Baraże LATO 1989 rok Udany wyjazd był na baraże o I ligę do Szczecina. Sama podróż lekko przewalona ze względu na jębnietego kanara / wszyscy kredytowe/ ale jakoś dojechaliśmy. Na miesjcu na początku był spokój ale po drodze zaczęli nas podchodzić goście z Pogoni wiec zostali Pogońieni. Niedaleko stadionu Pogoni sa baseny i tam dopiero zostalismy zauważeni przez wiekszą grupe ich kobiców. Po przejsciu około 300 metrów wyskakuje Pogoń przez płot i zaczyna sie zadyma , pierwsze starcie na remis ale dobiegajacy goscie z Pogoni mają w rekach kilka pał i w dodatku żucaja kamieniami.Cofamy się pod sklep spozywczy pod ,którym stały butelki po mleku i z tymi butelkami atakujemy Pogoń , która sie cofa .Wtedy tez dochodzi do drugiego starcia na garści i jeden z nich pada jak trup. Wszyscy z nas myśleli , ze gość nie zyje ale w trakcie meczu sie objawił /przyjechało pogotowie i gościa doprowadzili do ładu/, a my wtym czasie dalej z tymi butelkami i tak ze 20minut. W tym czasie połowę jezdnia i tory tramwajowe były zablokowane a wjazd na nie blokował dziadek w wieku około 70lat.Cały czas obserwował nas polonez z psami po cywilnemu i dawał cynki do bazy co sie dzieje .Pogoń nei wytrzymała i sie wycofała zapewne po posiłki a My w tym czasie zrobilismy promocje sklepu i czekalismy na ciag dalszy , a ten nastapił ale zgoła odmiennie. Zajechały oddziały milicji a żadący nimi k... wygonił nas na stadion i powiedział , że jak usłyszy jedno przekleństwo to jego oddział wgniecie nas w beton i tak kondony stali nad nami z pałami i tylko czekali na słowo. W czasie meczu psy przyprowadzili tego obitego kolesia i jeszce wdóch innych małolatów z Pogoni ale ten najbardziej obity stwierdził , ze nikogo nie rozpoznaje za to jeden z małolatów rozpoznał jednego z Naszych oraz jedna dziewczynę no niestety psy ich pokreciły.Zostali oni po meczu odstawieni do pociągu na Szczecin Dąbie ale w miedzyczasie Pogoń już duzo większa ekipa próbowała numeru z zatrzymaniem pociągu miedzy stacjami leczpsy im to udaremniły/ przed Nami wyszedł im ten numer z Ruchem i ich wtedy obili/. Tak wiec podsumowując ten wyjazd dalismy sobie rade ale nie podejżewaliśmy ich o takie konfidenctwo.
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 16/08/2009 15:38
wiec kazdy widzi to inaczej........napewno pod sklepem nie cofała sie Pogon,pamietam doskonale...odeszlismy jak milicja wpadła.....o tych sprzedawczykach nie wiedzialem...jesli tak to coz pisac,,,zawsze jakas czarna owca sie trafi.....ile razy my natknelismy sie na kapowanie!!!!ale zdecydowanie Motor był oklepany przed meczem,,,,,
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 26/08/2009 22:33
Jeśli chodzi o wyjazd na Ruch to nie był to 95 tylko 93 był to wyjazd kiedy Ruch chciał urządzić nam western ale w Gliwicach odwet za Zdroje. W sumie zaczeło się całkiem niewinnie byliśmy wcześnie w Katowicach jeden wielki kac wyszliśmy na miasto kilku kolesi z GKS-u podłączyło się do nas tak sobie żeby pogadać lecz to był mały podstęp kurwy w tym czasie zbierali się było ich coraz więcej w końcu uderzyli w nas my w nogi na dworzec po schodach w dół i tam stop co mieliśmy pod ręką kosze ławki wszystko wyrzuciliśmy w nich atak odparty spieprzyli nie wiadomo skąd stare zgredy z Górnika podchodzą do nas wymiana słowna odchodzą. Psy odprowadziły nas na stadion najpierw stacja chorzów Batory itd. przed meczem pamiętam gościa z Ruchu podszedł pod nasz sektor i krzyczy który na solówke od nas pierwszy leci (G) psy go odpychają a koleś z Ruchu idzie dalej w naszą stronę podbiega do niego psiak dostaje z kopa w ryj pies leży podbiega do niego dwa psy nie mogą podejść koleś tak szybko macha nogami dopiero interwencja 5 osobowej grupy psów daje rade. Cóż rozpoczyna się mecz nas około 60 osób Ruch gospodarz około 2500 widzów nagle po 5 minutach słychać z daleka GKS GKS okazuje się że derby odwołane i cała wiara leci na nasz mecz huj wie skąd około 500 osób Gks wsypuje się na sektory jeden wielki szok teraz będzie nas garstka ale co tam damy rade heehee a tu nagle zza pleców słychać głośno i wyrażnie Pogoń Szczecin ale jak skąd jeszcze jedna grupa Pogoni przecież my przyjechaliśmy ostanim pociągiem ze Szczecina okazuje się że Górnik z Arką wsile 200 osób pucują się Pogoni.Konsternacja MO usuwa się z bocznego sektoru Górnik zajmuje sektor obok nas śpiewają POGOŃ SZCZECIN kurwa NIIIIEEEE tylko nie hanysi u nas cisza wymiana słowna ale nic pozatym żadnej sztamy nie będzie huj w dupe Hanysą . Górnik zajmuje sie GKS palą ich szaliki i kilka flag skrojonych przed meczem i tak kończy się mecz ale to tylko początek. Wsiadamy do pociągu i odjazd pociąg rejsowy chyba Batory nie pamiętam dobrze ale pośpiech ludzi kupa dzieci itd i psiaki nasze wierne oddział prewencji ze szczecina a tu niespodzianka nagle ktoś zrywa hamulec bezpieczeństwa po jednej i po drugiej stronie pociągu wysokie skarpy i wio Ruch atakuje kamienie sypią się tak jakby grad padał ani jedana szyba nie ocalała my w przedziałach czekamy co będzie dalej słychać jak kurwy biegną w naszą strone będzie ostro a tu w głownej roli występuje nasza prewencja psiak wyciąga broń z kabury i wali hanysą z ostrej amunicji pod nogi frajerzy się wycofali pociąg ruszył. Na kolejnej stacji chyba wrocław odczepili rozjebany skład i pojchaliśmy dalej. Powiem tyle szkoda że tamte czase nie powrócą ale licze na to że POGOŃ ruch FOOTBALL HOOLIGANS w końcu się odrodzi i znowu będziemy w czołówce nie tak jak teraz z chęcią się przyłącze. Stargard zawsze z chłopakami z Bandurskiego!!!!!!
Moja na zawsze Pogoń Szczecin Szanujmy się nawzajem Czy staruszek czy małolat każdy śpiewa ........
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 26/08/2009 22:55
Jeszcze jedno nie pozwólmy już więcej nigdy na to żeby w jakimś osranym gorzowie jakiś zasrany stilon próbował z nami podjąć jaką kolwiek walke tacy frajerzy muszą być od razu rozjebani a nie udają przed całą Polską napinać się.
Moja na zawsze Pogoń Szczecin Szanujmy się nawzajem Czy staruszek czy małolat każdy śpiewa ........
tak to było inne spotkanie,mecz był bodajże na inaugurację wiosny...było cholernie zimno....my graliśmy z ruchem,a za miedzą odwołali mecz gks-górnik,kibice gieksy skumali się z ruchem,usiedli obok nich i sromotnie nas bluzgali...natomiast obok nas usiadł górnik ...
mówiłem Ci,naucz się życ na widok poznaniaka za cegłę chwyc.....
Już w piątek fani Legii pojadą do Płocka wspierać Pogoń. Zgoda łącząca kibiców obu klubów choć trwa dość długo, to przez pewien czas była zerwana i obie ekipy nie podchodziły do siebie przyjacielsko. Dopiero na wiosnę 1994 roku ponownie fani obu klubów odnowili zgodę przy okazji meczu Pogoń - Legia, rozgrywanego w Szczecinie w kwietniu 94 roku. Poniżej prezentujemy relację kibica Legii, Foxxa, z tamtego wyjazdu, a także wycinek z prasy odnoszący się do sytuacji na trybunach.
Tak wyjazd na mecz Pogoń - Legia z kwietnia 1994 opisywał przed laty kibic Legii, Foxx: "Kosa. Żywe wspomnienia niedawnej zgody z Lechią - mocno popieranej przez łysych. Jedziemy w ok. 80 os. przeciętnej ekipy, tzn. z 20 to była nasza ówczesna czołówka (chociaż bez kilkunastu bardzo dobrych zawodników, a większość z tych, którzy byli przyjechała wcześniej, albo innymi środkami lokomocji), a reszta - średnia wyjazdowa. W tym pociągu było nas z 60, w czasie rejsu tradycja - uzupełnianie płynów ustrojowych. W Poznaniu spoko, we Wronkach jakiś bohater pokazuje szal Lecha, gdy pojazd już nabierał rozpędu.
Szczecin - Dąbie... Spodziewamy się komitetu powitalnego. Od strony peronu jest korytarz w wagonie - bierzemy butelki - część tulipany - i czaimy się między oknami (zakładamy bombardowanie, a później wjazd). Cisza. Szczecin - Główny. Powtórka z rozrywki - w naszym wykonaniu - do tego kilku gości przyczaiło się pod oknami, by po spodziewanym pierwszym ataku Portowców miotać wszystkim, co podejdzie pod rękę... Na peronie tłum, trzymany w odległości ok. 5 m od torów przez kordon. Pociąg staje, napięcie rośnie... Czekamy. Tłum chyba spodziewał się wjazdu ze śpiewem, a tu cisza. Milczenie staje się coraz cięższe... W pewnym momencie przez kordon przebija się zbetoniony Z. z Mokotowa z tekstem "zzzgoda jeest..." i pada.
Jesteśmy trochę zdezorientowani - odstawiamy flaszki, nieśmiałe śpiewy nabierają mocy. Nie śpiewamy nic o Pogoni - ani dobrze, ani źle. Wszyscy cywile wysiadają - skład tylko z nami jedzie na Pogodno. W mocnej obstawie prowadzą nas na stadion. Po chwili zostawiają nas samych. Po jakimś czasie zaczynają się schodzić Portowcy. Dochodzi do ciekawych scen - na sektorze nie było nikogo z naszej czołówki - podjeżdżają szczecinianie, którzy "coś słyszeli", że ma być zgoda. Również "13-ty garnitur". Chcą się wymieniać na szaliki i flagi. Kilka osób się wymienia na szale. W końcu właściciel małej barwówki "Warsaw Fans Hooligans" wymienia ją na szachownicę z Gryfem na środku, która zostaje wywieszona obok naszych.
Zbliża się godzina rozpoczęcia meczu... Na sektorze pojawiają się nasi Starzy. Część w ciężkim szoku wskazując flagę Pogoni pyta "czy jest tu ktoś, kto nam to wyjaśni?!". Płótno zostaje zdjęte. Jego byli właściciele obserwujący całą sytuację z zakola Pogoni krzyczą "złodzieje! złodzieje!" - robi się nieciekawie. W ogóle ludzie siedzący w tym miejscu zaczynają najeżdżać na Legię. Młyn MKS milczy. W pewnej chwili możemy rozpoznać znajome sylwetki w dolnej części sektora najzagorzalszych fanów Portowców - m.in. dwóch najbardziej znanych kibiców Legii. Trwa jakieś poruszenie (teraz wiem, że odbyło się "głosowanie za zgodą" wśród ówczesnej ekipy wyjazdowej Pogoni, a następnie wyegzekwowanie jego wyniku na oponentach). Flaga "Warsaw Fans Hooligans" zostaje wywieszona w centralnym miejscu, przed młynem Portowców. Na płot naszego sektora wraca szachownica z Gryfem.
Przez pierwszą połowę młyn Pogoni śpiewa "CWKS Legia", a łuk "CWKS k....". W przerwie dochodzi do bardzo ostrego starcia tych dwóch sektorów (latają ławki). Ogłupiona policja próbuje interweniować - lecz zostaje wygoniona przez zjednoczonych już kibiców MKS. Po przerwie nie ma już śpiewów antylegijnych. Oponenci wyrażają swoje nastawienie tylko gwizdami po zagraniach Wojskowych. Po meczu pod bardzo dobrze obstawiony z góry sektor dla przyjezdnych podchodzi ok. 200 Portowców... Rozlega się śpiew "chodźcie na piwo, braciszki - chodźcie na piwo!". Kilkanaście przytomnych osób przeskakuje przez ogrodzenie za bramką i ruszamy w tan... Tak została odnowiona zgoda Legia - Pogoń.
PS. Pozdro dla Pinia, Pucka, Wierszyka, Rafka i całego 100% EG.
Szczecińska prasa relację z meczu zatytuowała "Burda w czasie przerwy". Oto pełna relacja z gazety: "Na mecz Pogoń - Legia w trzech grupach - rano, w południe i po południu przyjechało ponad 100 fanów stołecznej drużyny. Z Warszawy eskortowało ich 40 tamtejszych policjantów. Po przyjeździe na szczeciński Dworzec Główny siły te wzmocnione zostały przez naszych funkcjonariuszy. Kibiców odwożono bezpośrednio na stadion. Podczas meczu zachowywali się przyzwoicie, nie wywoływali burd i nie skandowali obraźliwych okrzyków. Pod ich adresem nie padały również wyzwiska ze strony naszych "szalikowców". W pewnym momencie młodzi szczecinianie wznosili nawet przyjazne okrzyki pod adresem Legii. Czyżby była to oznaka powracającej sympatii, tak ongiś zaprzyjaźnionych fan-klubów? Szczecinianie nie popisali się jednak w czasie przerwy wywołując w swoich sektorach burdę. Musiała interweniować policja. Zatrzymano 4 najbardziej rozrabiających pseudokibiców. Natomiast 13-letniego chłopca uderzonego jakimś twardym przedmiotem, przewieziono do Pogotowia. Po zawodach stołeczni kibice, chronieni przez policję pozostali na stadionie skąd pod eskortą udali się na dworzec".
Co prawda to prawda! Radzia (wtedy był jeszcze normalny) w bramce , dalej Ołówek - Studziński , zawsze pewnie interweniujący Jaskulski i Miązek w obronie , Mandrysz - jak podchodził do wolnego cały stadion czekał na bramke , Kuras- lekko "garbaty" ale waleczny do samego końca! , no i Dymkowski - "najlepszy napastnik Polski!" .
To był team!Aż miło sie wspomina
Ostatnio edytowany przez: eM, 28 października 2009, 18:12 [1 raz(y)]
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 28/10/2009 20:38
zaczyna sie od Majdana ktory jakby nie patrzec na trwale wpisal sie do historii Pogoni (i to zlotymi zgloskami bo przeciez dopiero gdy odszedl zaczal sie staczac) a potem jest juz ...tylko lepiej co nazwisko to niemal legenda. No a nawet jesli jest to pewna mitologizacja tych postaci (bylo sie dzieciakiem i w ogole) to jedno jest obiektywne - byli to prawdziwi Pogoniarze choc wg mnie to tamta druzyna w dzisiejszej Ekstraklasie by dzielila i rzadzila... brakuje tylko Moskalewicza, ktory wtedy wchodzil dopiero do pierwszej druzyny a i tak byl lepszy niz obecnie, gdy jest wg mnie pewniakiem do jedenastki rundy w I lidze. To o cyzxms swadczy. no ale zeby nie zyc tylko przeszloscia to trzeba zauwayc ze i obecna druzyna jest calkiem calkiem Przynajmniej mi proces budowy tej druzyny (zwayzwszy na sytuacje finansowa0 i dobor zawodnikow bardzo sie podoba.
"Bo jest wśród Sopliców taka choroba, że nic prócz Pogoni im się nie podoba". Adam Mickiewicz "Pan Tadeusz" ks. VII
Odp: Troszke historii - Pogoń Szczecin kibicowsko - 29/10/2009 01:05
Tak z ciekawostek, próbowałem dzisiaj ustalić od kiedy tak naprwdę trwa zgoda nasza z Legią- nie licząc przerwy. Czy są tacy którzy mogą to pamiętać ? Wiadomo, że na poczatku lat 70-tych zgoda już była. Według najstarszych opowieści to juz tak dawno, że brzmi to jak mit. Podobno pierwsza zgoda została zawarta na jakimś turnieju towarzyskim w Świonujściu pod konic lat 50-tych. Może więc obchodzimy 50-lecie zgody i nikt o tym nie wie.
raczej nie. pierwsze kontakty typowo kibicowskie nawiązane zostały w latach 70-tych (wydaje mi się, że w '74 lub '77 ale mogę się mylić) podczas, a właściwie przed meczem reprezentacji w Warszawie. do Warszawy wybrali się Kuba i Kobiał, którzy poznali w stolicy ówczesnych legijnych macherów. Później nastąpiła rewizyta warszawiaków w Szczecinie.
Też się nad tym zastanawiałem coś mi się obiło o uszy że była jakaś awantura na promie w Świnouściu i kapitan promu prosił kibiców o spokój aby prom nie zatonoł i jakiś tam rozejm zawarto. Ile w tym prawdy sam nie wiem trzeba by zdecydowanie starszych kibiców podpytać a tacy są i dalej chodzą na Twardowskiego
Sex alkohol mordobicie POGOŃ SZCZECIN ponad życie!!!
Tak i to szybko bo po selekcji na młynie trzeba zacząć przeprowadzać selekcję na 17 i 18. Ta dzisiejsza młodzież na za dużo sobie pozwala. Zainteresowani wiedzą o co kaman.
Ja kocham Liverpool - Ty kibicujesz Man Utd, Jestem za Pogonią Szczecin, a Ty za Lechem Poznań Lubie metal, a Ty kochasz hip-hop, Popierasz PiS, ja wole PO Mimo to jesteś mi jak brat, bo łączy nas nienawiść do drogówki.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
...W Legii tez nazwiska zapadajace w pamiec
, no i Dymkowski - "najlepszy napastnik Polski!" .
