Autor |
Wiadomość |  |
|
|
|
|
|
Odp: LM: Mecz Barcelona-Chelsea - 24/02/2005 11:16
Noi Barca mnie nie zawiodła!Choć po pierwszej polowie meczu nie byłem nadto szczesliwy z postawy Katalończykow.
Pilkarze Rijkaarda nie mogli wiele zdzialac.Najgrozniejsze sytuacje stworzone były w pierwszym kwadransie gry,pozniej jakby wszystko ''siadlo''.Doskonale bronila sie ekipa Chelsea,jednak do czasu...
W drugiej odslonie spotkania, kompletnie bezsensownie Drogba zaatakowal Valdesa i otrzymal druga zółtą kartke w kosekwencji czerwona i to byl kluczowy moim zdaniem moment meczu,od tej pory Barca mocno podbudowana przejeła inicjatywe...
Chcialbym podkreslic dobra zmiane Rijkaarda,ktory wprowadzil na murawe mlodego Lopeza.
Teraz pozostaje nam rewanz w Londynie,ktory powinien przyspozyc jeszcze wiecej emocji...
|
|
|
|
|
|
|
|
Odp: LM: Mecz Barcelona-Chelsea - 24/02/2005 13:26
Gra chealse o kant dupy rozbić. Wybijac pilke na oslep w 11 na własnej połowie to każdy głupi potrafi.jedna kontra i szczesciem strzelili bramke. Co do gy Barcy, w 1 polowie faktycnie przespali, natomiast druga bardzo mi sie podobała. Po raz kolejny zawiódł Beletti ktory moim zdaniem jest najsłabszym ogniwem , nie umie sie ustawic, jego wrzustki w pole karne wolaja o pomste do nieba, nic do gry BArcy nie wnosi. Natomiast na + zakoczyl mnie Maxi Lopez. Wydaje mi sie ze on raczej podstawowym zawodnikiem nie bedzie, ale raczej taki jokerem ktory wchodzi w momencie gdy rywale sa juz zmeczeni.
|
Do you have a moment? Check online casino + Online Slot Reviews
|
|
|
Odp: LM: Mecz Barcelona-Chelsea - 24/02/2005 15:34
No to teraz Ja:
całym sercem oczywiście byłem za Barcą ale w przeciwieństwie do innych nie mam zamiaru ich chwalić...bo i nie ma za co.
Przed dwumeczem uważałem Chelsea za faworyta tej konfrontacji i ten mecz Mnie tylko w tym utwierdził.
Barxca wygrała, ale gdyby nie Drogba to pewnie Chelsea już by mogło świętować awans.
Mourinho ustawił zespół świetnie.Gwiazdą Barcelony nie pozwalali na NIC.
Dopiero po wejściu Lopeza zrobiło się zamieszanie.Maxi jest dobrze zbudowany i w przeciwieństwie do innych Barcelonistów rozpychał się w polu karnym dzięki czemu nastąpiło zamieszanie w szeregach obronnych Chelsea.
Magicznymi zwodami ani Eto'o ani Ronaldinho niestety nic nie osiągneli.
Nie wiem czemu Maxi Lopez wszedł tak późno.Giuly był zupełnie niewidoczny.
Ale w rewanżu gdy Jose M. znajdzie sposób również i na Maxi Lopeza a Chelsea będzie ustawiona trochę bardziej ofensywnie to wątpie by Barca zdołała utrzymać korzystny rezultat...nie z taką grą jaką pokazała wczoraj.
Bo trzeba pamiętać, że Chelsea będzie grała w 11 a nie w 10 na Stamford Bridge.
A co do stylu gry Chelsea w tym meczu to liczy się awans, a nie finezja gry...i Mourinho wie o tym najlepiej.
|
Czarna e(L)ka w kółeczku się mieni!!!
Visca el Barca!!!
|
|
- 1
- 2
-
|