Podczas ogladania naszych chłopakow od ręcznej trzeba brac jakies tabletki na nerwice...

Polscy piłkarze ręczni po czwartkowej wygranej z Serbami 25:24 zapewnili sobie awans do 1/8 finału mistrzostw świata w Hiszpanii z jednego z trzech czołowych miejsc w grupie C. Do ostatniej chwili nie będzie jednak wiadomo, którą ostatecznie zajmą lokatę.

Istnieje kilka wariantów ostatecznego rozstrzygnięcia tej sprawy. O wszystkim zdecyduje ostatnia kolejka spotkań - w sobotę.
Jeśli Polacy uporają się z ekipą Korei Płd., która jeszcze nie zdobyła punktu, to najistotniejszy będzie rezultat kończącego rywalizację w grupie pojedynku Serbia – Słowenia. W tej chwili Polska i Serbia mają po sześć punktów, a Słowenia - osiem.

Miejsce w grupie jest ważne ze względu na dalszy przebieg turnieju. Drużyna z trzeciej pozycji trafi w 1/8 finału na drugą z grupy D, a to najprawdopodobniej będzie jeden z faworytów, czyli Chorwacja lub Hiszpania.

Przy każdej wygranej Słoweńców bądź remisie, to oni zajmą pierwszą pozycję, Polacy - drugą, a Serbowie - trzecią.

Zwycięstwo Serbów różnicą co najmniej dwóch bramek, im zapewni triumf w grupie, ale biało-czerwoni uplasują się na drugim miejscu.

Aby drużyna trenera Michaela Bieglera zajęła pierwsze miejsce w grupie C, niezbędne jest zwycięstwo Serbii nad Słowenią różnicą jednego gola, ale przy rezultacie nie wyższym niż 25:24, czyli 24:23, 23:22 itd.

W przypadku wygranej Serbii 25:24 (identyczne wyniki padły w spotkaniach biało-czerwonych z tym zespołem i Słowenią) o kolejności zdecydują bramki zdobyte w całym turnieju, a to oznacza, że we wcześniejszym (godz. 18 ) meczu Polska, jeśli chce wygrać grupę, musi pokonać Koreę Płd. różnicą co najmniej 10.

Najgorszym wariantem będzie dla Sławomira Szmala i jego kolegów zwycięstwo Serbów jedną bramką, ale przy wyniku wyższym niż 25:24, czyli 26:25, 27:26, itp. Taki rezultat zepchnie Polaków na trzecią pozycję, za Serbami i Słoweńcami, skazując ich na pozostanie w Saragossie i potyczkę z Chorwatami bądź Hiszpanami.

Dwa najlepsze zespoły grupy C przeniosą się do Barcelony, gdzie zmierzą się w poniedziałek z trzecią lub czwartą ekipą grupy D, która gra obecnie w Madrycie. Będą to Węgry – czwarta drużyna igrzysk olimpijskich w Londynie i któraś z drużyn afrykańskich - Algieria lub Egipt.

Od miesiąca bez telewizji i jest zajebiście. polecam

Również polecam, świetna sprawa. Na laptopie lub tablecie nie mogłem czytać e-booków bo mi bardzo szybko oczy się męczyły, ale czytnik z e-papierem genialny. Czyta się szybciej, więcej i wygodniej.