Duża płaca tylko za awans, to się wydaje jedyne racjonalne wyjście. Bo teraz to tak wygląda jakby przyjście do Pogoni było dla nowych zawodników końcem ich ambicji. Jest świetna pensja, nic więcej im nie potrzeba, więc nie muszą już tak się starać jak wcześniej grając w biedniejszych klubach, gdzie musieli się starać, żeby pokazać takiej Pogoni, aby uzyskać bajeczny kontrakt. Innego wyjścia chyba nie ma, żeby zmusić piłkarzy do lepszej postawy i większej chęci wywalczenia awansu. W przeciwnym razie pewnie większość kibiców będzie się czuła oszukiwana przez piłkarzy zbijających grubą kasę, a nie realizujących zamierzonego celu, czyli wywalczenia awansu. Frekwencja w Szczecinie niestety zapowiada się na tragicznym poziomie.
Odp: Występy Pogoni w I lidze. - 26/09/2010 23:57
Musialem najpierw ochlonac zeby cokolwiek tutaj napisac...Parzy,on to powinien sam o zmiane poprosic. Kontra Podbeskidzia a on sobie człapie,truchta zamiast sprintem zasuwac za pomocnikiem. Praktycznie co podanie do przodu to strata,tylko te do tylu mu wychodzily. Mandrysz mial racje ze wywalil Parzego z druzyny.Przegrywamy 2-0 a tu nikomu sie nie spieszy. Auty wolno wykonywane,rozne to samo. Spokojnie mamy czas. Jeszcze kilkadziesiat minut i znowu pojdziemy pochlac.Matuszczyk to tez tragedia. Ten facet mnie od samego poczatku nie przekonuje a dzisiaj to dal calkowity popis.Te przetrzymywanie pilki i zatrzymywanie akcji...no jakie to irytujace bylo,te jego rozne i dosrodkowania tez takie jakby z protezy uderzal. Olo wolny, nie umial odnalezc sie na boisku, i co do niego to tyle. Jego zostawie w spokoju. Teraz trzeba powalczyc w Kluczborku. PS...swoja miesieczna pensje pilkarzyki powinni oddac na jakis cel charytatywny za taka padake.
" Pogoń jest potęgą ludzi z charakterem bo nie siła lecz charakter daje nam przewagę "
Będę mówił do ciebie tak jak na to zasługujesz, tak mi pani od muzyki tłumaczyła na lekcjach w gimnazjum. Do szefa nie mówię per "durniu" bo mi później kanapki na przerwach zabiera. S.S.I.J.
Odp: Występy Pogoni w I lidze. - 27/09/2010 11:37
Ahhh, trzeba wreszcie zebrać się do oceny wczorajszego meczu. Pogoń była kompletnym zerem piłkarskim. Może indywidualności to My mamy, ale drużyny kompletnie nie. Pierwsza połowa to była degrengolada w Naszym wykonaniu. Druga niewiele lepsza. Podbeskidzie przyjechało do Nas jako lider i pokazało, że w 1 lidze wystarczy mieć przeciętnych zawodników, którzy są ustawieni w dobry sposób i grają ambitnie. Podbeskidzie mogło się podobać, a gdyby chciało z Nami wygrać wysoko to 4-0 byłoby po pierwszej połowie. Tylko bardziej defensywne ustawienie w drugiej połowie sprawiło, że przycisnęliśmy.
Najgorsze jest to, że nie mamy KOMPLETNIE pomysłu na grę. Każda akcja Pogoni jest łatwiejsza do przeczytania niż abecadło dla murzynów. Beznadziejny wybór składu na mecz i beznadziejna motywacja zawodników do gry. Czemu nie gra od pierwszej minuty Pietruszka? Czemu gramy bez napastnika, bo Moskalewicz nim na pewno nie jest? Co do chuja robi na prawej pomocy Prędota, Wólkiewicz był aż tak słaby, że musiał odejść? O Parzym i Matuszczyku nie ma co nawet wspominać.
Kolejną sprawą jest przygotowanie kondycyjne, a raczej jego brak. Z Legią siedliśmy w 70', teraz też było widać w końcówce słabe przygotowanie. Matuszczyk chyba w 75' wygrał konkurs imienia Wojciecha Kowalczyka na pierwsze skurcze w sezonie.
Odnośnie karnego, to z całym szacunkiem dla Moskalewicza, ale sfrajerzył się na całej lini z tym karnym. Każdy bramkarz wie o tym, że lewonożni strzelają w swój lewy róg. To jest zasada tak prosta, że bramkarze w juniorach takich rzeczy się uczą.
Może pospieszę się z osądami na temat Stolarczyka, ale potrzebny Nam jest trener, a nie człowiek, który dopiero się uczy trenować... Nie cz przyjdzie jakiś poważny trener i Stolarczyk, zostanie asystentem, ale chyba jest za wcześnie na samotne trenowanie drużyny z takimi aspiracjami.
Odp: Występy Pogoni w I lidze. - 27/09/2010 12:27
Pisanie,ze Podbeskidzie to przecietna druzyna to podbnie nieudany dobor slow jak nazywanie Pogoni banda przypadkowych pilkarzy. Meczu nie widzialem wiec sie nie chce wypowiadac na temat tego co pokazali,ale 2 bramki w 10 minut spokojnie wystarczaja do tego aby zaprzestac gry do przodu tylko skupic sie wlasnie na dorbym ustawieniu i wyprowadzaniu groznych kontr, a z tego co czytam tych w wykonaniu Podbeskidzia nie brakowalo. Zreszta ta druzyna gra naprawde bardzo dobry futbol, o niebo lepszy niz w poprzednim sezonie. Taki ubiegloroczny Widzew, a moze i nawet lepiej. Jak na I lige nie maja slabych puntkow. Dobry bramkarz, skuteczna obrona, dobrze bite stale fragmetny gry. Nie maja problemow z gra z kontry jak i z atakiem pozycyjnym co juz kilkakrotnie pokazali w tym sezonie. jesli nie zdarzy sie jakas katastrofa to spokojnie wejda do ekstraklasy i to zupelnie zasluznie. Chcialbym zobaczyc tak dobrze grajaca Pogon, zeby kazdy wiedzial jakie ma zadania na boisku.
Niestety ale potwierdza sie to o czym pialem caly poprzedni sezon, ze dla takich pilkarzy jak Moskalewicz czy Zawadzki nie ma miejsca w tej druzynie. Ze slabszymi jeszcze jakos daja rade, ale w Ekstraklasie takich ekip nie bedzie. Niestety, ale zima mamy juz priorytet na okienko transferowe w psotaci prawego obroncy (bo Nowak moim zdaniem gra bardzo dobrze w srodku), w razie czego moze zagrac tam tez Mysiak, ale wtedy trzeba szukac defensywnego pomocnika. Napastnik to jasna oczywistocs. Moze ten murzyn z Swinoujscia?
Odnośnie karnego, to z całym szacunkiem dla Moskalewicza, ale sfrajerzył się na całej lini z tym karnym. Każdy bramkarz wie o tym, że lewonożni strzelają w swój lewy róg. To jest zasada tak prosta, że bramkarze w juniorach takich rzeczy się uczą.
Największym błędem moim zdaniem przy tym karnym był nie tyle kierunek strzału co wysokość... Tak doświadczony zawodnik powinien wiedzieć, że piłkę trzeba podnieść przy karnym trochę wyżej. No ale nie on jeden nie strzelił karnego w tak ważnym momencie, gdyby sędzia zauważył wcześniejszą rękę może jednego z dwóch by Olo strzelił
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski
"W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
Odnośnie karnego, to z całym szacunkiem dla Moskalewicza, ale sfrajerzył się na całej lini z tym karnym. Każdy bramkarz wie o tym, że lewonożni strzelają w swój lewy róg. To jest zasada tak prosta, że bramkarze w juniorach takich rzeczy się uczą.
Największym błędem moim zdaniem przy tym karnym był nie tyle kierunek strzału co wysokość... Tak doświadczony zawodnik powinien wiedzieć, że piłkę trzeba podnieść przy karnym trochę wyżej. No ale nie on jeden nie strzelił karnego w tak ważnym momencie, gdyby sędzia zauważył wcześniejszą rękę może jednego z dwóch by Olo strzelił
Gdyby gwizdnął tego karnego wcześniej,tego drugiego zapewne już by nie podyktował.
- Myślę, że to się nie powtórzy. W tygodniu chcemy popracować nad naszym morale (...).
Oby nie w klubach, tylko zapierdalając na treningach..
Jeszcze w sprawie organizacji "widowiska". Niby ze względu bezpieczeństwa porobiono strefy, podwójna kontrola na wejściu itd. A ja się pytam jaką trzeba mieć wyobraźnię, żeby od jakieś czasu zamykać na kłódkę wejścia boczne np. na sektory 7-8. Na Legii sektor był wypchany po brzegi i w wypadku jakiejkolwiek tragedii wszyscy walą jednym, zamiast trzech wyjść.. Na 6 otwartych sektorów jeden płatny kibel. Czy tak wiele trzeba, aby ruszyć łbem i takie drobiazgi zmienić?! O zachowaniu wielkiej szanownej ochrony także wiele dobrego powiedzieć nie można, bo poprosić grzecznie o okazanie biletu, aż takim wysiłkiem nie jest. Czy na każdym kroku musi być widać brak jakiejkolwiek przemyślanej organizacji. Śmiać mi się chciało jak Wosik przed meczem informował o tym, że brakuje ekipy do konkursu. Wystarczyło zgłosić się do sklepiku z pamiątkami. Co ja gadam wystarczyło? Przecież z wysokiej tam nie przejdę bo strefa.. Ja pierd! Czasem sam się sobie dziwie, że mam tyle zaparcie aby jechać tyle km na mecz.
Druga sprawa z wczoraj. Wosik mówi o tragedii spod Berlina a jeden z kolegów hejjaaa muza głośniej i napierdala z głośników, tak że kolegi obok w rozmowie nie słychać. O doborze repertuaru przed meczowego nie wspomnę, chociaż każdy pewnie swój gust ma. To jest jednak mecz, a nie impreza techno. Jest wiele świetnych utworów związanych z futbolem. Ale nie... Marketing się bawi i ma się dobrze. Oby tak dalej to i Ci najwytrwalsi odejdą, bo klasowych przeciwników dla których przychodzi reszta w tej rundzie już nie będzie.
Ostatnio edytowany przez: R1, 27 września 2010, 14:31 [2 raz(y)]
Ahhh, trzeba wreszcie zebrać się do oceny wczorajszego meczu. Pogoń była kompletnym zerem piłkarskim. Może indywidualności to My mamy, ale drużyny kompletnie nie. Pierwsza połowa to była degrengolada w Naszym wykonaniu. Druga niewiele lepsza. Podbeskidzie przyjechało do Nas jako lider i pokazało, że w 1 lidze wystarczy mieć przeciętnych zawodników, którzy są ustawieni w dobry sposób i grają ambitnie. Podbeskidzie mogło się podobać, a gdyby chciało z Nami wygrać wysoko to 4-0 byłoby po pierwszej połowie. Tylko bardziej defensywne ustawienie w drugiej połowie sprawiło, że przycisnęliśmy.
Najgorsze jest to, że nie mamy KOMPLETNIE pomysłu na grę. Każda akcja Pogoni jest łatwiejsza do przeczytania niż abecadło dla murzynów. Beznadziejny wybór składu na mecz i beznadziejna motywacja zawodników do gry. Czemu nie gra od pierwszej minuty Pietruszka? Czemu gramy bez napastnika, bo Moskalewicz nim na pewno nie jest? Co do chuja robi na prawej pomocy Prędota, Wólkiewicz był aż tak słaby, że musiał odejść? O Parzym i Matuszczyku nie ma co nawet wspominać.
Kolejną sprawą jest przygotowanie kondycyjne, a raczej jego brak. Z Legią siedliśmy w 70', teraz też było widać w końcówce słabe przygotowanie. Matuszczyk chyba w 75' wygrał konkurs imienia Wojciecha Kowalczyka na pierwsze skurcze w sezonie.
Odnośnie karnego, to z całym szacunkiem dla Moskalewicza, ale sfrajerzył się na całej lini z tym karnym. Każdy bramkarz wie o tym, że lewonożni strzelają w swój lewy róg. To jest zasada tak prosta, że bramkarze w juniorach takich rzeczy się uczą.
Może pospieszę się z osądami na temat Stolarczyka, ale potrzebny Nam jest trener, a nie człowiek, który dopiero się uczy trenować... Nie cz przyjdzie jakiś poważny trener i Stolarczyk, zostanie asystentem, ale chyba jest za wcześnie na samotne trenowanie drużyny z takimi aspiracjami.
Popieram. Z cały szacunkiem, ale potrzeba trenera, który "ustawi" tych gwiazdorków. Stolarczyk to melodia przyszłość u dobrego trenera w sztabie wiele może się nauczyć, a prowadzenie zespołu z takim aspiracjami to bardzo głęboka woda.
Słyszałem kroki Boga, życie jest kruche
Mam złotą proporcję między umysłem a duchem
Wersów plecak, tysiące w zeszycie
Oślepiam blaskiem, jestem słońcem w zenicie
O ile sobie przypominam to po pierwszej bramce nie bylo zadnych okrzykow, nawet nie po drugiej. Okrzyki zaczely sie pod koniec pierwszej polowy kiedy dostajac 0-2 chlopaki nie pokazywali ani troche checi do gry. To samo bylo w drugiej polowie kiedy minal entuzjazm ktory wdarl sie do gry na chwile po przerwie. A to, że po tak fatalnym meczu calej druzyny i samego Zawadzkiego gwiazdor pozwala sobie na krytyke kibicow jest dla mnie poprostu smieszne.
Odp: Występy Pogoni w I lidze. - 27/09/2010 17:18
Kiedy emocje już z deka opadły mogę skreślić trochę swych"wypocin".Szczerze po ostatnich niezłych występach myślałem że już jesteśmy na tym "swoim torze".Niestety nasze skóro-kopy szybko mnie wyleczyły z tego przekonania.I nie czepiam się już tak tej porażki bo jest ona wkalkulowana w sport.Co rzuciło się wczoraj(po za małymi wyjątkami) to po raz enty ,kompletny brak AMBICJI I WALKI.Zawadzki to był chyba jeszcze na "bombie"po sobocie,a Parzy to miałem wrażenie że jest dwunastym zawodnikiem Podbeskidzia.Zresztą pierwsza bramka to ich dzieło,a "biegnący" rozpaczliwie za zawodnikiem Podbeskidzia Zawadzki swoją osobą przypominał raczej oldboja a nie piłkarza.Kolejnym który irytował to Matuszczyk który spowalniał grę(nawet koledzy mieli o to pretensje).A dobra wrzutka w jego wykonaniu to zadanie niebagatelne.Wolę już Wożniaka który ciągnie do przodu(nieraz kosztem obrony) ale coś stara się robić.W ogóle obrona to porażka.Na plus na pewno Bojar któremu ewidentnie się CHCIAŁO no i Ławka który tylko kręcił głową patrząc co wyprawiają w obronie koledzy.Ktoś tu napisał ze Pogoń może nie chce awansować bo nie ma stadionu.To ja się pytam po chuj ściągano tu zawodników znanych typu:Klatt,Ława,Bojarski,Janukiewicz,Moskalewicz,Kolendowicz itd.którzy mieli ten awans zapewnić, płacąc im nie małe pieniądze jak na tą ligę.Trzeba było zrobić drużynę na poziomie finansowym jak .np. Flota a i wyniki były by niezłe.I ciśnienia by takiego nie było, bo każdy by wiedział ze tym składem nie damy rady,tylko gramy spokojnie w pierwszej lidze.Także do mnie nie trafia to pieprzenie że mamy za słaby skład itp.Tym składem nawet Stolarczyk powinien spokojnie awansować.Ale może to piłkarzyki nie chcą tego awansu?Graja ze sobą drugi sezon,trenerzy się zmieniają a oni dalej serwują padake.Jak to ma się do takiego Podbeskidzia?Kto tam w ogóle gra?Takiego Komana nie chcą w Pogoni a wczoraj był nie do przejścia.Taki ŁkS ,sklecony "za pięć dwunasta" z nieznanym trenerem i kłopotami finansowymi jest wiceliderem.Można?Można.Nie bronię Stolarza,może powinien przyjść za niego bardziej doświadczony trener, ale niech cześć obrońców kopaczy zrozumie że należy też porządnie "przewietrzyć"szatnie zostawiając tych którym naprawdę zależy.A nie tych którzy Pogoń traktują jak dom "spokojnej starości"czy pogranie w spokoju w znanym klubie,przy dobrej kasie na poziomie 1ligowym.Tak jak wpominałem z tym skladem taki poziom powinien byc.Ale coś ewidentnie "NIE GRA".
O ile sobie przypominam to po pierwszej bramce nie bylo zadnych okrzykow, nawet nie po drugiej. Okrzyki zaczely sie pod koniec pierwszej polowy kiedy dostajac 0-2 chlopaki nie pokazywali ani troche checi do gry. To samo bylo w drugiej polowie kiedy minal entuzjazm ktory wdarl sie do gry na chwile po przerwie. A to, że po tak fatalnym meczu calej druzyny i samego Zawadzkiego gwiazdor pozwala sobie na krytyke kibicow jest dla mnie poprostu smieszne.
Apropo tych okrzyków.
Wstyd i brak słów na tych co w I połowie siedząc na krytej i 6-8 wyzywali Parzego od najgorszych - dziwka, kur..., patałach i parę innych. Pamięć kibica jest tak krótka? że po jednym gorszym meczu zawodnik jest mieszany z błotem?
Rozumiem uwagi, gwizdy ale bez przesady. Szczególnie w kierunku zawodnika, który coś dla tego klubu zrobił.
Zwłaszcza, że sam do składu się nie wystawił, tylko zrobił to trener.
Później ci sami co wyzywali zawodników, po golu na 1-2 radość i chwalebne okrzyki...
W trudnych chwilach okrzyki z krytej "Pogoń grać k....m..." na pewno nie pomogą, a przyniosą odwrotne skutki.
Ostatnio edytowany przez: kiko, 27 września 2010, 17:27 [1 raz(y)]
Odp: Występy Pogoni w I lidze. - 27/09/2010 18:17
Ja krótko. Wbrew nagonce mediów, dziczą stadionową to nazwałbym 'wielkich kibiców" z krytej i tych co wyszli pod koniec meczu. Grajkom nie szło...ok. (Nie chcę wchodzić w polemikę, ale na pięć ostatnich męczów tylko w tym zagralismy słabo- nie liczę Legii-). Jak tacy "fani" jak wy pokazują im, że mają wyjebane, to dlaczego ma im nagle zależeć? Wyzywanie swoich i wychodzenie z meczu przed jego końcem to jest prawdziwe CHAMSTWO STADIONOWE...
Ja krótko. Wbrew nagonce mediów, dziczą stadionową to nazwałbym 'wielkich kibiców" z krytej i tych co wyszli pod koniec meczu. Grajkom nie szło...ok. (Nie chcę wchodzić w polemikę, ale na pięć ostatnich męczów tylko w tym zagralismy słabo- nie liczę Legii-). Jak tacy "fani" jak wy pokazują im, że mają wyjebane, to dlaczego ma im nagle zależeć? Wyzywanie swoich i wychodzenie z meczu przed jego końcem to jest prawdziwe CHAMSTWO STADIONOWE...
Ja krótko. Wbrew nagonce mediów, dziczą stadionową to nazwałbym 'wielkich kibiców" z krytej i tych co wyszli pod koniec meczu. Grajkom nie szło...ok. (Nie chcę wchodzić w polemikę, ale na pięć ostatnich męczów tylko w tym zagralismy słabo- nie liczę Legii-). Jak tacy "fani" jak wy pokazują im, że mają wyjebane, to dlaczego ma im nagle zależeć? Wyzywanie swoich i wychodzenie z meczu przed jego końcem to jest prawdziwe CHAMSTWO STADIONOWE...
Zgadza się.
Nie sadze ze nalezy sie szacunek pilkarzom ktorym nie chce sie grac... Reprezentowanie Pogoni do czegos zobowiazuje, do walki i zaangazowania na boisku. Wydaje mi sie ze oni maja na nas po calosci wyjebane wiec przyszedl czas na meska rozmowe. Trzeba tym pajacom uswiadomic ze albo wezma sie za gre albo wpierdol i wypad ze Szczecina. Nie kazdy jest fanatykiem, ja sie `piknikom` wcale nie dziwie ze wychodza ze stadionu w trakcie meczu bo jak tu ogladac nedznych pilkarzyn ktorzy zamiast zapierdalac robia z siebie i z NAS posmiewisko... Czas to zmienic... POGON TO MY!
Ja krótko. Wbrew nagonce mediów, dziczą stadionową to nazwałbym 'wielkich kibiców" z krytej i tych co wyszli pod koniec meczu. Grajkom nie szło...ok. (Nie chcę wchodzić w polemikę, ale na pięć ostatnich męczów tylko w tym zagralismy słabo- nie liczę Legii-). Jak tacy "fani" jak wy pokazują im, że mają wyjebane, to dlaczego ma im nagle zależeć? Wyzywanie swoich i wychodzenie z meczu przed jego końcem to jest prawdziwe CHAMSTWO STADIONOWE...
Ludzie wychodza, bo nie maja ochoty ogladac braku ambicji. Jak ktos juz wyzej pisal, mozna przegrac, ok, ale po walce, a nie truchtaniu na boisku. Tym bardziej, ze oni zarabiaja za to gruba kase.
Parzy - ok, pomogl nam w 4 lidze super, fajnie, ale jak gra teraz kazdy widzial.
Linia obrony - bardzo wolna. Nie rozumiem, jak czlowiek, ktorego zawodem jest trenowanie i granie w pilke, moze tam wolno poruszac sie po boisku ? Kto byl ten widzial jak Podbeskidzie nas obiegalo.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.