niestety linkiem nie dysponuje ale pap lub Gazeta Polska podał taką informacje parę miesięcy temu cytowały ją największe dzienniki więc wiele osób powinno to pamiętać.
Tym czasem coś innego:
Władze Rotterdamu zadecydowały o wprowadzeniu ostrzejszych zasad związanych z funkcjonowaniem coffee shopów. 1 czerwca zamkniętych zostanie 16 placówek, w których można legalnie nabyć tzw. miękkie narkotyki, które znajdują się w promieniu 250 metrów od szkół.
To ju kolejny krok w kierunku zaostrzenia przepisów związanych z miękkimi narkotykami w Holandii, które są tam legalne od 1976 roku. Niedawno zakazano w tym kraju hodowli i sprzedaży grzybków halucynogennych, stoniowo zamykane są też kolejne coffee shopy. Powodem ograniczania dotychczasowych przepisów są m. in. turyści, którzy masowo przyjeżdzają do holenderskich miast i destabilizują ich funkcjonowanie.
Decyzja władz Rotterdamu dotyczy 16 sklepów rozlokowanych w pobliżu szkół podstawowych i średnich dla dzieci i młodzieży nastręczającej problemy wychowawcze. Chce ona w ten sposób zniechęcić młodzież do zażywania miękkich narkotyków.
Na ostrzejszą politykę wobec miękkich narkotyków decyduje się coraz więcej miast. Podobne działania planowane są także w Amsterdamie. Spośród 228 funkcjonujących tam obecnie coffee shopów, do 2011 roku zamkniętych zostanie ponad 40.
Jednak coś mam:
Holandia jest krajem, który słynie z liberalnej polityki wobec miękkich narkotyków. Dopuszcza się tam sprzedaż niewielkich ilości miękkich narkotyków w koncesjonowanych coffee shopach, których na terenie Holandii jest ponad 700. Klienci takich kafejek mogą legalnie kupić do 5 gr marihuany czy wypalić skręta.
Radni niektórych miast postanowili ograniczyć sprzedaż marihuany, w związku z czym liczba coffee shopów maleje z roku na rok.
Na ostrzejszą politykę wobec narkotyku zdecydowały się lokalne władze miast Bergen op Zoom i Roosendaal, w których wszystkie kafejki mają być zamknięte w ciągu dwóch lat, a już teraz sprzedaż marihuany lub haszyszu jest tam ograniczona do 2 gramów. Nawet w Rotterdamie zamykane są coffee shopy znajdujące się w pobliżu szkół.
Powodem ograniczania dotychczasowych przepisów są turyści, którzy masowo przyjeżdzają do holenderskich miast i destabilizują ich funkcjonowanie. Turyści zakłócają porządek, nieprawidłowo parkują i powodują wypadki drogowe. Burmistrzowie Bergen op Zoom i Roosendaal w swoim oświadczeniu stwierdzili, że narkoturystyka jest ponadto "motorem napędzającym przestępczość i ściągającym do miasta twarde narkotyki".
Spragnieni zabawy obcorajowcy sprawiają, że niespokojnie jest nie tylko w pobliżu coffe shopów, ale też na ulicach czy w nielegalnych miejscach handlu. W efekcie wszechobecny hałas i brak bezpieczeństwa przeszkadza mieszkańcom, a także daje zły przykład dla młodzieży.
Właściciele coffee shopów i rodzimi zwolennicy marihuany nie zgadzają się na taką radykalną zmianę w podejściu do polityki miękkich narkotyków i zapowiadają protesty.
Holenderski rynek marihuany wart jest 5 mld euro rocznie, dlatego niektórzy obawiają się, że wprowadzanie zakazów będzie równoznaczne ze znacznym ograniczeniem turystycznego ruchu, a co za tym idzie - dochodów z tego tytułu. Poza tym bywalcami kafejek sa także sami Holendrzy, wśród których jest około 400 tysięcy regularnych palaczy marihuany.
Niedługo reprezentanci całego kraju wezmą udział w sympozjum, na którym dyskutowane będzie obecne holenderskie prawo dotyczące narkotyków.
Ostatnio edytowany przez: kijevo, 24 lipca 2009, 23:35 [2 raz(y)]
ciezko przewiedziec na co ma sie ochote bo sprawa wyglada tak ze kazdy inaczej na to reaguje, ty masz ochote jesc, innu wylapac "zgona" a inny moze dostac zapasci...
po za tym prawda jest taka ze ta roslinka sobie rosla w klimacie innym niz ten ktory panuje w szafach drobnych handlarzy... mutant nic wiecej
Jak mówisz, jednego złapie mały głód, inny pójdzie spać. Ale zauważ że nie zrobi nikomu krzywdy. Mutant? Dobre. Jeśli nie stworzysz warunków podobnych jak w klimacie w którym rośnie naturalnie to wątpie czy wyrośnie. A jeśli ktoś hoduje w szafie to nie nazwałbym go handlarzem bo robi to na własny użytek.
W Holandii zwiększył się (głównie kokaina i heroina).
A od kiedy heroina i kokaina to miękkie narkotyki?
Co do legalizacji. Ostatnio znalazłem statystyke, która mówi że palącej młodzieży w Czechach czy na Słowacji (o ile dobrze pamiętam to ponad 30%)jest o wiele większy procent niż w Holandii (ok. 25%).
Poza tym dyskusja jest bezsensowna bo nikt z jednej strony nie przekona nikogo z drugiej i odwrotnie. Bozia dała wolną wolę po to żeby z niej korzystać. A prawo jest tak zrobione żeby wygodniej było szmatom u góry. Zresztą sami je łamią.
Odp: temat ogórkowy cz.2 - 25/07/2009 00:07
Zakończcie tą kłótnie. Każdy ma swoje racje, każdy to widzi inaczej. Każdy według mnie mówi rację. Ale czemu nie spróbować. W Stanach była prohibicja, została zniesiona. Jakoś im to nie zaszkodziło. Jeżeli dobrze by napisać tą ustawę o miękkich narkotykach (w co wątpie) pomysł mógłby nawet podnieść zainteresowanie turystów z innych krajów w tym celu.
w tym momencie kończymy dyskusje, widać że chyba nigdy nie jarałeś, sugerując, że jak ktoś się upali to ma ochode gwałcić i rabować. ja słyszałem że ma się ochotę leżeć albo jeść
a na to co wytłuszczone, masz odp wyżej.
nie chce mi sie gadac z tymi specami od palenia wiec tak o napisze Ci co sadze na temat pogrubionego, a sadze tyle, ze masz ochote na to co sobie wkrecisz i w jakim towarzystwie jestes. Nioby nie da sie po tym rzygac, a jednak niektorzy, najczesciej Ci co palili pierwszy raz wkrecaja sobie, ze beda zygac, ze jest im nie dobrze, zastanawiaja sie "co bedzie ze mna jak to spale" blablabla Tez kiedys myslalem, ze zawsze po paleniu jestem glodny i chuj, az w koncu znalazlem sie w sytuacji gdzie nie mialem dostepu do jedzenia, a i czasu na myslenie o zarciu tez braklo. Dopiero jak wstalem uswiadomilem sobie, ze nic nie jadlem po paleniu i od tamtej pory rzadko jem po czombrze Moze jest i tak, ze po jaraniu nie da sie najesc, a to inna bajka XD!
ps Ty z Bukowego jestes jak kojarze, nie? Propo tego tematu przez ktory sa juz zapelnione 2 strony w ogorkowym, to neiwiem czy kojarzysz, sam go znam z widzenia ale Kryche z Rydla zwineli kilka godzinek temu, bo mial sztuczke przy sobie, chore...
nie chce mi sie gadac z tymi specami od palenia wiec tak o napisze Ci co sadze na temat pogrubionego, a sadze tyle, ze masz ochote na to co sobie wkrecisz i w jakim towarzystwie jestes. Nioby nie da sie po tym rzygac, a jednak niektorzy, najczesciej Ci co palili pierwszy raz wkrecaja sobie, ze beda zygac, ze jest im nie dobrze, zastanawiaja sie "co bedzie ze mna jak to spale" blablabla Tez kiedys myslalem, ze zawsze po paleniu jestem glodny i chuj, az w koncu znalazlem sie w sytuacji gdzie nie mialem dostepu do jedzenia, a i czasu na myslenie o zarciu tez braklo. Dopiero jak wstalem uswiadomilem sobie, ze nic nie jadlem po paleniu i od tamtej pory rzadko jem po czombrze Moze jest i tak, ze po jaraniu nie da sie najesc, a to inna bajka XD!|
widze ze mamy prawdziwego eksperta w tej sprawie. dzieki za przydatne wskazówki.... szkoda że mało z tego bełkotu zrozumiałem... czytam ostatnio Twoje posty w kilku juz tematach i zastanawiam sie ile ty masz kurwa lat...
a co do tematu to z tego co usłyszałem sprawa zalegalizowania ma sie tak że posiadaczy nie bedą karać pod warunkiem że poddadzą się terapii i zaczną sypac skąd mają towar... czyli zawsze jest jakieś "ale"..
Ostatnio edytowany przez: Castaway, 25 lipca 2009, 01:22 [2 raz(y)]
"Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!" - J. Piłsudski
Odp: temat ogórkowy cz.2 - 25/07/2009 01:21
Widze ze ktoś tu poraz kolejny na siłe robi z siebie "ostrego konkreta".Wszyscy juz wiemy jaki jestes wariatuńcio , ale czasem pomyśl(ew.zapytaj dziadka lub babci) zanim cokolwiek napiszesz.To do ciebie pogromco niemców spod radissona.
Ostatnio edytowany przez: eM, 25 lipca 2009, 01:52 [1 raz(y)]
Poza tym dyskusja jest bezsensowna bo nikt z jednej strony nie przekona nikogo z drugiej i odwrotnie. Bozia dała wolną wolę po to żeby z niej korzystać. A prawo jest tak zrobione żeby wygodniej było szmatom u góry. Zresztą sami je łamią.
Amen.
A na przyszłość radziłbym się zastanowić ze sprzedawaniem kto czym się "jara" po godzinach... Różne osoby czytają forum.
Ostatnio edytowany przez: D., 25 lipca 2009, 22:24 [1 raz(y)]
Wszyscy co nam źle życzyli, mówili byśmy skończyli
to w tej chwili zobaczyli jak bardzo się pomylili
Odp: temat ogórkowy cz.2 - 26/07/2009 15:40
@Animal.
chuj mnie obchodzi Twoje zdanie na moj temat tym bardziej, ze mnie nie znasz. Moich postow czytac nie musisz
@eM
Nie do Ciebie pisalem wiec po co szczekasz? Jak Cie boli to, ze gardze tymi, ktorzy gardzili miedzy innymi Twoja rodzina (no chyba, ze jestes pochodzenia szwabskiego, to duzo wyjasnia ) to poprostu wyjdz na dwor, zaczerpnij swiezego powietrza i przystopuj troszke Chillout
Co do tego, ze nie tylko my czytamy to forum doskonale wiem Ale panie wladzo, przeciez ja zmyslam
Co do myjni to polecam jedna z lepszych (jak dla mnie) Piastow 40a, moze nie na prawobrzezu ale tak o przy okazji jak juz taki temat jest
Ostatnio edytowany przez: Safe, 26 lipca 2009, 16:07 [1 raz(y)]
Odp: temat ogórkowy cz.2 - 26/07/2009 16:29
http://www.youtube.com/watch?v=-L3ImCCutqU&feature=related wie ktos jak się nazywa zespól który gra na platformie i co to za nuta ?? EDYTA już wiem
Odp: temat ogórkowy cz.2 - 26/07/2009 19:39
Przykontroluj troszke bajerke "chilałcie".Chuj mnie obchodzi cepie kim ty tam gardzisz , jezeli nie widzisz problemu w tym ze podajesz na forum ksywe , ulice zamieszkania i inne niepotrzebne informacje na temat osoby która znasz "z widzenia" to jesteś albo lekko nierozgarnięty albo masz jakieś dziwne upodobania.Tyle...
Przykontroluj troszke bajerke "chilałcie".Chuj mnie obchodzi cepie kim ty tam gardzisz , jezeli nie widzisz problemu w tym ze podajesz na forum ksywe , ulice zamieszkania i inne niepotrzebne informacje na temat osoby która znasz "z widzenia" to jesteś albo lekko nierozgarnięty albo masz jakieś dziwne upodobania.Tyle...
Jeśli ktoś orientuje się gdzie można wypożyczyć lub sam posiada meble gastronomiczne /ławy i stoły piwne/ w liczbie kilku szt., to proszę o kontakt.
pozdrawiam
monter - Pamiętam stary zaniedbany ceglany budynek na ulicy Nad Odrą (po lewej stronie jadąc od centrum). Adresu niestety nie znam (69?, 89?), ale w pobliżu tej wypożyczalni po prawie stronie ulicy był jakiś stary zakład z bardzo wysokim kominem. Kiedyś tj. 2-3 lata temu zamawiałem tam całe komplety ogrodowe na imprezy i piwne pikniki, na miejscu mogłeś sobie wybrać różne rol-bary i duże parasole. Problem z tym że nie wiem czy ta wypożyczalnia nadal istnieje. Niestety transport tego wszystkiego musiałeś załatwić sobie we własnym zakresie.
Justyna sama coś robisz czy tylko dla kogoś szukasz? Pytam z czystej ciekawości
Statystycznie gołąb żyje tylko kilka lat (choroby, wypadki i ogólnie "ciężkie życie")
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.