było w tych czterech meczach jakiejkolwiek próby pogrania piłką, utrzymania się przy niej itp.
W każdym meczu rywale mieli ponad 60% posiadania piłki.

No przepraszam, ale tak się w piłkę nie gra. Tak nikt na świecie nie gra.

Dlatego myślę, że mieliśmy dużo szczęścia, że skończyło się tak jak się skończyło, bo na dobrą sprawę przy tej taktyce to powinniśmy w każdym meczu zebrać taki łomot jak od amerykanów.