tak na oko to dlatego, ze cala impreza byla organizowana na ostatnia chwile a gwiazdy weekendy maja juz od dawna dawna gdzie indziej zaplanowane np z tego co patrzylem to LB gra co 2-3dni koncert.
no coz. przy takim imprezowym nieurodzaju w naszym miescie wydaje mi sie ze ten festiwal jest drugim najciekawszym i najwiekszym po TSR wydarzeniem tego millennium w Szczecinie
Jednym słowem: REWELACJA. Dobrze zainwestowane pieniądze
Kaiser Chiefs - świetny koncert. Jeden z lepszych jakie widziałem. Nawet moi znajomi co w ogóle nie kojarzyli tej ekipy mówili po koncercie, że super i będą musieli się bliżej zapoznać z ich muzyką
Limp Bizkit - dali rade. Warto było! MOC!
Organizacyjnie jest trochę do poprawy: -otworzyć więcej bramek na wejściu, a nie będzie kolejki na 1/2 h stania. -więcej budek z piwem -na wejściu powinni rozdawać jakieś mapki z całą logistyką i rozkładem jazdy
Ludzie się bali gdzie się wszyscy pomieszczą, a jakoś z tym problemu nie było. Poczekajmy na podsumowania, ile dokładnie ludzi było. A Rock Festiwal 2010 widziałbym na lotnisku w Dąbiu (jak to kiedyś Inwazja Mocy) 1. dzień 1. edycji Rock Festiwalu na duży, ale to duży +
no nie porównuj darmowej masowej impry do biletowanej . zrreszta w 2010 to budowa stadionu powinna tam ruszyc .
Koncerty całkiem niezłe, ale za to ludzie troche niedopisali i na kaiser chiefs do konca nie bylo zbytniego klimatu chociaz chlopaki na scenie niezle sie starali. Wielki plus dla wokalisty w zasadzie mam nadzieje, ze jezcze kiedys bedzie mi dane byc na ich koncercie. Za to limp bizkit praktycznie cala publike rozbujał. koncert perfekcyjny, fajnie bylo poskakac przy czyms co sluchalo sie 8-10 lat temu
ogolnie ludzi malo i wydaje mi sie, ze sporo przypadkowych masek . w ogole to strasznie cicho jak dla mnie bylo... a sprzedaż browara to skandal. jeszcze nigdy tak trzezwego koncertu/festiwalu nie widzialem...
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej Ludwig von Mises
Coma - Lepiej niż myślałem, chociaż ogólnie nie słucham to dobra zabawa...
Hey - Niby lubię sobie posłuchać w radiu, ale to niestety nie była impreza na którą Hey by się nadawało...
Kaiser Chiefs - Nie miałem pojęcia kto to jest... A okazali się zajebiści! Wokalista wyczyniał rzeczy, że myślałem że ochrona go wyniesie ze sceny A już po koncercie wszędzie można było usłyszeć: Ruby Ruby Ruby Ruby!!!
Limp Bizkit - To jest to! Genialni! Wspaniali! Potężni! Tylko dlaczego Fred nie podchodził częściej do publiki? Nie wiem ile było osób, ale jak na LB stałem przy barierce, to tak tłum napierał że mam cały brzuch posiniaczony... No a gardła to nawet piwko nie wyleczy... ("Where's My fucking beer?") A no i numer roku jak na hasło Freda wszyscy siadają! No po prostu są wyjebani w kosmos...
Wielki +, oby częściej były takie imprezy z takimi zespołami...
p.s. Nie wiedzieć czemu, moja koszulka Pogoni powodowała ogólne zainteresowanie i najróżniejsze komentarze...
Odp: W Szczecinie nic sie nie dzieje !! Jaki tu spokój... - 25/06/2009 09:53
Mi również pierwszy dzień festiwalu przypadł do gustu. Gdyby nie mankamenty organizacyjne: - sprzedaż piwa - TRAGEDIA, mało punktów gdzie można kupić, zerowa organizacja, wszyscy się pchali, zamawiali po 20 piw i trzeba było albo pchać się na przypał w kolejkę, albo czekać do usranej śmierci, - kolejki przed wejściem - rozumiem konieczność trzepania i sprawdzania ludzi, ale kurcze tak mało osób sprawdzających bilety, kolejki przed wejściem były ogromne.
Co do poszczególnych zespołów: Happysad, Hey - nie byłem, nie oceniam.
Coma - ogólnie szału nie było, i byłem na lepszych koncertach w ich wykonaniu, widać było że chyba przemęczeni koncertem z orkiestrą symfoniczną, który rozgrywali w Gdańsku dzień wcześniej,
Kaiser Chiefs - ogromne zaskoczenie, spodziewałem się godziny zamulającego angielskiego wokalisty, a wyszło naprawdę kapitalnie. Parę fajnych kawałków, ale większość show wykonał wokalista (;
Limp Bizkit - poza wszelką konkurencją, fenomenalny popis dali, zabawa na całego! Tak jak avelyn wyżej już napisał, warto było przyjść chociażby dla przypomnienia przy czym szalało się parę lat temu
Ostatnio edytowany przez: eF^, 25 czerwca 2009, 10:03 [1 raz(y)]
Odp: W Szczecinie nic sie nie dzieje !! Jaki tu spokój... - 25/06/2009 10:10
Jeszcze jedna taka rzecz. Mogliby przesunąć rozpoczęcie festiwalu o 2 godziny w przód. Bo tak było po prostu za jasno, Happysad, Coma, Hey grali w pełnym słońcu, przy Kaiser Chiefs przy świetle dziennym. Myślę, że jakby Limp kończył grać o 2:00 nikomu wielka krzywda by się nie stała.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.