Odp: temat ogórkowy cz.2 - 21/04/2010 23:57
Jest tu ktoś użytkownikiem HTC HD2 jak sprawuje się WinMobile na tym telefonie. Czy sie zawiesza itp. Chcę zmienić mułowatego symbiana na coś innego i się zastanawiam nad androidem lub właśnie WinMobile.
"I kneel only to God and I don't see him here"<--Prion Break S02E04
Sklepikarz sprzedaje czapkę. Czapka kosztuje 10 zł. Podchodzi klient i mierzy czapkę. Jest skłonny ją kupić, ale ma przy sobie tylko banknot 25-złotowy (możemy sobie chyba taki banknot wyobrazić?). Sprzedawca wysłał syna do sąsiadki, by ten rozmienił 25 złotych. Chłopiec przybiegł i oddał ojcu 10 zł +10 zł +5 zł.
Sprzedawca podał kupującemu czapkę oraz wydał 15 zł reszty.
Po pewnym czasie przybiega sąsiadka z rewelacją, że 25 zł było fałszywe i krzyczy do sprzedawcy, by zwrócił jej pieniądze.
Cóż było począć? Sprzedawca rad nierad otworzył kasę i zwrócił kobiecie pieniądze.
Teraz pytanie:
Na ile został oszukany sprzedawca?
zródło- joe monster
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej
Ludwig von Mises
EDIT :
Klient dał sprzdawcy 25 zl(nie byly sprzedawy) z czego te pieniadze trafily do sasiadki w celu wymienienia na mniejszy nominal, zostala wydana reszta w kwocie 15 zl z kolei okazalo sie ze zl byly falszywe i musial zwrocic kase .Sprzedawca stracil tylko 25 zl (za czapke dostal 10 zl ) -kobiece rozumowanie
Te 25 zl ktore straci to ta falszyka za ktora musial oddac sasiadce , za czapke dostal kase z wymianianej falszywki.
Ostatnio edytowany przez: ekil, 23 kwietnia 2010, 21:42 [3 raz(y)]
Taka sobie prosta zagadeczka, opowiedziana w przerwie na kawę:
Sklepikarz sprzedaje czapkę. Czapka kosztuje 10 zł. Podchodzi klient i mierzy czapkę. Jest skłonny ją kupić, ale ma przy sobie tylko banknot 25-złotowy (możemy sobie chyba taki banknot wyobrazić?). Sprzedawca wysłał syna do sąsiadki, by ten rozmienił 25 złotych. Chłopiec przybiegł i oddał ojcu 10 zł +10 zł +5 zł.
Sprzedawca podał kupującemu czapkę oraz wydał 15 zł reszty.
Po pewnym czasie przybiega sąsiadka z rewelacją, że 25 zł było fałszywe i krzyczy do sprzedawcy, by zwrócił jej pieniądze.
Cóż było począć? Sprzedawca rad nierad otworzył kasę i zwrócił kobiecie pieniądze.
Teraz pytanie:
Na ile został oszukany sprzedawca?
zródło- joe monster
Za czapke zarobil 10 zl a klient zaplacil 25 ( ktore bylo falszywe). De facto tracac 25 zl, bo przeciez falszywe sie nie nadadza. Musial tez oddac 25 zl sasiadce wiec razem 50 ?
Taka sobie prosta zagadeczka, opowiedziana w przerwie na kawę:
Sklepikarz sprzedaje czapkę. Czapka kosztuje 10 zł. Podchodzi klient i mierzy czapkę. Jest skłonny ją kupić, ale ma przy sobie tylko banknot 25-złotowy (możemy sobie chyba taki banknot wyobrazić?). Sprzedawca wysłał syna do sąsiadki, by ten rozmienił 25 złotych. Chłopiec przybiegł i oddał ojcu 10 zł +10 zł +5 zł.
Sprzedawca podał kupującemu czapkę oraz wydał 15 zł reszty.
Po pewnym czasie przybiega sąsiadka z rewelacją, że 25 zł było fałszywe i krzyczy do sprzedawcy, by zwrócił jej pieniądze.
Cóż było począć? Sprzedawca rad nierad otworzył kasę i zwrócił kobiecie pieniądze.
Teraz pytanie:
Na ile został oszukany sprzedawca?
zródło- joe monster
Za czapke zarobil 10 zl a klient zaplacil 25 ( ktore bylo falszywe). De facto tracac 25 zl, bo przeciez falszywe sie nie nadadza. Musial tez oddac 25 zl sasiadce wiec razem 50 ?
Wg. mnie to oszukany został na 25zł, jeżeli liczyć, że czapka była rzeczywiście warta tyle, ile kosztowała. Czapka 10zł + wydanie reszty 15 zł, więc w sumie 25. Co innego jeżeli mówić ile stracił wtedy musimy dodać jeszcze 15 zł, które musi dołożyć do 10 które mu zostało, aby oddać sąsiadce 25 zł, więc stracił 40 zł, a został oszukany na 25.
Edit:
Czy wie ktoś z Was gdzie ściągnę instrumentala do "Będę brał Cię w Aucie", podkład znaczy się ?
Taka sobie prosta zagadeczka, opowiedziana w przerwie na kawę:
Sklepikarz sprzedaje czapkę. Czapka kosztuje 10 zł. Podchodzi klient i mierzy czapkę. Jest skłonny ją kupić, ale ma przy sobie tylko banknot 25-złotowy (możemy sobie chyba taki banknot wyobrazić?). Sprzedawca wysłał syna do sąsiadki, by ten rozmienił 25 złotych. Chłopiec przybiegł i oddał ojcu 10 zł +10 zł +5 zł.
Sprzedawca podał kupującemu czapkę oraz wydał 15 zł reszty.
Po pewnym czasie przybiega sąsiadka z rewelacją, że 25 zł było fałszywe i krzyczy do sprzedawcy, by zwrócił jej pieniądze.
Cóż było począć? Sprzedawca rad nierad otworzył kasę i zwrócił kobiecie pieniądze.
Teraz pytanie:
Taka sobie prosta zagadeczka, opowiedziana w przerwie na kawę:
Sklepikarz sprzedaje czapkę. Czapka kosztuje 10 zł. Podchodzi klient i mierzy czapkę. Jest skłonny ją kupić, ale ma przy sobie tylko banknot 25-złotowy (możemy sobie chyba taki banknot wyobrazić?). Sprzedawca wysłał syna do sąsiadki, by ten rozmienił 25 złotych. Chłopiec przybiegł i oddał ojcu 10 zł +10 zł +5 zł.
Sprzedawca podał kupującemu czapkę oraz wydał 15 zł reszty.
Po pewnym czasie przybiega sąsiadka z rewelacją, że 25 zł było fałszywe i krzyczy do sprzedawcy, by zwrócił jej pieniądze.
Cóż było począć? Sprzedawca rad nierad otworzył kasę i zwrócił kobiecie pieniądze.
Teraz pytanie:
Na ile został oszukany sprzedawca?
zródło- joe monster
25 zł + rzeczywistą wartość czapki
10 zika za czapke, 15 zika reszty dla oszusta i 25 zika zwrotu dla sąsiadki = 50. chyba że jest tu jakiś haczyk ? ;]
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.