Do czasu otrzymania dyplomu powinieneś dostać zaświadczenie potwierdzające uzyskanie dyplomu, które właśnie ma służyć do rekrutacji czy pracy. Takie zaświadczenie powinieneś dostać od razu po obronie. Na WNEiZ rozdanie ma być niby pod koniec września
To niedobrze, akurat tam gdzie ja składam (SGH) zaświadczeń nie honorują (zresztą i tak go nie brałem bo wtedy zabierali legitkę):/ chyba czas zaatakować dziekanat i jak to na Wneizie bywa obejść wszystko bokiem
tylko warunki studiowania są... ładnie mówiąc niefajne na tym wydziale.
Zwykłe pieprzenie, syfne to były 2 lata temu, ale teraz po remoncie wydział nie ma czego się wstydzić. Dobre wyposażenia sal, nowe kompy (wreszcie z licencjami! ). Fakt, że nie ma większej auli do wykładów, no ale frekwencja na wykładach jest dość "mieszana".
Ha ha ha, he he, ho-ho, uh, uh, ha-ha, ha...And I thought my jokes were bad...
tylko warunki studiowania są... ładnie mówiąc niefajne na tym wydziale.
Zwykłe pieprzenie, syfne to były 2 lata temu, ale teraz po remoncie wydział nie ma czego się wstydzić. Dobre wyposażenia sal, nowe kompy (wreszcie z licencjami! ). Fakt, że nie ma większej auli do wykładów, no ale frekwencja na wykładach jest dość "mieszana".
A jakieś rady czy coś kogo unikać czy kto jest najbardziej wylajtowany? jakie zajęcia nie unikać czy takie tam
Dalej wciskają wam w grafik takie wakacyjne przedmioty jak Etyka Biznesu oraz Historia Myśli Ekonomicznej (chyba 4-5 rok, jakoś tak)?
PS. Dmytrów dalej uczy w dżinach i trampkach? Wporzo koleś
ja akurat po FiBie, ale etyka biznesu jest na obu kierunkach na 5tym roku. HME wczesniej, ale to jest totalna porazka z jakims kolesime co chyba pomylil dachy paryza z uniwerkiem (chodzi o ubior ;p)
no a Dmytrow sie chyba nic nie zmienia ;p na dodatek stawia z egzamu np. ocene 2,5 ;d
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej Ludwig von Mises
tylko warunki studiowania są... ładnie mówiąc niefajne na tym wydziale.
Zwykłe pieprzenie, syfne to były 2 lata temu, ale teraz po remoncie wydział nie ma czego się wstydzić. Dobre wyposażenia sal, nowe kompy (wreszcie z licencjami! ). Fakt, że nie ma większej auli do wykładów, no ale frekwencja na wykładach jest dość "mieszana".
A jakieś rady czy coś kogo unikać czy kto jest najbardziej wylajtowany? jakie zajęcia nie unikać czy takie tam
a sale mieszczące się w dawnym przedszkolu to wersal?
tylko warunki studiowania są... ładnie mówiąc niefajne na tym wydziale.
Zwykłe pieprzenie, syfne to były 2 lata temu, ale teraz po remoncie wydział nie ma czego się wstydzić. Dobre wyposażenia sal, nowe kompy (wreszcie z licencjami! ). Fakt, że nie ma większej auli do wykładów, no ale frekwencja na wykładach jest dość "mieszana".
A jakieś rady czy coś kogo unikać czy kto jest najbardziej wylajtowany? jakie zajęcia nie unikać czy takie tam
Studiowałem geografię (kończę 5 rok) więc mogę napisać, że kilka przedmiotów pokrywało się z turystyką. Generalnie jest tak, że po jajach obrywają leserzy. Jak nic nie robisz to sesję uwalisz. Ludzie od ćwiczeń na pierwszy rzut oka wydają się chłodni, ale wystarczy przejść się na wykłady, aby zmienić o nich zdanie (polecam zwłaszcza wykłady u Jurka - mega-beka gwarantowana). Ogólnie nie ma na tym wydziale typowych "kos" - każdego da się przejść przy odrobinie wysiłku. No i najważniejsza rzecz, po 2 roku zaczynają się już w zasadzie wakacje, i nie chodzi tu tylko o świetne, tygodniowe wyjazdy w teren na ćwiczenia Na pierwszym roku tradycyjnie trzeba się wykazać, poznać charakter niektórych osób. Potem jest z górki. Z kim może być najtrudniej? Jeśli idziesz na geografię to Giza, Kotliński, Wiśniewski. Turystyka to przede wszystkim Pirvelli. Ale tak jak wspomniałem, to nie są kosy, po prostu są najbardziej wymagający, ale nie przejść ich to raczej hańba
Ostatnio edytowany przez: eJay, 15 lipca 2010, 14:59 [1 raz(y)]
Ha ha ha, he he, ho-ho, uh, uh, ha-ha, ha...And I thought my jokes were bad...
Dalej wciskają wam w grafik takie wakacyjne przedmioty jak Etyka Biznesu oraz Historia Myśli Ekonomicznej (chyba 4-5 rok, jakoś tak)?
PS. Dmytrów dalej uczy w dżinach i trampkach? Wporzo koleś
wporzo jest ale kurwa nauczyć się czegoś na ćwiczeniach z nim to masakra
A co do Etyki to jak będziesz miał z dr (już ) Korpysą to lajtowo, u nas każdy robił jakąś prezentację w grupach i spokój cały semestr
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski "W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
Dalej wciskają wam w grafik takie wakacyjne przedmioty jak Etyka Biznesu oraz Historia Myśli Ekonomicznej (chyba 4-5 rok, jakoś tak)?
PS. Dmytrów dalej uczy w dżinach i trampkach? Wporzo koleś
wporzo jest ale kurwa nauczyć się czegoś na ćwiczeniach z nim to masakra
A co do Etyki to jak będziesz miał z dr (już ) Korpysą to lajtowo, u nas każdy robił jakąś prezentację w grupach i spokój cały semestr
Nie ma co Dmytrów dy-dy-dykcję miał zawsze wy-wy-wyjebaną. Kto nie czuje klimatu ekonomii to ni chuja nie ogarnie jego ustnego przekazu. Co do tego drugiego nazwiska - niestety etyki mieć już chyba nie będę, gdyż czasy studiów minęły już dawno temu i raczej bezpowrotnie. Natomiast teraz po latach mogę śmiało powiedzieć, że jedyne co mnie naprawdę wkurzało na wydziale to egzaminy, na których zdanie lub niezdanie zależało wyłącznie od jakiejś jebanej loterii (indywidualne losowanie pytań do odpytki). Mogłeś się nieźle obkuć i sporo umieć a trafiałeś najgorsze ścierwo z całego materiału i leżałeś. Tymczasem imprezowicze oraz studenci-widmo którzy szli "na beton" dostawali jakieś banalne pierdoły i nawet będąc na kacu wychodzili z zalką. No ale takie metody to chyba wtedy na wielu wydziałach stosowano - po prostu kwestia tego co jest wygodniejsze dla egzaminatora...
Ale ogólnie studia na Mickiewicza to jedne wielkie wakacje z coroczną kilkudniową przerwą na sesję - żeby nie ukończyć WNEiZ to trzeba być naprawdę zdolnym i zdeterminowanym.
Statystycznie gołąb żyje tylko kilka lat (choroby, wypadki i ogólnie "ciężkie życie")
Nie ma co Dmytrów dy-dy-dykcję miał zawsze wy-wy-wyjebaną.
Jak przystało na zajęcia ze statystyki chcieliśmy kiedyś przeprowadzić badania ile razy średnio na minutę (przez 10 min.) mówi " tak". Po 5 minutach i liczbie koło dwustu odpuściliśmy sobie...
Ale ogólnie studia na Mickiewicza to jedne wielkie wakacje z coroczną kilkudniową przerwą na sesję - żeby nie ukończyć WNEiZ to trzeba być naprawdę zdolnym i zdeterminowanym.
Co ciekawe zdarzają się i tacy... ale jak już powtarzałem - prędzej zostaniesz drugim Polakiem w kosmosie niż wylecisz ( nawet potężnie, oj potężnie się opierdalając) z Wneizu, "społeczności ludzi sukcesu"
Nie ma co Dmytrów dy-dy-dykcję miał zawsze wy-wy-wyjebaną.
Jak przystało na zajęcia ze statystyki chcieliśmy kiedyś przeprowadzić badania ile razy średnio na minutę (przez 10 min.) mówi " tak". Po 5 minutach i liczbie koło dwustu odpuściliśmy sobie...
heh ja wymiękłem po 2 minutach jak stówę przekroczył
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją" "Panie Marszałku a jaki program tej partii? - Najprostszy z możliwych, bić kurwy i złodziei, mości hrabio" J Piłsudski "W sferze sportowej mam całkowite zaufanie do Grzegorza Smolnego [wiceprezesa Pogoni]. Uważam, że jest jednym z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce."
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.