Tymbardziej majac w pamieci mecze z poprzedniej wizyty Pogoni w Brazylii. Grajac z glebokimi rezerwami czolowych klubow dostawalismy becki ( z Santosem bylo chyba 1:3 a z tego co pamieta to gral tam chyba 3 sklad)
Odp: Sparingi przed runda wiosenną 2006 - 02/02/2006 21:37
Swietny wynik!! mowilem ze niemozliwe zeby grali z 1 skladem bo Sao Paulo wczoraj gralo mecz,ale i tak jestem bardzo zadowolony z wyniku nawet jakby to byl 3 garnitur to i tak 2:0 daje do myslenia przeciez to Sao Paulo nawet w rezerwach ma genialnych zawodnikow a co najwazniejsze nawet bramki nam nie strzelili , widac obrona coraz bardziej sie zgrywa i znowu wstrzelil sie Wagner.... ciekaw jestem jak przerzuca ten ``styl`` na pilke europejska,glownym sprawdzianem dla nich bedzie chyba sparing z Widzewem,wtedy poznamy wiele odpowiedzi czy bede liczyc sie w lidze i na co ich stac, ale jest dobrze!!
Odp: Sparingi przed runda wiosenną 2006 - 02/02/2006 21:38
Ooo, muszę przyznać że również jestem bardzo pozytywnie zaskoczony Tak jak pisze Muniek, niedawno dostawaliśmy bęcki od rezerw Santosu, teraz wygrywamy z (chyba) odrobinę silniejszym rywalem - można więc uznać, że zanotowaliśmy postęp...
Odp: Sparingi przed runda wiosenną 2006 - 02/02/2006 21:47
Nie jest źle. Jednak ciekawi mnie fakt jak to się przeniesie na europejskie warunki.
Już niedługo za pół miesiąca powinno to się wyjaśnić mniej więcej, gdy zagramy
sparingi w Niemczech. Ciekawe czy zagrał Amaral, ale w to wątpię, dopiero podpisał kontrakt.
Ciekawe jak to będzie na wiosne...
1. 1. Liverpool FC 319,0
2. 2. Inter Mediolan 309,0
3. 3. Bayern Monachium 297,0
4. 4. Milan AC 267,0
5. 5. CSKA Moskwa 254,0
6. 7. Olympique Lyon 248,0
Dzisiaj Łęczna wygrała z rewelacją tej edycji LM.
To, że Pogoń wygrała z rezerwami Sao Paulo owszem cieszy, ale dużo nie mówi.
Naprawde dużo bardziej wolałbym, zeby w końcu zagrali z drużyną któej poziom będe znał...
Odp: Sparingi przed runda wiosenną 2006 - 03/02/2006 08:00
Albo pan Przemysław S. z głosu dostał niezła kopertę od pana Antoniego P. albo może faktycznie aż tak dobrze grali. Bo nagle z pesymistycznych opisów przechodzi w opisywanie jak znakomicie grała Pogoń.
Choć na świecie wiele klubów jest
I może lepsze są i sława większa jest
My w Szczecinie mamy taki klub
Któremu serca oddaliśmy już...
Bruno - Hernanes, Andre Dias, Flavio - Renan, Denilson, Richardson, Rodrigo Fabri, F. Santos, Roger, Ceandro.
Oto sklad Fc Sao Paulo z meczu z Pogonia-jak dla mnie to nie byly rezerwy....a jesli chodzi o Sasa to z tak krytykanckiego jezyka,jakim sie posluzyl w opisie nowych zawodnikow z nie tak dawnym artykule dzisiaj pzrechodzi do takich zachwytow w relacjonowaniu tego meczu,ze ....troche to jednak nie pasuje akurat mu.
Ostatnio edytowany przez: Luigi, 3 lutego 2006, 08:30 [1 raz(y)]
Bruno - Hernanes, Andre Dias, Flavio - Renan, Denilson, Richardson, Rodrigo Fabri, F. Santos, Roger, Ceandro.
Oto sklad Fc Sao Paulo z meczu z Pogonia-jak dla mnie to nie byly rezerwy....a jesli chodzi o Sasa to z tak krytykanckiego jezyka,jakim sie posluzyl w opisie nowych zawodnikow z nie tak dawnym artykule dzisiaj pzrechodzi do takich zachwytow w relacjonowaniu tego meczu,ze ....troche to jednak nie pasuje akurat mu.
A skąd masz ten skład??
Choć na świecie wiele klubów jest
I może lepsze są i sława większa jest
My w Szczecinie mamy taki klub
Któremu serca oddaliśmy już...
``Po początkowych minutach tego meczu widać było, że Pogoń jest bardzo zmobilizowana, a może nawet nieco spięta. Co by nie było przeciwnik był światowej klasy i nic tak nie deprymuje jak utrata bramki w pierwszych minutach meczu. Z każdą następną minutą mecz stawał się coraz bardziej wyrównany i nie widać było, że Pogoń prowadzi równorzędną grę. Akcje Pogoni coraz bardziej nabierały tempa i rozmachu.
Trener Sarrao, który grał w tym klubie 25 lat temu, a później pracował za wszelką cenę chciał dowieść, że potrafi zbudować drużynę w ciągu dwóch miesięcy, która nie stoi na przegranej pozycji w konfrontacji z klubami silnej ligi brazylijskiej. Ponieważ, media odnotowały sparing tych dwóch drużyn, tym bardziej nabierał znaczenia końcowy wynik tej potyczki. Obu stronom bardzo zależało, aby wyjść z tej konfrontacji zwycięsko.
Pierwsza połowa po początkowym wzajemnym badaniu się drużyn cechowała się dużą zmiennością akcji. Najpierw Sao Paulo zagroziło naszej bramce, ale chwilę później to zawodnicy Pogoni znaleźli się w polu karnym przeciwnika na dość dobrej pozycji strzeleckiej. Wagner będąc sam na sam z bramkarzem w 24 min niestety nie wykorzystał szansy na objęcie prowadzenia. Kilka minut później Junior minimalnie przestrzelił. Gospodarze atakowali większą liczbą zawodników co stwarzało zagrożenie pod nasza bramką, i z tego powodu w akcje ofensywne naszej drużyny nie mogło się zaangażować więcej zawodników. W pierwszej połowie jeszcze Mineiro miał okazję do strzelenia bramki i objęcia prowadzenia. Dał znać o sobie również Cleisson, który dwukrotnie groźnie strzelał, ale bramkarz był na posterunku.
Kibice, którzy zgromadzili się na tym meczu równo nagradzali brawami ładne akcje jednej i drugiej strony. Schodzącym do szatni piłkarzom długo klaskali.
Po przerwie na boisko weszli Pesković, Grzelak, Lilo, William i Edi. W drugiej połowie Pogoń zyskała wyraźną przewagę. Co kilka minut pod bramką Sao Paulo dochodziło do groźnych sytuacji. Tylko bardzo dobra postawa bramkarza spowodowała, że Pogoń nie prowadziła różnicą dwóch bramek i to w pierwszych minutach drugiej połowy. W 65 min kapitalnym podaniem popisał się Valdir. Posłał piłkę do Lilo, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i tym razem nie dał szans brmkarzowi gospodarzy i zrobiło się 1:0 ku zaskoczeniu kibiców.
W pierwszej i w drugiej połowie bardzo dobrze grał Cleisson. Inicjował akcje, umiejętnie się uwalniał, wychodził na pozycje a przede wszystkim dokładnie podawał i strzelał na bramkę. Widać, że aspiruje do roli reżysera gry. Z kolei Lilo wyróżniał się szybkością na tle pozostałych zawodników. Wagner natomiast często zmieniał pozycje, co dezorganizowało obronę przeciwnika.
W 85 min po koronkowej akcji Edi-Cleisson-Wagner, ten ostatni ustalił wynik na 2:0. Wcześniej w 75 min bardzo pięknym strzałem popisał się Grzelak, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Gdyby ta bramka padła mogła by nominować do najładniejszej bramki miesiąca.
Naszą obroną skutecznie dyrygował Matheus wraz z Valdirem. Na razie sprawdza się system gry trzema obrońcami.
Kolejny mecz Pogoni, który spodobał się publiczności. Trener Serrao był zadowolony zarówno z gry jak i wyniku. Wszystko wskazuje na to, że Pogoń mimo krótkiego okresu zgrywania nabiera pewności siebie i wiary we własne możliwości.
FC Sao Paulo: Bruno - Hernanes, Andre Dias, Flavio - Renan, Denilson, Richardson, Rodrigo Fabri, F. Santos, Roger, Ceandro``
za oficjalka.
``To brzmi niewiarygodnie, ale informacja jest prawdziwa. Pogoń bez większych problemów ograła klubowego mistrza świata z roku 2005 - FC Sao Paulo.
W Sao Paulo nie zagrało 8 piłkarzy, którzy dzień wcześniej wystąpili w meczu ekstraklasy stanowej. Był za to strzelec zwycięskiej bramki z tego spotkania Roger, największy brazylijski talent - kapitan reprezentacji Brazylii do lat 17 - Denilson i kilku innych znakomitych piłkarzy, jak choćby Rodrigo Fabri.
Wynik jest zgoła sensacyjny, bo z podobnie silnym rywalem w swojej 60-letniej historii Pogoń jeszcze nie grała. Ale co to była za gra! Akcje były przemyślane i w większości przypadków dobrze się zazębiały. Po początkowym okresie dominacji gospodarzy, wkrótce to Pogoń przejęła inicjatywę.
Pierwszy gol padł po dalekim crossie Valdira z własnej połowy. Do futbolówki dopadł szybki Lilo, wyszedł sam na sam z bramkarzem Sao Paulo i technicznym strzałem zdobył bramkę. Wkrótce portowcy mogli podwyższyć, ale dobre sytuacje seryjnie marnował Edi, zaś Rafał Grzelak trafił w poprzeczkę. Na dwie minuty przed końcem wynik ustalił Wagner. Obydwie drużyny kończyły w osłabieniu, bo sędzia ukarał czerwonymi kartkami Grzelaka i Andre Diasa. ``
W Sao Paulo nie zagrało 8 piłkarzy, którzy dzień wcześniej wystąpili w meczu ekstraklasy stanowej. Był za to strzelec zwycięskiej bramki z tego spotkania Roger, największy brazylijski talent - kapitan reprezentacji Brazylii do lat 17 - Denilson i kilku innych znakomitych piłkarzy, jak choćby Rodrigo Fabri.
Wynik jest zgoła sensacyjny, bo z podobnie silnym rywalem w swojej 60-letniej historii Pogoń jeszcze nie grała. Ale co to była za gra! Akcje były przemyślane i w większości przypadków dobrze się zazębiały. Po początkowym okresie dominacji gospodarzy, wkrótce to Pogoń przejęła inicjatywę.
Pierwszy gol padł po dalekim crossie Valdira z własnej połowy. Do futbolówki dopadł szybki Lilo, wyszedł sam na sam z bramkarzem Sao Paulo i technicznym strzałem zdobył bramkę. Wkrótce portowcy mogli podwyższyć, ale dobre sytuacje seryjnie marnował Edi, zaś Rafał Grzelak trafił w poprzeczkę. Na dwie minuty przed końcem wynik ustalił Wagner. Obydwie drużyny kończyły w osłabieniu, bo sędzia ukarał czerwonymi kartkami Grzelaka i Andre Diasa.
-----
Kibice, którzy zgromadzili się na tym meczu równo nagradzali brawami ładne akcje jednej i drugiej strony. Schodzącym do szatni piłkarzom długo klaskali. - Pogońszczecin.pl czyli gra bylo hoho
jesli oto chodzi to OOoOOO jak tak jest naprawde to .... dzieki Bogu
Ostatnio edytowany przez: Safe, 3 lutego 2006, 10:36 [1 raz(y)]
To brzmi niewiarygodnie, ale informacja jest prawdziwa. Pogoń bez większych problemów ograła klubowego mistrza świata z roku 2005 - FC Sao Paulo.
W Sao Paulo nie zagrało 8 piłkarzy, którzy dzień wcześniej wystąpili w meczu ekstraklasy stanowej. Był za to strzelec zwycięskiej bramki z tego spotkania Roger, największy brazylijski talent - kapitan reprezentacji Brazylii do lat 17 - Denilson i kilku innych znakomitych piłkarzy, jak choćby Rodrigo Fabri.
Wynik jest zgoła sensacyjny, bo z podobnie silnym rywalem w swojej 60-letniej historii Pogoń jeszcze nie grała. Ale co to była za gra! Akcje były przemyślane i w większości przypadków dobrze się zazębiały. Po początkowym okresie dominacji gospodarzy, wkrótce to Pogoń przejęła inicjatywę.
Pierwszy gol padł po dalekim crossie Valdira z własnej połowy. Do futbolówki dopadł szybki Lilo, wyszedł sam na sam z bramkarzem Sao Paulo i technicznym strzałem zdobył bramkę. Wkrótce portowcy mogli podwyższyć, ale dobre sytuacje seryjnie marnował Edi, zaś Rafał Grzelak trafił w poprzeczkę. Na dwie minuty przed końcem wynik ustalił Wagner. Obydwie drużyny kończyły w osłabieniu, bo sędzia ukarał czerwonymi kartkami Grzelaka i Andre Diasa.
-----
Kibice, którzy zgromadzili się na tym meczu równo nagradzali brawami ładne akcje jednej i drugiej strony. Schodzącym do szatni piłkarzom długo klaskali. - Pogońszczecin.pl czyli gra bylo hoho
jesli oto chodzi to OOoOOO jak tak jest naprawde to .... dzieki Bogu
Jak czytam te teksty z oficjalki ale szczegolnie z Glosu to mam wrazenie jakbym sie cofnal w czasie... do PRL i wspanialych sukcesow PRL-u przeddstawianych w mediach...
Jak czytam te teksty z oficjalki ale szczegolnie z Glosu to mam wrazenie jakbym sie cofnal w czasie... do PRL i wspanialych sukcesow PRL-u przeddstawianych w mediach...
widze że nie tylko ja czekam żeby zobaczyć ''naszych'' grajków na żywo
mam nadzieje że sparingi w niemczech (bo tam ma być chyba II obóz) m.in. z Widzewem pokażą ile są warci..
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.