Odp: Gdzie na studia? - 25/08/2012 16:46
Studiował ktoś z was zaocznie Bezpieczeństwo Narodowe II stopnia w Szczecinie? Ze strony US wynika że kierunek nie rusza w tym roku a po tych prywatnych uczelniach to nie orientuje się w ogóle. A jeśli ktoś studiował poza US chciałbym o kilka rzeczy zapytać.
ZUT ma jednak najwyższy poziom z ekonomii i jako jedyny w Szczecinie na tym kierunku duży nacisk kładzie na matematykę, progami punktowymi to się nie przejmuj bo jeżeli masz maturę zdaną średnio powyżej 50% to nie będziesz miał problemu z dostaniem się, a ze słabszą maturą też może nie być problemu bo ostatnie często tak jest, że przyjmują wszystkich w pierwszym terminie. Co do porównania dwóch wydziałów US to mimo panującej opinii te dwa wydziały w tym momencie są praktycznie bliźniacze i różnią się delikatnie poziomem między sobą na poszczególnych kierunkach więc tu już konkretnie byś musiał określić jaki kierunek Cię interesuje.
"My wszyscy wolimy zginąć, walcząc, aniżeli żyć na klęczkach." - gen. Anders Kliknij PolskieSerce
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 11:14
No nie do końca się zgodzę, jednak opinia o WZIEU, że to wydział gier i zabaw nie wzięła się znikąd . Nie wiem jak na ZUT, ale ja kończę WNEiZ i poziom jest dość wysoki. Dodatkowo jeżeli wybrałbyś kierunek Finanse i Rachunkowość to po skończeniu magisterki dostajesz certyfikat samodzielnego księgowego. Dla tych nowych studentów już ECTS też mają być tak jak na ZUT i porobili jakieś nowe kierunki, a z tego co się orientuję to też nie tak trudno jest się dostać ale detali nie znam. Także na Twoim miejscu wybierałbym między ZUT a WNEiZ
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski "W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 12:06
Ja 3 lata temu kończyłem licencjat na WNEiZ kierunek ekonomia. Na tym kierunku na tym wydziale masz wszystkiego po trochu - trochę makro, mikro, mega podstawy staty i ekonometrii, trochę rachunkowości, zarządzania + jakieś tam zapychacze. Generalnie kierunek do wszystkiego - i co za tym idzie do niczego. Tak naprawdę to to nie jest prawdziwa ekonomia.Jak się interesujesz gospodarką, makroekonomią, wzrostem gospodarczym itp. to w Polsce liczy się właściwie tylko UW i SGH w Warszawie. Na resztę szkoda czasu. Już lepiej iść na FiR i skupić się na przykład na księgowości bo po tym jest jakaś praca (a na pewno szanse na nią są większe).
Co do poziomu, to jeżeli będziesz się trochę przykładał podczas sesji, to generalnie nie będziesz miał problemu ze zdawaniem. Jak się nie przyłożysz, to zdasz tam za którymś razem, wylecieć jest ciężko. Nie sądze żeby przez 3 lata wiele się zmieniło. Zresztą "poziom" to na wszystkich uczelniach ekonomicznych w Polsce jest ten sam, bo i z SGH, UEP czy UW to trudno wylecieć, różnią się tylko możliwościami zdobycia wiedzy i kwalifikacji - ale to musisz sam chcieć, nikt ci pod nos nie podsunie.
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 13:27
Studiowalem na WNEiZ i WZiEU. Na obydwu wydzialach ta sama zabawa, choc na WZiEU juz nie jest tak jak bylo jeszcze chocby 4 lata temu.
Dlatego zaznaczyłem, że mimo panującej opinii te wydziały są podobne ponieważ WZiEU to już nie jest taki typowy wydział gier i zabaw jakim był jeszcze parę lat temu. W tej chwili studiuje na jednym i drugim wydziale i mam wrażenie ze poziom jest bardzo zbliżony, a WZiEU jest mimo wszystko bardziej przyjazny studentowi. Dodatkowo otwarte centrum Inter-Lab kolejnym elementem który przemawia właśnie za WZiEU który jest bardziej innowacyjnym wydziałem w porównaniu do WNEiZ które moim zdaniem podkreślam moim zdaniem stoi od kilku lat w miejscu. I tak na podsumowanie ekonomie i logistykę wybrałbym na WZiEU, a Finanse i chyba jednak też zarządzanie na WNEiZ.
"My wszyscy wolimy zginąć, walcząc, aniżeli żyć na klęczkach." - gen. Anders Kliknij PolskieSerce
W ogóle po uniwerku w Szczecinie jest straszna bieda, no chyba że masz znajomości. Jeśli siostra nie boi się matematyki niech idzie na ZUT i wybierze jakiś dobry kierunek (oprócz kierunków z dawnej AR). Teraz są nawet kierunki zamawiane, na których dostajesz ok.1000zł mies. za naukę na nim (szkoda że za moich czasów tego nie było). Na pewno wtedy będzie miała większą szansę na pracę w zawodzie, bo na US, to studia odbębni i będzie szukać pracy gdzie popadnie.
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 16:14
Ja jeszcze raz powtórzę - nie idźcie na żadne ekonomie sromie bo poza Warszawą to nie ma sensu. Wiedza ekonomiczna zatrzymuje się na książce Begg-a i to niedokładnie przestudiowanej. Ja poszedłem, 3 lata fajnego melanżu, świetnych ludzi, brak problemów z nauką ale świadomość ekonomiczna ta sama jak zwykły Kowalski który w miarę regularnie ogląda TVN CNBC czy czyta Puls Biznesu. Potem 2 lata na SGH, gdzie ekonomia to drugi najtrudniejszy kierunek i wszystko się zmienia, a i szanse na zatrudnienie rosną . Ogólnie szukajcie kierunków które dają twarde umiejętności - bo pracodawca potem nie szuka "absolwenta po ekonomii" czy tam po firze, tylko chce księgowego z co najmniej podstawami Symfonii czy innego programu, chce pracownika ogarniającego gięłdę, forex czy instrumenty pochodne ,znającego SQL, zaawansowanego Excel'a z VBA czy Access'a, znającego podstawy modelowania i potrafiącego oceniać ryzyko (ekonometria finansowa i programy typu Stata, R, Gauss) itp. itd. Takich ofert pracy nawet teraz jest dużo, tylko że mało kto to ogarnia, bo poszło się na studia gdzie wkuwane były piramida potrzeb Maslowa, etapy procesu decyzyjnego czy inne gówno warte rzeczy do wykucia na ZZZ.
Tylko twarde umiejętności teraz się liczą. Wiem co mówię bo sam jestem do tyłu i pewne rzeczy teraz trzeba nadrabiać w domu z jakiś e-booków. Inna sprawa że w Szczecinie to mało gdzie się uda je zdobyć...
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 17:14
Bo żadne studia u nas nie gwarantują pracy. Czasem pomagają mniej, czasem bardziej, czasem wręcz przeszkadzają ale kluczowy zawsze będzie wkład własny. Im prędzej młody człowiek zrozumie, że ograniczanie się do tego co na zajęciach to prosta droga do pośredniaka tym lepiej dla niego. Generalnie zgadzam się z tym, że WNEiZ to nie jest zbyt prestiżowe miejsce ale znam parę osób które po IiE na tym śmiesznym wydziale mają bardzo dobrą pracę. Co je łączyło? Nie odbębniały minimum, żeby w końcu zaliczyć te na ogół śmieszne i chuja warte ćwiczenia i egzaminy, tylko oprócz tego we własnym zakresie, przy okazji studiów, zdobywały konkretne umiejętności. Można być programistą i zarabiać fajną kasę po WNEiZ a można być bezrobotnym po informatyce na ZUT, kwestia chęci i ogarnięcia danego człowieka.
Poza tym zgadzam się z Dziadem - studiowanie tylko ekonomii to strata czasu, żadnych konkretnych umiejętności się tam nie nabędzie a samym papierem to się można podetrzeć.
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 18:05
Prawda taka, ze jak ktos mysli o tym zeby na takie studia w ogole isc, to lepiej sobie darowac i od razu zaczac szukac pracy, jakiekolwiek doswiadczenie zawodowe bedzie wiecej warte niz zmarnowane 5 lat na studiach nawet ze srednia 5,0.
ehhh podstawowy błąd wspólczesnych ludzi- chcesz konkretne umiejętności to idziesz do zawodówki a nie na studia .
Tak jak tutaj powiedziane lepiej jest wybrać jednak FIR (kończyłem jescze fib ;] ) niż ekonomię- jednak przydaje się teoretycznie większa wiedza z rachunkowości.
Kolega Dziad jednak trochę przesadza nad tym uwielbieniem SGH'u. Mam pełno ludzi w robocie (big4) po tej uczelni i wcale nie jest tak, że oni są demonami pracy ;]. Wszystko zależy indywidualnie od człowieka, chociaż fakt jest taki, że na bardziej renomowanych uczelniach spotyka się więcej ciekawych ludzi, którzy prócz chlania chcą coś osiągnąć.
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej Ludwig von Mises
Nie powiedziałbym, napisałem przecież trochę wcześniej, że "Zresztą "poziom" to na wszystkich uczelniach ekonomicznych w Polsce jest ten sam, bo i z SGH, UEP czy UW to trudno wylecieć, różnią się tylko możliwościami zdobycia wiedzy i kwalifikacji - ale to musisz sam chcieć, nikt ci pod nos nie podsunie" Wszystko zależy od człowieka. Nawet na SGH można przejść 5 lat z palcem w dupie, zwłaszcza że można sobie wybierać przedmioty i lajtowych wykładowców (samemu się układa plany, musi się zgadzać tylko liczba ECTS). Natomiast podtrzymuje stwierdzenie, że studiowanie kierunku ekonomia poza SGH czy UW nie ma sensu, bo po pierwsze primo tam zahaczasz o coś wyżej niż makroekonomia Begg'a i jest matma przez duże M, po drugie jednak ma się kontakt z najlepszymi w Polsce w swojej dziedzinie, po trzecie poza Warszawą generalnie trudno o pracę dla "typowego" ekonomisty. Jest to dość trudny kierunek właśnie przez matmę i kilka innych związanych z nią przedmiotów (dlatego też na kierunku ekonomia zawsze jest około 50-80 osób w roczniku, a na FiRze około 800 )
To akurat dobrze o nich świadczy hehehe życie jak w audycie
Człowiek + najważniejsza zmienna, czyli ZNAJOMOŚCI
Idiotyczny slogan. Twoim zdaniem studia wyższe powinny dalej być oderwane od praktyki i potrzeb rynku pracy, bo od tego są zawodówki? Świetna filozofia, produkujmy więcej teoretyków dupy, powtarzających książki przepisane na slajdy przez jakiegoś, pożal się Boże, doktora.
oczywiście, że nie powinny być oderwane, Ale studia powinny nauczyć samodzielności w rozwiązywaniu problemów, interdyscyplinarnosci bla bla bla. Pracodawca sam powinien rozwijać swojego pracownika jak to jest w big 4, consultingu czy bankowości inwestycyjnej. Nie masz możliwości na studiach nauczyć się obsługi sapa/ symfoni/ oracla itp czy też być bogiem wycen czy innych M&A.
Żeby nie było- nie bronię uczelni bo jednak 5 lat w kwestii rozwoju był to czas zmarnowany.
Nie wiem co rozumiesz przez stwierdzenie typowy ekonomista, ale w całej pl potrzeba księgowych (nie mylić z typowymi Halinkami ), kontrolerów finansowych czy CFO ;]. Choć wiadomo, że ma się wiele więcej możliwości rozwoju w stolicy...
Ogólnie polecam załapać się na praktyki w czasie studiów w miarę renomowanej firmie, która oferuje coś konkretnego wtedy nabierze się sporo dystansu co do wiedzy prezentowanej podczas studiów (nie ważne jak wypasiona uczelnia ;p)
Ostatnio edytowany przez: avelyn, 2 lipca 2013, 21:41 [2 raz(y)]
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej Ludwig von Mises
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 21:32
Kiedys smiano sie z chlopakow, ktorzy w podstawowce nie blyszczeli i szli do zawodowek Dzis wielu z nich duzo lepiej prosperuje niz rzesza niedouczonych studentow Sam dzis zaluje, ze poszedlem do liceum i humanistyczne studia, a nie na przyklad do technikum, a pozniej na jakies konkretne studia, ktore by ta wiedze uzupelnily
Odp: Gdzie na studia? - 02/07/2013 21:47
Kolega wyżej dobrze prawi miałem dawno temu w podstawówce takiego jednego co to zamiast nauki na zajęciach siedział i sobie rysowało nie wiadomo co. Ledwie z klasy do klasy przechodził. Teraz kończy Akademie Sztuki, jest specem od reklamy audiowizualnej i bije na głowę studenciaków z uniwerku pod względem zarobków i umiejętności
A wracając do tematu, na Akademii Morskiej jest jeszcze wydział Inżynieryjno - Ekonomiczny Transportu
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
. Nie wiem jak na ZUT, ale ja kończę WNEiZ i poziom jest dość wysoki. Dodatkowo jeżeli wybrałbyś kierunek Finanse i Rachunkowość to po skończeniu magisterki dostajesz certyfikat samodzielnego księgowego. Dla tych nowych studentów już ECTS też mają być tak jak na ZUT i porobili jakieś nowe kierunki, a z tego co się orientuję to też nie tak trudno jest się dostać ale detali nie znam. Także na Twoim miejscu wybierałbym między ZUT a WNEiZ
.
)
), kontrolerów finansowych czy CFO ;]. Choć wiadomo, że ma się wiele więcej możliwości rozwoju w stolicy...
